• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Ponieważ nie pamiętam jak się otwiera zamknięty wątek, tu wrzucę relację z naszego ostatniego grupowego wyjazdu, wszak braliśmy z Piotrkiem w nim udział.
Ale od początku, w zeszłym roku na zlocie parowozów wąskotorowych w Żninie postanowiliśmy jechać na ten w następnym roku, czyli już w obecnym do rumuńskiej miejscowości Viseu de Sus.
Wiadomo iż przygotowania trwać muszą, sprzęt prowiant itd. mieliśmy jechać w szóstkę dwoma samochodami, niestety zrezygnował z powodu zmiany planów życiowych Maciek, muszę przyznać że długo nasz wyjazd stał pod znakiem zapytania, szukaliśmy kogoś do towarzystwa, noclegi mieliśmy już zarezerwowane, szkoda dwóch miejsc, ostatecznie zdecydował się drugi Piotrek (Lisia M) którego nazwaliśmy Sid i tak już zostało, niestety jego ukochana Sysia miała zajęcia na PŁ i ostatecznie pojechaliśmy w piątkę jednym samochodem "kioskiem" Sida, aby ciąć koszta.

Tę krótką i nieciekawą relację poświęcam moim towarzyszom podróży i czasami niedoli, oraz głównie Kasi i Maćkowi których z nami nie było, stary byku, jeszcze tam wrócimy, masz moje słowo.

11 października druga w nocy Sid zabiera mnie i Żabcię i gnamy po Chudych, buzi buzi i już suniemy przez zielony las, wśród pól i łąk, których nie widać, widać za to mnóstwo idiotów na drodze, ale to temat na inną opowieść.
Uśpiony Piotrków, uśpione Kielce, za Buskiem wpadamy w taką mglę, że 20 km/h to i tak szaleństwo, na razie padaczka, wreszcie granica, postój na odwodnienie i tankowanie, po chwili jesteśmy na Słowacji, po ostatnich wydarzeniach z udziałem polskich bandytów drogowych, jedziemy zesrani i przestrzegamy przepisów do bólu.
Nie spotkaliśmy ani razu policji.
Nowy dzień wstaje, pierwszy akcent kolejowy w ? nawet nie wiem gdzie cyknąłem go przez szybę w ostatniej chwili.

DSC_0001 (2).JPG


Z pół podnoszą się opary.

DSC_0004.JPG


Słonko coraz wyżej, widać idącą jesień w górach.

DSC_0011.JPG


Krótki postój piękna mgła nad doliną, jak się okazuje to tylko dym, tu to mają smog, ten krakowski to pikuś.

DSC_0001.JPG


DSC_0016.JPG


Bardzo częsty widok, pomniki ku czci, a może to magazyny tutejszych terytorialsów, w każdym razie nikomu nie wadzą i są zadbane, nie można zmienić historii.

DSC_0013.JPG


Zasuwamy dalej, w pewnym momencie nasz gps dostał czkawki dwa razy przejechaliśmy w tym samym miejscu tylko z różnych stron, stajemy Sid z nim walczy, niektórzy idą w krzaki, niektórzy się przeciągają, ja idę zerknąć na most.

DSC_0019.JPG


DSC_0017.JPG


DSC_0018.JPG


Ruszamy, Piotrek nawiguje ze swojego telefonu, potem się okazał że przy zmianie operatora coś się przestawiło w smarkfonie Sida i dlatego gps ocipiał.
Słonko już wysoko, pozostało jeszcze kilkaset kilometrów, pierwszy kolejowy postój w miejscowości Streda nad Bodrogom.
Wita nad dziwna konstrukcja górująca nad miastem.

DSC_0026-crop.JPG


DSC_0027.JPG


Rozpełzamy się po stacji, ja łażę i szukam cech na szynach, jest ale całkiem świeża z Trzyńca z Czech, no ale zawsze.

DSC_0029.JPG


Podjeżdża coś jakby wagon rewizyjny lub sieciowy MVTV 02-16

DSC_0010.JPG


DSC_0031.JPG


Jedzie Skoda 131 051-5 w tle widać zdziwionych i zaniepokojonych Panów Kolejarzów, nie dziwię się im, znam Piotrka od lat i wiem że zawsze gdzieś wlezie, ale zawsze się o niego boję żeby mu się coś nie stało, peronik bo peronem tego nie można nazwać, był ździebko wąziutki.

DSC_0020.JPG


DSC_0038-crop.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Wspomniany peron i sprawca podwyższonego tętna u zawiadowcy.

DSC_0044 (2).JPG


Dzieciaki się rozciągają.

DSC_0043.JPG


Czas na nas, już południe, po kilku minutach bezboleśnie przekraczamy granicę.

DSC_0045-crop.JPG


Pierwsza mijana stacja w i tu dziwna rzecz na nastawni jest co innego i na budynku stacyjnym co innego.
Nastawnia I. Orhely

DSC_0047.JPG


A stacja jakoś tak, w sumie to nieistotne, ale męczy.

DSC_0051 (2)-crop.JPG


Na stacji "Gagarin" 628-163

DSC_0050.JPG


Słyszymy jakieś komunikaty, nie znając języka wyobrażamy sobie że to nadjedzie jakiś pociąg, potwierdza to ruch tubylców na peronie, czekamy 40 minut, straconych bo to były komunikatu z dworca autobusowego bo drugiej stronie budynku, cóż trzeba się uczyć języków.

Semafory kształtowe na stacji.

DSC_0048.JPG


Ruszamy, po jakimś czasie dojeżdżamy do granicy.

DSC_0053.JPG


Po szesnastu godzinach spędzonych na granicy ukraińskiej, dwadzieścia minut nie robi na nas wrażenia, jesteśmy w Rumunii, jeszcze tylko winieta tygodniowa za całe trzy ojro i witaj przygodo.
Taki widok jest czymś normalnym.

DSC_0054.JPG


Nieopodal granicy przejeżdżamy przez wydaje się nieczynną linię kolejową, Piotrek krzyczy "podany kształt" pisk hamulców i ku uciesze dróżnika i jego dzieci wypadamy ze sprzętem.
Jedzie lokomotywa LDH ale nie dojrzałem typu z numerem 80-0531-6

DSC_0054 (2).JPG


DSC_0055-crop.JPG


DSC_0044.JPG


Wszyscy podróżni wiedza że na tym przystanku trzeba przejść do przodu składu bo peronu starcza tylko dla pierwszego wagonu i tak rzeczywiście się działo, a pociąg spokojnie w tym czasie stał tarasując przejazd.

DSC_0049.JPG


Otoczenie przejazdu.

DSC_0062.JPG


DSC_0063.JPG


Pierwsza, a jak się potem okazało ostatnia Policja przez nas widziana.

DSC_0060.JPG


Pędzimy dalej bo chcemy jeszcze wstąpić do miejscowości Sapanta aby zobaczyć jedną z większych atrakcji turystycznych Rumuni a mianowicie Cimitirul Vesel, ale o tym w następnym odcinku.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Jeszcze w międzyczasie cyknął Piotrek "Rumuna" w Rumunii, szkoda że DB.

DSC_0059.JPG


A takie widoki towarzyszyły nam przez cały czas, jakby czas stanął.

DSC_0064.JPG


DSC_0068.JPG



Wesoły cmentarz, można żartobliwie powiedzieć że aż się chce umrzeć aby tam leżeć, inne podejście do śmierci i pamięci po tych co odeszli, jeśli kiedykolwiek Wasze drogi w okolicach przebiegać będą polecam gorąco, chwila wytchnienia i refleksji.
Każdy nagrobek to swego rodzaju rzeźbiona w drewnie historia życia, czasami śmierci "właściciela" i tak są nagrobki traktorzysty, żołnierza, a także kobiety którą przejechał samochód, wszystko to kolorowe i sprzyjające pamięci.

DSC_0084.JPG


DSC_0085.JPG


DSC_0086-crop.JPG


Bilet wstępu jedyne 5 RON czyli pięć zł, bo czemu nie robić interesu na takiej atrakcji, ale nie jest to tylko spektakl dla turystów, widzieliśmy świeże mogiły.

DSC_0071.JPG


DSC_0069.JPG


Kaplica/kościół arcydzieło sztuki rzemieślniczej, miliony małych centymetrowych kostek mozaiki którymi wyłożona jest elewacja.

DSC_0099.JPG


DSC_0103-crop.JPG


Robi wrażenie nawet na takich cynikach z kraju który powstał z kolan i jest potęga Europy.
A obok jak to zwykle bywa na całym świecie "centrum handlowe".
Moja Żabcia chciała sobie kupić rumuńską bluzkę niezwykłej urody, ale była niestety "Made in India"

DSC_0123.JPG


Dalej i dalej, zaczynają się serpentyny, do celu 80 km, dłuży się jak diabli, krótki odpoczynek wśród gór na przydrożnym parkingu.

DSC_0077-crop.JPG


Piotrek znalazł na zdjęciach satelitarnych stację Sighetu Marmatiei na której stoi parowóz i wagon, jedziemy, choć już późno i Sid mimo dzirskiej miny widać jest zmęczony, wstępujemy na chwilę.
Sympatyczny Pan i cała gromada psów witają nas całkiem życzliwie.

DSC_0082.JPG


DSC_0083.JPG


DSC_0087.JPG


DSC_0091.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Maźnice bez oznaczeń, tabliczki zdjęte, wszystko zarośnięte, nocującego tu "Rumuna" jeszcze nie ma, snujemy się odrobinę, tłumaczymy dozorcy gdzie jedziemy, ogólnie jest miło tylko późno.

DSC_0130.JPG


Żuraw wodny, nie dojrzałem producenta.

DSC_0126.JPG


Sid próbuje odpalić na "krótko" ale nic z tego, widzicie te tabliczki, one tam zostały.:(

DSC_0128-crop.JPG


Przy wyjściu znajduję słupek z szyny w bramie.
CSM S.M. 1968 40 Combinatui Siderurgic Resita Romunia.
Takich będzie tu jeszcze sporo.

DSC_0132.JPG


Ostatnie kilometry to mordęga, wreszcie jesteśmy, znajdujemy dom w którym mamy noclegi, dzwonimy do właściciela, po pięciu minutach podjeżdża młody człowiek na rowerze, pokazuje nam mieszkanie, inkasuje udziela kilku informacji, targamy bagaże na górę chwila oddechu i idziemy do marketu.
Robi się chłodno, duży sklep jak nasze Tesco lub podobny, mizerny wybór wódek, żadnej rumuńskiej, tylko wina, kupujemy rosyjską, i jakieś tam pierdoły na śniadanie, zalegamy kolacyjka i ponowne przeżywanie podróży, jechaliśmy wraz z postojami i awaria gps-a 17 godzin, od tej chwili Sid jest naszym bohaterem, na terenie Słowacji i Węgier, wszędzie wioski, miasteczka i ograniczenia do 30 km/h ! a mandaty w ojro spore, nie da się pogonić, drogi też nie specjalne, o dziwo dobra droga była dopiero w Rumunii.
Dzień się kończy, jesteśmy tak podekscytowani że nie możemy usnąć, a rano skoro świt pobudka.

CDN.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Gdyby ktoś chciał porównać imprezę w Visue de Sus do imprezy w Żninie srodze by się rozczarował ta rumuńską, sześć parowozów pod parą i wszystko zorganizowane pod Niemców, pociągi dostępne dla wszystkich chętnych jeździły tylko do stacji Paltin dalej za tunel i most pojechali tylko wybrańcy, oczywiście też mogliśmy się wcześniej zapisać zapłacić koszmarną kasę, ale jakoś nie przemawia do mnie podążanie w ciasnym stadzie i robienie siku na komendę.
Ale nie grymasimy.
Wstajemy wcześnie i tu gafa, komóreczka moja starożytna obudziła nas o siódmej, ale tu już była ósma, no to śniadanko i z buta około jednego kaema na stację.
Temperatura 3 stopnie oczywiście powyżej zera.
Po drodze ciekawe znalezisko na śmietniku.

DSC_0134.JPG


Oraz drugie za płotem tartaku.

DSC_0133.JPG


Jeden pociąg już odjechał, drugi gotował się do odjazdu.
Trochę chaotycznie się snuliśmy po stacji, a słonko zaczęło nieśmiało wychylać się w górach.

DSC_0098.JPG


Artefakt, kuźnia i rampa załadowczo-rozładowcza.

DSC_0099.JPG


DSC_0100.JPG


DSC_0149.JPG


Stos szyn na stalowych podkładach do którego jeszcze wrócimy.

DSC_0148.JPG


I Wołga.

DSC_0096.JPG


Tabliczki na zimnym eksponacie, też tam zostały.

DSC_0182.JPG


Przed odjazdem, w trakcie i pojechał.

DSC_0142.JPG


DSC_0164-crop.JPG


DSC_0133 (2).JPG


No normalnie jakiś nienormalny.

DSC_0170.JPG


Od strony szopy jedzie w stronę stacji nasz parowóz.

DSC_0151.JPG


DSC_0180.JPG


I manewry.

DSC_0183.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Jeszcze zdjęcie pamiątkowe przed poprzednim parowozem.



DSC_0092.JPG


Sid wie gdzie się wcisnąć, zimny poranek i ciepłe laseczki.

Wózki kłonicowe przed kuźnią.

DSC_0152.JPG


Słoneczko coraz wyżej, za godzinę zrobi się ciepełko.

DSC_0154.JPG


Mały widok przed szopą.

DSC_0105.JPG


Idziemy do pociągu, mamy już bilety, całe szczęście bez cateringu, bo się uparli aby wszystkich uszczęśliwić bułką z kabanosem, a i tak są drogie, po 59 RON sztuka, ale ładne kartonikowe.

W każdym wagonie piecyk, co prawda nie na węgiel ale na brykiety drzewne, ale ciepełko jak diabli, na zewnątrz ziąb, w środku Afryka, trochę schłodziliśmy towarzystwo, otwierając do zdjęć okno, potem mieliśmy ju,z naśladowców, jakoś przeżyliśmy, katar mamy do dziś.
Chwilę przed odjazdem wyszedłem na druga stronę pociągu, pod jakiś budynek przy którym stało to urządzenie, wyglądało mi na dźwig.

DSC_0185.JPG


Szyna z cechą CSR i żeby nie było wątpliwości skąd są niektóre wagony jeżdżące w Viseu.

DSC_0186.JPG


DSC_0188.JPG


Ruszyliśmy, oto kilka migawek z podróży.

DSC_0180.JPG


Cebulowy dom.

DSC_0182.JPG


Zakręty i most nad rwącą wodą.

DSC_0197.JPG


DSC_0201.JPG


DSC_0211.JPG


Kościół w górach.

DSC_0193.JPG


Rozniosło się po okolicy że fajne chłopaki zjechały do miejscowości, to i wszystkie elegantki ruszyły na podryw.

DSC_0206.JPG


Sielski obrazek i strefa niebezpieczna.

DSC_0220.JPG


DSC_0216.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Na kolejnej stacji.
Cozia.

DSC_0221.JPG


Jedyny parowóz który nie miał imienia.

DSC_0236.JPG


DSC_0288.JPG


DSC_0291.JPG


DSC_0292.JPG


W pierwszym wagonie oprócz opału na drogę powrotną, czyli drewna, był tez bufet, ciepłe napije i coś do jedzenia, a także dwa rodzaje nalewek, oczywiście skosztowaliśmy, miodzio.
Wokół feeria barw, przeważają tu lasy liściaste, dominuje buk, szkoda tylko że z powodu późnej pory roku słońce nie oświetlało tego wszystkiego intensywniej.
Około południa temperatura wzrastała do 22-25 stopni, w słońcu, w cieniu marzły rączki.

Jedziemy, katarakty Chorążego, i "płonące góry".

DSC_0316.JPG


Kolejowo ,bajkowo.

DSC_0304.JPG


Uroki fotografowania pociągu z pociągu.

DSC_0263.JPG


Pjoter nie wychylaj się.

DSC_0280.JPG


Gdy dojeżdżaliśmy do tej stacji, odjeżdżał właśnie drezynobus z budą Forda Transita, dostrzegliśmy go w ostatniej chwili.

DSC_0278.JPG


Jedna z kilku bocznic odchodzących od szlaku.

DSC_0257.JPG


Dotarliśmy do Paltin, kilka fotek, pociąg pusty bo prawie wszyscy pobiegli na bułkę z parówką i herbatę.
Krótkie manewry i parowóz pojechał na wodowanie.

DSC_0280 (2).JPG


DSC_0282.JPG


W drodze nad strumyk.

DSC_0335.JPG


Wodowanie z oddali i z całkiem bliska.

DSC_0346.JPG


DSC_0303.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Jeszcze chwila przy wodopoju, Sid zatruwa sobie płuca i środowisko, Żabcia szuka cech na szynach.

DSC_0306.JPG


Las.

DSC_0307.JPG


Komin i dziewczyna która chciał jeździć parowozem.

DSC_0308.JPG


DSC_0309.JPG


Takie sobie.

DSC_0313.JPG


DSC_0314.JPG


Wróciliśmy na stację , a Piotrek/Sid został i skubany nie znając rumuńskiego dogadał się z maszynistą i przyjechał na stację prowadząc pociąg, od tej pory mieliśmy nowego kolegę Wasyla, a raczej Piotrek miał, bo nazajutrz Wasyl witał go z radością.
Mechanik Piotrek.

DSC_0374.JPG


DSC_0320.JPG


Laska się prężyła , ale Chudy nie był zainteresowany.

DSC_0325.JPG


Pomagałem w manewrach z całych sił.

DSC_0330.JPG


I przyszedł czas odjazdu, więc pojechaliśmy.

DSC_0413.JPG


DSC_0339.JPG


DSC_0430.JPG


Już jesień, liście lecą z drzew.

DSC_0371.JPG


Swojskie klimaty.

DSC_0440.JPG


Postaram się ograniczyć liczbę zdjęć, choć z tych kilkunastu tysięcy chciałoby się pokazać jak najwięcej, i to nie zawsze kolejowych, będzie w dziale samochodowym duża liczba zdjęć ciężarówek autorstwa Piotrka Chorążego, żeby tu nie rozciągać relacji, bo dopiero wracamy a do wieczora pierwszego dnia daleko, szyny i im podobne zamieszczę w stosownym dziale, proszę o cierpliwość, i tak nie uda mi się pokazać Wam wszystkiego co warto tam zobaczyć, musicie się tam wybrać sami, do czego mam nadzieję zachęci Was ta chaotyczna opowieść.

CDN.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Na którymś z postojów, trzech grzecznych chłopców i niegrzeczne dziewuszysko rzucające kamienie do wody.

DSC_0362.JPG


Następny postój, tu już wzbudziliśmy sensację do tego stopnia że gdy my już z trofeami siedzieliśmy w wagonie, kilkunastu podróżnych chodziło i rozgarniało liście na podkładach szukając gwoździ.

DSC_0399.JPG


Miał być mecz piłki siatkowej, ale przeciwnik nie dojechał.

DSC_0409.JPG


Zmęczona intensywnym dniem Ruda już nie ruda Agnieszka, zasnęła w kąciku.

DSC_0435.JPG


Panie jeżdzo dzisiej jak głupie jakieś.

DSC_0459.JPG


Jednak się zakochała.

DSC_0468.JPG


Sielsko.

DSC_0481.JPG


Stogi siana jak na wsi u dziadków, gdy byłem mały.

DSC_0492.JPG


Komunikat I

Drodzy turyści prosimy o siedzenie na wyznaczonych miejscach i powrót na nie po chwilowym opuszczeniu wagonu.

DSC_0487.JPG


Komunikat II

Drodzy turyści, prosimy o niewyrzucanie niedopałków papierosów przez okno, ze względu na możliwość wywołania pożaru lasu.

DSC_0488.JPG


Wjeżdżamy na teren kolei w Viseu de Sus.

DSC_0501.JPG


DSC_0504.JPG


DSC_0514.JPG


Koniec, toaleta rozmowy z napotkanymi Polakami, nie miłośnikami kolei, trzy terenówki przyjechali tu przy okazji, sympatyczni chłopcy w naszym wieku, i absolutna ciekawostka.

Słupek graniczny z 1927 kiedy to istniała granica polsko-rumuńska, ze szczytu Łosuń w górach marmaroskich, inaczej bije serce.

DSC_0575.JPG


I stworzonko które skradło nasze serca, absolutny słodziak, jedno zdjęcie z tego dnia, drugie z następnego.

DSC_0574.JPG


DSC_0939.JPG


I tyle na dzisiaj, jutro nasze stacji zwiedzanie.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Dym z parowozu, kolory jesieni, dobre towarzystwo.... widzę nie marnowałeś czasu.....
Pięknie, zazdroszczę Ci w pozytywny sposób oczywiście.
Super wyprawa.

Marku, dzień po powrocie powstało konsorcjum 3P w celu realizacji na razie tajnego projektu "Aurora" który ma doprowadzić do naszego tam powrotu na naszych warunkach, jeśli masz sześcioosobowy duży samochów z hakiem i pijesz wódkę, to jedziesz z nami.