Witom! Kolejne 10 dni minęło, więc czas na jakiś raport...
Wymyśliłem sobie, że okna i drzwi wykona z kartonu grubości 0,6mm. Wykonałem rysunki i zleciłem wykonanie firmie
A&S Projekt z Chorzowa. Była to swego rodzaju próba, bo nigdy wcześniej tego nie robiłem. Okna warsztatu, kuźni i magazynu muszą mieć możliwie cienkie ramy, więc założyłem 0,5mm i miałem dylemat, czy nie będą zbyt wiotkie przy takiej grubości. Myślę jednak, że kompromis grubości do szerokości wyszedł dobrze. Kartonu nie impregnowałem i malowałem czarną farbą akrylową. W sklepie uzyskałem kilka rad choćby w temacie sposobu klejenia szyb i przyznam szczerze, że co kontakt i rozmowa z modelarską bracią, to je to!
Dość żmudna robota, bo trudno tak cienkie elementy domalować, aby wszędzie były pokryte farbą...
Pod budynek zaplecza wykonałem fundament będący pianką oklejoną laminowanym papierem z obu stron o czym wspomniałem. Na początku wydalał się wystarczająco sztywny, ale przy małej ingerencji farbami i przyklejeniu części magazynowej ulegał deformacji. Dlatego całość przykleiłem do sklejki 6mm i problem rozwiązany. Pozwoli to też na wykonanie schodów i najbliższego otoczenia nim obiekt trafi na moduł... czytaj za 10 lat
Środkowa część tokarni, kuźni i biurowiec z lewej jeszcze nie są przyklejone.
Żmudną zabawę z oknami postanowiłem urozmaicić wykonaniem części warsztatowej. Wygrzebałem wszystko, co przez lata zgromadziłem przy różnych okazjach i część trafi na tokarnię... no i te okna...
Padło na tokarki i inne sprzęty A&S Projekt kupione kilka lat temu i kilka innych urządzeń... o! Te o! Foto...
Elementy są ciągle dostępne w sklepie, polecam!
Powycinałem z kartonu fundamenty pod obrabiarki, jakiś stół pod wiertarkę... wszystko i tak będzie zamknięte w budynku może minimalnie widoczne przez okna w warunkach nocnych, jak obiekt oświetlę, więc myślę, że i tak wyszło jako tako...
Wszystkie 18 dużych okien już na swoim miejscu. Do tego drzwi w liczbie 3 sztuk jednoskrzydłowych i 2 warsztatowych też na swoim miejscu. Drzwi do biura na klatkę schodową zrobiłem otwarte i do kuźni również. Zobaczymy, czy się spodoba... no i teraz okna mniejsze... 34 okna... dobry Boże...
Tak prezentuje się część z dużymi oknami. Ta niespasowana ściana w roku jest jeszcze nie sklejona, więc będzie ulokowana na swoim miejscu, jak należy. Myślę, że jak na debiut wyszło nawet dobrze... widać małe prześwity między ramą okna i ścianą. Spróbuję podmalować je i zapełnić farbą, ale obawiam się, że może być z tym różnie... niestety to dziesiąte części mm wynikające z grubości palenia lasera w kartonie.
Cóż... chwilami mam wrażenie, że mnie to przerasta... jest to mój budynkowy debiut. Chyba zbyt odważny, jak na początek. Jednak małymi kroczkami, skacząc po zagadnieniach nie daję za wygraną. Zobaczymy, czy efekt końcowy będzie godny pokazanie tego komukolwiek...
mimo wszystko... INO PIOCH!