Początki historii lokomotyw parowych ( o które „zahaczyliśmy” już tu : http://forum.modelarstwo.info/threads/kolekcja-niedostateczna-czyli-na-2.49921/post-857124 ) to głównie konstrukcje o 2 osiach wiązanych. Do końca XIX wieku, szczególnie w Anglii, dla pociągów ekspresowych często stosowano nawet lokomotywy o zaledwie jednej osi napędzanej. Rosnące masy pociągów, w połączeniu z ograniczonym dopuszczalnym obciążeniem osi, powodowały jednak konieczność zwiększania ich ilości. Dotyczyło to zwłaszcza pociągów towarowych. Jako że szybkość nie była tu specjalnie istotna, można było stosować koła o niewielkiej średnicy, co pozwalało na zmniejszenie rozstawu osi. Ponieważ w Prusach dla kolei regionalnych ograniczenie obciążenia osi wynosiło pod koniec wieku zaledwie 10 ton, w 1882 roku przedstawiono projekt 2 różnych tendrzaków. Były to pierwsze regionalne tendrzaki standaryzowane w Prusach. Pierwszy z nich, T2, miał dwie osie wiązane, lecz jego parametry uciągu okazały się niewystarczające. Dużo większym sukcesem był model T3, który w różnych wersjach został wyprodukowany w ilości ponad 1300 egzemplarzy. Lokomotywy te pojawiły się po I wojnie także w Polsce, gdzie otrzymały oznaczenie TKh1 ( dobrze opisane tu : https://pl.wikipedia.org/wiki/TKh1 ). Przedstawiany w tym wpisie parowóz pochodzi z drugiej, ulepszonej serii różniącej się m.in. nieco większym naciskiem osi. Optycznie łatwy do odróżnienia od pierwszej serii przez kołpak zbieralnika pary na kotle ( pierwsza wersja go nie miała ). Napęd to klasyczny układ z dwoma silnikami na parę nasyconą. Rozrząd zrealizowano zewnętrznym stawidłem Allana. Ciekawostką jest zróżnicowany rozstaw osi - 1/2 : 1,7 m, 2/3 : 1,3 m. Lokomotywy tej serii służyły bardzo długo, nawet ponad 60 lat. 4 parowozy zostały w 1960 roku przebudowane i otrzymały tendry w celu zwiększenia zasięgu ( również przebudowana lokomotywa jest tutaj przedstawiona; z takim przebudowywaniem tendrzaka poprzez dołączenie tendra spotkaliśmy się już tutaj: http://forum.modelarstwo.info/threads/kolekcja-niedostateczna-czyli-na-2.49921/post-861369 ).
Modele firmy Fleischmann prezentują zarówno wersję oryginalną, jak i taką po wspomnianej przebudowie i były produkowane już od połowy lat 80-tych ubiegłego wieku. Ważąca 146 gram lokomotywa ( wersja z tendrem 206 gram) napędzana jest silnikiem umieszczonym w dolnej części kabiny załogi. Wykonana, jak na tamte czasy, bardzo starannie, sprawia również dzisiaj nadzwyczaj przyzwoite wrażenie. Jeździ cicho i pewnie, choć na trudniejszych zwrotnicach może się pojawić mały problem z odbiorem prądu. Pomimo niewielkiej wagi nie jest wyposażona w gumki trakcyjne, co nie stanowi jednak problemu, gdyż w oryginale też nie była używana do ciągnięcia dłuższych składów.
Modele firmy Fleischmann prezentują zarówno wersję oryginalną, jak i taką po wspomnianej przebudowie i były produkowane już od połowy lat 80-tych ubiegłego wieku. Ważąca 146 gram lokomotywa ( wersja z tendrem 206 gram) napędzana jest silnikiem umieszczonym w dolnej części kabiny załogi. Wykonana, jak na tamte czasy, bardzo starannie, sprawia również dzisiaj nadzwyczaj przyzwoite wrażenie. Jeździ cicho i pewnie, choć na trudniejszych zwrotnicach może się pojawić mały problem z odbiorem prądu. Pomimo niewielkiej wagi nie jest wyposażona w gumki trakcyjne, co nie stanowi jednak problemu, gdyż w oryginale też nie była używana do ciągnięcia dłuższych składów.
Załączniki
-
87,6 KB Wyświetleń: 135
-
231,1 KB Wyświetleń: 192
-
365,8 KB Wyświetleń: 185
-
355,4 KB Wyświetleń: 176
-
267,6 KB Wyświetleń: 158
-
348,5 KB Wyświetleń: 159
-
342,8 KB Wyświetleń: 173
-
224,4 KB Wyświetleń: 170
-
215,1 KB Wyświetleń: 177
-
296,7 KB Wyświetleń: 151
- 7
- 1
- Pokaż wszystkie