• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.748 38 3
Świetna relacja, jak zwykle.
Dla mnie niesamowita jest np. ich sieć jezdna, utrzymywana po położeniu za pomocą systemu lin, naciągów itd, a nie tak jak u nas za pomoca wielu bramek lub słupów. Przecież przy poważniejszym wypadku pantograf zerwie dużą część takiej pajęczyny... Zatem albo nie ma tego typu wypadków (?), albo ta ich pajęczyna to jakiś cud techniki typu gniotsa - nie łamiotsa :)
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Myślę że i tam zdarzają się awarie, nie ma bezawaryjnych systemów.
Ale kolejka jest super, szkoda że nie trafiliśmy na bardziej intensywny ruch.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
Bad Muskau, krótkie manewry i odjechał, a my za nim, dokumentacja gonitwy ku uciesze pasażerów pociągu.

DSC_0476.JPG


DSC_0490.JPG


DSC_0089.JPG


Na przejeździe gdzie rogatki obsługuje kierownik pociągu.

DSC_0102-crop.JPG


Po pokonaniu jezdni otwiera ręcznie rogatki.

DSC_0104.JPG


Pędzi jak pośpieszny.

DSC_0096.JPG


DSC_0108.JPG


DSC_0123.JPG


Dynamiczne, tym razem byłem po dobrej stronie.

DSC_0098.JPG


Powoli dojeżdżamy do Weisswasser.

DSC_0504.JPG


DSC_0511.JPG


Na stacji obrządzanie parowozu.

DSC_0142-crop.JPG


DSC_0139.JPG


Jemy coś na kształt obiadu, oczywiście kiełbasa i twarde pieczone ziemniaki, jak zwykle Pani się pomyliła, a wszystko słone i upaprane w sosie curry.
Ale bagatela, pojemy sobie w ojczyźnie.
Można podróżować i być eleganckim.

DSC_0140-crop.JPG


I w podobnej tonacji dwie czerwone szyny.

DSC_0067.JPG


DSC_0160.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
W międzyczasie odjechał pociąg do Kromlau, ale nie mam jego zdjęcia, chłopacy wrzucą.
Znajoma lokomotywa ze Żnina.

DSC_0150.JPG


I taka która w tym dniu nie jeździła.

DSC_0066.JPG


Oraz ciekawy rozjazd.

DSC_0159.JPG


Różnica między dawną sześćsetką a dzisiejszą.

DSC_0151.JPG
DSC_0158.JPG


Jeszcze chwila spędzona w torach.

DSC_0157.JPG


DSC_0156.JPG


DSC_0155.JPG


DSC_0153.JPG


Wszystko co piękne, zielone i parowozowe się kończy, pędzimy w stronę granicy którą przekraczamy w miejscowości Łęknica.
Gdyby ktoś miał wątpliwości czy to na peno Polska, przekona go o tym fatalny stan drogi, kilkanaście kilometrów jedziemy po patchworku z łat pokrytych łatami, które przykrywają łaty, wstyd i żenada.
Otoczenie tez jakby mniej porządne, słuchamy radia i komunikatów drogowych, niestety wypadek na naszej drodze, zderzenie samochodów ciężarowych okupanta, w porę zjeżdżamy z trasy "szybkiego" ruchu, chwila zastanowienia, do Wrocławia nie zdążymy na nasz pociąg, ale będziemy przed nim w Ostrowie Wlkp.
Jak zwykle zasypiam.
Ostrów, pożegnaniom nie ma końca, czułości, uściski, buziaków nie było, Mateusz zmęczony ma jeszcze kawałek do domu, my też, idziemy po bilety, a tu niespodzianka nie mam miejsc siedzących, ani w drugiej ani w pierwszej klasie, Pani w kasie niezwykle uprzejma i życzliwa znajduje nam miejsce do Kalisza, dobre i to, trochę nas przerażają komunikaty o opóźnieniach pociągów w Bielska Białej 55 minut, z Katowic 100 minut, całe szczęście nic nie mówią o naszym.
Idziemy coś zjeść przed podróżą, bar "Pod semaforem" a raczej speluna, z zaszczanymi klientami, zupa ogórkowa całe 3 zł, nawet dobra, pochłaniamy ją, obserwując miejscowych przedstawicieli flory, bo do fauny trochę im brakuje.
Próbujemy skorzystać z toalety, nie udało się, aż tak bardzo nam się nie chce.
Idziemy na peron, ostatnie zdjęcia przed podrożą.

DSC_0527.JPG


DSC_0163.JPG


DSC_0168.JPG


Dart a w nim sodomia i gomoria, tłok jak cholera, ludzie siedzą na korytarzu i w przedsionkach, drzwi się zamykają i otwierają, długo nie pożyją w takim ciągłym wahaniu, dobrze że choć jest klima, od Kalisza stoimy, kończy nam się zapas antydepresanta, zaczynamy odczuwać zmęczenie, damy radę.
Na dodatek na wyświetlaczu leci durny film reklamujący koleje, ach och łał, jakież to piękne, przestronne i wspaniałe, chciałoby się palnąć w ucho autora, chyba nigdy nie jechał pociągiem.
Jeszcze jedna rzecz mnie poirytowała, ale się powstrzymałem, a w zasadzie Piter mnie pohamował, za konduktorką snuła się cipa w rurkach, z maślanym uśmieszkiem i oczkami, wyraźnie próbował ją poderwać , ale zupełnie bez stylowo, tak jak przystało na amanta z Opatówka bo tam wlazł do pociągu, niektórzy mężczyźni są żałośni, owszem można sobie pożartować ale trzeba umieć to robić, ech takie czasy jakie młodzieży chowanie.
Widzew, z trudem przebijamy się do wyjścia, pokonując slalom walizek i rozgrzanych ciał, witaj ziemio łódzka.

Około dziesiątej jestem w domu, zrąbany jak kombajn po żniwach, w poniedziałek mam wolne, praktycznie przesypiam cały dzień, ale jestem zadowolony.

Nigdy nie byli razem na takim wyjeździe Piotrek i Mateusz, Piotrek się bardzo obawiał reakcji Mateusza na nasze specyficzne poczucie humoru, trochę wisielcze i chwilami wulgarne, robimy tak od lat, jeśli ktoś z nami wytrzyma pierwsze chwile, potem jest twardy jak stal, pewnie Mateusza też dręczyły obawy jak to będzie, myślę że było dobrze a nawet lepiej, tak to jest ludzie tacy sami szybko znajdują wspólny język.

Dostałem mnóstwo serduszek , słoneczek i innych wyrazów uznania, ale to nie mnie się należą, ja to tylko opisałem, najlepiej jak umiem, sam nie pojechałbym tam, nie zobaczyłbym tyle zielonego i tylu parowozów, to zasługa Mateusza i Piotrka, dlatego im dziękuję z całego serca, niesamowite cztery dni, pełne wrażeń, od świtu do nocy, warto było.
Myślę że to nie ostatni raz, wierzę w to.

Szkoda że nie można tak ciągle, gdzieś jechać, przeżywać, padać wieczorem ze zmęczenia ale takiego które miłym jest, zmartwychwstawać świtem, na świat do ludzi, szkoda.

Dziękuje za uwagę, przepraszam za chwilowe zamieszanie spowodowane niedyspozycją mentalną, przepraszam Pana Andrzeja za złośliwe uwagi.

Ruszcie się z domów, żyjcie póki macie czas, straconego się nie nadrobi.
 

Maslo

Znany użytkownik
FREMO Polska
H0e
PKMK
Producent
Reakcje
409 1 0
Przejrzałem swoje zdjęcia. I niestety, nie zrobiłem zdjęcia tego parowozu jak wyjeżdzał do Kromlau. Chyba byliśmy wtedy zajęci wszyscy kosnumpcją niemieckiego wurszta.