• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Makieta domowa Makieta Marka na poddaszu

Paweł P1

Aktywny użytkownik
Reakcje
467 0 0
BR 64 jest zapakowana i przykręcony tak samo, jak przedstawiony przez Ciebie model BR 55, jedynie pudełka są mniejsze, bo mój parowóz to tendrzak.
Lenz skopiował stare rozwiązanie MBW w systemie pakowania modeli lokomotyw z tą różnicą, że u Lenza zamiast płyty wiórowej mamy tworzywo.
Lenz w pakiecie dał trochę modelarskiego węgla do urealnienia wyglądu i dodatkowo zestaw 10 ml płynu do generatora i strzykawkę. Rękawiczki też są w zestawie.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
Aby uniknąć wykonywania przedświątecznych prac porządkowych postanowiłem ukryć się na moim zapomnianym trochę strychu.

Niestety grzejnik, który się w tym pomieszczeniu znajduje jest zakręcony na zero no bo po co ogrzewać nieużywane przestrzenie i temperatura dla morsów odpowiednia tam teraz panuje

makieta_166.jpg


no ale ... "Na kłopoty Bednarski" (taki film kiedyś w TV puszczali, trochę gniot ale być może lepszy niż zagraniczny "Nie zawsze musi być kawior", a może oba te filmy jednak fajne były:))

makieta_167.jpg


Nie zabawiłem tam jednak zbyt długo

makieta_168.jpg


bo żal mi się zrobiło żony krzątającej się po domu w przedświątecznym szale ale zdążyłem jako modelarz (na razie w stanie tymczasowego spoczynku) bardziej kartonowy choć i trochę plastikowy zbudować konstrukcję mającą na celu wyobrażenie sobie jak ta makieta i nadstawka nad nią miałyby wyglądać.

makieta_169.jpg


Siedząc na tym strychu i marznąc trochę jednak przypomniałem sobie filmiki z jeżdżącymi po zaśnieżonych torach w ogrodzie modelami LGB/PIKO i stwierdziełem, że być może to jest właściwy kierunek rozwoju ?

No i zdjąłem z szafy zakurzone pudło z moim LGB-towym czajniczkiem, rozłożyłem tory wokół choinki (do czego zainspirował mnie pewien forumowicz, za co mu dziękuję)

makieta_170.jpg


i dzięki temu mogę w ciepełku puszczać sobie "kolejkę" tak w dzień

makieta_171.jpg


jak i w nocy

makieta_172.jpg


Patrząc na te modele (uproszczone oczywiście i raczej zabawkowe) stwierdziłem, że jak to gdzieś na jakimś forum człowiek budujący modele czołgów w skali 1:16 miał w podpisie ... "Duże jest boskie". :D

I skoro o choince wspomniałem to życzę wszystkim forumowiczon radosnych i spokojnie spędzonych świąt Bożego Narodzenia.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
Strasznie mi brakowało miejsca na nie-budowanie makiety uwolniłem więc zagracony tapczan i przeniosłem część konstrukcji do pokoju obok

makieta_173.jpg

aby dokonać eXperymentu, którego celem było sprawdzenie jak wagony 'przechodzą' przez łuk o promieniu R2 czyli około 103 cm.

W tym celu zmontowałem wykorzystując kilka kawałków tektury i styropianu tor o nieznanym mi nachyleniu ale dobranym doświadczalnie tak aby wagon nie zjechał poza stół.

makieta_174.jpg


No i z tej 'pochylni' puszczone zostały: boczniak, Donnerbüchsen i na końcu brankard.

Wynik tego eXperymentu trochę mnie zadziwił ponieważ sądziłem, że najdalej zajedzie brankard jako, że ma najmniejszy rozstaw osi więc wydawało mi się że opory toczenia na tak ciasnym łuku będą najmniejsze, potem Donnerbüchsen i na końcu boczniak jako posiadający 3 osie. No i wyniki były akurat odwrotne pomimo tego, że wagony te ważą prawie tyle samo

makieta_175.jpg


makieta_176.jpg


makieta_177.jpg


Rozstaw osi Donnerbüchsen'a jest większy od rozstawu osi zewnętrznych boczniaka że o brankardzie nie wspomnę.

makieta_178.jpg


Może ma znaczenie to, że te wagony prawie wcale nie jeździły po torach i smar w łożyskach nie jest 'wyrobiony'.

No ale przynajmniej boczniak na łuku nie piszczał jak to się ponoć działo na łuku R1 (informacja z jakiegoś niemieckiego forum zasłyszana w jakimś innym wątku w naszym zerówkowym dziale) czyli łuku o promieniu 914 mm, na którym sprawdzać tego już mi się nie chciało.

Niestety konstrukcja z pokoju córki musiała zniknąć i znowu jestem 'bezdomny'. No może jednak tak nie do końca ale o tym chyba w dziale eNkowym musiałbym napisać. :cool:
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
Wróciwszy z zakupów spożywczych (i nie tylko) musiałem trochę się naczekać aż żona moja zakończy krzątaninę w kuchni (TEN patriarchat, choć zmywarkę to raczej ja nastawiam ze skuteczniejszą logiką układania naczyń aby się dokładnie umyły niż moja ukochana) i uda się na parter prasować pranie [TEN patriarchat ...] a ja będę mógł wreszcie zająć się literaturą "modelarską". Co się miało stać to się stało czyli prace kuchenne zostały zakończone a ja mogłem zająć się "pisarstwem".

Za chwilę będzie coś o pilnikach ponieważ w wątku Konwersje modeli "Kaczajewo" ... była o nich dyskusja ale najpierw krótka relacja z prac na strychu, którą czynię aby po jakimś czasie gdy będę chciał sobie przypomnieć co ja tam ostatnio robiłem zamiast nadwyrężać nadwyrężone katorżniczymi pracami ogrodniczymi kolana wchodząc na ten strych po schodach, wykonać w tym celu tylko kilka kliknięć myszką.

Miesiąc roboty (no nie każdego dnia oczywiście) i tylko może z 6 metrów kwadratowych sufitu przeszlifowane a 3 pomalowane. Lakiero-bejca skończyła swój termin przydatności do spożycia w 2019 roku ale po pomalowaniu wyschła i wygląda dobrze. Trzeba będzie jeszcze te pomalowane powierzchnie kiedyś powąchać czy aby jednak nie ma jakiejś "miny" ale to dopiero gdy rzucę palenie i węch będzie działał bez zakłóceń. Czyli nie wiadomo kiedy.

makieta_179.jpg


No i ponowne przymiarki mające na celu określenie ile ta zerówka miejsca zająć może.

makieta_180.jpg


Wracając do dyskusji o pilnikach i pytania o wymiary tych iglaków to jak napisał kolega Andrzej Harassek są dostępne różne ich długości. Ale długość nie jest jedynym parametrem określającym przydatność pilnika o czym za chwilę.

Ze 2 a może 3 lata temu kupiłem 2 sześcio-sztukowe zestawy iglaków firmy Glardon Vallorbe chociaż mam jeszcze 4 sztuki 40 letnich (na zdjęciu dwa pierwsze najbliżej linijki położone, dwa pozostałe leżą w szufladzie), które nadal są sprawne choć jak widać jeden ma zapchane nacięcia. Te iglaki do piłowania/szlifowania (nie wiem jak ten proces nazywają fachowcy) metalu są przeznaczone a ja je profanuję używając ich do plastiku a czasami drewna. I to też raz na jaaaakiś czas. Nacięcia po pracy czyszczę twardym pędzlem, choć od kolegi modelarza - którego znam w tzw. realu i podczas modelarskiej dyskusji na tarasie w moim domu - dowiedziałem się, że igłą lekarską pod lupą można oporne farfocle z owych nacięć usuwać. Taką właśnie technikę kiedyś zastosuję do tego 40 letniego płaskiego bo jest trochę pozatykany.

makieta_181.jpg


Podczas wybierania iglaków w sklepie dowiedziałem się co to jest tzw. "nacios" - pojęcie mi do tej pory obce - no i określa on ile nacięć pilnik ma wykonane przez jakąś precyzyjną bez dwóch zdań maszynę na 1 cm długości powierzchni zdzierającej (tak to się chyba określa ale pewności mi brak). Nie trzeba sprawności umysłu Sherloka Holmesa aby się domyślić że im większy nacios tym mniej pilnik za jednym przebiegiem obrabianego materiału zbiera czyli jest bardziej precyzyjny a można by nawet powiedzieć dostosowując się do współczesnej nowo-mowy że jest bardziej delikatny. No ale jaki nacios byłby najodpowiedniejszy do pracy modelarskiej nie miałem pojęcia więc kupiłem dwa komplety iglaków o długości 180 mm, jeden z naciosem 25/cm a drugi 38. Potem dokupiłem iglaczek okrągły o długości 100 mm i półokrągły zbieżny o długości 140 mm. W zakupionych pilnikach tej szwajcarskiej firmy - która jak mniemam produkuje je w jakimś kantonie a nie chińskiej prowincji choć mogę się mylić (niby 6 na początku kodu kreskowego ale Szwajcaria ma podobno 760, nie znam się i dość czasu - 3 minuty ale są one bezcenne - zmarnowałem na ten risercz bez uzyskania pewności ) - jest to oznaczone następującymi symbolami:

"0" 25/cm
"2" 38/cm
"4" 56/cm

Na powyższym zdjęciu widać wyliczając począwszy od linijki:

40 letni iglak okrągły o długości 195 mm
40 letni iglak płaski 160 mm
iglak okrągły o długości 180 mm oznaczony symbolem "0"
iglak okrągły o długości 180 mm oznaczony symbolem "2"
iglak półokrągły zbieżny o długości 140 mm oznaczony symbolem "4"
iglak okrągły o długości 100 mm być może oznaczony jakimś symbolem na rękojeści ale nie mogę tego nawet pod lupą odczytać wiec spojrzałem do zamówienia i jest to "2"

Oczywiście kształtów iglaków jest bez liku a moje dwa komplety zawierają takowe

makieta_182.jpg


oraz dwa iglaki u samej góry dokupione później czyli 100mm okrągły #2 i 140 mm półokrągły zbieżny #4

Jeśli chodzi o pytanie

Wojtek_Kraków napisał(a):
Zastanawiam się jaki rozmiar mają te iglaczki?
No bo żeby szlifować przestrzeń między szprychami to muszą być naprawdę jak igła.
to ten mój najmniejszy o długości 100 mm ma "szpic" o średnicy około 0.5 mm

makieta_183.jpg


Z tych iglaków z zakupionych zestawów najciekawszy wydaje mi się ten na górze - trójkątny z naciosem tylko na jednej powierzchni. Pewnie przydatny jest do obróbki krawędzi w miejscach w których nie chciałoby się uszkodzić krawędzi do owych obrabianych przylegających czyli jakieś otwory o fikuśnych kształtach.

No i tu zadaję pytanie do kolegów bardziej doświadczonych: jaki nacios jest najczęściej używany do prac zgrubnych a jaki do precyzyjnych ? I jakie kształty pilników są najbardziej użyteczne, oprócz okrągłych i płaskich choć ten półokrągły zbieżny mógłby zastąpić okrągły i płaski ale podejrzewam, że nie w każdym przypadku ?

Częściowo można to wywnioskować analizując stany magazynowe wyświetlane w sklepie gdzie te pilniki kupiłem i jeśli coś jest na stanie to wg mnie oznacza, że jest najczęściej kupowane czyli używane a jeśli na zamówienie to pewnie tylko jacyś hardkorowcy z tego typu pilników korzystają.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
Wczoraj naszło mnie natchnienie i zacząłem przemeblowanie w pokoju mojej tzw. pociechy płci żeńskiej, która wyprowadziła się z domu rodzinnego kilka lat temu i jej pokój okupuję więc mam można powiedzieć wolną rękę. Okazało się że wysokość komody ze starej sypialni jest chyba zupełnie przypadkiem taka sama jak szafka szwedzkiej firmy postawiona na innej szafce z tejże firmy ale wyposażonej w nóżki więc wystarczyło je odpowiednio poustawiać, położyć U-profile a na nie formatki płyt HDF o wymiarach 800X400X18 plus jedna jakaś z resztek 600X200X16 plus podkładka z tektury, agro-włóknina (moja ulubiona) i powstała powierzchnia o wymiarach 340 cm X 80 cm na której można wreszcie sprawdzić układ torowy mojej zerówkowej stacji i "technicznej" parowozowni, a także trochę się pobawić w przetaczanie wagonów czego dziś nie omieszkałem uczynić. Do pełni szczęścia brakuje mi toru łukowego R10 Lenza o promieniu tysiąćsześćsetcośtam potrzebnego aby zgrały się rozjazdy i taki tor mam, tylko schowałem go w takim miejscu aby się nie zgubił i zawsze był pod ręką więc szybciej będzie zamówić nowy i poczekać te 14 dni niż go znaleźć a na razie użyłem dwóch torów łukowych 7.5 stopniowych ale o łuku R2 czyli 1029 mm w przybliżeniu.

Jak już ten układ zostanie zamknięty będzie można przećwiczyć jak w "geometrii" Lenza będą się na tych rozjazdach zachowywały "boczniaki" bo podobno te właśnie wagony jakieś problemy na ciasnych łukach sprawiają. No i będę mógł wreszcie pomierzyć jakiej długości skrzynki będą potrzebne choć strasznie mnie korci aby zrobić to jako makietę nierozbieralną aby kiedyś - raczej "od dołu" niż "z góry" - patrzeć jak spadkobiercy się męczą aby ten strych uprzątnąć.

makieta_184.jpg


makieta_185.jpg


I zdjęcie okrutnie nędznej jakości

makieta_186.jpg


albowiem sufitowa lampa sterowana elePStronicznie za pomocą pilota i jakichś czarodziejskich sekwencji kliknięć przełącznika ścianowego kilka lat temu wysiadła a ja nie mam natchnienia aby się tym zając więc tylko światło rozproszone z trzech lamp w sufit skierowanych mam dostępne, co mi w zupełności wystarcza aby na komputerze w tym pokoju pracować, choć bardziej od tej pracy preferuję leżenie na sofie wspomnianej szwedzkiej firmy - bardzo wygodnej zresztą - i zastanawianie się czego to ja jeszcze w swoim życiu nie zrobię. Na szczęście po tym przemeblowaniu nie da się tej sofy ustawić w pozycji "do siedzenia" bo "makieta" to uniemożliwia ale lepiej leżeć niż siedzieć jak mi się wydaje.

Pokój ten ma przypisany przez moją ukochaną żonę status "do remontu" ale coś mi się wydaje, że jak już pomierzę i przetestuję te układy 0erówkowe to trzeba będzie przecież przewietrzyć składy eNkowe, TeTetkowe że o Ha0erowych nie wspomnę, choć te będą musiały śmigać po łukach o minimalnym promieniu. Więc remont to raczej za kilka lat, na razie będzie zabawa. Robota może poczekać.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
Harry Potter napisał(a):
Co do skal mniejszych, to może szlak w formie półek na ścianach??
O takich półkach myślę ale raczej na strychu, którego remont zakończy się w bliżej nieokreślonej przyszłości.

No ale powstał pewien problem bo podczas manewrów na tym "placu zabaw" stwierdziłem, że wysokość na jakiej poziom główki szyny od podłogi się znajduje powinien wynosić 130 cm a nie 100 cm jak to norma 0erówkowa definiuje. Przećwiczyłem to dziś nadwyrężając nadwyrężone podczas katorżniczych prac ogrodniczych kolana klękając (!) przed tą "makietą". No i wtedy na strychu już półka na inne skale - bo planowałem taki "ring" dla 0erówki i nie tylko - się nie zmieści bo mam do dyspozycji maksymalną wysokość 185 cm wynikającą z wysokości na jakiej zamontowane są belki będące częścią konstrukcji dachu. Na ale można jednak zastosować wysokość 100 cm i obserwować manewry z fotela a nie na stojąco, wtedy półka dla różnych skal byłaby możliwa.
 
Ostatnio edytowane:

thewald

Aktywny użytkownik
Reakcje
363 0 0
strasznie mnie korci aby zrobić to jako makietę nierozbieralną aby kiedyś - raczej "od dołu" niż "z góry" - patrzeć jak spadkobiercy się męczą aby ten strych uprzątnąć.
Marku... nie zastanawiaj się co będzie dalej tylko buduj fragment kolejowego świata w skali 0 tak by Ciebie to cieszyło.
Mam podobnie jak TY dość niewielki obszar do zagospodarowania na "stację manewrową-towarową" (około 4,1m długości) ale planuję wyjście z jej prawej strony rozjazdem łukowym na odcinek szlakowy długości około 6m. Wiec manewry przeciągnę ze stacji na odcinek szlakowy i wszystko się ładnie zmieści. Lewa zaś strona stacji będzie miała u mnie "urwane tory" (ewentualnie kozły - a może kiedyś się je przedłuży) bo rozjazdy z lewej strony stacji sztucznie skracają i tak niewielką dostępną długość (a raczej krótkość) torów choć umożliwiają oczywiście zmianę umiejscowienia pojazdu trakcyjnego względem zestawionego składu wagonowego. Stację będę budował modułowo bo i łatwiej to ogarnąć a w razie potrzeby wprowadzić poważniejsze zmiany-modyfikacje a nawet wymiany itp. Poniżej widok na lewą stronę mojej stacjonarnej stacji w wersji prowizorka 1.0. Jest ona zbudowana na podstawie kartonowej ale ma zasilanie i sterowanie DCC. Jej zaleta to bezkosztowe wykonanie ale jednak dające możliwość codziennego testowania pojazdów i wagonów, wózków i zestawów a w międzyczasie zdobywania cennych danych do optymalnego przygotowania docelowych modułów już ze sklejki.

PC300012.jpg
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
To oczywiście było takie trochę - jak mi się wydaje - żartobliwe nawiązanie do tego co kiedyś Konrad pisał że, makieta MUSI być rozbieralna chociażby po to aby dało się ją przetransportować na jakąś imprezę kolejową a znał kogoś kto zbudował wszystko nierozbieralne i potem były problemy z demontażem. Nie pamiętam czy mieli te problemy spadkobiercy ale chyba tak było. Ja tych modułów stacyjnych i parowozowniowych raczej nigdzie taszczyć nie mam zamiaru bo po pierwsze jeszcze nie istnieją :ROFL: a po drugie, skrzynki będą miały pewnie jakieś 100-110 X 80-90 i taszczenie tego samodzielnie do samochodu - musiałbym wynająć jakiegoś dostawczaka bo nawet duże kombi którym teraz jeżdżę wszystkiego by nie pomieściło - to nie robota dla samotnika. Do prezentacji zerówki na imprezach wystarczy według mnie prosty "ring" gdzie część modułów od strony widowni będzie "wykończona" a pozostała część będzie techniczna. Dla mnie zerówka to raczej tabor niż makieta. Korzystając z grudniowej promocji zakupiłem dwa łukowe rozjazdy aby taki mini-ring kiedyś zbudować, czyli z tyłu dwa tory dla dwóch składów (bo mam dwie lokomotywy) a z przodu jakieś 6 metrów z przystankiem i jakimś małym mostem ku uciesze widzów.

Czy ten Gagarin to Twoje dzieło ?
 

thewald

Aktywny użytkownik
Reakcje
363 0 0
Dla mnie zerówka to raczej tabor niż makieta.
Dla mnie zerówka to tabor dość wiernie odwzorowany plus obłędne szczegóły w podwoziu. Do tego ascetyczny odcinek szlakowy ale, jak najdłuższy z charakterystycznymi elementami drogi kolejowej i urządzeniami zrk - srk (jak pędnie, naprężacze, sygnalizacja kształtowa, słupy telefoniczne/telegraficzne itd.). To razem tworzy właśnie ten niesamowity klimat, który uwielbiam.

Korzystając z grudniowej promocji zakupiłem dwa łukowe rozjazdy
a to była tylko grudniowa promocja czy tez wcześniejsza?

Czy ten Gagarin to Twoje dzieło ?
Mistrza Adama (Spur1).
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
thewald napisał(a):
a to była tylko grudniowa promocja czy tez wcześniejsza?
To była taka promocja celowana we mnie osobiście przez sklep, który przysłał mi kod rabatowy aby zachęcić mnie do zakupów bo jak stwierdzili dawno nie trwoniłem pieniędzy na kolejowe zabawki :D, ujęli to oczywiście inaczej ale raczej o to chodziło.;)
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.843 79 12
To była taka promocja celowana we mnie osobiście przez sklep, który przysłał mi kod rabatowy aby zachęcić mnie do zakupów bo jak stwierdzili dawno nie trwoniłem pieniędzy na kolejowe zabawki :D, ujęli to oczywiście inaczej ale raczej o to chodziło.;)
...no to zakupy robimy w tym samym sklepie:LOL:

Pozdr,...

ps. powodzenia w pracach...
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
Dzisiejsze przymiarki.

Nie chciało mi się wyciągać z pudełka rozjazdu lewego więc prawy został niecnie wykorzystany.

makieta_187.jpg


Ten układ torowy odwzorowuje układ stacji Leśna wg stanu na 1949 rok, no oprócz tego że rozjazd podwójny powinien mieć najpierw odgałęzienie na tor boczny oblotowy a potem do torów bocznych ładunkowych ale ... w odbiciu lustrzanym. I to wymaga skrzynki o długości 150-160 cm aby nie ciąć rozjazdów chociaż może by się udało zaraz za rozjazdem podwójnym dokonać takiego podziału.

makieta_188.jpg


obrazek ze strony jelenia.rail.pl

W 1993 roku tor nr 2 został zlikwidowany więc można by odwzorować ten układ trochę oszukując i zmieściłoby się to na skrzynce o długości 103 cm

makieta_189.jpg

Niestety ostrość słaba w narożnikach zdjęć ale innych zdjęć nie mam szans przy istniejącym oświetleniu w nocy wykonać.

A stacja Leśna bardzo mnie urzekła kiedy laata temu podczas delegacji do Lubania nadłożywszy kilomentów ją odwiedziłem. Dziś już nieczynna i zaniedbana choć znajdują się teraz w jej pomieszczeniach jakieś sklepiki.

makieta_190.jpg


makieta_191.jpg


Zdjęcia stacji zostały wykonane w maju 2011 roku.
 
Ostatnio edytowane:

thewald

Aktywny użytkownik
Reakcje
363 0 0
Dzisiejsze przymiarki. ...stacja Leśna bardzo mnie urzekła...
Na plus:
1) Stacja krańcowa z idealnym układem torowym, w tym genialny wjazd poprzez rozjazd podwójny (robi robotę umożliwiając uzyskanie nieco większej dostępnej długości torów na tabor i manewry).
2) Charakterystyczna bryła dworca połączona z magazynem.

Na minus:
1) Dość znaczna wielkość budynku dworcowego wraz z budowlami przyległymi, na podstawie tego zdjęcia: https://fotopolska.eu/1091507,foto.html?o=b39677 szacuję ją na kilkadziesiąt metrów co gdybyś chciał to dokładnie odwzorować - dało by zapewne blisko metr.

Przypuszczam, że real raczej będzie dla Ciebie punktem wyjścia do mniej lub bardziej znacznych modyfikacji i moim zdaniem bardzo dobrze.

Moje spostrzeżenia:
1) Toru nr 2 bym nie usuwał bo uniemożliwi to podjazd wagonów do rampy magazynu i zainscenizowanie ich przeładunku. Poza tym masz dość sporo szerokości by ten tor zmieścić (pisałeś o 80-90cm) i pomijam już fakt, że chyba raczej interesuje Cię epoka wcześniejsza niż lata 90-te XX wieku, kiedy wszystko popadało w ruinę na kolei?
2) Łuk za lewym kierunkiem zwrotnym rozjazdu podwójnego ma moim zdaniem zbyt mały promień - zastosuj przynajmniej 1600mm.
3) Nie znalazłem informacji o sygnalizacji - zapewne była kształtowa?
3) Podobnie nie znalazłem informacji o urządzeniach do obsługi pojazdów trakcyjnych (trakcja parowa?).

Masz świetny wzorzec, zatem polecam nawet prowizorycznie tak, jak ja to robię na kartonie, zestawić układ torowy, wyciąć bryłę dworca / magazynu, zestawić wszystko i ocenić. Takie kartonowe podejście nic nie kosztuje, a co najważniejsze umożliwi Ci szybkie rozpoczęcie i ewentualne modyfikowanie projektu z jednoczesnym uniknięciem potencjalnych strat niż w przypadku gdybyś chciął to robić odrazu w sklejce.
 
OP
OP
Tempest

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
657 3 0
Co do dworca to nie mam zamiaru na ten moment budować wiernego modelu budynku dworcowego z Leśnej a użyć "gotowca" czyli plastikowy zestaw firmy Lenz - dworzec "Krakow". Magazyn byłby wtedy osobnym budynkiem z rampą na 2 wagony, dodam tylko że magazynu w zestawie "Krakow" nie ma. Kiedyś chyba miał Lenz w ofercie jakiś magazyn ale może mnie pamięć myli a nie chce mi się szukać po internecie ale obecnie magazynu nie oferuje.

Co do toru numer 2 to jeszcze się zastanawiam, poniżej zaprezentowany układ też umożliwia obsługę magazynu (po lewej) i rampy (po prawej). Zastanawiam się jakiej długości powinien być tor biegnący do magazynu aby umożliwić przy dwóch pozostawionych tam wagonach wtoczenie na rampę przynajmniej jednego wagonu, pewnie z pół metra więcej niż w tym prototypie. Chyba trzeba wyciągnąć z pudełka Br 64 i kilka wagonów, ale to raczej za kilka dni dopiero nastąpi.

Łuk za lewym kierunkiem zwrotnym rozjazdu podwójnego jest tymczasowy, pisałem wcześniej że muszę znaleźć albo raczej zakupić R10 Lenza czyli łuk o promieniu 1600 z groszami a na makiecie być może będzie to zrobione z flexa.

makieta_192.jpg


W tym momencie długość peronu wynosi 180 cm co w zupełności wystarcza na BR 55 plus wagon bagażowy i trzy boczniaki. Na stychu miał będę (kiedyś) do dyspozycji nie 340 cm a jakieś 500 a nawet 600 cm więc peron będzie dłuższy oraz tor przy magazynie też, tym bardziej, że planuję go chyba jeszcze odsunąć bardziej od toru zasadniczego więc przesunie się trochę w lewo.

makieta_193.jpg
 

thewald

Aktywny użytkownik
Reakcje
363 0 0
Co do dworca .................. Lenz - dworzec "Krakow".
Znakomity pomysł, dworzec ma w granicach 0,5m długości i prezentuje się bardzo efektownie (tu jedno z jego wykonań: https://letraindemanu.fr/2021/10/27/construction-de-la-gare-de-krakow-a-lechelle-0/), ciekawa nazwa czyżby zbiezność przypadkowa lub jej brak???
Kiedyś zastanawiałem się nad jego zakupem.

Zastanawiam się jakiej długości powinien być tor biegnący do magazynu
a może inaczej niż w jednym szeregu z dworcem umieścić magazyn? powiedzmy w lewym górnym rogu dworzec z peronem, pośrodku maksymalnie w lewo magazyn - wtedy automatycznie uzyskujesz znaczną długość torów bocznicowych ...

Łuk za lewym kierunkiem zwrotnym rozjazdu podwójnego jest tymczasowy, pisałem wcześniej
zatem super, flex chyba będzie najlepszy,
a jakiej firmy masz te rozjazdy podwójne bo nie mają nadmiaru żelastwa w obrębie dziobu???
 

Podobne wątki