• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Opowieści dziwnej treści czyli Piotra i Pawła kolejowe peregrynacje

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.762 78 12
#41
Koval, w moim przypadku wszystko jeszcze mieści się na jednym poziomie, tu to "zabudowa piętrowa"...

Pozdrawiam z MMz:)
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#42
A gdzie wy widzicie bałagan u Zbyszka ? To jest magiczne miejsce ,prawie jak Hogward .
Sam bym lepiej tego nie ujął(y) wszystko jest pod kontrolą, ten co ma nieład, bałagan, burdel itp.zapytany o coś, rumieni się i w popłochu usiłuje sobie przypomnieć gdzie to jest, Zbyszek zapytany o cokolwiek , sięga po to coś i już.

Można tylko zazdrościć że ma cały pokój dla siebie, choć niewielki to zawsze to coś, niczego nie musi sprzątać, toczyć bojów o bałagan,bać się że coś ktoś wyrzuci.
[DOUBLEPOST=1486400397,1486398926][/DOUBLEPOST]A tak wygląda parowozownia w Piotrkowie wewnątrz. Autor Piotr Chorąży

DSC_0224_20170118_6151.JPG
 

Arti2811

Moderator
Reakcje
2.538 79 2
#43
Niestety już niewiele pozostało śladów po kolejce :( Torowisko zostało tylko na stacji i w pewnym zacisznym miejscu gdzie był przystanek Blue Box Budynki stacyjne już tylko cztery z czego jeden w ruinie na sprzedaż no i gdzie nie gdzie nasyp. Ale warto taka wycieczkę sobie zrobić tym bardziej jak się cokolwiek pamięta i wraca wspomnieniami.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#44
Niestety już niewiele pozostało śladów po kolejce :( Torowisko zostało tylko na stacji i w pewnym zacisznym miejscu gdzie był przystanek Blue Box Budynki stacyjne już tylko cztery z czego jeden w ruinie na sprzedaż no i gdzie nie gdzie nasyp. Ale warto taka wycieczkę sobie zrobić tym bardziej jak się cokolwiek pamięta i wraca wspomnieniami.
Otóż to, to taka wycieczka ku pamięci, zawodnej jak to u człowieka.
[DOUBLEPOST=1486403019,1486401745][/DOUBLEPOST]Tak na raty ale inaczej się nie da, wnętrze szopy wąskotorowej od strony wjazdu.
Autor PCh.

DSC_0194_20170118_6121.JPG


DSC_0195_20170118_6122.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#47
Witajcie po dłuższej przerwie, dzisiejsza relacja jest sprawdzianem, giętkości umysłu i pióra i wytrzymałości naszych wielbicieli ;), następna (zdjęcia w obróbce) naszym zdaniem będzie ciekawa, Wy ocenicie czy tak będzie na prawdę, ale do dzieła.

Czwartkowy ranek, Piotrek ma wolne moja fabryka też z powodu lenistwa zamknięta, siódma pięćdziesiąt pociąg do Opoczna z Chojen, oczywiście po dokonaniu zakupu antydepresantów, udaję się z "buta" na moją ulubioną stację.
Dziś ruch jak w ulu, w ciągu dwudziestu minut przyjechał Dart, Kibelek, Ełka z Łowicza, koda z beczkami i mój szynobus do Opoczna.

DSC_0927.JPG


DSC_0929.JPG


DSC_0936.JPG


DSC_0933.JPG


DSC_0939.JPG


Chwilę trwa dojazd do Widzewa a tam wsiada Piotrek, czyli obaj w pociąg wsiadamy "motyli" (bajka dla dzieci o Panu Maluśkiewiczu) i po chwili w Bratkowie już byli, bo celem naszej podróży on jest i nie tylko.
Wieść niesie że tną "kształty" może jeszcze zdążymy, no nie do końca, pół stacji już w świetle lamp, drugie jak dawniej.
szynobusowi robimy pa pa.

DSC_0940.JPG


Rozbierany od lat budynek stacyjny.

DSC_0941.JPG


Tak naprawdę w ten deszczowy, parny dzień, celem naszym jest bocznica do kopalni piasku Grudzeń Las, po odjeździe szynobusu słyszymy trąbę a wiadomo ton nadaje trąba, i z zakrętu pojawia się "Stonka" SM42-2120 no bajka, robimy kilka fotek i na skróty przez las, udajemy się w stronę kopalni.

DSC_0945.JPG


Mokro, parno, za grubo się ubraliśmy, chwila na zdjęcie kurtek, i dookoła nastawni bo tam wyjątkowo niesympatyczny typ przebywa, o czym w dalszej części dnia się przekonamy.
Znajdujemy dziwną budowlę, natomiast ze smutkiem stwierdzamy że wycięto semafor osłaniający wyjazd z bocznicy, nie został najmniejszy ślad po fundamencie,jest za to tarcza w kierunku której podążamy.

DSC_0950.JPG


Jedzie stonka z wagonami Nacco, fart niesamowity.

DSC_0956.JPG


DSC_0960.JPG


Skład pojechał a my dalej, po podmokłej drodze, w oddali słyszymy dziwny dźwięk diesla,co to może być, brzmi jak lokomotywa, a wyjeżdża traktor samoróbka z wozem konnym.

DSC_0961.JPG


Docieramy do czegoś co wygląda jak nielegalne wydobycie piasku, pewnie tak nie jest, ale teraz przynajmniej wiemy jak się pozyskuje piasek metodą płukania.
Po chili docieramy do terenu kopalni, na który mimo braku kamer nie wchodzimy.

DSC_0962.JPG


DSC_0964.JPG


Na terenie stoi nasza "Stonka" po chwili zaczyna manewrować w celu wepchnięcia składu wagonów pod załadunek.

DSC_0967.JPG


DSC_0972.JPG


Chwila przerwy technologicznej.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#48
Dalszy ciąg manewrów, sympatyczny pan z obsługi informuje na że dziś to ostatni kurs, cóż robimy zdjęcia, lokomotywie i Paniom które dotarły tu z biura w pełnym rynsztunku, coby spisać wagony.

DSC_0975.JPG


DSC_0979.JPG


Powolutku wracamy, mijamy stanowisko do zmywania resztek piasku z wagonów (tak nam się wydaje) i żeberko ochronne, oraz szopę z jednoznacznie brzmiącym napisem.

DSC_0981.JPG


DSC_0982.JPG


DSC_0984-crop.JPG


Podoba nam się okolica, jak zwykle droga powrotna jet krótsza, obok toru stoją dziwne słupki, mój towarzysz twierdzi że to odstraszacze zwierząt, czy tak jest naprawdę, kto wie niech da głos.

DSC_0986.JPG


DSC_0988.JPG


Piotruś znajduje kamień który mu się podoba, oczywiście zabieramy go.

DSC_0987.JPG


Jeszcze jeden zakręt, i być może widziana ostatni raz tarcza, może nawet jesteśmy jednymi z ostatnich którzy ją widzą.

DSC_0990.JPG


DSC_0995.JPG


Słyszymy jadący skład towarowy, niestety nawet gdybyśmy chcieli to nie udało by nam się do niego dobiec, widzimy przez gęsty las jakieś wagony.
Wychodzimy na główny szlak, przygnębiający widok, wycięte resztki semaforów.

DSC_0949.JPG


DSC_0999.JPG


Mija na kolejny szynobus do Opoczna, z nadzieją na złapanie składu towarowego idziemy w stronę Tomaszowa,niestety zanim rozwinęliśmy jakąkolwiek szybkość, wykończeni wredną pogodą, odjechał.

DSC_1002.JPG


DSC_1004.JPG


Nie była by nasza wyprawa kompletną, spełnioną, gdyby ponury Pan z resztka włosów, z nastawni, nie próbował nas strofować, zadał nam pytanie dlaczego uciekliśmy przed strażnikami z SOK-u, jakiś głupi czy co, żeby przed kimś uciec, to trzeba wiedzieć przed kim,a my nikogo nie widzieliśmy, grzecznie próbowaliśmy mu wytłumaczyć co i po co to robimy,chyba nie zrozumiał, trzasnął okiennicą i tyle go widzieliśmy, poszedł donieść na nas.
Być może ostatnie nasze spotkanie.

DSC_1005.JPG


Z Panem z drugiej nastawni, zupełnie inna rozmowa, poinformował nas że przez dwie godziny nic nie będzie jechało, w stronę stacji Jeleń, postanowiliśmy pokonać mimo zmęczenia ten dystans pieszo, w miarę możliwości unikając chodzenia po torach.

Chwila przerwy.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#49
I tak zaczęło się, dwa razy zaliczyłem glebę, niegroźnie calzczęście, i tak szliśy w ten parny, dość ciepły dzień, o suchym pysku, bo się okowita skończyła, walcząc z własną słabością, w tę stronę.

DSC_1006.JPG


Piotrek usiłuje pokonac przeszkody terenowe, mnie sie udało.

DSC_1007.JPG


Niezwykle podmokły teren nie zawze pozwolił nam na przemieszczanie sie wzdłuż torów, czaami musieliśmy wejść na tory, oczywiśćie zachowując wzmożona ostrożność.

DSC_1012.JPG


DSC_1013.JPG


Dochodzimy do drgoi, poprzez gałęzie drzew widzę amochów, melduję Piotrkowi że jedzie "sokoza", nie wierzy, dochodzimy do przejazdu, w tym samym czasie podjeżdża granatowa Toyota, oczywićie tego nie fotografowałem, coby załatwić sprawę polubownie, okazuje się że ten o któym już nie mówimy, dwa razy dzwonił do trażników, dwa rzay przyjeżdżali z idzikowic, oczywiście zostajemy "zpiani", gdybym za każym razem gdy mnie SOK spisuje dotawał stówkę nie muiałbym pracować.
Razem z Panami są dwaj praktykanci, mam nadzieję że po zakończeniu szkolenia inaczej będą patrzeć na podobnych nam wariatów.
Rozstajemy sięnieomal w przyjaźni, oczywiście idziemy obok torów, nie długo bo zza górki wyłaniją się semafory stacji Jeleń.

DSC_1014.JPG


Ostani rzut na tśmę, jesteśmy na stacji, ciekawe czy i tu po zeszłorocznym odnowieniu semaforów, też je zastąpią świetlnymi.

DSC_1015.JPG


Ni mom pary.

DSC_1018.JPG


Ogólny plan.

DSC_1019.JPG


Fotka budynku stacyjnego, coraz bardziej upadającego.

DSC_1020.JPG


Czekając na pociąg, rozmawaimy z Panami którzy detektorami sprawdzają szyny, czas nam mija zybki, życzymy sobie zdrowia i czas wiadać do pociągu.

DSC_1022.JPG


Moment i Piotrek wysiada na Widzewie, ja jadę przystanek dalej, na Dąbrowę.

Krótka wycieczka, ale treściwa, jak zwykle dziękuję serdecznie Piotrkowi za towarzystwo.
Gdyby gdzieś brakowało literki "s" wybaczcie, coś mi guziczek z tą szwankuje.
Jak Piter podeśle mi zdjecia, będzie ektra dodatek.

Miłej lektury.

Żegnamy sie tylko na chwilę.;)
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#50
Dodatek będzie niewielki, ponieważ Piotruś podesłał mi większość zdjęć mnie samego, a mimo iż kocham sie nad życie, realistą jestem, zdając sobie sprawę z ułomności urody i figury,a także umysłu, choć tej nie widać, nie będę swoim wizerunkiem Was zamęczać, choć może odrobinę, w następnej relacji będzie mnie więcej.
Celowo robiliśmy zdjęcia z innych miejsc, aby było choć trochę inaczej.

Stonka manewrująca przy "cmentarzu" semaforów.

DSC_0027_20170504_11083.JPG


Inne ujecie pociągu z tarczą, moim zdaniem ładniejsze od mojego.

DSC_0072_20170504_11128.JPG


Niełatwo z taką wagą wspinać się na nasyp, niziutki przecież.

DSC_0227_20170504_11282.JPG


Robił mi gadzina zdjęcia jakby się zakochał we mnie, choć prawie My są jak bracia, męczył żeby się uśmiechnął, no to się uśmiechnąłem.

DSC_0257_20170504_11312.JPG


Krzyżowanie pociągów w Jeleniu, czekałem na to zdjęcie, ja przekonywałem Pana kierownika pociągu coby chwilkę zaczekał, bardzo miły Pan, podobnie jak cała obsługa obu szynobusów.
Po prawej nasz po lewej do Opoczna.

DSC_0330_20170504_11386.JPG


A teraz niewielka podróż w przeszłość, zdjęcia wykonane podczas naszej wizyty w Bratkowie 3.10.2014.

Dwa składy (wtedy był ruch) złapane w lesie na tle semafora, skutecznie wyciętego, nie znaleźliśmy nawet śladów fundamentu.

P1200388.JPG


P1200401.JPG


Szynobus od strony Opoczna.

P1200396.JPG


I widok na wszystkie wycięte od strony Opoczna.

P1200407.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#51
Powinienem zacząć od podziękowań, mamie,tacie, i twierdzenia że walczę o pokój na świecie itp. celebryckie bzdety, ale rodzice nie żyją, pokój nie zależy ode mnie, a relacja i tak będzie długa i nudna, więc od początku.

Na początku jest marzenie, potem znajdują się ludzie pomagający marzenie zmienić w rzeczywistość, moim było zobaczenie wąskotorówki w Antonowce na Ukrainie, tak naprawdę zaczęliśmy o tym rozmawiać u Maćka na warsztatach w Istebnej, początkowo było nas trzech, potem ekipa rozrosła się do sześciu i tak zostało.
Zanim wyjechaliśmy osiemnastego kwietnia z rodzinnego domu, kilka razy cała wyprawa stawała pod znakiem zapytania.
Tego dnia nie było kuru z Łodzi do Sarn (lub Saren, nie lepiej brzmi to pierwsze) pikuś jet z W-wy, dojedziemy, w zasadzie wszystkim albo skończyła się ważność paszportów, lub ich nie posiadali, jak przy wypełnianiu wniosku stwierdziłem że mam nieważny i to od dawna dowód osobisty, jak usłyszałem kiedy go dostanę to mi się chłodno zrobiło w pewnej części ciała, już po wyjeździe, telefon do Piotrka i żeby Was nie zanudzać, dowód dostałem w ciągu ośmiu dni (nie dwudziestu ośmiu), tego samego dnia złożyłem wniosek paszportowy machina ruszyła i po dziewięciu dniach miałem paszport, tu specjalne podziękowania dla Piotrka, bez niego to wszystko by się nie udało.
Gdybym za każdą inwektywę wypowiedzianą pod swoim adresem, dostawał złotówkę, chyba prze pół roku nie musiałbym pracować, taki byłem wściekły i porażony swoją głupotą.:(
Tydzień przed wyjazdem, Piotrek podupadł na zdrowiu, ileż musiałem go przekonywać, że wyjazd będzie miał dla niego lecznicze właściwości, nawet zobowiązałem się że będę mu nosił plecak,spróbujcie zrozumieć co czuliśmy gdy nam powiedział ze nie jedzie, to tak jakby ten jeden element spajający całość usunąć i wszystko się rozpada,nieprawdopodobne, pewnie pojechalibyśmy bez niego, ale to byłoby już nie to, no masakra, dwa dni przed wyjazdem, zadzwonił i spytał ile wymieniłem kasy, ostatnio tak się cieszyłem jak mi się syn urodził, czyli dwadzieścia cztery lata temu, a że to była środa, ponapijaliśmy się za powodzenie wyprawy.
Ten zwrot (ponapijajmy się) ukuty przez Arcziego, pozostanie z nami po wsze czasy, będąc symbolem wszystkiego co pozytywne w życiu, wszak nie o samo picie chodzi.;)
Wszystkie przeciwności za nami, bilety kupione, portfele pękają w szwach, kanapeczki na drogę są,w drogę.

Tu kilka słów o uczestnikach, Maciek "Zvolack" Zwoliński, Daniel "Kwiatek"Kwiatkowki, Piotrek "Chudy" Chorąży, Artur "Arczi" Konieczny, Krzysztof "Krzyś" teść Maćka (zapomniałem nazwiska, mam nadzieję że mi Krzysiu wybaczysz) no i ja Paweł "Nemo" Radecki, będę używał zamiennie pseudonimów artystycznych z imionami, zdjęcia mam od wszystkich, przygotowanie ich zajmuje trochę czasu, relacja będzie podzielona na dni, i może mi to chwilę zająć, postanowiłem nie podpisywać zdjęć, znaczy nie będę podawał autora, bo wtedy musiałbym rzucić pracę żeby to ogarnąć, mam nadzieję że nie jest to przyjaciele dla Was takie istotne.
Każdy kto bezie chciał się czegoś więcej dowiedzieć o tej kolejce, może wszystko znaleźć w sieci, nazwy miejscowości i trunków będę podawał spolszczone.

Wieczór, noc i dzień, czyli wtorek i środa.

Wtorek wieczór 19.40 żegna nas piękny zachód słońca, w którym naz pociąg Regio jakiś tam, wygląda jak rydwany ognia.

DSC_0008.JPG


Tłok jak diabli, z trudem znajdujemy miejsca, najlepiej się urządził Krzysio, siedział na przeciwko bardzo ładnej dziewczyny, inne połączone sztywno ze swoimi deseczkami, zacięte, wręcz ponure, wsiada tak przednia kompania jak My, zamiast się rzucić w wir życia towarzyskiego, siedzą smętne z kamiennymi twarzami.
Antydepresant krąży, oj chyba to co mamy malizną mi pachnie.
Całe szczęście szybko dojeżdżamy do stolycy, tup, tup, na zachodni dworzec autobusowy, a tam same autokary na Ukrainę, do odjazdu naszego jeszcze ponad godzina, udajemy się z Piotrkiem i Kwiatkiem na poszukiwania źródła, jeden sklep i to bez koncesjo na sprzedaż alkoholu, szok, Arczi wsiada w Lublinie to coś kupi.
Ruszyliśmy, mamy cały tył dla nas, potem okaże się jaki błąd popełniliśmy, po chwili jesteśmy w Lublinie, uściski, poznajemy się z Arturem, do tej pory znał tylko Piotrka, teraz zna nas wszystkich.
Autokar ścigą na lewo, kierowca dzielnie kontruje, jedziemy jakąś starą zdezelowaną Setrą, która czasy świetności ma za sobą.
Przysypiamy, no bo co tu robić, Kwiatek dzielnie się trzyma no i Piotruś, którego nosi w zamkniętym pudle.


Od lewej, Arczi, Zvolack,Kwiatek, ja, Krzyś.

DSC_0044.JPG


Bach i jest granica, po naszej stronie wsiada, śliczna dziewczęca Pani Plutonowy (może plutonowa) twardy głos, twarde polecenia, odpręża się widząc czerwone paszporty, jak nam mówi, dawno nie miał takiej grupy Polaków, cel podróży, tłumaczymy, no ale przecież w Polsce macie wąskotorówkę nad morzem! no tak ale ta jest inna niż ta którą mamy zamiar odwiedzić, mam wrażenie że nam nie wierzy,na naszą prośbę wbija nam pieczątkę, choć "naszym " tego nie robią, ale jak chcemy, gawędzimy sobie a reszta autokaru, stara się wtopić w szyby, siedzenia, koniec krotochwil, ruszamy na stronę Ukraińską, tu to samo pytanie i to amo niedowierzanie, ale bardziej smutna Pani o nieustalonym stopniu, dostajemy do wypełnienia jakieś deklaracje w języku ukraińskim, po naszej interwencjo dostajemy takie po polsku, wypełniamy, i po czterdziestu minutach wjeżdżamy na gościnną ziemię ukraińską (jak się potem okaże).
Znów zasypiamy, uprzedziliśmy kierowcę że nie jedziemy do Sarn, tylko musimy wysiąść w miejscowości Gorodiec, już nad ranem mimo brudnych szyb, Piotrek robi fotki wszystkiego co
mu się nawinie pod obiektyw.

Elektrowni a......j.

DSC_0049.JPG


Dojeżdżając do Kowla infrastruktury kolejowej i nie tylko, zwróćcie uwagę na most, jaki fajny klimat modelarski.

DSC_0033.JPG


DSC_0018.JPG


DSC_0010.JPG


Marne światło, ale dokument jest.

Poranek wita nas zapowiedzią pięknej pogody.

DSC_0036.JPG


Chwile przed osiągnięciem pierwszego etapu podróży, Piotrek świeżutki jak prosto z półki.

DSC_0050.JPG


W międzyczasie nawiązaliśmy ze współpasażerami, nić a w zasadzie linę sympatii, wspólne żart, śmiechy , rodzinna atmosfera, ale na nas czas, wyrażamy wdzięczność kierowcy za zatrzymanie się tylko dla nas, zbieramy bambetle i po chwili otula nas mroźne powietrze poranka.

DSC_8818.JPG


DSC_8822.JPG


Sprawdzamy oporządzenie i formujemy kolumnę.

DSC_8820.JPG


Idziemy, zimno jak diabli, Piotrek twierdzi że jest dziesięć stopni, to będzie oficjalna temperatura podczas całego naszego pobytu na Ukrainie, temperatura w am raz na ośmio kilometrowy marsz.

Idziemy, omijając dziury w drodze, jeśli wydaje się Wam że w Polsce są dziurawe drogi, to polecam wyprawę tu, na prowincję, tu nawet ciężarówki omijają te kaniony.

DSC_0062.JPG


Pamiątkowe zdjęcie.

DSC_0058.JPG


Idzie nam się dość dobrze, trochę się rozgrzewamy, trochę żartujemy.Mijamy kolejne zabudowania, wszędzie czystko, obejścia zadbane.

DSC_8826.JPG


DSC_8825.JPG


Mijają nas muzealne eksponaty, polecam Ukrainę miłośnikom motoryzacji, może to nie jest Kuba, ale też można zobaczyć ciekawe egzemplarze.

DSC_0051.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#52
Kolejne eksponaty.

DSC_8827.JPG


Meruaz.

DSC_0004.JPG


Mijamy sielskie widoczki.

DSC_0073.JPG


Prawie jak u nas.

DSC_8840.JPG


Już jesteśmy blisko.

DSC_8834.JPG


DSC_0071.JPG


DSC_8830.JPG


Pierwszy poważny kontakt z koleją, dochodzimy do torów i słyszymy pociąg, tradycyjnie wszyscy biegną, ostatni moment, robimy zdjęcia, podjeżdża na przejazd samochód, gość z mijanego gospodarstwa, widząc że biegniemy, myślał że spieszymy się na pociąg, odpalił samochód i chciał nas powieźć, niesamowity człowiek, tłumaczymy o co chodzi i wzruszeni, zdziwieni trochę,idziemy dalej, chwilę milczymy, któryś rzuca tekst" no nie wierzę , ale zajebisty gość" , w naszym kraju trudno o takie postawy.
A oto ten którego goniliśmy.

DSC_0076.JPG


Inne ujęcie, ale takie samo.

DSC_8835.JPG


Odjeżdża w stronę stacji.

DSC_0083.JPG


Idziemy za nim, mijamy wiadukt.

DSC_0001.JPG


Oraz "dziewczyny" które tłumnie wyległy na łąki, na wieść o zbliżających się przybyszach.

DSC_0002.JPG


Maszerujemy przez wieś.

DSC_0009.JPG


Nasz czy miejscowy.

DSC_8833.JPG


Taki kolejowy klimacik.

DSC_0008 (2).JPG


Docieramy do domu Ludmiły Melnik, prawniczki która od lat walczy z oporem urzędów o zachowanie kolejki i jej rozwój, charakterystyczny widok lokomotywy i prana rozwieszonego obok, powoli w świecie staje się znakiem rozpoznawczym kolejki.

DSC_0011.JPG


Proszę o cierpliwość, idę teraz po chlebuś, po powrocie dokończę ten dzień, bo do jego końca szmat czasu.
Ostatnie zdjęcie zostało wykonane o 8.27 naszego czasu.
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#53
Znak o którym pisałem.

DSC_0377.JPG


Wychodzi do nas gospodyni, trochę przerażona nasza liczebnością, niestety nie może nas przenocować, bo ma w domu małe dziecko i ostatnio sprowadziła do siebie sędziwą mamę, rozumiemy to doskonale, radzi nam jechać pociągiem do Sarn i tam szukać noclegu.
Rozmawiamy chwilę snujemy się po podwórku, robimy pamiątkową fotkę i rozpełzamy się po okolicy.

DSC_0017.JPG


Wszystko jet dla nas ciekawe, zachowujemy się jak dzieci w latach siedemdziesiątych w okolicach gwiazdki.
Szopa, za szopą, przed szopą, trochę chaotycznie ale dopóki adrenalina w żyłach, hulaj dusza.
I tu można znaleźć relikty motoryzacji i ujrzeć pojazdy z różnych epok.

DSC_0089.JPG


Raz wóz konny, a za chwilę traktor.

DSC_0035.JPG


DSC_0090.JPG


Znajdujemy skrzyżowanie szyn wąskich i normalnych, czyli dla nas szerokich, kończy nam się paliwo, pogoda wyśmienita, jakieś dziesięć stopni oczywiście, i słoneczko.

DSC_0107.JPG


DSC_8855.JPG


Zwiedzamy.

DSC_0108.JPG


DSC_5498.JPG


Robimy sweet focie z dzióbkiem.

DSC_5505.JPG


Męczymy konia.

DSC_0131.JPG


Czekamy na pociąg.

DSC_0027.JPG


Wszędzie w obejściach stoją stare wagony, zarówno wąskotorowe, jak i normalne.

DSC_0033.JPG


DSC_0114.JPG


DSC_0037.JPG


I wieża ciśnień.

DSC_0139.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#54
Robimy fotki pługa odśnieżnego i tabliczki firmowej.

DSC_0545.JPG


DSC_0357.JPG


Przeprowadzamy z Maćkiem badania wytrzymałości moszny.
Nie jest tak źle.

DSC_0099.JPG


DSC_0103.JPG


Oglądamy kozioł oporowy, na wąskim torze.

DSC_0026.JPG


Taka ciekawostka.

DSC_0018.JPG


Powoli udajemy się na stację, w dwóch grupach, Piotrki rozmawiają z remontowcami, reszta ogląda stację i niezwykle ważne ostrzeżenie.

DSC_0040.JPG


DSC_0043.JPG


Pozostałości po żurawiu wodnym.

DSC_0041.JPG


Jeszcze kilka fotek i czas odjeżdżać.

DSC_0044 (2).JPG


DSC_5507.JPG


Nasz pociąg.

DSC_0046.JPG


Z innej perspektywy, Piotrek nie byłby sobą gdyby nie robił zdjęć w chwili gdy pociąg na niego czeka.

DSC_0151.JPG


DSC_0161.JPG


I pojechali, a w pociągu, swojska kuszetka.

DSC_0170.JPG


I nasz terenowy fotoreporter.

DSC_0047.JPG
 
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#57
I dojechaliśmy do Sarn duża stacja, na pierwszy rzut oka ruchliwa, przy bliższym poznaniu okazuje się że to pozory kilka pociągów dziennie, kilka towarów, prawie rozkładowo.

DSC_0052.JPG


DSC_0053.JPG




Tym przyjechaliśmy.

DSC_0050.JPG


Jedna lokomotywa stał, a zaraz przyjechała druga.

DSC_8879.JPG


DSC_0180.JPG


W oddali stało coś, ale ponieważ już na nas patrzyli jak na szpiegów, aby uniknąć draki nie wchodziliśmy na teren lokomotywowni.

DSC_8945.JPG


Pytamy o hotel, jet obok dworca, no to bajka, żwawo ruszamy, w środku pusto, wreszcie pojawia się"krasawica" nie ma miejsc, zajęte, zlot milicji, rzeczywiście, podejrzane typy na ławce w mundurach patrzą na nas podejrzliwie, dowiadujemy się że jest jeszcze kilka hoteli, ale pięć kilometrów od dworca, cóż już dostatecznie długo dziś idziemy, możemy jeszcze chwilę.
Tu miejsc nie było, hotel w głębi.

DSC_0101.JPG


Skwerek na którym stoi symbol miasta, fontanna, cerkiew i pomnik poległych w Czernobylu.

DSC_0055.JPG


DSC_0056.JPG


DSC_0105.JPG


DSC_0104.JPG



Wieża ciśnień w Sarnach, trochę zza płotu.


.
DSC_0054.JPG


Po drodze widzimy takie cuda.

DSC_0097.JPG


Idziemy i końca nie widać, wreszcie dochodzimy, głowę bym dał że robiłem zdjęcie hotelu, ale nie mogę znaleźć, dla chętny hotel nazywa się "Dolos",są miejsca wynajmujemy trzy pokoje, wychodzi mniej więcej około 40 zł za dobę, w pokoiku jest wygodnie i czysto.

DSC_0383.JPG


Zaczynają nam padać baterie, mnie już podczas marszu, zapaliło ię czerwone światełko, zaczynamy się odwódniać, cześć ekipy zmęczona ucina obie drzemkę, reszta za radą Piotrka idzie na tory, kilkaset metrów od hotelu jest krzyżowanie dwóch linii, wstępujemy na stację benzynową, po picie i prowiant i maszerujemy.
Po drodze coraz bardziej archaiczne pojazdy.

DSC_0201.JPG
 

Załączniki

OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#58
Ciąg dalszy widzenia.

DSC_0206.JPG


DSC_0207.JPG


Ciekawe co zwróciło naszą uwagę.

DSC_0391.JPG


Może ten pojazd.

DSC_0419.JPG

[DOUBLEPOST=1493997298,1493995960][/DOUBLEPOST]Popieprzyłem coś,za szybko wysłałem, ale dalej, pora zakończyć ten dzień, wzmożony ruch, w momencie naszego przybycia, dał nam fałszywą nadzieję na taki stan co dzień.

DSC_0212.JPG


000001792768.Jpeg.jpg


I z innego ujęcia.

DSC_0282.JPG


DSC_5579.JPG


Przejeżdżał na rowerze Pan, pojechał i wrócił, pokazał legitymacje i zapytał co tu robimy, Artiom tak mu na chrzcie dali, łagodny człowiek, myślał że my "ruskie" w Polce był, w Chełmie, Lublinie, przepraszał za kłopot, pogadaliśmy i pojechał.
W międzyczasie nadjechał "towar".

DSC_0092.JPG


DSC_0369.JPG


I znów przejeżdżał Pan i zawrócił, tym razem Oleg, dość dobrze mówił po polsku,pracował nawet w Warszawie, tym razem nie obyło się bez ognistej wody, po godzinie rozstaliśmy się jak starzy znajomi, co okazało się bardzo pomocne nazajutrz.
I ostatni pociąg tego dnia, jesteśmy już bardzo zmęczeni, mijają dwadzieścia cztery godziny jak jesteśmy na nogach i to intensywnie.

DSC_0334.JPG


DSC_5639.JPG


Powolutku sobie wracamy, opodal naszego hotelu w niepozornym budynku mieści się posterunek, komenda, czort wie jakie struktury oni tu mają, oczywiście milicji.

DSC_0415.JPG


A za płotem, hm oni tu się nie cackają.

DSC_0428.JPG


DSC_0429.JPG


DSC_0431.JPG


Ablucje, chwila oddechu i schodzimy do hotelowej restauracji na obiad, może kolację, soljanka, pielmieni, warenki, herbata, piwo, wódeczka, z początku nieudane próby rozśmieszenia dziewczęcia które nas obsługiwało, z każdą minutą nabierała przekonania że My nie "ruskie" i nawet się zaczęła uśmiechać.
Pamiętajcie, jeśli pójdziecie w nasze ślady, nie zapominajcie że nie jesteście nawet przez chwilę inni, lepsi, bogatsi,bądźcie naturalni, zyskacie szacunek i sympatię, co nas spotykało co dzień.
Zmierzch, oczka zamykają się jak wizjery w czołgu, myju, myju, i lulu.
Niesamowite jak można intensywnie żyć.

Pamiętajcie że średnia wieku naszej ekipy to 48 lat.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Kpt. Nemo

Kpt. Nemo

Łowca cech
Donator forum
Ekspert
Reakcje
21.222 508 29
#60
Stary już jestem, pamięć nie ta, Pani Ludmiła obdarowała nas świąteczną babką drożdżową i olbrzymią butlą soku z brzozy, zupełnie inaczej smakującego niż ten u nas.