Na początku drugiej dekady XX wieku koleje szwedzkie miały problem z obsługą coraz cięższych pociągów pasażerskich. Z tej przyczyny postanowiono zbudować nowe, znacznie mocniejsze od już posiadanych, parowozy przeznaczone do obsługi głównych tras Stockholm - Göteborg oraz Stockholm - Malmö. Wg. wielu źródeł konstruując nową lokomotywę oparto się na istniejących wzorcach niemieckich, a konkretnie na wirtemberskiej
C .
Wprawdzie parowozy wyglądają moim zdaniem zupełnie inaczej, ale mają podobną wielkość i podobne rozwiązanie napędu z dwustopniowym rozprężaniem pary. Całkiem inaczej wyglądał też tender, którego konstrukcję oparto na wzorcach amerykańskich (choć tam, jeżeli już, to raczej używano tendrów beczkowych, a nie wannowych). W szwedzkiej nomenklaturze nowy, wyprodukowany przez Nydquist & Holm AB (później znana jako NOHAB), parowóz otrzymał oznaczenie F i w testach nie tylko wypełnił założenie konstrukcyjne, ale też zdecydowanie je przekroczył osiągając z ciężkim składem pasażerskim 120 km/godz. W praktyce nie było jednak wówczas możliwe w codziennej eksploatacji osiąganie takich prędkości, gdyż w Szwecji obowiązywało ograniczenie do 90 km/godz.
Nietypowy wygląd parowozu podkreślało skośne ustawienie zewnętrznych cylindrów oraz zewnętrzne ułożyskowanie wszystkich osi tocznych.
Już w drugiej połowie lat 20-tych rozpoczęto elektryfikację głównych tras kolejowych i w 1935 roku relatywnie nowe jeszcze lokomotywy F straciły zajęcie.
W tym samym czasie z problemem wzrostu masy pociągów borykały się koleje Danii. Ich zarząd doszedł do wniosku, że zamiast zamawiania nowych, mocnych parowozów można nabyć znacznie niższym kosztem relatywnie nowe F ze Szwecji. Tak doszło w 1937 roku do transakcji, w ramach której za cenę jednej nowej lokomotywy nabyto wszystkie 11 ze Szwecji. W kolejach Danii otrzymały one oznakowanie E (Litra E). Po niewielkich przeróbkach wynikających z obowiązującego prawostronnego ruchu pociągów (w Szwecji lewostronny) i wymianie drewnianych kabin załogi na stalowe rozpoczęto eksploatację. Lokomotywy spisywały się tak dobrze, że w późniejszym okresie na bazie otrzymanych od Szwedów planów zbudowano kolejne 25 sztuk.
W DSB Litra E pracowały do końca lat 60-tych ubiegłego wieku.
Dwa parowozy spośród 11 zakupionych w Szwecji powróciły jako egzemplarze muzealne do swej ojczyzny, jeden znalazł się w Anglii, kilka pozostało zachowanych w Danii.
Ważący 457 gram model był oferowany w 2022 roku przez firmę Trix z okazji rocznicy 175 lat kolei Danii i odwzorowuje istniejący do dziś egzemplarz muzealny (E 991). Bardzo ładnie wykonany model został dobrze przedstawiony ramach prezentacji
unboxing . Model jeździ cicho (przy wyłączonym głośniku), pewnie i bardzo płynnie, nawet przy najmniejszych prędkościach. Trzecia oś wiązana jest wyposażona w gumki trakcyjne, co zapewnia dobry uciąg nie powodując jednocześnie kompromisów w odbiorze prądu. Swego rodzaju gadżetem jest cyfrowo sterowane oświetlenie paleniska, ale w sumie model wyposażono w mniej sterowalnych funkcji (dźwięków) niż np. model
S 3/6 tego samego producenta. Na jednym zdjęciu ująłem bohaterkę tego wpisu wspólnie ze wspomnianą powyżej wirtemberską C. Tym razem w tabelce umieściłem tylko parowozy z układem osi 2-3-1 oraz jeden parowóz 1-3-2, a jako lokomotywę ”porównawczą” wybrałem naszą Pt 31.