W poprzedniej części zbudowaliśmy dach. Ostatnim brakującym elementem pudła jest zatem ścianka szczytowa przeciwległa do przybudówki.
Ściankę tę postanowiłem zmodyfikować względem pierwotnego projektu nadając jej nieco przypadkowości. Na zdjęciu widać nacięte deskowanie oraz przygotowaną do wklejenia warstwę „+1”.
Metoda postępowania była identyczna jak przy budowie wcześniejszych elementów modelu, przejdźmy więc szybko do ostoi. A gotową już ściankę będzie można zobaczyć na późniejszych zdjęciach.
Ostoja w gotowym modelu będzie prawie niewidoczna, w związku z tym zdecydowałem się wykonać ją w sposób uproszczony. Bardziej skomplikowany kształt nadałem wyłącznie podłużnicom, które zbudowałem z dwuteowników od Plastructa.
Jakość elementów od tego producenta pogorszyła się ostatnio. Katalogowe wymiary nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości i różnią się znacznie na długości pojedynczego profilu. Gdyby nie ich mało eksponowane położenie w modelu, oddałbym je z powrotem do sklepu i zamówiłbym analogiczne profile od Evergreeena bądź Maquett. Tutaj jednak postanowiłem dać im ostatnią szansę w moim warsztacie.
Pozostałe elementy ostoi wykonałem ze zwykłych płaskowników wzmacniając je od wewnątrz za pomocą pasków spienionego PCV. Schodki wyciąłem z kartonu, a całość ostoi umieściłem na ośmiu betonowych płytach, które jednocześnie od środka usztywniają Plastructowe dwuteowniki.
Staroużyteczne zderzaki trzonowe dodają kolejowego charakteru, a pochodzą ze starego modelu do sklejania od SDV. Aby nie wyłamać ich podczas dalszych prac, zostały nawiercone od strony trzonów, a w każdy z otworów włożyłem kawałki stalowych strun, które następnie przeciągnąłem przez otwory w czołownicy i unieruchomiłem przy pomocy kleju CA.
Był to ostatni element tego fragmentu modelu. Tym samym otrzymujemy praktycznie gotowe do pomalowania pudło.
Zatem czas na przybudówkę widoczną na pierwszym planie zdjęcia prototypu.
Nie będę po raz kolejny zanudzał czytelników szczegółami budowy. Prowadziłem ją w taki sam sposób, jak budowę pudła wagonu. Zdjęcia opowiedzą za mnie całą historię.
Na koniec dodałem jeszcze nieco uszkodzeń dolnej krawędzi desek, które można zobaczyć u dołu kolejnego zdjęcia.
Tym samym dobrnęliśmy do końca budowy. Czeka nas teraz najprzyjemniejszą część, a więc malowanie oraz wklejanie detali.
Ale o tym następnym razem.
Ściankę tę postanowiłem zmodyfikować względem pierwotnego projektu nadając jej nieco przypadkowości. Na zdjęciu widać nacięte deskowanie oraz przygotowaną do wklejenia warstwę „+1”.
Metoda postępowania była identyczna jak przy budowie wcześniejszych elementów modelu, przejdźmy więc szybko do ostoi. A gotową już ściankę będzie można zobaczyć na późniejszych zdjęciach.
Ostoja w gotowym modelu będzie prawie niewidoczna, w związku z tym zdecydowałem się wykonać ją w sposób uproszczony. Bardziej skomplikowany kształt nadałem wyłącznie podłużnicom, które zbudowałem z dwuteowników od Plastructa.
Jakość elementów od tego producenta pogorszyła się ostatnio. Katalogowe wymiary nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości i różnią się znacznie na długości pojedynczego profilu. Gdyby nie ich mało eksponowane położenie w modelu, oddałbym je z powrotem do sklepu i zamówiłbym analogiczne profile od Evergreeena bądź Maquett. Tutaj jednak postanowiłem dać im ostatnią szansę w moim warsztacie.
Pozostałe elementy ostoi wykonałem ze zwykłych płaskowników wzmacniając je od wewnątrz za pomocą pasków spienionego PCV. Schodki wyciąłem z kartonu, a całość ostoi umieściłem na ośmiu betonowych płytach, które jednocześnie od środka usztywniają Plastructowe dwuteowniki.
Staroużyteczne zderzaki trzonowe dodają kolejowego charakteru, a pochodzą ze starego modelu do sklejania od SDV. Aby nie wyłamać ich podczas dalszych prac, zostały nawiercone od strony trzonów, a w każdy z otworów włożyłem kawałki stalowych strun, które następnie przeciągnąłem przez otwory w czołownicy i unieruchomiłem przy pomocy kleju CA.
Był to ostatni element tego fragmentu modelu. Tym samym otrzymujemy praktycznie gotowe do pomalowania pudło.
Zatem czas na przybudówkę widoczną na pierwszym planie zdjęcia prototypu.
Nie będę po raz kolejny zanudzał czytelników szczegółami budowy. Prowadziłem ją w taki sam sposób, jak budowę pudła wagonu. Zdjęcia opowiedzą za mnie całą historię.
Na koniec dodałem jeszcze nieco uszkodzeń dolnej krawędzi desek, które można zobaczyć u dołu kolejnego zdjęcia.
Tym samym dobrnęliśmy do końca budowy. Czeka nas teraz najprzyjemniejszą część, a więc malowanie oraz wklejanie detali.
Ale o tym następnym razem.
-
23
-
2
-
7
- Pokaż wszystkie