Ja już jestem zmęczony tym kucaniem, ale po zatoczeniu koła brniemy dalej w stronę wiaduktu.róz
Jakaś bocznica ? trzeba bezie tu wrócić.
Niewidoczny tor, od lat zarasta drzewami.
Za płotem w jakimś przedsiębiorstwie całkiem nieużywany wagon, też trzeba bedzie tam zajrzeć.
Semafory widma.
Wieża z bliska.
Może ktoś jest taki mądry i odpowie na pytanie, po jaką cholerę w roku 2008 gdy było wiadomo że wiadukt nie będzie ruszany przez lata, az do chwili wyburzenia, ktoś decyduje o wymianie rozjazdu na nowy w miejscu gdzie żaden pociąg nie dojeżdża, jutro wrzucę zdjęcie tabliczki znamionowej którą z Piotrkiem zdjęliśmy z rozjazdu, to jakiś absurd,ale niech tam.
Przykład polskiej pomysłowości, zaradności, inwencji, zwrotnik improwizowany.
Doszliśmy do wiaduktu, dalej się nie da, wycofujemy się na stację.
Czekając na pociąg, robimy zdjęcie ostatniego kozła oporowego w okolicach piątego peronu.
Jedziemy do domu.
Ale to nie koniec.
Tam gdzie nie doszliśmy czyli do budynku stacji Łódź Kaliska Towarowa.
Poszedłem tam w niedzielę, zaczynając swoją podróż od wizyty na starym moście nad rzeką Jasień.
Widzieliśmy go w piątek wracając z Kaliskiej przez okno.
Trochę informacji o nim tu: https://www.sadistic.pl/opuszczony-most-w-lodzi-vt230745.htm
Widok na drogę wjazdowa od ul.Wróblewskiego.
Całkiem ładny słupek.
I tu też schowanko kompletne.
I ślad dbałości o piękno dnia codziennego.
Widok na peron i budynek od jego strony.
I od drugiej.
Współczesny gość.
6Dg SM42-1294
A tak to wyglądało w maju 204 roku, autor Piotr Chorąży.
I to tyle na dziś.
Dziękuję za uwagę.
Jakaś bocznica ? trzeba bezie tu wrócić.
Niewidoczny tor, od lat zarasta drzewami.
Za płotem w jakimś przedsiębiorstwie całkiem nieużywany wagon, też trzeba bedzie tam zajrzeć.
Semafory widma.
Wieża z bliska.
Może ktoś jest taki mądry i odpowie na pytanie, po jaką cholerę w roku 2008 gdy było wiadomo że wiadukt nie będzie ruszany przez lata, az do chwili wyburzenia, ktoś decyduje o wymianie rozjazdu na nowy w miejscu gdzie żaden pociąg nie dojeżdża, jutro wrzucę zdjęcie tabliczki znamionowej którą z Piotrkiem zdjęliśmy z rozjazdu, to jakiś absurd,ale niech tam.
Przykład polskiej pomysłowości, zaradności, inwencji, zwrotnik improwizowany.
Doszliśmy do wiaduktu, dalej się nie da, wycofujemy się na stację.
Czekając na pociąg, robimy zdjęcie ostatniego kozła oporowego w okolicach piątego peronu.
Jedziemy do domu.
Ale to nie koniec.
Tam gdzie nie doszliśmy czyli do budynku stacji Łódź Kaliska Towarowa.
Poszedłem tam w niedzielę, zaczynając swoją podróż od wizyty na starym moście nad rzeką Jasień.
Widzieliśmy go w piątek wracając z Kaliskiej przez okno.
Trochę informacji o nim tu: https://www.sadistic.pl/opuszczony-most-w-lodzi-vt230745.htm
Widok na drogę wjazdowa od ul.Wróblewskiego.
Wpis połączony automatycznie:
Całkiem ładny słupek.
I tu też schowanko kompletne.
I ślad dbałości o piękno dnia codziennego.
Widok na peron i budynek od jego strony.
I od drugiej.
Współczesny gość.
6Dg SM42-1294
A tak to wyglądało w maju 204 roku, autor Piotr Chorąży.
I to tyle na dziś.
Dziękuję za uwagę.
Załączniki
-
378,3 KB Wyświetleń: 3
-
328,1 KB Wyświetleń: 5
Ostatnio edytowane:
- 4
- 7
- 2
- Pokaż wszystkie