Czołem
Wakacje były, ale to nie znaczy, że nic się nie działo
. Dzisiaj nie ma drzewka, ale jest pewne "coś". A że to przecież poradnik, wicięc nie z drutu, ale dodatek do drutu będzie
.
Otóż jest dostępny (teraz to chyba bardziej słabo niż obficie) taki produkt, jak Poly Fiber FP 178 Woodland Scenics. Bardzo fajna rzecz. Tworzenie krzewów, winorośli, runa leśnego i drzew, a konkretniej takiej właśnie drobnicy. Coś w rodzaju siateczki, ale bez listków. Próbując zastosować to do drzewek chyba połowicznie poległem (jedna z brzóz). Nie osiągnąłem zamierzonego efektu, przynajmniej oczekiwanego przeze mnie.
Problem dotyczył - w zastosowaniu wymienionego produktu - jego delikatności. Spróbowałem stworzyć więc coś własnego. Wybór padł na sztuczne włosy. Po wypróbowaniu kilku produktów (nie wszystkie poddawały się "zabiegom" w sposób zadowalający) trafiłem na coś, co fajnie się sprawdziło. To włosy wykonane (jak opisano na produkcie) z kanekalonu. Tak przynajmniej zapewnia producent. nazwa straszna i egzotyczna, ale naprawdę bez problemu osiągane na "alegrzu". A wyszło mi coś takiego:
Jak to zrobiłem:
Z pukla włosów odciąłem pasmo o grubości ok. 2-3 mm i związałem je na środku:
Następnie, po złożeniu na pół, związałem całość:
Teraz gwoździk w deseczkę i zaplatanie na "trzy" (tu wiedza z pewnością pomoże żona, córka itd
);
Po zaplataniu znowu zawiązujemy sznurkiem - nitką na końcu (żeby się nie "rozpletło") i otrzymujemy coś takiego:
Teraz potrzebujemy lokówki bądź prostownicy do włosów (znowu trzeba się ukłonić Paniom). Najpierw próbujemy temperaturę. Jeśli po podgrzniu włosy utrzymują kształt, to jest ok. :
I prostownica w akcji:
Generalnie nie ma chyba znaczenia, czy to prostownica czy lokówka. Najważniejsze jest to, żeby po całym zabiegu i po odcięciu dolnego węzełka warkoczyk sam się nie rozplatał. Teraz coś ostrego i gęsta szczotka do "rozczesania":
Po całym zabiegu otrzymujemy coś co widać na pierwszym zdjęciu. Zaplatając cieńsze kosmyki czy też mocniej/słabiej możemy różnicować "gęstość" itp. Na górze zdjęcia zaplecione luźniej, na dole mocniej (jest, choć delikatnie widoczna ale jednak - różnica.
A jak to wykorzystać, to już już zależy od inwencji i kreatywności
Mam nadzieję, że pobudziłem wyobraźnię...