• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Oraz informacja dla niesfornych i upierdliwych pasażerów.

DSC_0316.JPG


Wyruszamy z Kolumny na skróty, przez Wiewiórczyn, ponieważ że tam zbudował sobie dom nasz serdeczny przyjaciel, Jarosław, znany z budowy ET42, po chwili u "młodych" rodziców już byli, nie robiliśmy zdjęć,bo wystarczy nam ich widok, a Wam niech starczą te słowa, Joanna (ci co bywają w Poznaniu wiedzą o kim mowa) w świetnej formie i jak zawsze uśmiechnięta i urocza, Jarek to zupełnie inny człowiek, ojcostwo służy mu jak mało komu, a Ola to mała śmieszna kluseczka, bystro obserwująca grupę zbójów którzy odwiedzili mamę i tatę, gilgałem ją w stópkę a ona się do mnie uśmiechała, wiem że w moich ustach brzmi to dziwnie, ale jak zajebiście jest cieszyć się szczęściem innych.
Jako delegat floty, wypijam kieliszeczki nalewki za zdrowie i pomyślność, jedna z aronii, druga wiśniowa, normalnie niebo w gębie, szkoda że się spieszyliśmy, trzecia nalewka mogłaby w dużych ilościach zabić.
Ściskamy się, już zazdroszcząc Jarkowi własnego pokoju-pracowni i pośród pól i łąk pędzimy do Łasku,o którym możecie poczytać odrobinę : http://www.lask.pl/node/302

Wjeżdżamy od tyłu, czyi od placu ładunkowego i nastawni Łs1, dwa piękne żurawie wodne i ich głowice, jedne z Nowej Soli, drugi z Mannheim.

DSC_0329.JPG


DSC_0333.JPG


DSC_0331.JPG


DSC_0334.JPG


DSC_0332.JPG


I wspomniana nastawnia.

DSC_0336.JPG


Na placu dwie suwnice, raczej statyczne choć wyglądają na sprawne, jedynie tory mają trochę zarośnięte, dla miłośników takich urządzeń,jedna z przodu i z tyłu i jedna z boku z chwytakiem samoróbką,słabo widocznym.

DSC_0337.JPG


DSC_0341.JPG


DSC_0342.JPG


Jedzie pociąg, a jakże Ełka .

DSC_0339.JPG


Rampa boczno-czołowa i szczegóły.

DSC_0338.JPG


DSC_0340.JPG


Panorama na stację, trochę zarośniętą,trochę senną.

DSC_0343.JPG


Niewątpliwie modernizacja się przyda, w niektórych miejscach peron trochę jest nadwyrężony, a potem kolejny motyw dla wujka Hugwy.

DSC_0354.JPG


DSC_0348.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Budynek stacyjny od podjazdu i od strony peronów, pewnie już zauważyliście że jest taki am jak w Pabianicach i jeszcze kilku miejscach, natomiast ten jest najbardziej opuszczony z tych wszystkich, no może jeszcze w Błaszkach.

DSC_0359.JPG


DSC_0351.JPG


Opodal stacji zupełnie nie pasujący do otoczenia budynek, z pewnością kolejowy.

DSC_0358.JPG


Obok budynku stacji, dawne kolejowe dziś tradycyjnie mieszkalne.

DSC_0347.JPG


I kolejna Ełka w peronach Łasku, pasażerów pięcioro na krzyż, zwalam to na karb znaczniej odłegłości od stacji do centrum miasta, prawie pięć kilometrów.

DSC_0357.JPG


Po przeciwległej stronie stacji, tylko jeden żuraw wodny,też z Nowej Soli, po drugim został tylko fundament.

DSC_0352.JPG


DSC_0353.JPG


Małe detale architektoniczne, jak na każdym starym dworcu.

DSC_0360.JPG


Nastawnia Łs

DSC_0365.JPG


Na tyłach stacji znalezisko, choć prawdę mówiąc Piotrek wiedział o tym od lat, ale dla koneserów to gratka, dziś dwa zdjęcia jak Piotrek wróci ze stolicy z meczu, to będą jeszcze bardziej szczegółowe.

DSC_0361.JPG


DSC_0362.JPG


Kolejny niekolejowy Mercedes i widok na szlak w stronę ZD.

DSC_0363.JPG


DSC_0364.JPG


Ciekawy mur oporowy po drugiej stronie nastawni.

DSC_0368.JPG


I gość specjalny tego dnia, choć ustawił się beznadziejnie, nie rońmy łez i rozdzierajmy szat, z nim się jeszcze zobaczymy niebawem,Skoda Ciech , 181009-2

DSC_0367.JPG


DSC_0369-crop.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Do cna zapomniałem o wieży cisnień w Łasku,a ładna jest, znaczy była.

DSC_0345.JPG


Następny przystanek Borszewice i to dosłownie, nawet w zasadzie nie wart uwagi, gdyby nie jedno znalezisko, ale powoli, już jest zmodernizowany czyli paskudny, dlatego szybkie zdjęcia i w drogę.

DSC_0371.JPG


DSC_0373.JPG


DSC_0375.JPG


I nasze znalezisko,choć każdy może tu takie znaleźć, uprzedzam pytanie, nie ma już tabliczek, gdyby były, już by wczoraj ich nie było.

DSC_0374.JPG


Znów w drogę ma szczęście finał podróży już niedaleki, po małej plątaninie w mieście wjeżdżamy na stację w Zduńskiej Woli, budynek jak pozostałe dość czysto, zarówno pasażerowie jak i Pani z Wc kwadransa dziwnie na nas patrzyli, przyzwyczailiśmy się.
Budynek od podjazdu, z peronów i budynek mieszkalny.

DSC_0384.JPG


DSC_0376.JPG


DSC_0377.JPG


Na wszystkich stacjach odwiedzonych wczoraj przez nas, latarnie na rozjazdach zdają się sprawne, w każdym bądź razie są odnowione.

DSC_0380.JPG


Profesjonalnie odnowiona krawędź peronowa i odbicie do magazynów.

DSC_0382.JPG


DSC_0383.JPG


I największa zagadka tego dnia, długi pociąg z drobnym węglem,prowadzony (tak nam się wydaje)przez lokomotywę SM42-884, czy to możliwe aby taki skład prowadziła"stonka"

DSC_0378.JPG


Opuszczamy stację, być w Zduńskiej Woli i nie zajechać do Karsznic, uzupełniamy płyny w sklepie, przy okazji zakochując się w Pani tam pracującej, ot takie z nas kochliwe chłopaki, całe szczęście obiekty naszych zachwytów o tym nie wiedzą i pomykamy zajęczymi ścieżkami do Karsznic.

Gwoli ścisłości, nasz kolega zdjęcia ze swojej podróży opisał używając określenia Zduńska wola Południowa, takiego czegoś nie ma, jest Zduńska Wola Karsznice Południowe około kilometra w stronę zakładów naprawczych i skansenu od stacji Zduńska Wola Karsznice, zresztą dopiero w 1973 roku Karsznice stały się częścią Zduńskiej Woli, a do dziś niektórzy z mieszkańców oburzają się gdy im si,ę mówi że mieszkają w Zduńskiej Woli.

To tyle uzupełnienia w dziedzinie nazewnictwa, wiem że to żadne źródło ale skoro podpierają się nim absolwenci wyższych uczelni, czemu tego nie zrobić.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karsznice_(powiat_zduńskowolski)

Jesteśmy w Karsznicach.

Wita nas dekiel od studzienki, a potem manewrująca S200 512 Kolei Batyckiej, oraz dwie Skody i "Byczek".

DSC_0385-crop.JPG


DSC_0387.JPG


DSC_0388.JPG


Pojawił się tez stary znajomy z Łasku.

DSC_0392.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Chłopcy się snują, ja też Piotrek gra hejnał bodajże na osiemnastą, obok magazynu stoi WM15-343 jest już trochę chłodniej, wieje lekki wiatr, całkiem przyjemnie.

DSC_0397.JPG


DSC_0398.JPG


DSC_0396.JPG


Jedziemy na "grupę" cokolwiek to znaczy, obok piętrowej nastawni, przedstawiamy się wyglądającej Pani , proszą o niestrzelanie do nas, uśmiała się , opowiada nam co będzie jechało, podjechał ET22-1211 mechanik dostał list i stoi, w międzyczasie nasz znajomy wepchnął pudernice i pojawił się T448p-092 z następnymi pudernicami, które jak się okazało przyłączył do tych które przybyły.

DSC_0401.JPG


DSC_0410-crop.JPG


DSC_0419.JPG


Skoda obleciała skład, przyjechał sieciowy z brodą, wrócił koło nas i pojechał do bazy.

DSC_0422.JPG


DSC_0429.JPG


DSC_0436.JPG


Potem byczek odjechał a Skoda podstawiła się do nowego składu,z T448p na popychu,jadącego jak to usłyszeliśmy przez radiolę do Inowrocławia.

DSC_0454.JPG


Jedziemy do skansenu, a w zasadzie użyjemy wejścia do skansenu do nielegalnego wtargnięcia na teren ZNTK-u, akcja ma być szybka, przy minimalnych stratach własnych.
Wraków nie fotografujemy, bo są w takim stanie że żal patrzeć, jedyny zachowany egzemplarz Ty246-22 w stanie agonalnym, na kotle w okolicach budki wyrosło drzewko i to nie drzewko szczęścia.

DSC_0459.JPG


Przy warsztatach stoi Skoda 181 114-0 chłopcy wpadli na pomysł ustawienia jej przed klubem, niestety nie udało się a jedynym efektem było to że się upaprali, a najwięcej Piotrek, czego zdjęcie nie oddaje w pełni.

DSC_0456.JPG


DSC_0464.JPG


DSC_0465.JPG


Ten Pan to znany podróżnik kolejowy, gwiazda Warsu.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Koledzy gdzieś zniknęli, a ja się przymierzałem do tabliczki, ale za mały jestem, muszę albo podrosnąć albo sobie jakiś narządź zrobić i ja zabrać,bo zmarnieje.

DSC_0468.JPG


Potem poszliśmy pod halę.

DSC_0469.JPG


A tam cztery ET42, na zdjęciu widać tylko trzy, ale Piotrek był tam gdzie mnie nie było i będzie dodatek specjalny, jak dojdą zdjęcia.
Od lewej ET42-0 coś , (chyba 07) marnie to widać, może na innym zdjęciu będzie wyraźniejszy napis.
Po prawej ET42-027 za nim ET42-047, Skoda ma numer 182 040-6 a Et22-1149

DSC_0470.JPG


DSC_0471.JPG


DSC_0473.JPG


Hasła z przeszłości, ale czy nie aktualne.

DSC_0474.JPG


Czas na odwrót, do tej pory nie wykryci, nie ma co przeciągać struny, wiadomo wszak że ochroniarze są tu wyjątkowo wredni, wróciliśmy pod nastawnię.
Pani się wychyliła i zapytała czy nam się podobało,no masz czuliśmy się jak dzieci w sklepie z zabawkami, pogadaliśmy, pośmialiśmy się i czas w drogę a tu na zakończenie podjechał
ET41-068 no bęc fotka i w drogę, w domciu byliśmy dobrze po ósmej, świetna ekipa i świetna wycieczka, tą drogą tradycyjnie dziękuję za towarzystwo Piotrkowi i Przemkowi także za użyczenie pojazdu, ą już plany następnych wycieczek, ale o tym sza, aby nie zapeszyć.

Tak jak pisałem, będzie uzupełnienie o zdjęcia Piotrka i Przemka, ale to chwilę potrwa, dziś dostałem wiadomość od Sebastiana z data rozpoczęcia remontu, pozwolę sobie zacytować "2 kwietnia 2018 roku rozpoczyna się modernizacja linii 14 na odcinku Łódź Kaliska - Zduńska Wola, więc działajcie z aparatami do tego czasu..." i drugi "Po modernizacji nic już nie będzie takie samo". tak ja rozumiem potrzebę modernizacji, mam znajomych dojeżdżających ze Zduńskiej Woli do Łodzi a potem do W-wy, to się musi stać, ale można byłoby zamiast wszystko wycinać w pień, chociażby takie słupki z zabytkowych szyn jak nie patrzeć, wyeksponować np. w halach odnowionych dworców,itp. najłatwiej jest coś zniszczyć, najtrudniej odbudować, do kwietnia trzeba uzupełnić dokumentację fotograficzną, a potem będzie to co musi być.

Dziękuję za uwagę.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Ukraińskiego tryptyku część druga.

Już podczas wiosennego pobytu na Ukrainie podjęliśmy decyzję o ponownej naszej wyprawie, tym razem do miejscowości Vyhoda, termin mieliśmy uzgodnić w zależności od posiadania wolnego czasu przez wszystkich uczestników.
Jak zwykle po ustaleniu terminu już swędzi pewna część ciała, czas się wlecze, dzwoni Chudy Pietrek, widziałeś na fejsie, Zvolack się połamał, nosz k...a mać, nie widziałem bo mnie tam nie ma, a sam fakt doprowadził mnie prawie do omdlenia, tu gwoli ścisłości trzeba dodać iż cała wyprawa oparta była na Macku i jego samochodzie, a tu gips.
Całe szczęście nie było to tak groźne jak myślałem, Maciek mimo gipsu też już przebierał nóżkami, uff choć do ostatniej chwili były wątpliwości.
Dodatkowo kilka życzliwych dusz nastraszyło nas że rejon w który jedziemy to gniazdo nacjonalistów i że będzie jakieś święto itd.itd. dało nam to dużo do myślenia, ale jeden telefon do organizatora wycieczek w Wyhodzie, rozwiał wszelkie obawy.
Już po powrocie mieliśmy pewien niedosyt, mogliśmy więcej zobaczyć , odwiedzić więcej miejsc, zrobić więcej zdjęć,głupi ten kto nie wyciąga wniosków, trzecia część będzie już perfekcyjna, cztery dni, choć tak naprawdę tylko dwa bo dwa zajmuje podróż,nie zawsze w komfortowych warunkach jak się później okaże, ja jestem zadowolony, już się nie moge doczekać wiosny przyszłego roku.:)
W tej części udział wzieli, jak poprzednio Maciek "Zvolack" Krzysio jego teść, niesamowity gość, w zasadzie chodząca empatia i dobry humor, nawet jeśli Cię coś wkurza wystarczy pogadać z Krzysiem i przechodzi, Piotrek "Chudy Chorąży no i ja gruba dynia zwana Kpt.Nemo.
Jedziemy, w środę rezygnujemy z cotygodniowej alkoholizacji w klubie, trzeba się spakować i zdrzemnąć, pociąg do Bielska Białej mamy o 2.44, już o drugiej jesteśmy na miejscu, i całe szczęście bo pięć po drugiej Łódź nawiedziła potężna burza, Widzew na kilkanaście minut utonął w potokach wody, całe szczęście byliśmy już na peronie pod szczątkową wiatą, tu brawa i słowa uznania dla wizjonera który to projektował.

Doczekaliśmy się, w peron wjeżdża EP07-397 jago pociąg "Pogoria" Piotrek uwiecznił ten epokowy moment i mnie przy okazji, wzbudzając moje zdziwienie wielkością bębna, w lustrze zdaje się mniejszy.:(

DSC_0130_20170720_16413.JPG



Słów kilka o kulturze podróżowania, nie dlatego że jesteśmy ideałami, choć zbliżamy się powoli;) dlatego iż w miarę naszego rozwoju zachowujemy się coraz gorzej.
Znajdujemy swój przedział, i zonk, trzy gracje każda tak na oko około 100 kg, co nie jest straszne, ponieważ ja mam 102 kg(na cześć naszego dzielnego czołgu) straszne jest to że te istotki wypełniały sobą cały przedział, i bardzo im się nie podobało że ktoś im zakłóca spokój, ale życie jest brutalne, dwie się dostosowały trzecia wypięła się tłustym dupskiem w brudnych spodniach w naszą stronę i natychmiast zasnęła, cóż nie miałbym nic przeciwko temu by był to tyłeczek młodej ładnej dziewczyny, o nawet bardzo nie miałbym, podróż mija szybciej na snuciu erotycznych fantazji i pogadać można,no nie dla psa kiełbasa.
Na każdej stacji otwieramy okno, zaduch jak cholera, mam na dzieję że wiecie że to prawie smród, zwłaszcza że nie wszyscy nasi rodacy, a także rodaczki przyswoili trudną sztukę codziennych ablucji, cóż ja i Chudy nie cierpimy braku tlenu i wódki którą mieliśmy, ale umrzeć z niedotlenienia, nigdy.
Gracje wysiadły w Pszczynie mamrocząc inwektywy pod naszym adresem, miłego dnia dzierlatki.
Dyskutujemy i podziwiamy obrazy za oknem, przysypiamy odrobinkę, dlatego mało zdjęć z tego etapu podróży a także z dalszego.
Mgły na polach.

DSC_0138_20170720_16421.JPG


Tak jesteśmy podekscytowani że już w BB, nie robimy żadnych zdjęć tylko gnamy na kładkę na której czekają nasi towarzysze, krótkie ściskanko, buziaczki i do auteczka, nowego WV,
wsiedli w samochód motyli i na Ukrainie byli po chwili, tak by można rzec, bo całą drogę do granicy przespałem, zresztą co może być ciekawego na autostradzie, granica przejście w Korczowej, dość szybko niecała godzina, znów zasypiam budząc się chwilami, a na dobre dopiero w miejscowości Dolyna gdzie mieliśmy noclegi w kompleksie hotelowym "Kniaź Oleg"
Podziw i szacunek dla Maćka, on nie mógł się zdrzemnąć,ja przegniłem całą drogę.

Bez problemów odnajdujemy nasz hotel i kończymy procedurę dokowania, Maciek idzie się zdrzemnąć, zasłużył, a my z Piotrkiem po rozmowie z Panią z recepcji idziemy na dworzec, w ciągu całego naszego pobytu towarzyszyła nam piękna pogoda i temperatura powyżej 32 stopni, niby niewiele ale idzie się ciężko w taki skwar.
Nagle nad naszymi głowami na pięknym błękitnym niebie ukazał nam się polski ptak, niby nic ale cieplej pod sercem.

DSC_0438_20170720_16720.JPG


W drodze na stację zaczyna się nasza przygoda z muzealną motoryzacją, według Piotrka na granicy każdy powinien wykupić bilet i otrzymać przewodnik, ponieważ prawie cała Ukraina to olbrzymi skansen.
Spotkane dziwo i kierowca który do nas machał i trąbił.

DSC_0456_20170720_16738.JPG


Współczesna baza ludzi umarłych.

DSC_0410_20170720_16692.JPG


Pani powiedział że pięć jest do dworca, ale nie usłyszałem czy minut czy kilometrów, mija godzina a my się ciągle wleczemy, po zasięgnięciu języka trafiamy na uliczkę prowadzącą na dworzec a na jej końcu budynek dworcowy, tu od strony podjazdu.

DSC_0002-crop.JPG


Mija nas kolejne dzieło radzieckiego przemysłu motoryzacyjnego.

DSC_0471_20170720_16753.JPG


Dworzec i stojący skład "beczek" od strony peronów, otoczenie czyste i zadbane.

DSC_0008.JPG


Typowy ukraiński kozioł oporowy i cysterny czekające od bardzo dawna na użycie.
Po lewej odchodzi tor do miejscowości Vyhoda, czyli celu naszej wyprawy, niestety jet rzadko używany w ruchu towarowym, a osobowy jest wstrzymany.

DSC_0010.JPG


DSC_0009.JPG


Dla miłośników zbliżeń;), zbliżenie składu cystern.
Lokomotywa CzME3-1395

DSC_0007.JPG


Kasa biletowa i zachowany element architektoniczny z dawnych lat.

DSC_0011.JPG


DSC_0012.JPG


Oglądneliśmy, pogadaliśmy z Panią kierowniczką stacji, do następnego pociągu dwie godziny, idziemy do sklepu, po jakieś jedzonko i piculko, kwas chlebowy, ciemny i jasny i to był jedyny napój jaki tam piliśmy bez alkoholu, oraz "Chlibnyj Dar" coś ala nasz żytnia, ale bez porównania lepszy.
Decydujemy wrócić taksówką, i tu jakbyśmy przenieśli się w lata osiemdziesiąte, stoi kilka gruchotów, bo jak inaczej nazwać te pojazdy, ale ten ma przerwę , drugi pije kawę, trzeciemu się nie chce, no to nie zdzierżyłem i wygarnąłem im co o tym myślimy, głównym argumentem było to że taki ch.. wejdą do UE z takim podejściem do turystów, znalazł się desperat, wsiadamy do Passata chyba z pilotażowej serii, jedziemy, Pan coś gada, tu dygresja Ukraińcy mówią szybko i wtedy ciężko ich zrozumieć, gdy trochę zwolnią dogadać można się, bez problemu, jak w sklepie w którym Pani doskonale mówiła po polsku, a przynajmniej tak jej się wydawało.
Dojeżdżamy i regulujemy rachunek, kolosalna suma dwadzieścia hrywień (3,40 zł) no normalnie dało po kieszeni.
Koledzy już trochę odpoczęli, idziemy się odświeżyć i umawiamy się że na obiedzie.
Hotel przyzwoity http://ua-travel.info/pl/catalog_details/450/724.html, my tylko nocujemy, nie spodziewamy się wodotrysków, choć jest dobrze, u chłopaków nawet dział ogrzewanie podłogowe i kaloryfer w łazience, no niezbędne ułatwienia zwłaszcza latem przy takiej temperaturze.
Natomiast posiłki trochę rozczarowują, menu jest uboższe niż w Sarnach gdzie spędzaliśmy szczęśliwe chwile na wiosnę, tylko w języku ukraińskim, no i obsługa trochę zagubiona, sympatyczny chłopiec mówiący po angielsku poleca nam półmisek mięs na cztery osoby, potrawa dociera i małośmy nie popękali ze śmiechu, szybciutko zamówiliśmy jeszcze trzy żeby każdy zjadł porządny obiad,to nie jest narzekanie, pamiętajcie, to garść informacji dla ewentualnych naszych następców.
Mimo późnej pory postanawiamy podjechać do Vyhody na krótki rekonesans, siedem kilometrów już nie tak dobrą drogą jak ta dojazdowa do Dolyny, zresztą z tematem dróg w naszej opowieści spotkamy się jeszcze nie raz.
Jak zwykle w tym rejonie świata zabytkowy parowóz na wyrzutni rakiet, cóż taka moda.

DSC_0013.JPG


W zapadającym zmroku widok z mostu na rzekę Spica(ę) i na most po przedarciu się przez plac budowy.
DSC_0016.JPG


DSC_0019.JPG


Dzień się kończy, jutro śniadanie o 9-tej i w drogę, ale o tym w następnym odcinku.
 

jack_flash

Aktywny użytkownik
Reakcje
751 83 8
A ten obywatel na pierszym ujeciu, stojacy za "linea gialla" lodzkiego peronu, to sprawca reportarzu? Swoja droga, nie moge sie doczekac drugiego odcinka.:cool:
[DOUBLEPOST=1501275356][/DOUBLEPOST]Jestem "ostrzyzony" w zwiazku z tym nie moge ocenic! I'll get over it.:ROFL:
 

bankier9a

Aktywny użytkownik
Reakcje
246 9 4
Ja może napytam sobie biedy ale w znikającym wątku było o kobietach z Ukrainy za 400? grzywien - czy to z tej peregrynacji historija Pana Pawła czy innego z Oberkaponadzorców? Bo jeśli tak to w starym poczciwym "NIE" Gerwazy Zaganiacz i Testatorzy oceniali jakość usług Pań o których była mowa w skali od 0 do 5-ciu ****... I jak wypadły?

ps. merytorycznie fajnie się czyta - autor ma niezłe pióro... ale jest pytanie :ninja:
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
A ten obywatel na pierszym ujeciu, stojacy za "linea gialla" lodzkiego peronu, to sprawca reportarzu?
Niestety tak.

Ja może napytam sobie biedy ale w znikającym wątku było o kobietach z Ukrainy
Pytanie nie na miejscu, cytat z innego schizofrenicznego wpisu bez związku z tym ,w celu zaspokojenia ciekawości polecam wyprawę na "miasto"do wszechobecnych przybytków rozpusty, nie trzeba udawać się na Ukrainę, należy tylko pamiętać iż we wspomnianych lupanarach pracują nie tylko kobiety z tego kraju.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Mały update, oto kto nas powitał dnia poprzedniego w drodze na dworzec,hm bohater jakiś.

DSC_0463_20170720_16745.JPG




Opadły mgły i miasto ze snu się budzi
Górą czmycha już noc

Bo nowy dzień wstaje
Bo nowy dzień wstaje
Nowy dzień
Bo wstaje nowy dzień

Pozwoliłem sobie rozpocząć opis drugiego dnia, trochę nietypowo, fragmentem wiersza mojego ulubionego poety i pisarza Edwarda Stachury.





Ale tak właśnie było, pobudka około ósmej, dawno się tak nie wygniłem jak podczas tego wyjazdu, ablucje i poranne plecenie, ale nie głupot, jeno warkocza przez Piotrka jako posiadacza córki i tej cennej umiejętności,chwała mu.

DSC_0021.JPG


Śniadanko, kilka zestawów do wyboru,smaczne sycące, regulujemy rachunek, średni płaciliśmy za śniadanie dla czterech około 240 hrywien czyli około 40 zł.

Miejsce gdzie mamy czekać na pociąg to coś w rodzaju małego parku, skwer z obowiązkową kapliczką, pokaźnych rozmiarów, w każdym bądź razie gdyby nie pomnik i trójkąt do zawracania, można byłoby nie trafić.

DSC_0022.JPG


Na początek straż pożarna.

DSC_0023.JPG


W międzyczasie Piotrek przeprowadza rekonesans.

DSC_0026.JPG


Tor w stronę Dolyny rozgałęzia się i znika na terenie jakiś zakładów, najprawdopodobniej drzewiarskich, bo tych jest najwięcej, a w zasadzie są tylko takie.

DSC_0512_20170721_16794.JPG


DSC_0513_20170721_16795.JPG


Na terenie zakładów tor nie istnieje, za to jest ciekawy żuraw.

DSC_0514_20170721_16796.JPG






Odnajdujemy, już razem w zaroślach budynek stacji normalnotorowej.

DSC_0515_20170721_16797.JPG


Idziemy wzdłuż torów do depo.
Taki sobie prawie niewidoczny mostek nad kanałem, dźwignia rozjazdu i przejazd przez reprezentacyjną ulicę Vyhody.

DSC_0070.JPG


DSC_0071.JPG


DSC_0072.JPG


Dochodzimy do reklamy kolejki, dalszą drogę pozostawiamy sobie na wieczór.

DSC_0073.JPG


Przyjeżdża od strony depo nasz pociąg.

DSC_0044.JPG


Malowniczy wjazd na most, chroniony bramą, most który będzie miał jeszcze kilka minut sławy.

DSC_0063.JPG


DSC_0064.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Pociąg przyjechał i żeby mógł obrócić się na trójkącie, czynności połączonej z wjazdem na most, musi mu ustąpić miejsca krótki skład towarowy.

DSC00732.JPG


DSC_0037.JPG


Naz się wycofuje z mostu.

DSC00728.JPG


Towarowy obraca kręci się po stacji, trochę stoi.

DSC_0535_20170721_16817.JPG


DSC_0050.JPG


Cierpliwie to obserwujemy.

DSC_0561_20170721_16843.JPG


Za pierwszym towarowym ze szlaku zjeżdża drezyna, opadają nam szczęki,cud na kółkach.

DSC00760.JPG


Chcemy taką mieć, a tymczasem przybywa podróżnych, nowe autokary, busy, przeważnie wycieczki szkolne! choć rok szkolny się zakończył.
Robi się tłoczno, odnajdujemy organizatora z którym Maciek nawiązał kontakt, płacimy za przejazd 70 hrywien od głowy ( 11,90zł) i cierpliwie na coś czekamy.

DSC_0103.JPG


Maciek przymierza kapelusz, temperatura już około 32 stopni, no ładnie mu, ale ładnemu w byle czym do twarzy, ot co.

DSC_0101.JPG


Aby umilić czas oczekiwania, lokalna nieliczna choć śliczna orkiestra kryjąc się w cieniu przygrywa podróżnym, nie może my się oprzeć skocznym rytmom z Piotrkim i ruszamy na "parkiet".

DSC00775.JPG


DSC00777.JPG


I nagle bonus kolejny "gruzowik".

DSC_0574_20170721_16856.JPG


Kondycja wagonów jaka jest każden jeden widział, fatalna.

DSC_0581_20170721_16863.JPG


Wszędzie szukałem szyn z ciekawymi cechami, straszna kicha kilka i to nic mi nie mówiących, wygląda tak jakby wszystkie były chińskimi podróbami;)

DSC_0069.JPG


Dochodzi jedenasta, zostajemy ładnie porozsadzani przez obsługę pociągu, mimo dużej ilości dzieci ich towarzystwo nie było uciążliwe, chłopacy zaraz podłączyli się o swoich deseczek (tu tez już doszła ta zaraza) część dziewcząt też, inne świadome swojej urody eksponowały ja jak tylko umiały, Panie nauczycielki czujnym okiem ogarniały cały bałagan, jednym sielanka.

DSC_0588_20170721_16870.JPG


Zasłoniłem niechcący Krzysia, no ale ma się ten gabaryt.
Ruszyliśmy czego dowodem jest ten obrazek, zwróćcie uwagę na profesjonalne złącze elektryczne.

DSC_0113.JPG


I tak sobie pojechaliśmy.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Szlak jet w miarę prosty, biegnie czasami w lesie, czasami na brzegiem rzeki, jedzie sobie człowiek i tak powoli odkleja się od rzeczywistości, jakby w przecudny sposób dusza opuściła ciało, choć żyjemy cały czas, zjawiska takiego doświadczyłem, podczas podróży z kolegami w jasny upalny dzień, droga wzdłuż Popradu, Kudłaty jechał około 60km/h słuchaliśmy "Wish are you here" Kamandy Pinka Fłojda, niesamowite, tu też tego doświadczyłem, piękne okolice, dobrze wychowana młodzież, i tak sobie mogliśmy jechać i jechać.

I tak jechaliśmy.

DSC_0119.JPG


DSC_0114.JPG


Krzysio w otoczeniu dziewcząt.

DSC_0120.JPG


I góry i rzeki.

DSC_0142.JPG


DSC_0138.JPG


Widzieliśmy już znikające z naszego krajobrazu stogi siana lub słomy lub zboża.

DSC_0130.JPG


DSC_0140.JPG


DSC_0138.JPG


DSC_0187.JPG


Rzeki wijące się w wśród skał.

DSC_0114.JPG


DSC_0160.JPG


Zabytki motoryzacji.

DSC_0593_20170721_16875.JPG


DSC_0608_20170721_16896.JPG


Cerkwie błyszczące w oddali.

DSC_0129.JPG


Bociany.

DSC_0273.JPG


I najgłupszą rzecz zaobserwowaną na takich wyjazdach, absolutna głusza, żywego ducha i gość ze spalinową dmuchawą , czyszczący dziurawą nieistniejącą drogę z liści i śmieci, warto było jechać prawie 700 kilometrów.

DSC_0155.JPG
 
Z

Zv

Gość
Poranne zaplatanie warkocza jak u mongolskich wojowników - czułem się jak Noyan :) Ech szkoda że następny wyjazd dopiero za .. no właśnie lecimy we wrześniu?
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Podczas podróży były dwa postoje, które pasażerowie korzystając z bliskości rzeki wykorzystali na chlapanie się w wodzie, co biorąc pod uwagę koszmarny upał, było doskonałym sposobem choćby na chwilowe ochłodzenie.

DSC_0220.JPG


DSC_0219.JPG


Po drodze, chwilę przed postojem, minęliśmy dziwny most bez połączenia z drogą, przynajmniej nie w tym poziomie.

DSC_0207.JPG


DSC_0247.JPG


Oczywiście zamiast się pluskać w nie takiej zimnej i czystej wodzie, grupa zwiadowcza rozpoznała przeprawę.

DSC_0714_20170721_17021.JPG


Mijamy jak gdyby koniec trasy, jeszcze jeden postój i pociąg bez pasażerów udaje się na najbliższą mijankę na oblot.

DSC_0159.JPG


Oczywiście Wasi ulubieńcy ą na pokładzie jako jedyni pasażerowie, niestety nie udało się wcisnąć do lokomotywy, ale o tym dlaczego przy innej okazji.

DSC_0226.JPG


Po drodze sympatyczny starszy kolejarz pokazuje nam atrakcję, kamień wystający z rzeki przypominający kształtem kiosk łodzi podwodnej! no może i tak, oglądamy z zainteresowaniem, oczywiście.

DSC_0222.JPG


Dojeżdżamy do mijanki i obserwujemy manewry.

DSC_0227.JPG


DSC_0228.JPG


DSC_0234.JPG


DSC_0682_20170721_16977.JPG


Jedni wsiadają i mają tylko takie zdjęcie.

DSC_0244.JPG


Drudzy idą kawałek z buta i mają uroczą fotkę, potem oczywiście wsiadają w biegu co jet surowo zabronione.

DSC_0721_20170721_17028.JPG


Jedziemy po resztę, już nie tak liczną bo część wycieczki wróciła busami.

DSC_0706_20170721_17002.JPG


DSC_0658_20170721_16953.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Kolejny postój tym razem wymuszony koniecznością przepuszczenia składu towarowego jadącego od Vyhody.
Na postoju.

DSC00835.JPG


Opuszczone po rozpadzie ZSRR sanatorium moloch, na zdjęciu widać tylko jego niewielką cząstkę.

DSC00851.JPG


Wyczekujący na krzyżowanie.

DSC00884.JPG


Wreszcie jest, kolejny zabytek na szynach.

DSC_0739_20170721_17059.JPG


DSC_0748_20170721_17068.JPG


DSC00932-crop.JPG


Oraz transport drewna.

DSC00911.JPG


Ekologiczna Tatra i dosiadający w biegu Pan z obsługi towarowego.

DSC_0255.JPG


DSC_0265.JPG


Ruszamy, wszyscy jesteśmy już zmęczeni, zatrzymujemy się tylko raz obok stoisk z zabawkami, jedzeniem i piciem, na szczególną uwagę zasługuje miejscowa miodówka, z dodatkiem anyżu o mocy 42% , niebo w gębie, choć muszę przyznać że bez rozcieńczania ciężko wypić ze względu na konsystencję.

DSC_0256.JPG


Orkiestra gra.

DSC_0257.JPG


Podczas drogi, zaatakował nas jednoosobowy oddział partyzantów, trudno określić z jakiej formacji ze względu na różnorodność części garderoby broni i wyposażenia.

DSC_0647_20170721_16935.JPG


DSC_0198.JPG


Nazywał się Wojko, lub Bojko Maciek będzie pamiętał, zresztą zrobiłem im zdjęcie im zdjęcie.

DSC_0253.JPG


Smutne że młodzież nie bardzo wiedział o co mu chodziło, na twarzach niektórych prócz zniecierpliwienia malowała się odraza, no takich czasów dożyliśmy i tu i tam.

Jeszcze jeden sielski obrazek i kolejny most-kładka przez rzekę.

DSC_0782_20170721_17102.JPG


DSC00852.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Oraz ciekawostka której w Polsce nie znajdziesz, naszywka na kurtce kolejarza.

DSC00882.JPG


Wrócilim, wszyscy gdzieś zniknęli, zostały niedobitki, pociąg rozpoczął manewry mające na celu obrócenie go i odjazd w stronę depo, a my pogadaliśmy sobie z sympatycznymi Litwinami którzy spóźnili się na pociąg, mam nadzieję że nasza opowieść ich zachęciła do podróży w sobotę.

DSC_0279.JPG


Widzieliśmy jeszcze po drodze takie cudo do przechowywania siana.
DSC_0144.JPG


Dowiedzieliśmy się że około 16-tej będzie wracał naz towarowy, narada i decyzja, idziemy coś zjeść i wracamy na tory.
Polecono nam bar, ale spóźniliśmy się, przed nami jego trzewia pochłonęły dużą wycieczkę z Litwy, opatrzność nad nami czuwała, bar z wyglądu zatrzymał się w rozwoju w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, zapachem bił na głowę smażalnie chińszczyzny z ulicy Rzgowskiej w Łodzi.
Nieopodal po drugiej stronie ulicy był motel, zaryzykowaliśmy, sala klimatyzowana, miła obsługa a jakie jedzonko, Piotrek je zupę grzybowa, ale jaki zapach, Panowie, ja dostałem Jachmat, jagnięcina, ziemniaczki, kluseczki i kapusta, nie pamiętam co chłopacy jedli, na drugie jak zwykle ja warenki , reszta pielmieni, no i chłody kwa z beczki, łojojoj, niebo w gębie.
Okaże się potem że napychanie bębna nie jest naganne a może uratować od śmierci głodowej.
Idą z obiadku znów spotykamy strażaków.

DSC_0281-crop.JPG


Około 15.30 wracamy pod most, przechadzamy się w jedną i drugą stronę,nagle słyszymy gwizd, opuszczamy most pośpiesznie i po chwili...

DSC00971.JPG


DSC00972.JPG


DSC_0287.JPG


DSC_0290.JPG


Od załogi lokomotywy, dowiadujemy się że niebawem przyjedzie pociąg z lasu, podobno osobowy, mamy cichą nadzieję że będzie to drezyna na podwoziu ciężarówki GAZ 51, znów narada, czekamy.

My z Mackiem na brzegu rzeki, Piotrek idzie w las, Krzysio obejmuje we władanie most.
Czekamy i czekamy, minuta mija za minutą a pociągu ani widu ani słychu, Krzysio przysypia na moście, lub zaczepia dziewczęta, my powoli wratamy w kamienie, słonko świeci, milutko.

DSC01014.JPG


DSC01011.JPG


Tylko tyle jedzonka.

DSC_0308.JPG


Nasz towarzysz, może z Polski.

DSC_0310.JPG


Kończą prace maszyny regulujące koryto rzeki, wracają do bazy a my mamy rozrywkę.

DSC_0307.JPG


Wreszcie jest, ale o tym pierwszy dowiedział się Piotrek czający siew gęstwinach, wystawiony na ataki krwiożerczych bestii.

DSC_0871_20170721_17193.JPG


DSC_0882_20170721_17204.JPG


A potem my.

DSC_0317.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
CD.

DSC01021.JPG


DSC01029.JPG


Jesteśmy zmęczeni, ale postanawiamy jeszcze iść wzdłuż torów do depo.

Tory które leczą ze wszelkich kompleksów.

DSC_0324.JPG


Niewyraźna próbka poezji, ale podpis jest bezcenny.

DSC_0323.JPG


Mijamy zarośnięte tory, zakład produkcyjny, a jakże stolarnię, opuszczone budynki.

DSC_0946_20170721_17285.JPG


DSC_0940_20170721_17271.JPG


DSC_0949_20170721_17288.JPG


Znajomy klimat.

DSC_0951_20170721_17290.JPG


Docieramy do depo, zamknięte, nasze włażenie na płot budzi ciekawość dozorcy, spotykamy się przy bramie, dyskusja, pada propozycja wymiany banknotów narodowego banku Ukrainy, na możliwość wejścia na teren zakładu, długie minuty namysłu i konsultacji z kimś tam przez radiolę, i zwrócone pieniążki, strach o utratę pracy jest silniejszy, rozumiemy, nie nalegamy, okazuje się ze pieniądz to nie wszystko, robimy zdjęcia zza płotu i przez otwartą bramę, bo tego nam nie zabrania.

DSC_0346.JPG


DSC_0347.JPG


DSC_0351.JPG


Dziewczęta przyglądają się naszym harcom z zainteresowaniem.

DSC_0354.JPG


Dalszy ciąg.

DSC_0901_20170721_17223.JPG


DSC01034.JPG


DSC01049.JPG


I rekompensata za brak możliwości zwiedzenia szopy, powracająca lokomotywa, prawdę mówią już mi się pomyliły, ale nic to.

DSC_0331.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
CD, ten dzień chyba się nie skończy.

DSC_0905_20170721_17227.JPG


DSC_0921_20170721_17252.JPG


Wracamy, nic już nie przyjedzie, po drodze Piotrke foci jakiś budynek w tradycyjnych barwach, na punkcie których wszyscy tu mają chyzia.

DSC_0959_20170721_17298.JPG


Jedziemy do hotelu, ale to byłoby zbyt proste, mijamy hotel i jedziemy na stację, tam bez zmian, a przed wierząc Piotrkowi rarytas.

DSC_0358.JPG


DSC_0357.JPG


Już wracamy, oto piękny zamek przy wjeździe.

DSC_0362.JPG


Piotrek dostrzega w głębi uliczki przy której stoi hotel, dźwig samochodowy, no jasne trzeba sprawdzić.
Po drodze spotykamy błyszczącą kapliczkę taką mini cerkiew.

DSC_0363.JPG



Przed bramą Panowie naprawiają jakiś złom a z bramy wypada na mnie i zawzięcie atakuje niesamowity słodziak, żywa kuleczka,Maciek go na chwilę ujarzmił w celu zrobienia zdjęcia.

DSC_0366.JPG


Panowie pozwalają nam wejść i zrobić kilka fotek, z czego skwapliwie korzystamy,głównie Piter jako maniak wszelkich jeżdżących dziwadeł.

DSC_0367.JPG


DSC_0987_20170721_17326.JPG


DSC_0989_20170721_17328.JPG


To już naprawdę koniec, wracamy odświeżamy się i spotykamy w Kolibie czyli piwiarni hotelowej, gdzie poznajemy Krysię, ale o tym w następnym odcinku.

Zrobiłem jeszcze jedno fajne zdjęcie w ciągu dnia, Maćkowi, ale gdzieś mi zniknął ze zdjęcia, hm interesujące.

DSC00843.JPG


I to koniec pierwszego dnia, choć tak naprawdę skończy się dopiero po północy.