Sobota, wstajemy jemy śniadanko, idziemy do sklepu który jeszcze jest zamknięty, czekamy, robimy zakupy i do domu.
Gotowość bojowa około pięciu minut, jak na starego dziada , mniej starego i "młodziaka" tempo imponujące.
Na początku udajemy się w miejsce gdzie z wydzielonego toru pociągi wjeżdżają w miasto, mamy konkurencję, jakaś ekipa telwizyjna? , sądząc po wypasionym sprzęcie, starczy dla wszystkich.
Czekamy zerkając na okoliczne zabudowania.
I wreszcie słychać a po chwili widać.
Pędzimy dalej.
Wszędzie reklamy kolejki.
Czekamy na następny pociąg (inna lokomotywa).
Jedziemy w stronę stacji Steinerne Renne, po drodze łapiemy BR 99 7232-4
Wspomniana stacja.
I poniżej przy drodze prowadzącej do stacji elektrownia wodna, działająca, niestety nikogo nie było w pobliżu, ani żadnej informacji o możliwości zwiedzania, natomiast w drugiej części budynku jest hotel.
Stary mechanizm jazu, wyrzutu wody z elektrowni.
I mostek, niestety zamknięty.
A obok szyna.
Po drugiej stronie drogi zabudowania, jak się okazuje był tu obóz, dziś wokół zabudowań szczelny płot, niczego ciekawego nie widać.
Opodal terenowa wystawka poświęcona przemysłowi wydobywczemu granitu, być może kopalnia/kamieniołom był związany z obozem, ciekawe ze nikt tego nie pilnuje, ale tez nikt nie niszczy.