Z tymi wnękami to sprawa nie jest tak oczywista. Znam zdjęcie wagonu G78 (oczywiście mowa o wagonach PKP), który ma na końcu jedną wnękę, po prawej stronie. Zdjęcie zostało zrobione już w ruchu, w rozkładowym pociągu, ale wygląd wagonu wskazuje, że nie był on jeszcze zmieniany (ma np. małe oznaczenia 2 klasy, stosowane przez producenta, a zmieniane później na większe). Niestety, fotografii tych wagonów w oryginalnej, fabrycznej wersji jest bardzo mało, ja znam praktycznie tylko tę jedną, na której widać bok od strony korytarza i jeden koniec wagonu, po lewej stronie zdjęcia, właśnie z jedną wnęką. Na późniejszych fotkach innego wagonu, zrobionych z kilku stron, można zauważyć, że wagon ma na jednym końcu jedną wnękę, a na drugim - dwie wnęki, o jakich pisał kolega Bodek. Na tych nowszych zdjęciach wagon jest już po naprawach i ma zmienione wywietrzniki - po jednym nad każdym przedziałem.
Zarówno modele Tilliga, jak i Roco mają po 5 wywietrzników nad korytarzem, podobnie, jak wagony G78, ale trochę inaczej rozmieszczone. Ponieważ wagony B84 takich wywietrzników w ogóle nie mają (są tylko dwa wywietrzniki na końcach wagonu od strony przedziałów), uważam, że oba modele bardziej odpowiadają typowi G78, niż B84. Pozostałe różnice w wyglądzie między tymi dwoma typami są na tyle małe, że moim zdaniem można je pominąć. Zupełnie inną sprawą jest oznakowanie modeli - tu zgadzam się w pełni z kolegą Bodkiem.
I teraz sprawa wózków: o ile w wagonach B84 od początku były polskie wózki z dużą prądnicą, o tyle mam wątpliwości, co do G78. Wagon na wspomnianym wyżej zdjęciu wersji fabrycznej ma wózki polskie, ale z małą prądnicą prądu zmiennego, umieszczoną bezpośrednio na osi, jak opisał to kolega Bodek. Nie mam pewności, czy wagony G78 były dostarczane z fabryki od razu na polskich wózkach z niemiecką prądnicą, czy wózki zmieniano na polskie podczas napraw. Ale jeżeli to drugie, to skąd ta mała prądnica? W modelach wagonów PKP Tilliga montowano dwa różne typy wózków, o czym była mowa w innym wątku. Żaden z nich w pełni nie odpowiada polskiemu, ale jeden z nich jest bardzo zbliżony. Chodzi o wózek, jaki był zakładany m.in. do modeli wagonów sypialnych SŻD, z drążkiem stabilizatora (w jaki jest wyposażony wózek polski, choć jest pewna różnica w jego umieszczeniu). Wózki w modelach Roco odpowiadają temu drugiemu typowi wózków Tilliga, a więc w mniejszym stopniu przypominają polskie. Trzeba tu jednak powiedzieć, że różnice w wyglądzie wózków nie są aż tak bardzo wyraźne, więc moim zdaniem można zaakceptować oba występujące w modelach typy (aczkolwiek ten z drążkiem jest lepszy). No i o ile się da, oczywiście warto uzupełnić model w prądnicę (jedna na wagon).