Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

[Kpt. Nemo]

Peron w drugą stronę.

Ło matko pociong.

I dwie szyny z cechami jako słupki bramki przy wejściu na peron.

Bystrzyca Kłodzka Przedmieście, ta stacja jest solidna, podoba mi się.

Wyjście na peron.

Detal architektoniczny, kiedyś to mieli fantazje i umiejętności.

Garaż dla drezyn?

Magazyn.

Koziołek oporowy.

Krawędź rampy wzmocniona szynami, na nich cechy, takie same na każdej.

Drugi solidniejszy kozioł oporowy.

I jedziemy do domu, czas trochę poleniuchować.
Dziękuję za uwagę, CDN .

 

[Harry Potter]

Dzięki za relację...Foty mają to coś

Pozdr,...

 

[Kpt. Nemo]

Krnov.

Dziewczyny idą wiadomo gdzie, za jedyne 1,78 zł my biegniemy na peron, zdążyliśmy.

Szopa i obrotnica z daleka, na wszystkich czeskich stacjach porozumiewałem się z obsługą , a raczej ona ze mną, przy pomocy kiwania palcem, lub na jednej przy pomocy gwizdka, żadnych krzyków, gróźb, wzywania policji i innych pierdół jakże w naszej umęczonej ojczyźnie często mnie spotykających, luz i spokój, doszedłem tam gdzie już był koniec i niu niu, kup bilet i zwiedzaj, ale nie łaź po torach, może jesienią a na pewno w przyszłym roku, wrócę tu jak czek bez pokrycia do wystawiającego.

Takie pociągi to lubię.

Motorak odjechał, ale nie daleko bo coś tam kombinował Pan w mundurze z z rozjazdem.

To co stało z boku szopy.

I jeszcze jeden nowoczesny ekspress.

Ale zamknięte, szkoda.

Bez łokno ałtka na wyjeździe.

Za stacją była quasi kolejka ogrodowa ale taka w typie kopalnianej, niestety też było zakluczone.

Desna.

Zdjęcie kiepskie bo przez okno, ale nie mogłem się powstrzymać, pulpit/sekretarzyk, do pisania na stojąco, widywałem swego czasu w zamierzchłych czasach takie w biurach starych fabryk włókienniczych, wszystko co stare bliskie memu sercu, czy to już koniec drogi się nieuchronnie zbliża, patrzę na syna, przypominają mi się nasze wspólne wakacje, dzieliliśmy się z Żapcią, najpierw ona jechała z nim na wakacje, potem ja żeby jak najwięcej czasu spędził z nami, teraz gdzieś z tyłu głowy krąży uporczywa myśl, może to moje ostatnie wspólne wakacje, staram się wykorzystać każdą chwilę maksymalnie.

To musiała być podstawa do żurawia wodnego.

 

[Kpt. Nemo]

Cała stacja na stalowych podkładach.

Wyjazd lub wjazd na stację jak kto woli.

Dziwnie znajoma krawędź peronowa.

Zgodnie z rozkładem miał przyjechać pociąg, nie przyjechał, kręcę się jak smród w gaciach, idzie starsze małżeństwo, widzą aparat i mnie studiującego rozkład, zapewniają mnie że za chwilę jednak będzie coś jechać, przychodzi kilku podróżnych robi się tłoczno, Pani doktor radziła unikać, wiśta wio łatwo jej powiedzieć, a kto zrobi fotkę.

Jeszcze budynek od strony podjazdu, widać zamieszkany przez cywili.

Za cechami jest ciężko, ale czasem coś się znajdzie.

1956 no to już coś, starszy podkład ode mnie.

Kicz, może, ale mnie się podoba, zwłaszcza że tu chyba mieszka miłośnik piesków.

I architektura też mi się podoba.

Harrachov na chwilkę, bo już trochę nowsza jest ona ta stacja, nie podobają mi się perony, ale ja się nie znam.

Pełno na stacji, a także i na drogach cudownych dzieci dwóch pedałów, klasyka rzadko się widzi, raczej elektryczne, no niech sięlud pracujący rusza, ruch to zdrowie.

W jedną i drugą stronę.

A do samej stacji z dołu nie da się przejść na skróty, trza dookoła.

CDN.

 

[Kpt. Nemo]

Zdałem sobie sprawę że postępuję cokolwiek samolubnie, pokazując tysiąc zdjęć w zasadzie takich samych stacji, trzeba okiełznać to niepohamowane pragnienie dzielenia się czymś mizernym, obiecuję jeszcze dwie no trzy stacje i starczy, musiałbym jeszcze przez co najmniej miesiąc obrabiać i wysilać się aby coś mądrego napisać, a jeszcze mosty, wiadukty i inne duperele, idę teraz z paszczakiem na spacer, nie wiem jak damy radę, jest godzina dwudziesta i prawie 29 stopni, lubię ciepełko, ale bez przesady, jak wrócimy stacja Dolni Lipka.

 

[Kpt. Nemo]

Gdy odwiedziłem po raz pierwszy tę stację, niczym szczególnym się nie wyróżniała, była pusta a mieszkańcy budynku zdziwieni że ktoś robi fotki, w tym roku moją uwagę przykuły stare wagony.
Budynek stacyjny od strony peronów i magazyn, bez szyn na rampie.

Jak robiłem zdjęcie magazynu jakaś, całkiem nie stara Pani coś do mnie mówiła, ale nie skumałem dokładnie o co jej chodziło, nie mam już takiego słuchu, ale chyba się zakochała we mnie, no pech zajętym jestem już.

Wagony które mnie tu zwabiły.

I żuraw na ich tle.

Powiedzmy że to cały skład zabytkowych wagonów.

Drzwi w szopie były uchylone, młody poszedł zasięgnąć języka, co udało mu się znakomicie bo Panowie przy lokomotywie jak usłyszeli o miłośnikach kolei rozpromienili się i mogliśmy wszystko oglądać.

Tabliczka na drzwiach, bagatela, tabliczka to pikuś, ale struktura drzwi, miodzio.

A we w środku .

Ciemno i ciasno, nawet nie bardzo widziałem czemu robię zdjęcie, musiałem z lampeczką i dopiero po zrobieniu widziałem efekt, nie są rewelacyjne, ale są.

Rewelacyjna nowa konstrukcja.

Z czechami na tych czeskich stacjach to bida jest, albo Trzynietz, albo Teschen no jak się trafi Kladno to już super, nie spotkałem żadnej obcej.

Lokomotyw który Panowie odpalali i nawet wpuścili młodego do kabiny, żadnego verboten, żadnych krzyków.

Wszędzie gdzie byliśmy był porządek, na poboczach trawnikach, czysto, rozumiem butelki, bo kaucjowane, ale inne śmieci, hm, dziś dopiero mnie olśniło, w Czechach jest tylko 35 % katolików z czego 5 % czynnie biorących udział, jest inaczej niż u nas bo nikt nie czuje się tak bezkarny jak nasz wybrany naród, tu można śmiecić, być podłym, niegrzecznym, zawistnym, potem w niedzielę autorytet moralny w sukience i bezeceństwami za kołnierzem udaje że słucha , cyk stówka minimum na tacę, kilka zdrowasiek i można od nowa, tam nie ma takiego wsparcia duchowego, więc ludzie są porządni sami z siebie, pewnie i tam sa takie przypadki, ale jest ich chyba tak mało że nikt tego nie zauważa, no i piwo mają lepsze zdecydowanie.

 

[Harry Potter]

Gdy odwiedziłem po raz pierwszy tę stację, niczym szczególnym się nie wyróżniała, była pusta a mieszkańcy budynku zdziwieni że ktoś robi fotki, w tym roku moją uwagę przykuły stare wagony.
Budynek stacyjny od strony peronów i magazyn, bez szyn na rampie.

Zobacz załącznik 1060525

Zobacz załącznik 1060533

Jak robiłem zdjęcie magazynu jakaś, całkiem nie stara Pani coś do mnie mówiła, ale nie skumałem dokładnie o co jej chodziło, nie mam już takiego słuchu, ale chyba się zakochała we mnie, no pech zajętym jestem już.

Wagony które mnie tu zwabiły.

Zobacz załącznik 1060524

I żuraw na ich tle.

Zobacz załącznik 1060523

Powiedzmy że to cały skład zabytkowych wagonów.

Zobacz załącznik 1060522

Zobacz załącznik 1060521

Drzwi w szopie były uchylone, młody poszedł zasięgnąć języka, co udało mu się znakomicie bo Panowie przy lokomotywie jak usłyszeli o miłośnikach kolei rozpromienili się i mogliśmy wszystko oglądać.

Zobacz załącznik 1060526

Tabliczka na drzwiach, bagatela, tabliczka to pikuś, ale struktura drzwi, miodzio.

Zobacz załącznik 1060530

A we w środku .

Zobacz załącznik 1060531

Zobacz załącznik 1060532

Ciemno i ciasno, nawet nie bardzo widziałem czemu robię zdjęcie, musiałem z lampeczką i dopiero po zrobieniu widziałem efekt, nie są rewelacyjne, ale są.

Rewelacyjna nowa konstrukcja.

Zobacz załącznik 1060527

Z czechami na tych czeskich stacjach to bida jest, albo Trzynietz, albo Teschen no jak się trafi Kladno to już super, nie spotkałem żadnej obcej.

Zobacz załącznik 1060528

Lokomotyw który Panowie odpalali i nawet wpuścili młodego do kabiny, żadnego verboten, żadnych krzyków.

Zobacz załącznik 1060529

Wszędzie gdzie byliśmy był porządek, na poboczach trawnikach, czysto, rozumiem butelki, bo kaucjowane, ale inne śmieci, hm, dziś dopiero mnie olśniło, w Czechach jest tylko 35 % katolików z czego 5 % czynnie biorących udział, jest inaczej niż u nas bo nikt nie czuje się tak bezkarny jak nasz wybrany naród, tu można śmiecić, być podłym, niegrzecznym, zawistnym, potem w niedzielę autorytet moralny w sukience i bezeceństwami za kołnierzem udaje że słucha , cyk stówka minimum na tacę, kilka zdrowasiek i można od nowa, tam nie ma takiego wsparcia duchowego, więc ludzie są porządni sami z siebie, pewnie i tam sa takie przypadki, ale jest ich chyba tak mało że nikt tego nie zauważa, no i piwo mają lepsze zdecydowanie.

...wierz mi, coś w tym jest...

Pozdr,...

 

[melonowy]

Piękny kolejny reportaż.

Wszędzie gdzie byliśmy był porządek, na poboczach trawnikach, czysto, rozumiem butelki, bo kaucjowane, ale inne śmieci, hm, dziś dopiero mnie olśniło, w Czechach jest tylko 35 % katolików z czego 5 % czynnie biorących udział, jest inaczej niż u nas bo nikt nie czuje się tak bezkarny jak nasz wybrany naród, tu można śmiecić, być podłym, niegrzecznym, zawistnym, potem w niedzielę autorytet moralny w sukience i bezeceństwami za kołnierzem udaje że słucha , cyk stówka minimum na tacę, kilka zdrowasiek i można od nowa, tam nie ma takiego wsparcia duchowego, więc ludzie są porządni sami z siebie, pewnie i tam sa takie przypadki, ale jest ich chyba tak mało że nikt tego nie zauważa

Tak jest "podwodny Kolego".

no i piwo mają lepsze zdecydowanie.

Właśnie takowe spożyłem.

 

[Kpt. Nemo]

Sychrov.

Większość stacji jest odnowiona, wokół jakieś industrialne klimaty.

Może to budka wagi wagonowej, choć po samej nie ma śladu, a może tylko dom schadzek.

Magazyn.

Tunel, poszedłem do końca peronu, bo z budynku wyglądała Pani, ale tylko patrzyła, korciło mnie żeby wleźć do środka, no ale zwyciężył zdrowy rozsądek.

Dwa kozły oporowe na jednym szyna z cechą.
Starszy.

I całkiem nowy.

Poszedłem peronem w drugą stronę.

Ale tu verboten, i wróciłem, gdybym poszedł dalej doszedłbym na wiadukt.

Cyk fotka miski do mycia głowy i w drogę.

Po drodze takie cuś.

Smrżowka nad zet powinien być ptaszek, ale wiecie jak to jest z ptaszkami, albo odlecą albo są wiotkie, samo życie.
Jeden pociąg nowszy.

Drugi ciut starszy.

A potem się ścigały który pierwszy da radę wyjechać ze stacji, całe szczęście jechały w inne strony.

 

[Kpt. Nemo]

Tu widać odrobine lepiej budynek stacyjny, i tajemnicze płachty na torach, jak sobie wydumałem zabezpieczają tory przed zabrudzeniem chyba.

Urządź do załadunku węgla na samochody, ciekawy klimat na makietę.

Jablonec na chwilkę bez pociągów, tylko wagony.

Budynek.

I kilka bocznic, ciekawe czy jest u nich jakiś nienormalny który chodzi po bocznicach, kusiło, ale nie wolno.

Mógłbym mieszkać w Czechach, nie ma Ukraińców i Polaków i choć Czesi też kłapią dziobami i to dość głośno, to dałoby się przyzwyczaić.

Cierpliwości jeszcze tylko dwie stacje w tym ostatnia jaką odwiedziłem i macie spokój przez jakiś czas.

 

[Harry Potter]

Tu widać odrobine lepiej budynek stacyjny, i tajemnicze płachty na torach, jak sobie wydumałem zabezpieczają tory przed zabrudzeniem chyba.



Zobacz załącznik 1060674

Urządź do załadunku węgla na samochody, ciekawy klimat na makietę.

Zobacz załącznik 1060675

Jablonec na chwilkę bez pociągów, tylko wagony.

Zobacz załącznik 1060676

Budynek.

Zobacz załącznik 1060677

Zobacz załącznik 1060680

I kilka bocznic, ciekawe czy jest u nich jakiś nienormalny który chodzi po bocznicach, kusiło, ale nie wolno.

Zobacz załącznik 1060678

Zobacz załącznik 1060679

Zobacz załącznik 1060681

Mógłbym mieszkać w Czechach, nie ma Ukraińców i Polaków i choć Czesi też kłapią dziobami i to dość głośno, to dałoby się przyzwyczaić.

Cierpliwości jeszcze tylko dwie stacje w tym ostatnia jaką odwiedziłem i macie spokój przez jakiś czas.

Pawle, takie płachty jak to określiłeś mają właśnie chronić tor przed zasyfieniem środkiem smarnym z przekładni trakcyjnej loka lub innego pojazdu trakcyjnego. Jak sobie przypomnisz torowiska w PL gdzie zatrzymywały sie (na przykład) nasze 57'ki to będziesz wiedział o czym mowa. Swego czasu, gdy wiodącym pojazdem w SKMWA były 14WE i EN57 to PLKa się trochę burzyła, że tor się syfi...i zainstalowali w Sulejówku Miłosnej takie cosie ...w miejscach, gdzie wypadały wagony silnikowe...

Pozdr,...

 

[Magic]

@Kpt. Nemo przyznaj się, że tam jest jeszcze jeden pozytywny aspekt, mianowicie dobre czeskie PIWO

 

[hamulcowy]

Cecha na szynie TŽ to są Třinecke Železnice, czyli huta w Trzyńcu. Dziś to Słowacja.

 

[Kpt. Nemo]

Magic piwo piję sporadycznie i to raczej ciemne i słodkie.
Monsieur Hamulcowy wiem co oznacza ta cecha, wstyd gdybym nie wiedział, chyba.

Na tej stacji Pan mnie ogwizdał bo lazłem środkiem "peronu" z płyt betonowych, a miało coś nadjechać.

Nastawnia.

Peron i wiata z kwiatami, które są na każdej stacji, nikt ich nie zabiera, nie niszczy dziwne.

A to ten co mało co mnie rozjechał.

Ostatni dzień naszego pobytu, dzieciaki wymiękły, no a mnie Florcia zmusiła znów do łażenia po skalnych miastach, ruinach zamków itd.itp. i na koniec podrzuciła mnie pod stację parkując rzuciła "zasuwaj zrób sobie zdjęcia" no to poszedłem prawie 300 metrów pieszo nie ma co grymasić to już koniec hasania po stacjach, idę jak zwykle pod górkę, no i jest.

Mala Skala

Słupki pędniowe, trochę inne niż u nas.

Tylko dwie szyny, i to bez cech, a tak się dobrze zapowiadało.

Magazyn.

Ta stacja mi się podobała, nie była taka nowa, odnowiona uładzona, jest trochę jakby zapomniana, ale tylko trochę.

I kilka takich których tam sporo było.

Dziękuję za uwagę.
Do następnej relacji jak to mówią.

 

[void-tech]

Czeski sen.

 

[teigrekty2]

no ale zwyciężył zdrowy rozsądek.

Zobacz załącznik 1060658

U mnie by chyba nie zwyciężył

 

[Kpt. Nemo]

Kilka gwózdków wyciągniętych z narażeniem życia na czeskich stacjach.

Zupełnie obce są mi te oznaczenia, trzeba będzie się dowiedzieć co oznaczają.

 

[SebastianH0e]

TŽ to są Třinecke Železnice

Raczej Třinecké železárny

huta w Trzyńcu. Dziś to Słowacja.

Czyżby korekta granic? Trzyniec to miasto w Czechach.

 

[hamulcowy]

Raczej Třinecké železárny

Czyżby korekta granic? Trzyniec to miasto w Czechach.

Racja, Granica jest kawałek dalej. No tak, żeleznice to kolej.

 

[Kpt. Nemo]

Pokażę Wam tylko sześć zdjęć i to w dodatku nie moich, jako zachętę do odwiedzenia Izby Pamięci w Herbach Nowych, mój Kolega Przemek służbowo udał się w to miejsce, w przerwie w znojnej pracy zajrzał i nie żałował.
Pewien Pan za punkt honoru postawił sobie zadanie wprowadzenia mnie w stan irytacji, cóż biedak przeliczył się jedynym uczuciem jakim darzę jego wpis jest niesmak, i dalej brnąć będę w przeszłość i w to co było kiedyś świetnością, a dziś jest ruiną, dlatego takie widoki jak te otrzymane od Przemka radują moje stare serce.
Chcecie więcej, polecam wizytę we wspomnianej.

Reszta powinna być w innym dziale, ale nie wiem czy samozwańczy największy autorytet nie szydził by z nich, a tu może sobie tylko popatrzeć.

To naszemu puryście zdjęciowemu, słynnemu globtroterowi z pewnością nie przypadnie do gustu z powodu marnej jakości, ale ..... .

Bardzo się ekscytował Przemo szyną na samym dole, cóż młody jest ma prawo.

184 zdjęcia zanudziły by zdecydowaną część z Was, dlatego tylko tyle.

Miłego popołudnia.