Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
a nie można by tak jak ja na ten przykład - emerytura i pracuję nadal na 1/2 ?
To tak, aby łączyć przyjemne z pożytecznym.
A jak się mnie pani w kadrach pytała: to do kiedy tak zamierzam ? - odparłem od razu, że do 80-tki !
Nie wiem czemu - jakoś tak dziwnie się na mnie patrzyła ...
Ostatnio oglądałem w telewizji jakiś reportaż o pracujących dłużej i się okazało, że w takiej Japonii to nawet po 90-tce wiele osób jest nadal aktywna zawodowo !
A tzw hobby - to przecież można na całe życie mieć.
To się jeszcze okaże.
Kiedyś był sobie Kapitan Sowa ... i on był na tropie. Jarząbek to też ptaszek i też coś potrafi wytropić.
Zacznijmy od tego, że zdjęcie zostało zrobione w roku 1985 i widzimy parowóz prowadzący skład osobowy, w którym jest wagon pocztowy. Parowóz prowadzi pociąg tendrem naprzód.
Popatrzyłem sobie, w którym to miejscu Kolega Generał zrobił to zdjęcie. I cóż widzę, latarnie te same, rampa ta sama no i budynek też najprawdopodobniej ten sam tylko mocno przebudowany.
Skoro już wiemy, w którym to miejscu, to i wiemy też, że jest to wylot z Ełku w kierunku Olecka. Wiemy też, że pociągi w kierunku Gołdapi były prowadzone tendrem naprzód ( może nie w każdym przypadku i nie w każdym rozkładzie). Czyli mamy już relację - jest to pociąg relacji Białystok - Gołdap.
Dodatkowo wiemy, że w tym pociągu obiegał ambulans pocztowy nr 851 rel. Białystok - Gołdap, a ponieważ wiemy, że w roku 1985 na stanie Up. Białystok 2 był już tylko jeden wagon pocztowy wyprodukowany przez Pafawag typ 1G-38W to znamy już personalia tego osobnika:
Jest to wagon o numerze 50 51 00-18 020-5 Pmx, bidny stracił RIC-a, gdyż wcześniej się zwał 51 51 00-18-020-4.
I aby jeszcze trochę zagmatwać sprawę to dopiszę, że ten numer, z którym jeździł w ostatnim okresie to wcześniejszy numer lubelskiego wagonu z f-my WUMAG. Jasne?
Dziękuję za uznanie. Musiałbym wtedy mieć Serdecznego Przyjaciela Drogiego Watsona, oczywiście mam takiego, tylko On się na Watsona nie nadaje ... po prostu wie więcej niż ja.
Rewelacyjna pomoc Szerloku Holmsie..
No to teraz nowsza poczta. Też EŁk lipiec 1985 rok . Pt47-125 z pociągiem relacji Ełk-Olsztyn z ambulansem pocztowym nr 817 i Bipą. Niestety dwa słabiutkie niedoświetlone slajdy orwo.
Krzysiu, nie rób sobie jaj. W tamtym okresie stojedynek to było jeszcze b.dużo w eksploatacji. Jedyne co mogę powiedzieć, (tak na dziś - bez pomocy naukowych) to to, że tablicę z numerem ambulansu 817 albo widziałeś na innym wagonie, albo ten kursował z błędną tablicą kierunkową. Popatrzyłem na te slajdy i widzę, że sfotografowałeś pociąg rel. Ełk - Olsztyn przez Mikołajki, Mrągowo, natomiast amb. 817 też kursował w rel. Ełk - Olsztyn, ale przez Ruciane, Szczytno.
Obiecuję, że gdy uzyskam dostęp do pomocy naukowych to sprostuję ewentualne błędy.
A teraz zobacz gdzie robiłeś zdjęcia ... to tak na wszelki wypadek gdybyś zapomniał, wszak już tyle lat minęło.
Tak !!! Kolega Jarząbek to nie dość, że chodząca encyklopedia na wszelkie tematy, to jeszcze niesamowicie precyzyjny i dociekliwy detektyw, potrafiący kojarzyć najdrobniejsze szczegóły i nie ulegający wpływom zewnętrznym tłumaczącym wprost wydawałoby się proste zagadki - a rozwiązanie ich jest niekiedy całkiem inne. I On to potrafi wyjaśnić przekładając najdrobniejsze dowody, które nam nie przyszłyby nawet na myśl. Wiem dobrze co piszę , gdyż mam tą przyjemność znać Jarząbka osobiście od wielu lat.
Ja proponowałbym raczej nick Colombo, gdyż podobnie jak ten filmowy detektyw, Jarząbek jest niekiedy aż do bólu dociekliwy, wręcz "upierdliwy" - co niekiedy niektórych może aż denerwować, jak w tym serialu, ale w końcu wyjaśnia nam wszystko popierając to dowodami a nam ... tylko szczęki poniewierają się po podłodze i okolicach ...
Pozdrawiam Przyjacielu, bardzo wiele zyskuję w uzupełnianiu mej wiedzy dzięki Tobie !
-otóż takie "cudo " trzyosiowe stało dawno temu we Wrocławiu na stacji Wrocław Główny na starych , nieczynnych spedycjach , póżniej widziałem jak dogorywał ten wagon wrak na nieczynnej bocznicy starej również nieczynnej kotłowni PKP Wrocław Główny - układ osi tak jak w Witffeldzie, dawno temu to było i w rysunku z pamięci mogłem nadbudówkę na dachu umieścić po niewłaściwej stronie , ale była ta nadbudówka na pewno na dachu, pamiętam również dość szerokie drzwi towarowe , -mniej więcej tak jak to narysowałem - ale przede wszystkim ten okład osi - to było coś co mnie dawno temu zastanowiło i dzięki temu zapamiętałem ten wagon , a interesuje mnie dziś co to za typ wagonu , seria , pochodzenie, wg mnie to był bagażowo-pocztowy ,jak na moje oko nie wyglądał na przebudowany w ZNTK Lubań czy jakąś inną przeróbkę , no ale nie chcę zmyślać..
Wiem ,powinienem napisać najnowsza poczta , a nie nowsza poczta, ale obecnie jest mało udostępnionych zdjęć z parowozami i wagonami pocztowymi typu 101.
Rzeczywiście ambulans 817 kursował , ale z wieczornym pociągiem nr 66113 z Warszawy do Ełku przez Ruciane Szczytno także prowadzonym Pt47 na odcinku z Olsztyna do Ełku.
[DOUBLEPOST=1488786489][/DOUBLEPOST]
Tego gdzie robiłem zdjęcia to nie zapomniałem , bo wielokrotnie na piechotę chodziliśmy w to miejsce ze stacji nie mając auta na ściganie pociagów na całej trasie.
[DOUBLEPOST=1488787772,1488786231][/DOUBLEPOST]A w miedzy czasie po sąsiednim torze przyjechał następny pociąg z Olszyna przez Korsze do Ełku z Pt47 , Bipą i wagonem pocztowym ...
W roku 1985 to już nie była najnowsza. Wtedy najnowszymi były wagony 304C a rok później Pafawag zaczął dostarczać 304Ca.
[DOUBLEPOST=1488793016,1488791705][/DOUBLEPOST]
To co stało pomiędzy budynkami ekspedycji towarowej we Wrocławiu a później za halą, w której obrządzano EZT to był z całą pewnością mocno przebudowany jeden człon Wittfelda.
Tylko, że nie posiadał ani nadbudówki ani dużych drzwi ładunkowych. W/g mnie przebudowano go na wagon mieszkalny. W latach osiemdziesiątych w tamtych okolicach było sporo rozmaitych starych wagonów i pudeł wagonowych. Także bagażowych, łącznie z dawnym czteroosiowym holenderskim wagonem bagażowym i kilka bagażowych, nawet na pobliskich działkach. Najprawdopodobniej utrwalił się Tobie widok pudła bagażowego i Wittfelda. Może znajdę zdjęcie to wieczorem wstawię. Natomiast ten człon Wittfelda stał tak jak zaznaczyłem na tych dwóch miejscach:
-dziękuję za odpowiedż i za rozwikłanie tajemnicy tego "wagonu", z tą nadbudówką i tymi drzwiami to mógł mi się po prostu nałożyć (po tak długim czasie) obraz innego wagonu /wagonów i stąd taka moja twórczość, a ten człon Wittfelda stal w tych miejscach w różnym czasie , które zaznaczyłeś na mapie..
-
Hoarcie - wieczorem wrzucę zdjęcia, sam to zobaczysz. Jednak pamięć jest zawodna - teraz sobie przypomniałem, że tego Wittfelda widywałem w trzech miejscach.
Żeby jednak pozostać w tematach pocztowych. Ponieważ powoli i nieuchronnie przesuwamy się w stronę nowszych wagonów, a "ślizgnęliśmy" się po większości nowych konstrukcji okresu międzywojennego, pozwoliłem sobie na takie małe podsumowanie tamtego dwudziestolecia.
Stan wyjściowy z roku 1919 nie był imponujący i wynosił 36 wagonów czteroosiowych, 38 trzyosiowych oraz 88 dwuosiowych, czyli wszystkiego 162 pojazdy. Toczące się procesy rewindykacyjne spowodowały, że powiększono tą ilość do 286 egzemplarzy, jednak musimy pamiętać o tym, że repartycja austriacka ciągnęła się aż do roku 1924.
W rozbiciu na wielkość pojazdów uzyskany tabor przedstawiał się w sposób następujący – 61 wagonów czteroosiowych, 65 trzyosiowych oraz 160 dwuosiowych, z czego 192 miały rodowód z ck Kolei, a źródła niemieckie mówią o przekazaniu stronie polskiej 85 egzemplarzy. Jak więc widać zaledwie 9 wagonów pochodziło najprawdopodobniej z innych zarządów kolejowych (na ten temat nie mam niestety wiedzy). Duże potrzeby oraz nieuruchomienie jeszcze własnego przemysłu, spowodowało że złożono pierwsze zamówienie na dostawę 35 nowych pojazdów w fabrykach obcych. 15 wagonów trzyosiowych dostarczyła w 1921 roku Gdańska Fabryka Wagonów, a 20 czteroosiowych wytwórnia Simmering z Austri. Dalsze dostawy nowych wagonów od roku 1923 realizował już przemysł rodzimy, a z podziałem na typy wyglądało to w sposób następujący:
P-I - czteroosiowy serii Gmx Lilpop 1923 15 szt.
P-II - 35 sztuk w latach 1926-28 (odpowiednio25/5/5)
- - P-IIa - czteroosiowy seria Gmx Lilpop, HCP(22 szt., ładowność 13t)
- - P-IIb - czteroosiowy seria Gx Lilpop (8 szt., ładowność 10t)
- - P-IIc - czteroosiowy seria Glx Lilpop (5 szt. ładowność 8,5t, bez magazynu)
P-III – trzyosiowy serii Gmy Zieleniewski (9 szt. 1927, 6 szt. 1928, ładowność 7,5 t)
P-IV – czteroosiowy serii Gmmx Zieleniewski (10 szt. 1928)
P-V - dwuosiowy serii Gm Huta Królewska (105 szt., od 1929, ładowność 8 t)
P-VI – czteroosiowy serii Gmmx Zieleniewskiego (10 szt., 1932, ładowność 16 t)
P-VII – dwuosiowy serii Gmw (Zieleniewski 10 szt., 1935, Lilpop 32 szt., 1936-38, ładowność 6 t) *)
Oczywiście mieszanka typów i przestarzałość niektórych konstrukcji uzyskanych z repartycji, wraz z pozyskiwaniem nowego taboru, spowodowały w tym samym czasie kasację nie nadających się do dalszej eksploatacji pojazdów. Tylko w okresie do lipca 1928 roku skasowano 44 egzemplarze (odpowiednio – 1924-5, 1925-24, 1926-6, 1927-7 oraz 1928-2). Różnorodność była tak duża, że pomimo kasacji, według stanu na 1.01.1938 roku, dwa najstarsze wagony i tak pochodziły jeszcze z 1875 roku.
W celu poprawy tego stanu rzeczy, na początku lat trzydziestych Ministerstwo Poczt i Telegrafów wspólnie z Ministerstwem Komunikacji oraz zapewne Centralnym Biurem Konstrukcyjnym Wagonów opracowało plany nowoczesnych, całkowicie stalowych wagonów, które w myśl założeń miały być produkowane w ilości minimum dziesięciu egzemplarzy rocznie. Wagony te wyposażono w nowoczesne wtedy urządzenia, jak wentylatory i oświetlenie elektryczne. Niestety – kryzys i późniejsze trudności finansowe spowodowały, że do końca 1938 roku zbudowano zaledwie 10 wagonów czteroosiowych (1932 Sanok) oraz 32 wagony dwuosiowe (1935/10, 1936/10, Sanok i Lilpop) *).
Odrębną kwestię stanowią tzw. przedziały pocztowe (nie wiem czemu tak mi się podoba to określenie), czyli mówiąc po dzisiejszemu – wagony pocztowo-bagażowe. Są one dużo trudniejsze do uchwycenia ponieważ były wykazywane razem z wagonami bagażowymi, jednak dzięki inżynierowi Młodeckiemu mamy i na ten temat pewna wiedzę. Generalnie tego typu wagonów w okresie międzywojennym nie kupowano, ale ich stan i tak się powiększył. Według danych z 1 lipca 1936 roku PKP dysponowały 9 wagonami czteroosiowymi tego typu, z czego 3 pochodziły z kolei austriackich, a 6 pozyskano przebudowując wagony bagażowe firmy Breda. Dużo więcej takich pojazdów znalazło się w grupie wagonów dwu- i trzyosiowych, bo aż 171 (133 pochodzenia niemieckiego, 37 austriackiego i 1 węgierskiego). Kolejne 10 wagonów powstało w 1936 roku w wyniku przebudowy wagonów pocztowych na pocztowo-bagażowe dokonanej przez Warsztaty Główne Warszawa-Praga. Niestety nie posiadam żadnych danych jaki typ wagonów pocztowych poddano tej przeróbce, jednak najprawdopodobniej chodziło o wagony czteroosiowe budowy mieszanej (Simmering, P-I, P-II).
Wagony czteroosiowe Breda przydzielono do Dyr. Warszawskiej, austriackie do Dyr. Lwowskiej. Przydział wagonów dwu- i trzyosiowych wyglądał następująco
Dyr. Warszawa – 7 sztuk niemieckich
Dyr. Radom – 5 sztuk niemieckich, 3 austriackie
Dyr. Wilno – 6 sztuk niemieckich
Dyr. Poznań – 48 sztuk niemieckich
Dyr. Toruń – 53 sztuki niemieckie
Dyr. Katowice – 14 sztuk niemieckich
Dyr. Kraków – 13 sztuk austriackich
Dyr. Lwów – 22 austriackie (w tym pewnie węgierski jedynak)
Jako swoiste zamknięcie tej epoki niemieckie zestawienie wagonów pocztowych przejętych w Polsce, pochodzące z maja 1941 roku – ogółem przejęto 217 wagonów (a więc niewiele ponad połowę przedwojennego stanu) z czego 56 czteroosiowych, 48 trzyosiowych oraz 113 dwuosiowych. Deutsche Post Osten przydzielono z tego zaledwie 59 wagonów, reszta trafiła do dyrekcji regionalnych DRP – i tak:
4 wagony do Berlina
17 do Wrocłwia
28 do Gdańska
5 do Królewca
46 do Opola
52 do Poznania
5 do Opawy (Troppau)
1 do Wiednia
11 wagonów wcześniej zgłaszanych nie włączono do stanu, zapewne ze względu na uszkodzenia dokonano ich kasacji.
I to by było na tyle. Bardzo proszę o poprawki i uzupełnienia, jeśli to kogokolwiek zainteresowało.
*) - ciekawe niespójności dotyczą tej serii wagonów. Dane zawarte w tekście Macieja Panasiewicza w ŚK 5/2002 mówią o 10 wagonach od Zieleniewskiego z Sanoka zbudowanych w 1935 roku i 32 wagonach zbudowanych później przez zakłądy LRL. Tabela umieszczona obok tekstu wymienia jednak wagony zbudowane w 1938 roku w Sanoku. Również sama ilość budzi moje podejrzenia. Wydane w 1939 roku opracowanie “20 lecie komunikacji w Polsce odrodzonej” mówi “tylko” o 32 wagonach dwuosiowych nowej konstrukcji. Kompletnie wykłada się na tych pojazdach opracowanie Zbigniewa Osenkowskiego o fabryce sanockiej, które je zupełnie... pomija.
Na koniec troszkę grafiki - "przedział" pocztowy pochodzenia austriackiego:
- oryginał
- PKP (oczywiście z zasobów NAC, sygnatury w tytule plików)
No i już zupełnie na koniec - pytanie - czy z tak niskim numerem to wagon Simmeringa, czy P-I?
Kolejne 10 wagonów powstało w 1936 roku w wyniku przebudowy wagonów pocztowych na pocztowo-bagażowe dokonanej przez Warsztaty Główne Warszawa-Praga. Niestety nie posiadam żadnych danych jaki typ wagonów pocztowych poddano tej przeróbce, jednak najprawdopodobniej chodziło o wagony czteroosiowe budowy mieszanej (Simmering, P-I, P-II).
Troszeczkę inaczej - te 10 sztuk to były wagony sanockie Gmmx z roku 1929 i do tego jeszcze przebudowano 5 sztuk czteroosiowych wagonów LRL z roku 1926.
A nie, bo to dotyczyło "przedziału" pocztowego, który zaplątał się po I wojnie na PKP. Taką informację podaje przynajmniej Młodecki. Ty piszesz z kolei o Ganzu pocztowym, którego niedawno rozpracowywaliśmy.
Młodecki? - chyba Młodzikowski - Ale teraz na serio, Młodecki tego nie podał co się dowiesz ode mnie.
Faktycznie był taki wagon węgierski wyprodukowany w Aradzie w firmie. J.Weitzer w roku 1897. Wagon ten był na kolejach węgierskich pod numerem 9886, natomiast na PKP -Fg 29522.
Stacja macierzysta wagonu - Kowel. Może gdzieś znajdziesz zdjęcie podobnego Madziara.
Szkoda tylko, że tak marnie skończyły. Jeden z ostatnich stał na torach wystawowych Muzeum Kolejnictwa ... i widocznie dla nich nie był za bardzo ulubiony, gdyż wysłali go pod Zachodnią a tam zajęli się nim "rozmaici specjaliści spod ciemnej gwiazdy", mówiąc krótko ... z deszczu pod rynnę.
Natomiast ostatni wagon tego typu, w tamtym czasie będący na stanie Upt Tczew 2 pojechał wiosną 1987 roku na naprawę średnią do ZNTK Opole. Po oględzinach został zakwalifikowany do skreślenia i przeznaczony na pomieszczenie w Przemyślu.