Nasz słynna Noblistka Olga T. w swojej powieści pt."Prowadź swój pług przez kości umarłych" w usta swej bohaterki włożyła zgrabny cytat charakteryzujący mężczyzn a mianowicie "
„Wielu mężczyzn z wiekiem zapada na autyzm testosteronowy, który przejawia się w powolnym zaniku inteligencji społecznej i umiejętności międzyludzkiej komunikacji, a także upośledza formułowanie myśli. Zaatakowany tą Dolegliwością Człowiek staje się milczący i wydaje się pogrążony w rozmyślaniach.
Źródło:
https://quotepark.com/pl/cytaty/203...mezczyzn-z-wiekiem-zapada-na-autyzm-testoste/
Cóż chyba i mnie ta przypadłość dotyka, no może z wyjątkiem formułowania myśli, coś w tym jest, coraz mniej chętnie przebywam w tzw. "tłumie" co robić, trzeba jechać na Olechów, tam ludzi mało, spokój i zawsze coś ciekawego się zobaczy.
Siedzę na Niciarnianej, słucham "Dzwonów rurowych" prażę się w słońcu i obserwuję otoczenie, jeden pociąg, drugi, są jak żywe organizmy, na początku pożerają podróżnych by po jakimś czasie ich wydalić nie strawionych, z powodu ich nieprzydatności, wielkie żarcie i wymioty, czy ja też się na nic nie przydam.
Wsiadam do pociągu relacji ŁF -ŁK jak zwykle o tej porze, Pan konduktor po raz pierwszy przystawia mi na bilecie olbrzymią pieczęć i wpisuje godzinę, bilet jest tym zwykłym za 4 złote na czas czterdziestu minut, znaczy miejski ale honorowany w "peerach" chwilę dłużej stoimy na Widzewie, ruszamy, za stacją na łące obok torów mignęła mi znajoma sylwetka, nie nie kochani to nie wódz narodu który nas opuścił w ostatnich czasach, to Piotrek z psem na spacerze, nie pochwalił się, to gad, dzwonie, chwilę rozmawiamy, już Olechów pora kończyć, wysiadam i ruszam żwawo w stronę nastawni Ło- coś tam, ponieważ widziałem z wiaduktu światła lokomotyw. Zapory do niedawna niosące znaczący przekaz a raczej stwierdzenie jednym słowem "******ło" stanu umysłu odwiedzających to miejsce, dziś nieomal radosne, zmiana dizajnu, też mieli remont.
Jak miło, skręcam w widoczną po prawej stronie ulicę Blocha jej przebieg obejrzymy na satelitarnym konterfekcie.
Strzałka po lewej na dole skręcam w las aby dojść do prawdopodobnie ujęcia wody, budynek tegoż od strony lasu.
Maszt na którym instalowano wciągnik do wymiany rur podczas konserwacji, taki sam był na dziedzińcu Wydziały Budownictwa PŁ gdzie spędziłem ponad dwanaście lat, i oglądając kilka razy ten proces, stąd moje przekonanie o funkcji jaką pełnił ten "leśny".
Wchodzę po schodach widocznym po lewej stronie na zdjęciu budynku na nasyp, coby cyknąć fotkę budynku z drugiej strony.
Pamiętam to miejsce z młodości, jednak wtedy było zagrodzone i uporządkowane, dziś z ogrodzenia pozostały tylko słupki bramy.
Górna lewa strzałka miejsce obok nastawni z którego zazwyczaj robię niewidoczny dla obsługi zdjęcia, takie jak choćby te.
DE6400-6445
I ciut dalej lokomotywa 66010 firmy Freightliner Pl
Dwie strzałki górne obok nastawni to ogrodzone szczątkowo dwa nieznane mi obiekty, znaczy jeden bo na terenie drugiego nic nie ma prócz ogrodzenia, pierwszy jakaś konstrukcja z cegły.
Nie dało się podejść bliżej, lato to niezbyt fortunna pora roku na zwiedzanie z powodu obfitości wszelkiej zieloności.
Drugie miejsce i ślad po bramie.
Jeśli ktoś pamięta moje poprzednie relacje jakoś tak w zeszłym roku po przeciwnej stronie torów znalazłem tunel, którego ze względu na brak światła eksploracji tymczasowo zaniechałem, dziś tam gdzie lewa górna gwiazdka na mapie znalazłem jego wylot.
Nie ucieknie kiedyś go sobie obejrzę.
Prawa górna gwiazdka to miejsce gdzie jest przejazd przez tory z tego miejsca zrobiłem zbiorowy portret oczekujących lokomotyw, niestety nie mogę odczytać numerów "byka".
Wracam na kładkę aby przejść na druga stronę, a tam praca wre.
Stoi coś żółtego PS-00.M/b 17 opodal drugie żółte z dumpcarami DH 350.11 nr 20
Gołym okiem widać efekty w postaci olśniewającego miedzianego błysku nowej sieci trakcyjnej.