• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Kilkanaście dni temu Żabcia po powrocie z pracy opowiedziała mi o inicjatywie PKP, czyli o zwiedzaniu wybranych dworcy w Polsce, po uzyskaniu szczegółowych informacji zapisałem nas na minioną sobotę, mogliśmy jechać do Gdyni, Przemysła na Fabryczną i jeszcze gdzieś ale nie pamiętam gdzie, dwa pierwsze nie wchodziły w rachubę z powodu odległości i małej jak dla nas atrakcyjności, Fabryczna hm, może za pięćdziesiąt lat, teraz ja ją dodałem do ignorowanych, to już nie jest moja Fabryczna.

Wrocław Główny, trochę poczytałem o nim, nadeszła sobota, podekscytowani wsiedliśmy do "Margolci" i po niespełna dwóch godzinach zameldowaliśmy się na śmierdzącym moczem podziemnym parkingu, czekając na przewodnika snuliśmy domysły w jakież to niedostępne dla zwykłego śmiertelnika zakamarki dworca uda nam się wejść, krążących wokół makiety na placu przed dworcem, obserwował nas szpetny krasna i monumentalny budynek dworca, a w zasadzie główne wejście.

DSC_0719-crop.JPG


DSC_0721.JPG


Przyszła Pani przewodnik, starsza Pani, co o niczym nie przesądza, a jednak, być może posiada wiedzę o Wrocławiu, natomiast o dworcu i związaną z nim historią już raczej pobieżną, i tak nasze nadzieje na interesująca wycieczkę prysły jak bańka z mydła.
Usłyszałem trzykrotnie opowieść o tym jak to zwrotnicowi musieli kawał drogi biegać aby przestawiać rozjazdy (Pani z uporem maniaka twierdziął że zwrotnice, nawet po uwadze zwróconej przeze mnie) i tak sobie chodziliśmy tam gdzie każdy może wejść.
Mój ulubiony neon, mam nadzieję iż jest oryginalny.

DSC_0718.JPG


Kilka detali architektonicznych, podobno drewniane elementy są oryginalne, odrestaurowano je i wróciły na swoje miejsce.

DSC_0731-crop.JPG


DSC_0733.JPG


DSC_0749.JPG


Potem poszliśmy do jakiejś sali gdzie była wystawa szkła artystycznego i znów potrójna opowieść o potędze Wrocławia jako stolicy polskiego szkła.
Mnie jedynie zainteresowało jak można popsuć wygląd ciekawego stropu nieodpowiednim oświetleniem.

DSC_0741.JPG


W recepcji/biurze tej wystawy znajoma rzecz, podobno ściągnięta z Bydgoszczy, poznajecie.

DSC_0735 - Kopia-crop.JPG


Wyszliśmy na zewnątrz, opowieść o poczcie i pociągach wjeżdżających pod zadaszenia gdzie była ładowana poczta, milczenie naszej cicerone po pytaniu jak mniemam mikola, jak one wyjeżdżały spod tych zadaszeń, czy byłą obrotnica, bo blisko torów i w dodatku pod kątem prostym, może koledzy z Wrocławia coś o tym wiedza bo mnie się wydaje że pociągi nie były pod zadaszeniem, jeno stały na torze równoległym do wspomnianych.

DSC_0748-crop.JPG


Na peronie żurawie wodne, dwa z Mannheim i jeden z Nowej Soli, jednego nie mogłem rozpoznać bo słońce świeciło tak w oczka że nie było nic widać.

DSC_0751-crop.JPG


DSC_0752-crop.JPG


DSC_0753.JPG


DSC_0754-crop.JPG


Na peronie ciekawe elementy wystroju, ale zdają się być współczesne, ale mogę się mylić, i super cecha na szynie którą zamieszczam tu, bo sam nie wiem czy miasto wzorem innych też nie zostanie w celu osiągnięcia powodzenia i pomyślności zawierzone jakiemuś świętemu lub świętej.

DSC_0755.JPG


DSC_0756-crop.JPG


Wreszcie coś kolejowego i ciekawego.
EP07-174

DSC_0750.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Na peronie jeszcze jedna "atrakcja" jak to usłyszałem, no może i tak, ale smutna trochę i tragiczna.

IMG_20191026_131222.jpg


Sala cesarska, a w niej restauracja Sphinx, zachowały się stare elementy zdobnicze, ale swoją droga nie chciałbym jeść obiadu w miejscu gdzie przychodzą wycieczki, ale "de gustiubus" i tak dalej.

DSC_0760.JPG

IMG_20191026_132541.jpg

IMG_20191026_132552.jpg


Od śniadania minęło już trochę czasu, a tu takie zapachy, no zaczyna mi burczeć w brzuszku.
Idziemy w miejsce skąd odjechał z Wrocławia pierwszy pociąg na ziemiach polskich.
Po drodze mijamy teren poczty, starodawny stylowy słupek i brama wjazdowa.

DSC_0763.JPG


DSC_0770.JPG


Tu garść informacji dla niezorientowanych.

https://plus.gazetawroclawska.pl/wr...a-ziemiach-polskich-ma-175-lat/ar/c3-12080374

Popatrzcie uważnie na rycinę w artykule, bo dziś ten dworzec wygląda niestety tak.

DSC_0771.JPG


Jest to miejsce jak wiele w Polsce, zaniedbane, brudne, pełne ekskrementów, objęte w posiadanie przez miejscowy establiszment, szkoda bo powinno być piękne i dawać ciągłe świadectwo o potędze naszej powstałej z kolan ojczyzny.

DSC_0767.JPG


Fronton, jeszcze dziś robiący wrażenie.

DSC_0768.JPG


Przyroda która zwycięży każdy bród i bylejakość.

DSC_0769.JPG


W okolicy jest wszystko, części garderoby, opakowaniu po jedzeniu, samo jedzenia, nawet całkiem nieużywany sprzęt sportowy.

IMG_20191026_134429.jpg


A wszystkiego przed takimi wścibskimi indywiduami jak ja strzeże zakaz.

DSC_0772.JPG


Wracamy na stację, okazuje się że krasnoludki laski mają też mało urodziwe.

IMG_20191026_143645.jpg


W innej tonacji.

IMG_20191026_143903-crop.jpg


Wszystkie za przewodnikiem stada, gruby w swoją stronę.

IMG_20191026_131521.jpg
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Przechodzimy tym przejściem na perony na druga stronę dworca na ulice Suchą.

DSC_0775.JPG


A tam stary herb.

DSC_0776-crop.JPG


Oraz budynek dyrekcji jaśnie wielmożnej kolei, w którym kręcono niektóre sceny z filmu pt. "Stawka większa niż życie" do dziś robi wrażenie.

DSC_0777-crop.JPG


I latarnia przed nim.

DSC_0778-crop.JPG


Opowiada nam Pani o legendach związanych z dworcem, że to kit bo były wiercenia itd. bujać to my, wszyscy wiedza że istniej podziemny dworzec, a na nim dziesiątki zakonserwowanych parowozów, tylko Werwolf pilnie strzeże do dziś tej tajemnicy, ale kiedyś ostatni strażnik odejdzie a wtedy wszystko się wyda.;)

Wycieczka się kończy i całe szczęście bo mamy jeszcze inną atrakcję do zobaczenia, idziemy jeszcze zobaczyć, estakadę z arkadami i sex shopem.

Jeden z dziesiątków wiaduktów i mostów Wrocławia.

DSC_0780-crop.JPG


I jest oto ona,opowieść płynie jak to Maciek Chełmicki zginął był tu, zastrzelony przez niedobrych, mam wrażenie że tomasz Raqczek oprowadza mnie po filmowym Wrocławiu, hm , może pomyliliśmy wycieczki.

DSC_0782-crop.JPG


DSC_0784.JPG


Po wysłuchaniu kolejnej opowieści o tym jak to nasza Pani nie mogła wysiedziec ośmiu godzin w pracy, i została przewodnikiem, żegnamy się prawą ręką i wracamy na stację, nie ukrywam iż jestem poirytowany, z wiekiem przeszła mi tolerancja na bylejakość i robienie kogoś w konia, cóż dzień się nie kończy.
Na stacji trochę niebieskiego.

EP07-389

DSC_0785.JPG


EP07-482

DSC_0787-crop.JPG


I trochę wstydliwa EP09-025

DSC_0789-crop.JPG


Wychodzimy, jeszcze fotka drzwi, mam nadzieję że to autentyk.

DSC_0792.JPG


Jeśli chcecie zwiedzić dworzec, poczytajcie, poprzeglądajcie internet, i idźcie sami, ta sama dawka wiadomości a spokój gwarantowany.
Byłem we Wrocławiu kilka razy, zawsze biegiem, a tak bardzo chciałbym usiąść sobie na końcu peronu i po prostu trwać w osłupieniu pięknem tego miejsca, ale ja tu wrócę, i tak zrobię, a może na dłużej i ktoś mnie oprowadzi po swoim magicznym mieście.

Dworzec Świebodzki i "Kolejkowo" pamiętam relacje z budowy tego miejsca, i próby mojej krytyki, dziś odszczekuję wszystko co napisałem "hau, hau" tego dnia w tej chwili to najlepiej wydane 23 złote, na głowę.
Bezcennym dla mnie widokiem i tak cieszącym, było obserwowanie moje ukochanej, jak nie patrząc Pani w pewnym wieku, matki dorosłego syna, biegającej po sali i robiącej zdjęcia, pokrzykującej na mnie abym ją informował czy już jedzie w tunelu pociąg, odmłodniałem choć staro tylko wyglądam, a czuję się jak szczawik, o co najmniej dwadzieścia lat.
To nic że odpustowe łuki, że tabor nie polski, ale jak się widzi dzieci świata smartfonowego biegające z ulotką która jest jednocześnie pewnego rodzaju grą, i szukające figur które trzeba odnaleźć, by otrzymać drobną nagrodę, to wraca wiara że może jeszcze nie wszystko jest stracone.
Panie i Panowie wielki szacunek za Wasz wkład i opiekę nad tym niesamowitym miejscem.

Kilka zdjęć moje Ewci.

IMG_20191026_150727.jpg


Kultowy szrot i spawacz tnący blaszyska.

IMG_20191026_150910.jpg


Siekierezada.

IMG_20191026_151415.jpg


Jedzie, jedzie.

IMG_20191026_151514.jpg


Było bum.

IMG_20191026_151703.jpg
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Kolejkowo układa się do snu.

IMG_20191026_151852.jpg


Słodziak Bambi.

IMG_20191026_152427.jpg


Gdzieś w Polsce.

IMG_20191026_152535.jpg


Z lotu ptaka.

IMG_20191026_153230.jpg


Znajomy widok.:niepewny:

IMG_20191026_153930.jpg


I tak mógłbym Wam pokazać ponad trzysta zdjęć, bo teraz moja ukochana robi średnio trzy razy tyle co ja, ale może pojedziecie tam sami z dziećmi, zonami, dziewczynami, na chwilę zapomnicie o codzienności, staniecie się znów dziećmi, życzę Wam tego.

Na zakończenie, mając na względzie poważną robotę chłopaki szykują się na sobotę.

IMG_20191026_155417.jpg


Biker z ogonkiem.

IMG_20191026_155711.jpg


Estakada nocą, piękne kobiety, alkohol, podejrzane interesy, prawie jak w sejmie.

IMG_20191026_154921.jpg


I demon prędkości w trójkołowcu, trochę słabo mnie widać ale było ciemnawo.

IMG_20191026_160548.jpg


Jeszcze kupujemy plebejski prezent dla siebie i dzieci, czyli magnesy na lodówkę, a mamy ich sporo i wychodzimy na zewnątrz, zobaczyć dworzec od zaplecza, pryska czar tego miejsca, wszędzie śmieci, wszechobecny bród i zaćpane nastolatki, patrzące niewidzącymi oczyma, oraz grupa śniadych obywateli, z gromada brudnych dzieci.


Tu powinno być małe muzeum, lub dobra restauracja, lub cokolwiek, ale powinno to być ogrodzone i strzeżone, a z pewnością wolne od odpadów cywilizacyjnych, cóż łatwo dawać rady, ale żal tego urokliwego miejsca.

DSC_0801.JPG


DSC_0811.JPG


DSC_0813.JPG


Na końcu trzy kozły oporowe, każdy innej konstrukcji.

DSC_0802.JPG


DSC_0803.JPG


Stare i trochę nowsze, zwykłe uchwyty do rur, zwykłe czy nie.

DSC_0809.JPG


To miejsce jak głosi napis jest zabytkiem "prawem chronionym" hm, może i jest.

Kończy się powoli nasza wizyta we Wrocławiu, jeszcze kolacja w restauracji/barze "Pobite Gary" jak zwykle wyśmienita, wczoraj schab w cieście francuskim, zupa kurkowa i dla mnie potężna porcja pieczonej cielęciny z surówką i ziemniaczkami, miodzio, polecam gorąco.
Zmierzcha, wracamy, na drodze spokojnie nie ma mistrzów kierownicy i szaleńców wszelkiej maści, wyjechaliśmy o 17.50, w domu byliśmy około 20-tej, tak to se można podróżować.

Dziękuję za uwagę.
Do następnego niebawem.
 
Reakcje
2.864 79 12
Pawle, jak zawsze dzięki... Wstyd przyznać, ale mimo, iż brat tam odfajkował studia, zrobił doktorat na polibudzie, to do jasnej... , jakoś niedane mi było we Wrocku się znaleźć ( no, może poza przejazdem pociągiem w środku nocy...). A niestety, mam świadomość, że Festung Breslau to ciekawe miejsce, ciekawa historia...

Pozdrawiam i spokojnego,...
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.909 527 30
Świetna relacja z wycieczki do Wrocławia. Też bardzo lubię ten dworzec, choć całe wieki już tam nie byłem. Pamiętam jeszcze z lat 1970. kino dworcowe (czy jeszcze funkcjonuje?) i dobry bar, w którym można było całkiem dobrze i niedrogo zjeść.
mogliśmy jechać do Gdyni, Przemysła na Fabryczną i jeszcze gdzieś ale nie pamiętam gdzie, dwa pierwsze nie wchodziły w rachubę z powodu odległości i małej jak dla nas atrakcyjności
Dworzec w Przemyślu jest równie piękny, jak ten we Wrocławiu, choć, rzecz jasna, nieporównywalny jeśli chodzi o wielkość.
Usłyszałem trzykrotnie opowieść o tym jak to zwrotnicowi musieli kawał drogi biegać aby przestawiać rozjazdy (Pani z uporem maniaka twierdziął że zwrotnice, nawet po uwadze zwróconej przeze mnie)
Przykro mi to pisać, ale pani przewodniczka miała rację: przestawia się zwrotnice, nie rozjazdy. Zwrotnica jest właśnie tą częścią rozjazdu, którą można przestawiać - chyba, że ja źle zrozumiałem wypowiedź kolegi Pawła.
W recepcji/biurze tej wystawy znajoma rzecz, podobno ściągnięta z Bydgoszczy, poznajecie.
Poznajemy, to alfanumeryczne tablice informacyjne, podobne były produkowane przez ówczesne Kolejowe Zakłady Łączności w Bydgoszczy. Ale na tych widać napis PRAGOTRON, co sugeruje, że pochodzą z Czechosłowacji (a może już z Czech?).
Idziemy w miejsce skąd odjechał z Wrocławia pierwszy pociąg na ziemiach polskich.
Mam nadzieję, że kolega Paweł wybaczy mój wtręt: tak wyglądało to miejsce ponad 27 lat temu. Dyrektor Generalny PKP, Aleksander Janiszewski odsłania tablicę pamiątkową wmurowaną na ścianie pierwszego, wrocławskiego dworca - 22 maja 1992 roku. Ciekawe, czy ta tablica tam jeszcze wisi...

img448a.jpg

img449a.jpg
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Panie Andrzeju kina już nie ma, jest Biedronka, tablica na dworcu też jest, ale z ulicy słabo widoczna, a z miejsca gdzie staliśmy, jej nie widać.
Ale zwrotniczy udaje się do rozjazdu nie do zwrotnicy, może coś pomyliłem, na samym początku nastawiłem się do Pani negatywnie, przewodnik to powinien być ktoś z pasją , taki trochę szajbus, jak Pan w Muzeum Gazownictwa w Paczkowie.
Nawet zwykłą pracę wykonywać powinno się z pasją.

Ale dziękuję za uwagę.
 

route

Aktywny użytkownik
Reakcje
426 2 1
Wyszliśmy na zewnątrz, opowieść o poczcie i pociągach wjeżdżających pod zadaszenia gdzie była ładowana poczta, milczenie naszej cicerone po pytaniu jak mniemam mikola, jak one wyjeżdżały spod tych zadaszeń, czy byłą obrotnica, bo blisko torów i w dodatku pod kątem prostym, może koledzy z Wrocławia coś o tym wiedza bo mnie się wydaje że pociągi nie były pod zadaszeniem, jeno stały na torze równoległym do wspomnianych.
Dokładnie tak, zresztą proszę spojrzeć.
Zdjęcie zrobione w 1925 roku (poczta jest na prawo i w dół od wiat peronowych), źródło polska-org.pl

A tu rok 2007 i jako ciekawostka na jednym zdjęciu ambulanse pocztowe w dwóch malowaniach (pomarańczowym i oliwkowym ), źródło https://polska-org.pl/653332,foto.html?idEntity=562024

I jeszcze widok z roku 2014 od strony poczty (z lewej strony widać część zadaszenie peronu I przy, którym stoi EZT), źródło https://polska-org.pl/4746589,foto.html?idEntity=562024

Na stronie www.wroclaw.pl są ortofotomapy z kilku lat.
Poniższy link prowadzi do widoku z 2006 roku.
https://gis.um.wroc.pl/imap/?locale=pl&gui=classic&sessionID=1558988
 

MAnTonI

Aktywny użytkownik
Reakcje
182 1 0
Gdybyś Pawle jeszcze kiedyś zawadził o Wrocław, polecam zajrzenie na, uważam, trzeci ważny dworzec kolejowy w Breslau - to oczywiście Nadodrze. Na tym dworcu trwa nadal pewnie remont ale czerwona pruska cegła wraz z ilością bocznic robi jeszcze dziś wrażenie. Tak jak tam było naczytałem się tylko, a obok przecież jest port rzeczny na Odrze, były RAW Breslau (bywsze ZNTK Wrocław) i wszędzie jak się dobrze przyjrzeć jakieś bocznice do okolicznych zakładów (dziś nieistniejących). Polecam na 100%, szwendałem się tam parę lat temu wraz malutkim synkiem w wózeczku. Żonie mówiłem że jedziemy na plac zabaw przed dworcem Nadodrze, a potem po zabawie ciągnąłem synka na perony :)

Sama relacja z Wrocławia oczywiście na świetnym poziomie, jak zwykle :) Pozdrawiam
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Zaduszki, szczególny dzień jak i wczorajszy, depresyjny, smutny, ckliwy, jeśli dla kogoś nie to zazdroszczę mu z sił całych.

Krótka opowieść o człowieku na którego przyjaźń nie zasłużyłem, każdy z Was powinien mieć takiego Tomka, jakiego miałem ja.
Tomek mieszkał nad nasza firma był bratem jednego z naszych prezesów, zabrzmi to jak wyświechtany banał, ale to była chodząca Dobroć, człowiek który każdemu pomagał, każde zwierze miało w nim przyjaciela, każdy człowiek, ponieważ był dobry i naiwny nie bardzo mu się wiodło, w końcu zaczęliśmy razem pracować, znaczy był moim pomocnikiem, moim uczniem, ale najważniejsze że stał się moją ostoją w szaleństwie ktore już wtedy pukało do mych drzwi, potrafił jednym gestem, jednym słowem, sprawić że uspokajałem się, codziennie rano przynosił mi cukierki lub ciastka niby to przypadkiem kupione, długo by opowiadać, ale nie miejsce na to i nie dałbym rady.
Tomek był i nagle odszedł, wyszedł po prostym zabiegu za szpitala z zapaleniem otrzewnej, trzy dni potem rano zadzwonił jego brat z jego telefonu, skamieniałem, wiedziałem że coś się stało, stało się, dziś już nikogo nie obwiniamy, łez nam brakło i szaty zdarły się żałobne.
Do dziś 21 lutego wszyscy którzy go kochali stoją na Dołach w alejce 56-tej i ryczą jak bobry, a potem się upijamy z żalu, taki nasz rytuał.

Jako że jestem już sierotą, i tylko prócz mnie Szymek nosi nasze nazwisko, pierwszy listopada jest dla mnie dniem traumatycznym, smutnym i przygnębiającym, do wczoraj, wczoraj jeszcze mnie rozwścieczył, zamianą dnia w którym należało by się jakoś zachować, w dzień marketowy, w dzień w którym chilę po przybyciu na cmentarz po zwycięskiej walce o wolne miejsce na trawniku, idziemy zaraz żreć, bo nie jedliśmy miesiącami czekając na kiełbaski z cmentarnego grila, idziemy pić piwo bo w temperaturze 3 stopni, każdy umiera z pragnienia, targamy naręcza kwiatów i niebotyczne piramidy zniczy aby uspokoić swoje sumienie, zamieniamy ten dzień w targowisko próżności, samojebka na tle grobu z wiązankami, niech reszta rodziny umiera z zazdrości, rewia mody w wykonaniu sześćdziesięcioletnich osiemnastolatek, w różowych rajtuzkach i trampeczkach, z tonami szpachli na pomarszczonych twarzach, wszystkie te indywidua zniszczyły mój smutek tego dnia, zawłaszczyły moją tragiczną przestrzenią, nie pozwoliły mi opłakiwać ludzi których kochałem a których ciągle mi brak.


Dziś było nie lepiej, byliśmy na zakupach, trzeba coś zrobić do jedzonka dla siebie i dzieciów naszych, ale byłem jak w amoku, ukochana moja spytała co może dla mnie zrobić, no eutanazja na razie jest nielegalna ale może mnie zawieźć w pewne miejsce, i zawiozła mnie tracąc wolny czas którego tak mało ma , ale poświęciła się, to jest właśnie miłość, gdy jesteś gotowy oddać drugiej osobie to co masz.
Doceniajcie osoby które kochacie, kiedyś ich braknie.
Przepraszam za to ględzenie nie na temat, ale musiałem wyjaśnić skąd pomysł dzisiejszej wycieczki, zrobiłem to najkrócej jak potrafię.

Upale, miejsce w którym latem musiałem przerwać podróż z Krośniewic do Łęczycy z powodu gwałtownej burzy.

Ewcia wysadziła mnie na tym samym przystanku na którym moja wędrówka w upalny piątek się zakończyła, uściskałem ją i kazałem uważać po drodze, odjechała, a jak wdarłem się w ciszę przyrody, choć z tą cisza z powodu pobliskiej szosy różnie bywa.

Przyjechał bym tu busem, ale w sobotę pierwszy jest o 6.30, a następny o 12.00, a trzeba jeszcze dojść na stację na pociąg o 14.31, następny i w zasadzie ostatni o ludzkiej porze to ŁKA o 16.45, celuję w ten wcześniejszy.
Jeszcze raz zaczynam.

DSC_0825.JPG


W stronę Łęczycy.

DSC_0826.JPG


Całkiem dobrze w porównaniu do letniej wyprawy się idzie, zielsko trochę zdechło, a te które jest , wątłe i niegroźne, idziemy.

DSC_0828.JPG


Gdzieniegdzie betonowe podkłady i uszkodzenia toru.

DSC_0829.JPG


DSC_0831.JPG


Trochę ta trasa monotonna jest, ale ktoś to musi przejść, padło na mnie.

DSC_0832.JPG


Pierwszy przejazd Chrząstówek, nazwa przyjazna dla każdego obcokrajowca.

DSC_0835.JPG


Skupiam się na marszu, zauważyłem że potrafię wprowadzić się w swego rodzaju trans, dostrzegam wszystko co mnie interesuje i nic poza tym, nawet zewnętrzne bodźce nie docierają do mnie, przestałem słyszeć samochody na pobliskiej drodze, jednak na coś zryty łeb się przydaje.
Się idzie, a wokół pola i umierająca zieleń, widać już powolną agonię, idzie wszak pora śmierci i nicości.

DSC_0838.JPG


DSC_0839.JPG


Prawdę mówiąc myślałem że kukurydzę ścina się całą, ale chyba nie.

DSC_0845.JPG


Drugi przejazd.

DSC_0847.JPG


I zajączek wypłoszony z zarośli.

DSC_0849-crop.JPG


Kilka zdjęć między drzewami, oglądając trasę na googlach, trochę mnie te zarośla niepokoiły, ale nie jest źle, sporo ptactwa drobnego i kilka bażantów, ale nie udało mi się ich sfocić.

DSC_0853.JPG


DSC_0854.JPG


DSC_0856.JPG


Tor odbija w lewo, niechybny to znak, dla znającego przebieg trasy że zbliżamy się do Topoli Królewskiej, do słynnego wiaduktu, o który a raczej tor wąski na nim batalia była zażarta, a dziś jeno rdza i cisza.

DSC_0862.JPG


CDN.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Potem skręca w prawo aby biec równolegle do drogi krajowej nr 91.

DSC_0864.JPG


DSC_0865.JPG


Na wiadukcie leży "nowy" tor, szyny z 1979 roku, ale o tym w stosownym dziale, zardzewiałe jak diabli, dawno tędy nic nie jechało.

DSC_0865.JPG


Już jesień.

DSC_0866-crop.JPG


Widok na wiadukt drogowy nad normalnotorową linią.

DSC_0868.JPG


Widok w stronę Krośniewic.

DSC_0869.JPG


Starożytny kolejowy artefakt, lub przydrożna kolejowa kapliczka.

DSC_0870.JPG


Idealny temat na makietę, w miejsce uładzonych budynków ruina portierni jakichś zakładów.

DSC_0871-crop.JPG


Za wiaduktem linia znów odbija w prawo idąc do "centrum" Topoli Królewskiej.

DSC_0872.JPG


Biegnie miedzy gospodarstwami, przecina dwie drogi.

DSC_0874.JPG


DSC_0881.JPG


Widok w stronę od której przywędrowałem w oddali po lewej wiadukt nad linia normalnotorową.

DSC_0882.JPG


Powoli wraca na swoje miejsce.

DSC_0883.JPG


W Topoli szyny bija hakami jak dawniej.

DSC_0884.JPG


Pierwszy przejazd.

DSC_0885.JPG


Trochę mało drożny, na oko.

Skręcamy.

DSC_0886.JPG


Krzaki do pasa ale miękkie, z łatwością miażdżę je swoja 95-cio kilowa masą (schudłem prawie siedem kila)

Drugi przejazd.

DSC_0887.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Różnorodność w przyrodzie jest niesamowita, niby stary dziad ze mnie ale ciągle zadziwiony jestem, a może to nie takie złe.
Raz idę chaszczami raz po dywanie zieloności, alejką wśród domów.

DSC_0889.JPG


DSC_0890.JPG


Trzeci przejazd.

DSC_0891.JPG




DSC_0892.JPG


Znaki na słupkach z szyn, niestety bez cech.:(

DSC_0893.JPG


Posesja obok której przechodziłem była wąska, ale długa, burek biegł równo ze mną i jazgotał bez ustanku.

DSC_0894.JPG


Wracamy do drogi.

DSC_0895.JPG


Czwarty przejazd.

DSC_0896.JPG


Lekki zakręt i prosta do ... .
Tu już nie jest tak łatwo, ale daję radę.

DSC_0897.JPG


DSC_0899.JPG


Gdyby ktoś miał wątpliwości gdzie się znalazłem.

DSC_0900-crop.JPG


Mostek, przepust, czy wzmocnienie podmytych torów.:niepewny:

DSC_0901.JPG


DSC_0902.JPG


Ostatnia prosta, przed zakrętem oczywiście.

DSC_0904.JPG


DSC_0905.JPG


I zakręt, zbliżamy się powoli do końca wędrówki.

DSC_0907.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Trasa do osiedla.

DSC_0908.JPG


DSC_0909.JPG


DSC_0910.JPG


Po lewej minęliśmy słynne garaże.

Między działkami.

DSC_0911.JPG


Za dwieście metrów skręć lekko w lewo.

DSC_0912.JPG


DSC_0914.JPG


Ostatnia prosta.

DSC_0915.JPG


Za sto metrów znajdziesz się u celu.

DSC_0917.JPG


Budynek stacyjny w coraz gorszym stanie, najbardziej dziwi i zastanawia co ma wspólnego z Łęczycą Ruch Chorzów.:oops:

Idę jeszcze kawałek po torach do ulicy Belwederskiej, którą dojdę do stacji, na jednej z posesji płot i trzepak z podkładów kolejowych.

DSC_0918.JPG


Na stacji idzie nowe, juz niebawem pewnie nie zobaczymy przejścia między peronami w poziomie torów.

DSC_0920.JPG


DSC_0927.JPG


SM30 z oddali.

DSC_0921-crop.JPG


Mam prawie godzinę, siadam na ławce i delektuję się samotnością, zjadam kanapkę z plebejską pasztetową i pozwalam się pochłonąć wspomnieniom, robię jeszcze jedno zdjęcie budynku, bo mi się podoba, jego bliźniak w Ozorkowie straszy, ten raduje serce.

DSC_0929.JPG


Już czas, wsiadam do pociągu, kupuję bilet, mam wrażenie że biletomat w "ełce" jest inny bardziej intuicyjny, zalegam, odcinam się od otoczenia, dziś dla mnie śpiewa Ewa Demarczyk, genialna piosenkarka, pozwalam płynąć słowom w mojej głowie, obserwuję wsiadających pasażerów, ze zdziwieniem stwierdzając że prawie 90% wsiadających młodych dziewcząt jest mała i tłusta, hm ciekawe, podobnie jak uzależnienie od jedynej komórki, walczę aby nie zasnąć, mijają stacje, Zgierz, Żabieniec, Kaliska, Chojny wysiadam, stoi towarowy, idę na drugi koniec aby cyknąć fotkę lokomotywy.

DSC_0932.JPG


I jeszcze EN57-812 takiego jeszcze tu nie widziałem.

DSC_0938-crop.JPG


Przykład dziwnego rozumowania, ze stacją graniczyła wytwórnia kotłów i radiatorów, Fakora, została wpisana do rejestru ważnego niesłychanie, ale ktoś miał chrapkę na teren, więc mądrale zezwoliły na wyburzenie polecając zostawienie części zakładu, i pozostało coś takiego, koszmarek, bez sensu i celu.

DSC_0939.JPG


A chętny na budowę marketu, bo taki miał tam stanąć na skutek protestu mieszkańców zrezygnował, podobnie jak i zlikwidowano termial kontenerowy, tam muszą mieszkać jacyś lewacy, albo peowcy.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.230 508 29
Kiedyś pokazywałem ponumerowane drzewa na Chojnach, wieszcząc coś złego, wykrakałem, komu ****a przeszkadzały zdrowe drzewa, nie dość że wycieli drzewa w alei wjazdowej teraz wytną resztę, co sobie chore umysły z PKP wymyśliły.

DSC_0934.JPG


DSC_0935.JPG


DSC_0936.JPG


I na zakończenie coś co sprawia że kocham i nienawidzę jednocześnie tego miasta.
Sprzeczności i absurdy na każdym kroku, a może to ja nie potrafię dojrzeć wyższego celu tego chaosu.

DSC_0940-crop.JPG


DSC_0940-crop (2)-crop.JPG


Świeże powietrze i wysiłek fizyczny, znaczy intensywny marsz, ma zbawienny wpływ na moja psychikę, myślę że od tego łażenia już się uzależniłem, ale nie będę z tym walczył.
W spokoju mentalnie opłakałem tych których już nie ma, wróciłem spokojny, wyciszyłem się.
Tego i Wam życzę.

Dziękuję za uwagę.
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.864 79 12
Pawle, dzięki. Czas niby refleksyjny, ale... Może nie powinienem tego pisać..., ale cmentarzy w tym najgorszym tłumie ostatnio od kilku sezonów po prostu nie cierpię odwiedzać. Wynika to z tego polskiego "mój znicz /wieniec musi być wiekszy niż jego" i ogólnego wyścigu szczurów... Jakby to umarłym było potrzebne..., zamiast sacrum jest profanum.

Pozdrawiam,...

ps. a takie wspominki jak zaprezentowałeś, chyba świadczą najlepiej o czym piszę..., bo to rzadkość. Dzięki raz jeszcze...