• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Makieta domowa Janów Pomorski - reaktywacja

OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.916 0 0
Czy koledzy dysponują może normą PN-69/K-02057 opisującą skrajnię budowli dla kolei normalnotorowych, względnie stosowną normą KPEV?

Rozpocząłem prace nad brukowanym placem ładunkowym, który dla ułatwienia załadunku i rozładunku z wozów/ciężarówek, będzie miał nawierzchnię na wysokości 2,1 mm nad główką szyny. Niestety modelarska skrajnia budowli NEM 102 jest bardzo zachowawcza i budując wg jej wskazań musiałbym umieścić krawędź ładunkową w odległości aż 5 mm od końca podkładu (wymiar BL3/2 w wersji zgodnej z NEM 301 w wersji z 2018 roku - połowa szerokości podkładu H0). Zastosowanie tak dużego odstępu nie wygląda dobrze po umieszczeniu na torze ładunkowym taboru.

W sieci odnalazłem jedynie pochodną normę BN-70/0455-04 (niestety odnosi się ona do kolei kopalnianych), wg której (rys. 1) do wysokości 380 mm ponad główką szyny mogę umieścić krawędź w odległości 1600 mm od osi toru. Dla H0 te wymiary to odpowiednio 4,4 mm i 18,4 mm. Ten ostatni wymiar, po odjęciu połowy szerokości podkładu, daje odstęp 3,4 mm. Wg objaśnień wymiary te odnoszą się do budowli i urządzeń wybudowanych przez 1959 rokiem, co jak najbardziej mnie zadowala.

Przyjmując troszkę więcej niż te 3,4 mm, a konkretnie 4 mm, uzyskuję ładny efekt optyczny, nie obserwuję żadnych problemów z taborem i jednocześnie jestem zadowolony z efektu:

Skrajnia dla placu ładunkowego.jpg


Jeżeli jednak jest możliwość weryfikacji ze stosowną normą, to chciałbym to uczynić na tym etapie.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.916 0 0
Wakacje. Z jednej strony upał i nie chce się pracować, z drugiej strony nie ma w domu dzieci i co za tym idzie, chciałoby się wykorzystać dany nam czas wolny. Postanowiłem zatem dokończyć prace nad placem ładunkowym pomiędzy torami.
Kilka założeń:
  • nawierzchnia na wysokości 2,1 mm nad główką szyny w celu ułatwienia prac ładunkowych (o wysokości i odległości od torów było wcześniej),
  • nawierzchnia utwardzona brukiem, najchętniej kostką łupaną, jako że podoba mi się jej charakterystyczna nieregularność i pewna niedoskonałość oddająca ducha małej stacji na linii znaczenia miejscowego,
  • plac stanowi dużą część dioramy i z racji tego jego powierzchnia powinna być jasna, a więc zdecydowanie kolor granitu a nie bazaltu,
  • krawędzie zabezpieczone betonowymi krawężnikami,
  • odtworzenie charakterystycznego odwodnienia poprzez pochylenie poprzeczne w kierunku osi placu, tak aby woda nie zalewała torów; przyjąłem standardowe pochylenie 2%.
Jednym słowem pruski klasyk.

Mamy założenia, zatem pora na kwerendę materiałową.
Zacznijmy od bruku, wybór kostki łupanej zawęża krąg półproduktów do form i odlewów gipsowych dostępnych u naszych zachodnich sąsiadów oraz styrodurowych formatek różnych producentów. Pozostaje jeszcze możliwość własnoręcznego odciśnięcia bruku, np. w płytce ze spienionego PCV.
Formatki gipsowe wyeliminowałem w pierwszej kolejności ze względu na rozmiar mojego placu, wagę gipsu oraz dużą liczbę łączeń, które miałbym do maskowania. Własnoręczne wykonanie nawierzchni było moim planem awaryjnym, jednak nie musiałem z niego skorzystać, jako że ostatecznie wybrałem rozwiązanie oparte o formatki Dekorflex Fallera o numerze 170825. Swoje zrobiła tutaj pewna nieregularność ułożenia kostek w tym zestawie, która dokładnia odpowiada moim potrzebom i wyobrażeniu o placu.
W zestawie tym otrzymujemy dwie formatki o grubości 2 mm i wymiarach 370x200 mm. Jest to trochę więcej niż całkowita powierzchnia mojego placu, a niewielki nadmiar materiału przyda mi się do testów. Fakturę surowych formatek można obejrzeć na zdjęciu z mojego poprzedniego wpisu.
Co do krawężników, w pierwszej kolejności zastanawiałem się nad produktem Juweeli (28310/28311), ale nie byłem do niego dostatecznie przekonany, zatem ostatecznie zdecydowałem się na ich własnoręczne wykonanie.
A zatem z formatki spienionego PCV o grubości 2 mm wyciąłem prostokąty o wymiarach 20x6,5 mm. Każde dwa z nich skleiłem razem klejem CA, łączenia zaszpachlowałem i wstępnie wyszlifowałem (na poprawki przyjdzie czas po nałożeniu podkładu).
Kolejnym krokiem było postarzenie krawężników. W tym celu nożykiem wykonałem rysy, wgłębienia i ubytki. Następnie wszystkie zewnętrzne krawędzie zaokrągliłem dwoma, trzema pociągnięciami kostki ściernej. Ostatnim krokiem było nadanie faktury za pomocą stalowej szczotki (szczotka mosiężna okazała się zbyt delikatna do tego zadania).

Na zdjęciu po lewej widać krawężniki po sklejeniu, po prawej po zakończeniu procesu starzenia.

15-1 - Produkcja krawężników.jpg


Na kolejnym zdjęciu widać wszystkie użyte przeze mnie narzędzia. Niestety kostka ścierna nie zmieściła się w kadrze, ale myślę że każdy z grubsza wie co to jest i jak wygląda.

15-2 - Narzędzia do produkcji krawężników.jpg


Gotowe krawężniki łączyłem w sekcje po 5 układając je wierzchnią stroną na płaskiej powierzchni i dociskając od góry do klocka ze sklejki. W ten sposób uzyskiwałem formatki o równych zewnętrznych powierzchniach (nierównościami na spodzie na tym etapie się nie przejmowałem). Kleiłem klejem CA, łączenia wypełniając szpachlówkąc akrylową (o tym czemu akurat taką będzie dalej).
Kilka krawężników pozostawiłem sobie luzem, aby dodać je na krawędziach segmentów (plac jest na całej długości segmentu A i części segmentu B).
Pochylenie poprzeczne odtworzyłem za pomocą pasków HIPS-u o grubościach jak na zdjęciu. Podstawę stanowi płytka HIPS sklejona z płytką ze spienionego PCV, co razem dało mi wymagane 3 mm wysokości. Wybór akurat takich płytek był podyktowany dostępnością w moim warsztacie modelarskim.
Miałem pewne wątpliwości czy tak niewielkie pochylenie poprzeczne będzie widoczne, krawędzie są raptem 1 mm powyżej osi. Jednak przy odpowiednim ujęciu da się to zauważyć, a dowód dostarczę na zdjęciach w dalszej części tego odcinka.

15-3 - Pochylenie poprzeczne.jpg


W osi placu umieściłem wzdłuż dwa rzędy kostek. A zatem pora wrócić do formatek Dekorflex Fallera. Był to dla mnie zupełnie nowy materiał, z którym jak się później okazało musiałem nauczyć się pracować…
Ale od początku, ze względów na pewną nieregularność struktury bruku przy docinaniu formatek możemy być zmuszeni do niewielkich odstępstw od linii prostych. Nie stanowi to dużego problemu, ponieważ formatki są elastyczne.

15-4 - Docinanie bruku na wymiar.jpg


Jak widać na powyższym zdjęciu oba pasy placu wklejałem zaczynając od przeciwległych stron segmentu. Dzięki temu uniknąłem miejsc łączeń biegnących przez całą szerokość. Dosuwając do siebie sąsiadujące fragmenty starałem się pozostawić jak najwęższe szczeliny i jednocześnie dopasować je do siebie strukturą.
Faller udostępnia broszurkę z krótką informacją o pracy z płytkami. Do klejenia polecany jest klej do styropianu UHU Expanded Polystyrene, ale ja z powodzeniem zastąpiłem go klejem polimerowym, który posłużył mi również do wypełnienia niewielkich przestrzeni pomiędzy formatkami z brukiem, a HIPS-em:

15-5 - Wklejanie Dekorfleksu.jpg


Mając przygotowaną nawierzchnię mogłem przystąpić do wklejania krawężników w taki sposób, aby od góry zrównały się z nawierzchnią placu. Do tej pracy wykorzystałem ponownie klej CA uważając, aby nie dostał się on w pobliże Dekorfleksu i nie rozpuścił go przypadkowo.
Na zakończenie wyrównałem spód gotowych sekcji placu przy pomocy pilnika, którym usunąłem materiał z krawężników wystający poniżej spodniej płytki podbudowy.
Do zdjęcia zmieściła się mała sekcja placu z segmentu B:

15-6 - Wklejanie krawężników.jpg


Gotowe sekcje wkleiłem na miejsce za pomocą kleju polimerowego, obciążyłem uważając, aby nie uszkodzić delikatnych formatek Dekorfleksu i pozostawiłem na 24 godziny do związania całości:

15-7 - Wklejanie sekcji placu.jpg


Na zdjęciu widać, że niektóre z ręcznie wykonanych krawężników po przeszlifowaniu okazały się płytsze niż 6 mm wysokości placu. Teren będzie docelowo zasypany pyłem z domieszką tłucznia do wysokości 2 mm nad powierzchnią korka, więc będzie to niewidoczne.

Wróćmy na chwilę do dużej powierzchni placu. Po wstępnym przymierzeniu dociętych fragmentów Dekorfleksu stwierdziłem, że wykonany w ten sposób model będzie nudny. Postanowiłem zatem urozmaicić go za pomocą kilku asfaltowych „łat”.
W tym celu wyciąłem otwory w formatkach i podobnych rozmiarów klocki ze spienionego PCV. Do wierzchu tych klocków dokleiłem fragmenty nasączonego klejem CA papieru do drukarki o nieco większych średnicach. Tak przygotowane „łaty” wkleiłem na przeznaczone im miejsca.

15-8 - Asfaltowa łata.jpg


Dekorflex nie jest odporny na wszelkiego rodzaju rozpuszczalniki, a co za tym idzie dużą liczbę modelarskich klejów, szpachlówek i farb.
Z pomocą przyszła mi wodorozpuszczalna akrylowa szpachlówka Vallejo, którą rozcieńczałem wodą do półpłynnej konsystencji, a następnie aplikowałem za pomocą pędzelka bezpośrednio w szczeliny, pozwalając jej wniknąć do środka. W niektórych miejscach po wyschnięciu (w większości prac ok. 30 minut, do kilku godzin przy grubszych warstwach) czynność tę musiałem powtórzyć. Nadmiar usuwałem zwilżonym w wodzie pędzelkiem.
Dzięki takiemu sposobowi aplikacji uniknąłem zabrudzenia większej powierzchni i mozolnego odtwarzania grawerunku kostki za pomocą rylca.

15-9 - Szpachlowanie.jpg


Tuż przed malowaniem plac prezentował się tak:

15-10 - Plac przed malowaniem.jpg
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.916 0 0
Nadanie modelowi koloru było tym etapem, który zajął mi najwięcej czasu. Pierwszym problemem, z którym się zetknąłem była imitacja zasypki. Szczeliny pomiędzy kostkami na większej części powierzchni okazały się zbyt płytkie, aby po prostu wypełnić je pyłem a następnie unieruchomić za pomocą mleka wikolowego. Nawet przy wykorzystaniu strzykawki było niezmiernie łatwo spowodować przelanie się zawartości spoiny i wydostanie się pyłu na wierzch kostek. Gdy Dekorflex jest wilgotny rozprowadzanie takiego pyłu po powierzchni w kierunku szczelin, nawet przy użyciu miękkiego pędzelka, może spowodować uszkodzenia – strzępienie lub nawet ścieranie powierzchni. Z drugiej strony pył pozostawiony na powierzchni będzie przeskalowany i efekt nie będzie miał wiele wspólnego z prototypem. Zatem kolejną próbę zasymulowania zasypki podjąłem z samym mlekiem wikolowym, bez pyłu. Ale i w tym przypadku również nie byłem zadowolony. Operacja ta na całej powierzchni placu trwałaby długo i musiałaby być powtarzana. Dodatkowo wikol mógłby być rozpuszczany na kolejnych etapach przez nakładane wodne roztwory farb.
Ostatecznie dobry efekt udało mi się uzyskać po prostu gruntując powierzchnię wodorozpuszczalną farbą akrylową nakładaną pędzlem bez rozcieńczenia. Dwukrotne nałożenie farby w akceptowalny dla mnie sposób wyrównało powierzchnię zmniejszając zagłębienia, a dodatkowo utwardziło ją przed kolejnymi etapami prac.

Na tym etapie warto również pomalować kolorem bazowym krawężniki i ocenić czy wymagane są poprawki. Na zdjęciu widać, że poprawek wymagały łączenia formatek oraz łączenia bruku z asfaltem w niektórych miejscach.
Do zagruntowania bruku wykorzystałem farbę Vallejo MC Ivory 70.918, a do pokrycia kolorem bazowym krawężników AK 3GA Graphite 11019. Oba kolory wybrałem w taki sposób, aby powierzchnia miała ciepłą barwę.

15-11 - Zagruntowana powierzchnia placu.jpg


Kolory bazowe mojego bruku wybrałem bazując na kilku zdjęciach. Są to ciepłe, pastelowe i w większości jasne barwy:
  • PA Light Mud 315 (30% powierzchni)
  • PA Light Mud 315 z niewielką domieszką MC Burnt Umber 70.941 (30%)
  • MA Sand Beige 71.244 z niewielką domieszką MC Burnt Umber 70.941 (15%)
  • MA Sand Beige 71.244 (15%)
15-12 - Kolory podstawowe bruku.jpg


Jako ułatwienie można wykorzystać dostępne w Internecie serwisy do analizy kolorów, które podadzą nam na tacy główne kolory z załadowanego zdjęcia, a wtedy wystarczy jedynie dobrać odpowiadające im kolory farb z naszej półki.
Pomalowanie kostek każdym z kolorów zajęło mi około godziny. Czynność ta była dosyć monotonna, zatem rozbiłem ją na cztery dni tygodnia. Relacja daje nam możliwość szybkiego przeskoczenia o te cztery dni. Zatem uzyskany przeze mnie efekt możemy podejrzeć od razu:

15-13 - Bruk w kolorach bazowych.jpg


Zdjęcie prezentuje porównanie uzyskanego koloru z przygotowanym przeze mnie wcześniej wzornikiem, na którym kolory bazowe zostały już pokryte warstwą szarego filtra i washa w jednym.

Ale przedtem, aby nieco urozmaicić zbyt jednolitą kolorystycznie nawierzchnię, dodałem gdzieniegdzie innych kolorów:
  • szarości MC Light Grey 70.990 i MC Silver Grey 70.883
  • brązu wpadającego w czerń MC German Camouflage Black Brown (RLM61) 70.822
Użyty przeze mnie następnie filtr akrylowy składał się z trzech składników:
  • koloru AK Graphite
  • rozcieńczalnika Vallejo Airbrush Thinner 71.161 zmniejszającego lepkość i ułatwiającego penetrację szczelin pomiędzy kostkami
  • opcjonalnie Vallejo Matt Medium 70.540, którego ja musiałem dodać aby zapobiec rozwarstwianiu się wybranej przeze mnie farby na poszczególne pigmenty; bez użycia medium farba Graphite miała tendencję do rozwarstwiania się w taki sposób, że w szczelinach pozostawał w większości zbyt ciemny czarny pigment; dodatkowo medium zmniejszyło równiez ilość filtra osadzającego się na powierzchni kostek
Przed właściwą aplikacją przeprowadziłem próby nakładania na powierzchnię bez werniksu, oraz pokrytą błyszczącym werniksem. Ta pierwsza okazała się lepsza dla przygotowanej przeze mnie mieszanki.

Wzornik pomógł mi w wyborze kolorów bazowych i filtra, jednak ostateczny efekt na dużej powierzchni placu okazał się dla mnie nieakceptowalny ze względu na zbyt duży kontrast pomiędzy kostkami, a zasypką. Kolejne próby na zbędnym kawałku bruku wykazały, że można go zmniejszyć nakładając kolejno warstwę pigmentu, później ten sam filtr, a na koniec zmywając nadmiar z powierzchni kostek pędzelkiem zwilżonym w rozcieńczalniku Vallejo.

A zatem po kolei – wybieramy szary pigment o ciepłym odcieniu, u mnie MIG Airfield Dust 3011 (66%) z MIG Light Dust 3002 (33%).

15-14 - Pokrycie placu pigmentem.jpg


Po nałożeniu pigmentu warstwę tę zamknąłem niewielką mgiełką matowego werniksu z puszki (Vallejo Acrylic Matt Varnish 28.531). W pierwszej kolejności próbowałem rozpuścić pigment w medium uzyskując półprzezroczystą farbę, ale końcowo nałożenie suchego pigmentu pędzelkiem okazało się lepsze ze względu na większe zróżnicowanie ilości i co za tym idzie koloru powierzchni placu.
Po kolejnym nałożeniu znajomego filtra powierzchnia została oczyszczona przy pomocy pędzelka zwilżonego w rozcieńczalniku:

15-15 - Powierzchnia przed ostatecznym rozjaśnieniem.jpg


Po wyschnięciu nawierzchnia prezentowała się zdecydowanie lepiej, kolory zostały wstępnie ujednolicone, pojawiły się przebarwienia na krawędziach kostek. Jednak zbyt duży kontrast, nadal wymagał korekty:

15-16 - Powierzchnia przed ostatecznym rozjaśnieniem 2.jpg


Nałożyłem więc kolejną warstwę filtra, tym razem mieszając AK Graphite z MA Ivory w proporcji 1:1. Jednak tym razem pracując z rozcieńczalnikiem pewne fragmenty powierzchni celowo pozostawiłem częściowo pokryte częścią szarego filtra. Część filtra wypłukanego z bruku naniosłem na gotowe krawężniki (o tych dalej), aby ujednolicić ich kolor z resztą modelu.
Po tej czynności otrzymałem satysfakcjonujący mnie efekt zdesaturowanej nawierzchni użytkowanego placu pokrytego kurzem i pyłem z ładunków:

15-17 - Plac 1.jpg


15-18 - Plac 2.jpg


15-19 - Plac 3.jpg


15-20 - Plac 4.jpg
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.916 0 0
Pozostało mi jeszcze omówić malowanie detali – krawężników i asfaltowych łat.

Każdy z krawężników pomalowanych wcześniej na kolor bazowy AK Graphite został następnie zabarwiony metodą suchego pędzla na losowy kolor z listy:
  • MA Deck Tan 70.986
  • PA Light Mud 315
  • MA Stone Grey 70.884
  • MA Khaki 70.988
Ten ostatni wtarłem również w niektórych miejscach krawężników zabarwionych pozostałymi kolorami z listy, ponieważ bardzo dobrze odtwarza zielony nalot z mchów i glonów.
Nierówności i skazy powierzchni podkreśliłem za pomocą mieszanki kolorów Mecha Weathering Oiled Earth Wash 69.521 i Rust Texture Matt 69.821 rozpuszczonej w wodzie w proporcji 1:1. Na koniec delikatnie zaznaczyłem wytarte krawędzie niewielką ilością koloru MA Silver Grey 70.883.

15-21 - Krawężniki 1.jpg


15-22 - Krawężniki 2.jpg


15-23 - Krawężniki 3.jpg


15-24 - Krawężniki 4.jpg


15-25 - Krawężniki 5.jpg


15-26 - Krawężniki 6.jpg


15-27 - Krawężniki 7.jpg


Łaty zostały zagruntowane kolorem Asfalt Fallera, następnie pomalowane kolorami MA Ivory i AK Graphite w stosunku 2:1, a na koniec ta sama mieszanka, lecz tym razem zmieszana w stosunku 1:1 i rozpuszczona w wodzie, pozwoliła mi na odwzorowanie przebarwień.

15-28 - Łata 1.jpg


15-29 - Łata 2.jpg


15-30 - Łata 3.jpg


15-31 - Łata 4.jpg


I to tyle. Teraz czas na zasłużony urlop.
 

Kempol

Administrator
Zespół forum
Donator forum
BGM
MSMK
Reakcje
19.190 216 0
Chyba dostaniesz bana...;), takie cuda pokazujesz, że nie mogę na swoją robotę teraz patrzeć.
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.916 0 0
Ale to są elementy których głównym przeznaczeniem jest zabezpieczenie przed wyrwaniem końcówek szyn na krawędziach segmentów.

Zapewne można je zastosować również zamiast lutowania bezpośrednio do szyn, tylko że:
1/ połączenie lutowane wydaje mi się pewniejsze niż nasunięcie tej złączki na szynę,
2/ ostatecznie i tak musiałbym połączyć elektrycznie te śruby z magistralą (konektory oczkowe, lutowanie?).

Podsumowując, nie rozważałem zastosowania tych konektorów w moim projekcie.
 
OP
OP
mateusz1234

mateusz1234

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.916 0 0
Krótka, jednozdjęciowa, zapowiedź kolejnego odcinka. Tym razem będzie o budowie nastawni wykonawczej z zestawu GPM "Łódź - Lublinek".
Poniżej drugi budynek z tego zestawu, którego buduję z myślą o dioramie Janowa. Pierwszy wylądował w pudełku na tzw. złom modelarski, gdy stwierdziłem, że jednak wolę lustrzane odbicie - wejście po prawej patrząc od frontu, a komin po lewej...

zapowiedź.jpg
 

Rozjazd

Znany użytkownik
Reakcje
2.184 156 7
A czy nie rozważałeś użycia takich konektorów zamiast lutowania do szyn? Wiem, że nie wszędzie jest to możliwe ale na torach takich jak powyżej to pewnie tak.

Zobacz załącznik 1070472
Zdecydowanie lutowanie do spodu stopki szyny jest najlepszym rozwiązaniem. Wszelkie połączenia (nie konektory!) na styk będą z czasem ponoć zawodne. Podobnie jak połączenia między odcinkami torów, stąd każdy osobny element toru należy zasilać takimi przewodami oddzielnie (polecam od spodu, trochę więcej pracy związanej z dodatkowymi przymiarkami, ale najestetyczniej), aby nie polegać na samych stykach. Piszę "ponoć" bo zawierzyłem doświadczonym w procesie budowania makiet, którzy od wielu lat taką praktykę stosują. Ja na swojej makiecie TU LINK w budowie też wszystkie odcinki torów, nawet krótkie zasilam parą kabelków (OD SPODU stopki). W takim przypadku jest pewność w przewodzeniu na lata.
 
Ostatnio edytowane:

Mormegil

Aktywny użytkownik
Reakcje
352 21 0
Wszelkie połączenia (nie konektory!) na styk będą z czasem ponoć zawodne.
Na podstawie wieloletnich obserwacji swoich makiet potwierdzam: wszelkie złączki/konektory etc. są zawodne i nie można im zaufać (zwłaszcza gdy się podsypkę zalewa klejami wodnymi). W wielu miejscach łączenia z czasem pojawiały mi się opory, napięcia w torach spadały, czasem połączenia całkiem odcinało. W najnowszej makiecie już tylko lutowałem przewody do stopki szyny. Więcej pracy ale zapewniona wygoda i komfort na długie lata.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Buduję makietę 5
Buduję makietę 21

Podobne wątki