• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Tory ledwo widoczne.

DSC_0084.JPG


Nikt nie stawia latarń w lesie bez powodu, mamy pewność że tam był tor.

DSC_0086.JPG


Tu jest tor, a po drugiej stronie koziołek oporowy.

DSC_0088.JPG


DSC_0089.JPG


Oraz rozjazd co potwierdza domniemany przebieg torów.

DSC_0090.JPG


Dochodzimy do zarośniętej betonowej wiaty przystanku Ostrów Osada.

DSC_0091.JPG


DSC_0092.JPG


Świeci słonko, ale gorąco to nie jest, poza tym wszędzie jest mokro.
Tor zarośnięty, zasypany, zachwaszczony, ciężko się idzie, spodenki i lakierki ździebko wilgotnieją.

DSC_0093.JPG


DSC_0094.JPG


DSC_0095.JPG


DSC_0096.JPG


Stacja Ostrowy Cukrownia w morzu zieloności.

DSC_0099.JPG


Szlak.

DSC_0100.JPG


Piotrek nie mógł się odrobinę odnaleźć, a to dlatego ze pamiętał tu szpaler drzew, i on jest tylko wycięty i rzucony na tory.

DSC_0101.JPG


Tu w okolicy modelarze na wąskim torze stosują takie napędy.

DSC_0102.JPG


Kolejny przejazd.

DSC_0103.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
I tak będziemy szli w zmiennych warunkach, tam gdzie można poboczem, drogą, ale też przez pola i łąki, wiał zimny wiatr i to prosto w paszczę.

DSC_0104-crop.JPG


DSC_0107.JPG


DSC_0108.JPG


DSC_0109.JPG


Aż doszliśmy do miejscowości i przystanku Wołodrza
Krzyż św.Andrzeja na pięknej szynie.

DSC_0110.JPG


Przystanek.

DSC_0113.JPG


Obok przystanku dom i płot z szyn, oglądamy, wychodzi właściciel, znów płynie opowieść o naszym hobby, zaprasza do środka, po raz kolejny w ciągu kilku dni doświadczamy ludzkiej życzliwości, opowiadamy o szynach, jest zdziwiony i zainteresowany, jedna z szyn.

DSC_0122.JPG


Trzeba iść, pogoda zdaje się zmieniać i to nie na lepsze.
Tak samo jest z torami, widać, nie widać, drzewa na nich, czasem trawa.

DSC_0127.JPG


DSC_0128.JPG


DSC_0131.JPG


Zakręt w prawo.

DSC_0132.JPG


DSC_0136.JPG


DSC_0137.JPG


Droga.

DSC_0140.JPG


DSC_0141.JPG


Docieramy do przystanku Perna.

DSC_0142.JPG


Na dziś koniec, trzeba pobyć z rodziną.

CDN.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Się idzie, dziś doskonale z wyjątkiem chwil gdy brnie się w grząskiej ziemi naszej rodzicielce, ale i wtedy się idzie.
I taki męczący kawałek się uwiecznił.

DSC_0144.JPG


Sklep przy torach, blaszak idealny temat na makietę.

DSC_0145.JPG


Przejazd.

DSC_0147.JPG


DSC_0148.JPG


W gęstwinie, zdaje się jakby słychać było szept "Głupi człowieku i tak zwyciężę" .

DSC_0149.JPG


Zeszliśmy na drogę myśląc że będzie biegł wzdłuż torów, w oddali nasza linia, na wprost.

DSC_0150.JPG


Musieliśmy wrócić bo odbijała w drugą stronę i znów pole.

DSC_0153.JPG


Czasami fragment nie zarośniętych torów, potem znów mozolne brniecie przez zaorane pole.

DSC_0154.JPG


DSC_0155.JPG


DSC_0163.JPG


Niedaleko wiadukt.

DSC_0166.JPG


Kilka chwil i zbliża się cywilizacja.

DSC_0167.JPG


DSC_0170.JPG


DSC_0175.JPG


Na posterunku osłonowym, jeszcze dziś działająca winda rogatek, są nawet szczątki linki i atrakcyjna nieruchomość, ciekawe jaki metraż i czy są media.

DSC_0176.JPG


DSC_0177.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Choć nigdy tu nie byłem, mam pewność że zbliżamy się do Krośniewic, Piotrek potwierdza moje przypuszczenia.
Semafor wjazdowy, zdaje się świecić ale to tylko puste oczodoły i słońce tworzą taki miraż.

DSC_0178.JPG


Wokół jakieś podejrzane ruchy, spychacze wywrotki, jakiś element industrialny jak się okaże szpiegowski maszt nadawczy i suwnica.

DSC_0180-crop.JPG


Zgliszcza ogródków działkowych ogrodzonych podkładami, szukamy gwoździ są, ale tak skorodowane że zatraciły cechy które sprawaiją iż pożądają ich miłośnicy i inni nienormalni.

Piotrek jednak coś znalazł.

DSC_0181.JPG


DSC_0183.JPG


Zakręcamy.

DSC_0184.JPG


Oto i ona starożytna suwnica, pewnie niebawem zastąpią ją i jej podobne nowe, ładniejsze doskonalsze, naszpikowane elektroniką, póki co obejrzymy tą i archaiczne emaliowane tabliczki na głównej belce.

DSC_0185.JPG


Jeszcze chwilę i lekko w lewo.

DSC_0186.JPG


I jesteśmy w Krośniewicach, po drugiej stronie drogi widać już stację, po lewej małe domki które udział znaczący wezmą w tej opowieści.

DSC_0187.JPG


Tor w kierunku do Boniewa i kawałek dalej w stronę stacji.

DSC_0188.JPG


DSC_0189.JPG


Wspomniany domek otoczony płotem z szyn, wchodzimy, nasza bezczelność peszy nawet nas samych, na gorącym uczynku czyli oglądaniu szyn zostajemy przyłapani przez starszą Panią, zaczynamy rozmowę, która przeistacza się w wielominutową pogawędkę starych znajomych.
Pani ma 76 lat, a jej mąż był wieloletnim zawiadowcą stacji, pokazuje nam świeżo posadzone róże, a także różowe paznokcie które jej zrobiła córka, śmiejemy się i po prostu żyjemy, dziś kocham wszystkich ludzi, moje serce jest przeogromne, sami normalni i pozytywni a dzień się jeszcze nie kończy.
Chwalimy porządek w ogródku, bo jest ładnie utrzymany, obok na sąsiedniej posesji gąszcz, słyszymy "Panie to młodsza ode mnie cholera a jaka leniwa nic nie robi aż strach" aż strach, ściskamy serdecznie Panią życzymy zdrowia, bo czego jeszcze chcieć w tym wieku, odchodzimy, ja jestem zadziwiony, słów nie mam, Piotrek wcielenie życzliwości i ciepła zwyczajnego ludzkiego, robię zdjęcie szyn w ogródku, niestety bez cech.

DSC_0190.JPG


DSC_0191.JPG


Teren stacji uprzątnięty, mnóstwo szyn odkopanych z powodu remontu, lub innych fachowych czynności, co pozwala nam znaleźć mnóstwo cech i to dość ciekawych, kilka fotek, od niechcenia bo w innym celu tu przybyliśmy.

DSC_0198.JPG


Tego niebieskiego tu nie było.

DSC_0200.JPG


Senna atmosfera, nie ma ani jednego czarnego ptaka, wszystkim słońce spaliło skrzydła, na nikogo dziś nie ześlą obłędu.

DSC_0219.JPG


Tu tez porządek.

DSC_0222.JPG


Ale, choć to nie koniec opowieści, nachodzą człowieka takie refleksje, nowe towarzystwo, nowe siły chęci i co, no myślę że nic, bo po tym co widzieliśmy po drodze, po tym co widziałem wędrując do Łęczycy i Ozorkowa, to muszą mieć olbrzymi stos pieniędzy i armię młodych silnych ludzi do roboty, bo to wszystko wymaga niesłychanych nakładów finansowych i mnóstwa ciężkiej pracy, inaczej to kolejna mrzonka, ale żeby nie było, chwała im za chęci i powodzenia.

W okolicach budynku stacyjnego oglądamy szyny, podchodzi do nas jeden z trzech od pewnego czasu obserwujących nas elegancko wystrojonych osobników, pewnie to towarzysze z nowego towarzystwa, starszy Pan i zaczyna się rozmowa, jak wszystkie dziś, po chwili jakbyśmy się od lat znali, stary maszynista, dziś tez jeszcze jeździ, na wielu kolejkach wąskotorowych zna ludzi z SKPL-u ze Środy,rozmawiamy o przyszłości, żaden z nas nie ma różowych okularów, ot życie, rozstajemy się, czas na nas, do domu długa i kręta droga.
A po drodze ho ho Panie dzieju, ileż ciekawych rzeczy.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Plan był taki dochodzimy do Krośniewic i idziemy z buta do Krzewia a tam w pociąg do Kutna, problem tylko taki że z Krzewia pociągi do Kutna są około dziesiątej i po piętnastej, a tu ledwie dwunasta trzydzieści, idziemy na główny plac na którym stają busy, po drodze znajdujemy kilka szyn i innych ciekawych rzeczy jak choćby pomnik anonimowego pogromcy smoków schowany w ogródku.

DSC_0233.JPG


Jako ze urodziliśmy się w komunie i wychowaliśmy też, lubimy starocie, takie jak ten, dumnie czekający na właściciela na parkingu.

DSC_0234.JPG


Spodobał na się ten klimacik, uliczka na tyły muzeum w Krośniewicach.

DSC_0237-crop.JPG


Oraz hamulce bezpieczeństwa w murze obok.;)

DSC_0238.JPG


I znów gadanie, jesteśmy na placu, nie możemy znaleźć rozkładu jazdy busów, pytam o to Panią tak w moim wieku, no za chwilę będzie do Kutna, te rozkłady które wziąłem za reklamę co najmniej cyrku lub domu publicznego na B czyli biblioteki, kolorowe/odpustowe to rozkład jazdy.
Zaczynamy z Panią rozmawiać, po chwili mamy kolejną znajomą, pracuje w muzeum, zaprasza nas do niego, kiedyś skorzystamy z pewnością, okazuje się że była w Antonowce i Wychodzie, radzi nam gdzie powinniśmy pojechać na wąskotorówkę, bo choć podróżuje samochodem to też lubi kolejki, wsiadamy kupujemy bilety i gadamy przez całą drogę do Kutna, przypadek, nie sądzę, mam taką teorię ludzie widząc dwóch takich o szlachetnych obliczach, gdzie rysy twarzy nacechowane są inteligencją i dobrocią, lgną do nich jak pszczoły do kwiatów, tak jest można w to wątpić, można w to nie wierzyć, ale tak jest i dlatego dziś czyli wczoraj dzień obfitował w kontakty z ludźmi, szczególnymi bo każdy z nich był niepowtarzalny.

Wysiadamy w Kutnie, Piotrek prowadzi nas na skróty, gdyby mnie porzucił umarł bym z głodu i rozpaczy zanim znalazł bym drogę do stacji, zresztą chodniki w Kutnie specyficzne są, raczej preferują cyklistów, bo jak iść takim jak na zdjęciu, albo od cudownych dzieci dwóch pedałów dostaniesz w trąbę za łażenie po ścieżce, albo łomot od ciecia za rozrzucanie liści, na wszelki wypadek idziemy po jezdni.

DSC_0239.JPG


Piotrek robi pamiątkowy konterfekt moich bucików i spodenek, oskrobaliśmy sobie kamaszki na stacji stalową szczotką coby takiej siary w ełce nie robić.

DSC_0240.JPG


Po przedarciu się przez kordony i zasieki, forsując doły i góry wreszcie znajdujemy się na stacji, idziemy po bilet, wychodzimy na peron, no i piękny widok, tak to ten remont nigdy się nie skończy.

DSC_0242-crop.JPG


Przed odjazdem fotografujemy jeszcze pociąg do Berlina.

DSC_0244.JPG


Jest nasz pociąg, ale na szóstym peronie dla znawców Kutna, dla innych trzeba kawał drogi biec bo w zasadzie się spóźnił i zaraz odjedzie, biegniemy, już na miejscach, słyszymy od Pani że są problemy na nastawni, ale odjeżdżamy po chwili, kasuje nam Pani bilety, mówię że wszelkie problemy można usunąć wiarą i modlitwą, spojrzenie Pani bezcenne, dodatkowo Piotrek pyta o imię naszej znajomej konduktorki z ADHD, widzę strach w oczach Pani Kierownik/Konduktor, cała drogę unika kontaktu wzrokowego z nami, zaczyna nas rozbierać ciepełko, na każdej stacji przybywa jednokomórkowców przenośnymi ołtarzykami, zgroza, na Kaliskiej luz, Pabianicka i już Chojny, wysiadam, telefon, odjeżdżający Piter informuje mnie że od Olechowa pod semaforem stoi Skoda, zaczekam, zajmuję miejsce na pniu jednego z wyciętych drzew, obserwując gościa biegającego nerwowo po placu i robiącego zdjęcia drzew.
Jest 182 100-8 CTL Logistic

DSC_0249-crop.JPG


Pan robiący zdjęcia mnie zaczepia myśląc że jestem z prasy z którą w sprawie wyciętych drzew usiłuje się od trzech dni skontaktować, rozmawiamy prawie godzinę jest już mi zimno, wymieniamy się mailami, planując złożenie doniesienia do prokuratury, na zakończenie drzewo które w piątek rano jeszcze rosło przy budynku stacyjnym.

DSC_0253.JPG


Cóż skoro z lenistwa i pospolitego braku kandydatów wybieramy w wyborach idiotów, którzy uchwalają durne przepisy, naturalną konsekwencją jest że kolejni idioci przez nas wybrani tenże przepis wykorzystają do jakichś niecnych celów, te wycięte drzewa i każde zło przeciw obywatelom wyrządzane to nasza wina, pamiętajcie to my ponosimy odpowiedzialność za zły wybór.

Po dwudziestu minutach jestem w domu, ciepła kąpiel, zalewajka ze słoiczka, pełnia szczęścia, żabcia wraca z pracy, święta.

Dziękuję Ci Piotruś za towarzystwo, jak zwykle nieocenione, za wspólny marsz bezdrożami i cenne informacje na temat tej linii.

A Wam dziękuję za uwagę, męczy mnie trochę obciążanie forum taką ilością zdjęć, ale musi być zachowany choć w małej części porządek zdarzeń, choćby ze względu na tych którzy tam nie pojadą a chcieli by to zobaczyć.

Do następnego.
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.873 79 12
Pawle, nie gadaj głupot... taka relacja wymaga odpowiedniego klimatu jaki dorabiają zdjęcia... A poza tym dzięki za relację... wstyd przyznać, ale ogólnie spaprałem wiele czasu i widzę, że to już straty nie do odrobienia... Wiele miejsc poprostu przestało istnieć i ich już nie odwiedzę...

Pozdrawiam,...
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
P Wiele miejsc poprostu przestało istnieć i ich już nie odwiedzę...
Gdy ja zaczynałem przygodę z koleją, wiele z tych miejsc była jeszcze żywa, niektóre chwilę po zamknięciu, kompletne, poszedłem w stronę modelarstwa i to w tej najgorszej ortodoksyjnej odmianie, do dziś przy każdej okazji Piotrek przypomina mi pewien komentarz padły z ust moich przy okazji wizyty w Sadlinkach, i każdego razu ze wstydem przyznaję mu rację.

Za późno, dziewiętnaście lat straconych, pozostaje tylko wędrówka śladami przeszłości.

Co nie jest takie proste czasami, bo jak przejść 32 kilometry, z miejscowości do której już dostanie się z Łodzi graniczy z cudem, a powrót, bo samo przejście leży w zasięgu moich możliwości, licząc przy niesprzyjających warunkach, 3 kilometry na godzinę to tylko dziesięć godzin marszu.
Jak już pisałem, zauważyłem u siebie oznaki uzależnienia od takiego łażenia, gdy nie mogę, substytutem staje się spacer "dookoła" Chojen, ciężka sprawa.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Fajnie ze Krosniewice widze, narobią sie chłopaki i to w wiekszosci za własne pieniądze.

Nie wiem czy mają zamiar przywrócić ruch pociągów i na jakim odcinku, ale na jakim by nie chcieli czeka ich ciężka i kosztowna praca, może wyściem byłby sponsor z potężnego koncernu dla którego kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy to jak kichnięcie, ale to utopia.
Nie chcę krakać ale pewnie skończy się na festynach z jazdą po stacji.
 

robertmuszka

Znany użytkownik
FREMO Polska
H0e
Reakcje
4.398 174 19
Trzeba powoli zyc i cieszyc sie tym, co jest. Plany nie sa wielkie, bo i mozliwosci szalone nie są , dobrze byłoby odpalic kilka kilometrów szlaku, pieniądze, potrzebne, ale bardziej potrzebne sa checi, zapał ludzi i przedewszystki ludzie .
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.923 531 30
przy okazji wizyty w Sadlinkach
A mogę z ciekawości spytać, co Kolega Paweł robił w Sadlinkach? Znam to miejsce, kiedyś mieszkałem i pracowałem w tamtych stronach, a Sadlinki należały do mojego rejonu działania. Było to bardzo dawno, w czasie stanu wojennego i tuż po, więc o żadnych zdjęciach nie było mowy, ale wspomnienia zostały.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Trzeba powoli zyc i cieszyc sie tym, co jest. Plany nie sa wielkie, bo i mozliwosci szalone nie są , dobrze byłoby odpalic kilka kilometrów szlaku, pieniądze, potrzebne, ale bardziej potrzebne sa checi, zapał ludzi i przedewszystki ludzie .
Pozwolę sobie się z Tobą nie do końca zgodzić, mając niezbędne fundusze, można wynająć najemnych pracowników i w mig udrożnić i wyremontować szlak, tabor budynki, chęci i ludzie, których jest pewnie niewielu bez funduszy nic nie zdziałają.
Ale może się mylę.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
A mogę z ciekawości spytać, co Kolega Paweł robił w Sadlinkach? Znam to miejsce, kiedyś mieszkałem i pracowałem w tamtych stronach, a Sadlinki należały do mojego rejonu działania. Było to bardzo dawno, w czasie stanu wojennego i tuż po, więc o żadnych zdjęciach nie było mowy, ale wspomnienia zostały.
Jak zwykle bezczelnie łaził po torach, ale w czasach gdy dyscyplina się rozluźniła choć jeszcze nie do końca, w czasach już bardzo współczesnych rok 2002 lub 2004 wracaliśmy z kolegami z jakiejś imprezy i na chwilę wstąpiliśmy na stację.
Akurat przyjechał pociąg prowadzony lokomotywą SU45 z wagonami piętrowymi.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.923 531 30
Impreza kolejowa w Sadlinkach, w 2002-4? Czy coś związanego z kolejką w Marezie? Wiem, że coś się tam odbywało już po 1989, ale nie miałem możliwości tam pojechać.
 

hamulcowy

Znany użytkownik
Reakcje
1.132 26 1
Na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych często jeździłem do Gdańska i przejeżdżając przez Krośniewice, mając przed oczami demolkę wąskotorówki na Śląsku z zazdrością patrzyłem na nowo kładzione i podbijane tory, . I teraz okazuje się, że ten sam los spotkał i kolej krośniewicką. Żal d*** ściska i tyle
 

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.769 38 3
Paweł, doceniając twoją krasomówczość, a w zasadzie krasopisość (?) proszę, żebyś powstrzymał się od tego rodzaju "wycieczek": "wszelkie problemy można usunąć wiarą i modlitwą, spojrzenie Pani bezcenne, dodatkowo Piotrek pyta o imię naszej znajomej konduktorki z ADHD". Chętnie zapoznam cię z ludźmi głęboko wierzącymi oraz z osobami chorymi na ADHD/ADD, zobaczyć jak kontestujesz wprost ich przypadłość :mad: Może trochę pokory, skoro taką atencją darzysz babcię z różowymi paznokciami, to może wyniesiesz się na wyższy poziom.