Zastanów się nad wyniesieniem tego semafora na osobny segment. Albo taki, jak pokazał LL w jednym ze swoich artykułów:
https://pmmh0.pl/wp-content/uploads..._ruchu_kolejowego_na_makiecie_modulowej_2.jpg
...albo taki segment zredukowany do wąskiego "plasterka", który można włożyć pomiędzy dowolne dwa moduły.
Wszystko będzie zależało od tego, jak będziesz zamierzał połączyć stację z polem piaskowym i jak długimi składami będziesz zamierzał manewrować.
https://pmmh0.pl/wp-content/uploads..._ruchu_kolejowego_na_makiecie_modulowej_2.jpg
...albo taki segment zredukowany do wąskiego "plasterka", który można włożyć pomiędzy dowolne dwa moduły.
Wszystko będzie zależało od tego, jak będziesz zamierzał połączyć stację z polem piaskowym i jak długimi składami będziesz zamierzał manewrować.
Nie wiem, czy na kolejach piaskowych obowiązywały te same zasady, ale na PKP manewry z wyjazdem na szlak za semafor wjazdowy są nie do przyjęcia. Wolno to robić tylko w wyjątkowych sytuacjach i to pod warunkiem uprzedniego zamknięcia szlaku, na którym nie może być żadnego pociągu. Zasadą jest manewrowanie wewnątrz stacji i wyjazd na szlak do wskaźnika W 5, stojącego w odległości drogi ochronnej przed (patrząc od stacji) semaforem wjazdowym.
Przeanalizowałem kwestię semafora wjazdowego i w rzeczywistości od pierwszego rozjazdu jest około 110 – 120 metrów. U mnie będzie to około 390 mm, czyli 34 metry więc około 3x za mało. Jednak, czy to aż tak dużo? Poniżej zaprezentuję zdjęcie, gdzie widać semafor wjazdowy, a część składu już w stacji. Wskaźnik W5 również istnieje i pozwala on na manewry praktycznie samej lokomotywy. Często zdarzały się na tej głowicy manewry i robienie z dwóch pociągów jednego właśnie przez manewry za semafor. Z kolei w czasach prowadzenia pociągów KWK Makoszowy – EL Rybnik skład blisko 40 węglarek odstawiany był w Kotlarni nawet na rozjazdach stacyjnych. No i jak to dziś stwierdził starszy kolega jeżdżący też po piasku… jaka byłą potrzeba, to się robiło. Niemniej zasady zachowam z pewnymi kompromisami…
I jeszcze jedno... pociąg jedzie torem zbudowanym w latach około wojennych. Pierwszy tor szedł w lewo i semafor kształtowy znajdował się nieco bliżej pierwszego rozjazdu... właśnie około 110 metrów od rozjazdu.
A przy okazji, niezależnie od powyższego, nie stawiałbym semafora wjazdowego w połowie długości peronu - albo przed, albo za peronem.
Poza tym Tm koło peronu powinna być tuż przy ukresie anglika, a nie tak daleko, bo zmusza to zawsze do wyjazdu aż za przejazd, a jednocześnie bardzo skraca długość możliwych składów manewrowych. Podobnie jest na żeberku po lewej stronie stacji, Tm można przysunąć maksymalnie w prawo, tuż przez iglicami rozjazdu.
Na powyższym zdjęciu fajnie widać SRK tej głowicy aż po semafory wjazdowe. Tarcza też jest przed przejazdem choć to również wynika z układu torowego. I tu pytanie, czy tarcza nie powinna zabezpieczać przejazdu? Chętnie dokonam zmiany, ale nie mam pewności, czy będzie to poprawne.