Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

[Kpt. Nemo]

No jednak się rozminąłem z prawdą, wrócę na Hel, choćby po to żeby połazić po wąskich torach, ale to za dwa lata.
Wracamy z Helu późno a jeszcze jakieś 90 km, dwa postoje na przecięciu głównej drogi przez tory wąskotorówki.
Pierwsze.

I kilka fotek, daleko się nie zapuszczałem bo nie było czasu, a i tak chwilę zeszło na poszukiwaniu cech na szynach.

Wracam.

Tak się łączy rozjazdy wąskotorowe z szynami normalnymi.

Przejazd przez drogę i po drugiej stronie.

Jeszcze kawałek i do autka, ciągnie żeby tak pójść i iść, i iść.

Powoli w pokrętnym umyśle krystalizuje się pomysł na quasi drezynkę, małe poręczne składane jeździdełko, jednoosobowe, cały czas siedzi mi to w głowie, gdybyśmy mieli większy samochód, teraz z córeczką prawie brakuje miejsca, myślę intensywnie.

Ruszamy i po kilku minutach zatrzymujemy się przy drugim skrzyżowaniu torów i drogi.

Jest cicho i spokojnie, taki las to lubię.

Od rozwidlenia wracam do drogi.

Za przejazdem mijanka.

Na łubku data 1932 przynajmniej tak mi się wydaje.

Cechy które znalazłem w stosownym miejscu zaprezentuję po powrocie z kolonii karnej Ldzań.

 

[old_jawa]

Powoli w pokrętnym umyśle krystalizuje się pomysł na quasi drezynkę, małe poręczne składane jeździdełko, jednoosobowe, cały czas siedzi mi to w głowie, gdybyśmy mieli większy samochód, teraz z córeczką prawie brakuje miejsca, myślę intensywnie.

Dobrym rozwiązaniem wydaje się przystawka do roweru używana na Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej. Link do YouTube: przystawka szynowa do roweru. Zdjęcie na szybko jak to wygląda. Zaletą jest to, że można po prostu przystawkę spakować na rower i jechać dalej po drodze.

 

[Kpt. Nemo]

Niezłe rozwiązanie ale nie będę 400 kaemów wiózł rower żeby sobie po torach pojeździć, coś mniejszego i poręczniejszego.
Mam już pomysł, muszę zbudować choćby model 1:1, poza tym rowerem jeżdżę cały rok, mało mnie to już fascynuje i męczy trochę.
Ale dziękuję za odpowiedź.

 

[old_jawa]

Mniejsze i poręczniejsze od tego, podzielisz się koncepcją na taki pojazd (chociażby szkic)? Jestem ciekaw pomysłu, sam się kiedyś zastanawiałem nad różnymi drezynami ale to ustrojstwo pokazane w filmie było najlżejszym/najmniejszym jakie spotkałem.

 

[Kpt. Nemo]

Jak coś się skrystalizuje, przybierze choć zarys docelowego tworu, pokażę na pewno.

 

[Kpt. Nemo]

Jadąc na wakacje, gdziekolwiek, zawsze odwiedzamy stacje które są "po drodze" co nie oznacza że przy drodze, czasami trzeba nadłożyć trochę aby coś zobaczyć, dlatego droga która zajmuje 4 godziny nam czasami zajmie i 9, ale tak to już jest.
Teraz pokażę Wam te które odwiedziliśmy z dziewczynami 12 września.
Jedną minęliśmy, jej istnieniem byłem zaskoczony, nie przygotowałem się, tez czasami mam gorszy dzień, więc pierwszą była stacja Skórcz.

Kilka fotek, budynek stacyjny od strony byłych peronów i od podjazdu, czyli od ulicy.

Ulica Dworcowa, znów ten Rosjanin, kolumnada z rynien, rynnada znaczy.

Detale.

Słupek.

Budynek wagi wagonowej, opodal rampy.

Tak stacja wyglądała na początku dwudziestego wieku.

W roku 2016 były jeszcze tory.

Dziś jedynym pociągiem jaki spotkałem na stacji Skórcz był ten na płocie.

Budynek jest częściowo zamieszkały, może dzięki temu jeszcze nie zamienił się w ruinę, jak wiele mu podobnych.
Tu kilka informacji dla ciekawych.

https://www.atlaskolejowy.net/pl/pomorskie/?id=baza&poz=6156

https://www.bazakolejowa.pl/index.php?dzial=stacje&id=63&okno=start

Ruszyliśmy po dziesięciu minutach jazdy zrobiłem zdjęcie wiaduktu stojącego samotnie w polu.

DCN.

 

[Kpt. Nemo]

Następna stacja Zblewo, cały czas miałem niejasne przeczucie że tu byłem, ale nie byłem pewny, dziewczyny poszły na spacer a ja od strony torów poszedłem na stację.
Tu kilka słów i układ torowy.

https://semaforek.kolej.org.pl/wiki/index.php?title=Zblewo

Chyba mała szopa lub garaż lądowy.

Jedna z ciekawszych cech na tej stacji.

Budynek od strony peronów zdjęcie współczesne i z roku 2017, jednak byłem tu.

Współcześnie nie ma toalety mobilnej obok stacjonarnego WC.

Między wucetem a budynkiem brama i dwa słupki z szyn, jedyne szyny w okolicy, choć może i gdzieś się jeszcze uchowały poza torami, obie z taką samą cechą, była już kiedyś.

Wieża ciśnień współcześnie i trochę dawniej.

Adres ?

Na palcu ładunkowym tor kończący się kozłem, na jednej z szyn cecha, za diabła nie mogę jej odczytać, słabą mam wyobraźnię, widoczny jest tylko rok 1863.

W tym roku nie zrobiłem zdjęcia od strony podjazdu, ale mam z dawnych lat.

Intryguje mnie trochę ten kształtownik wykańczający tę mini rampę.

Budynek częściowo zamieszkały, i dobrze.

Dawniej wyglądał prawie tak samo.

CDN.

 

[Kpt. Nemo]

Korzybie, nie wiem czemu wbiła mi się ta nazwa w pamięć, może Piotrek mi opowiadał, może kto inny, a może widząc na mapie nazwę mózg sam wykreował sobie wspomnienia, prawie po drodze więc pojechaliśmy, okrutnie mnie rozczarowała te popłuczyny po stacji, czasami tak mam, coś mnie smuci, inne złości.
Nawet nie zrobiłem zdjęcia od strony podjazdu, nie wiem czemu, może mnie to już tego dnia znudziło.
Wygląda na to ze budynek jest remontowany, potwierdzają to artykuły w lokalnej prasie.

https://gp24.pl/trwaja-prace-przy-r...jne-ciekawe-znalezisko-zdjecia/ar/c1-15260922

Trochę od peronów i ciut dalej w prawo.

I wszędzie pusto.

Przez płot sąsiaduje ze stacją tartak, a tam dziwna trochę rampa, a może nie widzę dobrze rozwiązania.

Wieża ciśnień.

I budynek obok stacyjnego z ciekawą elewacją, pewnie zaraz się dowiem że wszędzie takie są, no trudno, mnie się podoba.

Trzy fotki z początku minionego stulecia, był klimat.

Polecam gorąco galerię z linku, jest kilka ciekawych zdjęć, ukazujących to czego już nie ma, a szkoda.

https://www.bazakolejowa.pl/index.php?dzial=stacje&id=95&okno=galeria&photoid=23374

Zapomniałem dodać że to ostatnia stacja była dnia tego podczas podróży do Dąbkowic, ale będą jeszcze inne.

 

[hamulcowy]

Ta cecha na szynie "Zenica 79" to jeszcze z czasów ś.p. Jugosławii. Dziś jest to huta w Bośni i Hercegowinie. Widziałem ją kilka lat temu, a raczej to, co z drogi można było w rudym pyle zobaczyć. Kupił ja ten Hindus Mittal i doił ile wlezie, tak jak i nędzne resztki naszych hut.

 

[Kpt. Nemo]

Nieczęsto jest spotykana w naszym kraju, no mnie się przytrafiła tylko trzy albo cztery razy, ale gdzie ja tam byłem, prawie nigdzie.

 

[Kpt. Nemo]

Se jedziemy a tu mała stacyjka choć dumnie dworcem zwana Miłogoszcz.
Ta ropucha która stoi obok budynku, gdy robiłem zdjęcie wydarła się na mnie jakbym jej jajka podbierał, i że ona sobie nie życzy, ja tez sobie nie życzę spotykać idiotów, fałszywców, i podobnego autoramentu indywiduów a jednak jakby na przekór pod nogi i się rzucają, skąd się biorą, może ich ruscy zrzucają jak imperialiści stonkę ongiś, ponieważ chyba była obsługantką tegoż "dworca" napisałem na nią skargę, obaczymy co z tego wyjdzie.

Widok w te i nazad.

Przejazd na którym stałem i obok płot z szyn wąskotorowych, niestety bez cech.

A tu więcej zdjęć z dawnych lat, teraz dopiero zauważyłem że na peronie była na trawniku kozioł oporowy, gamoń ze mnie.

https://www.bazakolejowa.pl/index.php?dzial=stacje&id=4617&&okno=galeria2

Skibno, budynek dworca.

Zwróćcie uwagę na ciekawą budowę peronu, ja taki widzę po raz pierwszy.

Tu widać trochę lepiej,peron, poza tym jest pociąg EN63-034 do Szczecina Głównego.

Magazyn, nie ma szyn na rampie, nie ma w płocie.

Czasami jakaś się pokaże.

Jedna wykolejnica i dwa zwrotniki.

Zostały tylko słupki po bramie, no i dobrze że zostały bo na jednym jest.....

 

[Kpt. Nemo]

Jeszcze tylko donica betonowa i troje drwi dla niezdecydowanych, oraz dwie stare pocztówki.

Innego dnia Ustka jak to Ustka tak wyglądał pierwszy dworzec zbudowany w XIX wieku.

A tak teraźniejszy zbudowany już w XX wieku.

Ten sam w 2015 roku, już bez tego pięknego nitowanego mostu.

Budynek od strony peronów w 2015 roku widocznie zaniedbany.

I tegoroczny odnowiony, czysty i przyjemny w środku.

I wiata peronowa dawniej i dziś.

Idę sobie peronem dochodzę do końca a tu verboten, nie wolno, no naprawdę .

Nie wolno a schodki zbudowali, no to idę dalej.

Jedyna jaką znalazłem w ogrodzeniu wczasów wagonowych ? czy co.
Huta Królewska.

Wracam robiąc fotki na pamiątkę.

 

[Kpt. Nemo]

I na zakończenie super ekspres EN57ALd-2233

Sześć lat temu jeździły takie SA102-003

I jeszcze wieża ciśnień, myślę że kolejowa.

To tyle na dziś, dziękuję a uwagę i spokojnej nocy.

 

[Magic]

Bardzo fajna relacja, zresztą jak zawsze. Ja jak patrzę na te zdjęcia na pocztówkach, serce się kraje. Owszem są pięknie odremontowane dworce, ale w przypadku takiej Ustki to co teraz stoi to woła o pomstę... Zaciekawiła mnie ta pocztówka, środkowa, z chyba wnętrzem restauracji/baru. Jaka cudowna zabudowa drewniana na barze...Gały mi wyszły dosłownie. W podobnym stylu można się dopatrzeć na...filmach z Ch. Chaplinem
Z ostatnich relacji te wieże ciśnień też fajne, zawsze mnie ciekawiło co oni tam upchnęli w środku, zapewne klimatyczne są...Kolejna rzecz która mi się podobała, to ten biały wagon wczasów wagonowych, blaszak. Co to takiego? Wie ktoś może?
A tymczasem do wyrka na trochę, no i oczekiwanie na kolejne wyprawy i relacje
Z pozdrowieniami.
Maciek "Magic"

 

[gemol]

Zwróćcie uwagę na ciekawą budowę peronu, ja taki widzę po raz pierwszy.

Peron jednokrawędziowy, więc pewnie dlatego takie rozwiązanie - interesujące.

 

[Dobrzyn]

Gdzieś chyba czytałem kiedyś o kolei leśnej w Zblewie... Ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie

 

[Kpt. Nemo]

Cóż na chwilę wszechobecna cenzura zwolenników jedynie słusznej partii, uniemożliwiła mi kontynuowanie moich "pasjonujących" opowieści, ale wróciłem.

Ponieważ stacjonowaliśmy rzut beretem od Darłowa a nigdy tam nie byłem pojechaliśmy tam i w kilka innych "kolejowych" miejsc.

Budynek od strony peronów pięknie odnowiony, ale tylko do magazynu, ma tam swoją siedzibę jakaś organizacja kulturalna lub podobna.

Od strony miasta, wygląda tak i tu jest jakaś instytucja coś w rodzaju MOPS-u, tu tez dostałem potężne zjeby od zapijaczonej przedstawicielki gatunku ludzkiego za to że jeszcze nie otwarte, a tylko dlatego że poszedłem do samochodu po szczotkę, po chwili zdumienia udowodniłem jej iż potrafię mówić w jej języku i to lepiej niż ona.

Stacja jak stacja, pusto nie ma pasażerów ani pociągów, choć kilka razy dziennie jakiś tu przyjeżdża.

Pod magazynem koziołek.

Kilka widoczków magazynu i rampy.

Magazyn od strony podjazdu.

Wyjazd w kierunku świata zewnętrznego.

I już trochę mi się smutno zrobiło , ale widok ten ucieszył serce me, plac ładunkowy, latarnie i szyny jako ich ochrona, mm miodzio, wszystko mnie cieszy, związane z koleją, zwłaszcza taką trochę nieużywaną lub mało, ale szyny w dużej ilości powodują szybsze bicie serca.

Piękne kwietniki, które potomkowie rycerzy spod Wiednia, rycerze Chrystusa i Maryji skutecznie co dzień z wytrwałością przysłowiowej kropli wody drążącej skałę, zamieniają w namiastkę swego domu, no tylko tak mogę to wytłumaczyć, dążeniem do zamiany każdego miejsca na ziemi w podobne do swego otoczenia, jestem pełen podziwu dla wytrwałości, mnie by się nie chciało.

Połaziłem trochę i znalazłem zwrotnik.

W planie był spacer bocznicą do JW w Darłówku, ale jakoś nie bardzo mi się chciało, a i pogoda była niepewna, może gdybym był sam, ale nie chciałem żeby "Balbinki" się nudziły lub niepokoiły o mnie.

Szyny w stosownym dziale, w relacjach będę tylko wrzucał małe ilości, większe we wspomnianym.
Za chwilę dalszy ciąg przynudzania.

 

[Kpt. Nemo]

Karwice, niby czynna, ale jakaś taka smutna stacja, w takich miejscach odczuwam niesamowity ładunek smutku i rezygnacji, ale może to tylko złudzenie.
Prawie cały budynek z przyległościami jest zamieszkały, jest gospodarz to dobrze.
Od strony podjazdu, czyli teraz podwórka wewnętrznego.

Od strony peronów.

Pani która z wnuczkiem lub wnuczką się załapała się na zdjęciu zapytała "Pan kolejarz" no nie całkiem, wytłumaczyłem co i jak "Panie kiedyś to była stacja nie to co teraz" porozmawialiśmy chwilę i podreptała dalej, ot spacer, też się chodziło ze swoimi na spacery, taka kolej, ha kolej rzeczy, radość, pieluchy, spacery, a potem zaczynamy dzień po dniu umierać nieodwracalnie, szkoda, jakoś kiepsko to ułożone jest.

Nagle znajomy dźwięk, dzyń dzyń, o matulu będzie jechał pociąg.
I przemknął EP07-385, ho ho poważny pociąg.

Zajrzałem do nastawni, znaczy aparat zajrzał bo ja za malutki jestem, wybaczcie jakość zdjęcia, ale lepiej się nie dało, niewiele zostało.

Żadnych szyn, jedziemy dalej, a na przejeździe jednak są nie widziałem ich bo przyjechaliśmy od innej strony, no to postój.
Koziołek z dwóch stron dla tych którzy chcieliby sobie taki uczynić.

Niebieskie barierki i dwie cechy, na słupkach, reszta szyn raczej wąskotorowa.

Widok na rampę.

I już jedziemy a tu stoi sobie jedna samotna, żółciutka jak rumianek.

Wyraźnie poprawia mi się humor.
A co będzie dalej, ciekawe.

 

[Kpt. Nemo]

Na chwilę wrócimy do dawnych lat.
Darłowo w roku 1994.

I trochę później.

Oraz Karwice.

A to stacja która mnie naprawdę ucieszyła, mnogością szyn, klimatem, semaforami kształtowymi, kontaktem z życzliwymi ludźmi.
Sławno dawniej, z dedykacją dla Maćka.

Od strony podjazdu.

Aż by się usiadło i napiło wódeczki na przykład, zmrożonej, kieliszeczek Goldwasser mm, czuję ją w ustach.
Błogostan.

I dziś od strony peronów i podjazdu.

Czysto schludnie, można, pewnie że tak.
Kształty.

Wieża ciśnień od strony peronów.

Podążam w stronę magazynu od strony ulicy, płot z szyn, takich ie lubię bo przęsła siatki zasłaniają cechy.

Wieża, od ulicy.

Magazyn , a jak magazyn to może rampa, a jak rampa to może to może szyny, a guzik, magazyn po remoncie już w rękach prywatnych, ale to tez jest pozytyw, będzie stał.

Na tych dwóch zdjęciach widzicie rząd latarni, bezkres latarni, a każda ma cztery szyny i to nie współczesne, cytuję moją ukochaną " No Balbinko jak z Tatą się jedzie na tory to trzeba być cierpliwym" oj trzeba, dwie godziny od latarni do latarni, w krzaczorach i tym czerwonawym pnączu/plączu które łapie za spodnie i rysuje nóżęta jak brzytwa, ale warto.

CDN.

 

[Kpt. Nemo]

Chodzę po placu ładunkowym i okolicach, jakiś budynek, dziś już ruina.

Po prawej stronie magazynu wygrodzony teren, płot z szyn, nie ma bramy to wchodzę, cykam fotki, i poznaję właściciela magazynu i tegoż placyku.

Młody człowiek, ups, ale się porobiło dla takich starych dziadów gość w wieku około czterdziestu lat to młokos, marynarz "wie Pan wiecznie pływać zdrowie nie pozwoli, a tu pewny biznes" będzie handlował mini koparkami, z serwisem, zaprosił mnie do magazynu, wszystko w środku nowe, kolej sprzedała mu ruinę, no jakoś mnie to nie dziwi, pogadaliśmy pokazałem mu jakie szyny ma w płocie, wszystko będzie na wiosnę usuwał bo stanie na miejscu placu nowy magazyn, sympatyczny człowiek, bez stresu, mam jego telefon, może się kupi jakąś szynę.

Kilka koziołków.

Fundament żurawia wodnego, prawie niewidoczny.

I jego kolega.

Bardzo długa rampa ładunkowa, niesamowicie zarośnięta, czasami widać starą nawierzchnię.

Skrajnik z szyn.

EP07-1045

Zanim wróciliśmy moja ukochana oznajmia mi że na gps-ie widzi wąskotorówkę, ja byłem ździebko nieprzygotowany, no to szukamy, za czterysta metrów będziesz u celu, zawróć, no chciałoby się udusić ten głos, nie udało się, i nic dziwnego skoro "sojusznicy" w 1945 roku rozebrali i zagrabili tory i tabor, se mogliśmy szukać, może są jeszcze jakieś ślady, ale nie dałem rady ich znaleźć, a autochtoni indagowani na tę okoliczność, robili głupie miny i wytrzeszczali oczęta, za młode są.
Wracamy wszak czeka nas długi spacer po plaży z miłośniczką wodorostów, muszelek, patyczków i wszystkiego co się da pogryźć, potarmosić a może nawet zjeść.

Dziękuję za uwagę i zapraszam na ciąg dalszy.