No to tak... Okna, parapety, kwiatki, firanki, drzwi (uchylone i takie fajnie odrapane - a jakże!), schodki, podmurówka, no i... dach! Zrobione

Panowie! Uważam że ten dach wyszedł mi najlepiej ze wszystkich dachów do tej pory! Jutro zrobię zdjęcia przy słoneczku może. Jeszcze tylko rynny i kominy zostały i to już będzie koniec w temacie plebanii. No i oczywiście potem jeszcze co którąś cegiełkę na inny kolor i tyle. Nabiedziłem się przy tych oknach trochę ale jest dużo ładniej niż fabrycznie. Tył taki obcięty żeby poza moduł nic nie wystawało. Postanowiłem też ks. Korneliusza Nagrodnego (przed 1952 Kornelius Preiser...) przed drzwiami postawić żeby było wiadomo o co chodzi. Lubi oglądać pociągi przejeżdżające przez przystanek w Jaśkowicach Małych.
Dla tych którzy ciekawi:
1. Drzwi - gotowe z zestawu są brązowe. Zostały pomalowane podkładem Tamiya w sprayu (szary) i potem pomazane washami, szarym i brązowym. Na to przyszła warstwa Vallejo koloru 'tan earth' (aerograf) i potem porpyskane specyfikiem AK interactive do odrapań (aerograf). Po wyschnięciu drzwi pomalowane vallejo kolor 'pastel green' (aerograf) i po wyschnięciu delikatne drapanie wilgotnym pędzlem o grubym włosiu (dla artystów).
2. Dach... Mmmmm...

Metoda przeczytana na niemieckich forach, niepamiętam gdzie. Najpierw pomalowany podkładem Tamiya. Potem pomalowany na czarno (aerograf), czasem mniej czasem bardziej intensywnie. Potem malowanie półsychym(!) (tzw. dry-brushing) pędzlem na czerwono. Pędzel bardzo sztywny o grubym włosiu. Malowanie trwa długo aż do osiągnięcia zamierzonego efektu bo pędzel jest naprawdę suchy i zostawia tylko niewiele farby na częściach wystających. Malowanie oczywiście z góry do dołu zgodnie z kierunkiem ułożenia dachówek. Same cegły na ścianach zresztą też podobnie malowane. Na sam koniec jeszcze delikatne akcenty humbrolem 100, też dry-brushed.
3. Podmurówka - podobnie jak dach, podkład, i kilka kolorów półsuchym pędzlem.
Nomen-omen, Ameryki nie odkryłem bo te metody już są znane. NIgdy po prostu ich jeszcze nie stosowałem i jestem uradowany z efektu jak mały chłopiec po kolacji wigilijnej bo wie że pora na prezenty!
