Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Usunąłem z płytki oryginalne diody i podłączyłem kupione od Kolegi ZNTK Rybnik wymieniając fabryczny rezystor na 1,66kΩ. Nie działa... usunąłem więc wszystkie elementy z płytki i bez nich podłączyłem same diody reflektorów z rezystorem.
Może w fabrycznym połączeniu przodu są jakieś rezystory powodujące słabsze świecenie reflektorów.
Z tyłu zaś usunięcie wszystkiego i zamontowanie swoich,
innych rezystorów może nie dawać takiej samej rezystancji jak z przodu.
Mogą dawać mniejszą i stąd mogą świecić jaśniej.
To ciekawe. Jeżeli z przodu i z tyłu zastosowano takie same LED-y i rezystory w obu obwodach są takie same, to jasność reflektorów powinna też być taka sama.
Oj to rzeźba sprzed lat, ale faktycznie kilka wagonów zrobiłem. Parowóz na taką skalę jednak jest pierwszy... wyzwania innej rangi szczególnie, że brak tam elektroniki
To ciekawe. Jeżeli z przodu i z tyłu zastosowano takie same LED-y i rezystory w obu obwodach są takie same, to jasność reflektorów powinna też być taka sama. A może w ustawieniach dekodera ktoś coś zmieniał? W razie czego do pewnego stopnia można jasność świateł regulować w dekoderze, ale do tego najlepiej mieć programator, bo ustawianie drogą zmiany wartości CV jest bardzo uciążliwe (przynajmniej w dekoderach ESU).
Może w fabrycznym połączeniu przodu są jakieś rezystory powodujące słabsze świecenie reflektorów.
Z tyłu zaś usunięcie wszystkiego i zamontowanie swoich,
innych rezystorów może nie dawać takiej samej rezystancji jak z przodu.
Mogą dawać mniejszą i stąd mogą świecić jaśniej.
No właśnie. Powinno tak być, ale czy rzeczywiście tak jest?
Niestety, ale w kwestii ustawień dekodera i zmian w nim jestem noga. Z przodu wymieniłem też rezystor i zostawiłem oryginalną diodę Zenera. Przy szukaniu przyczyny braku oświetlenia z tyłu wyciąłem wszystko łącznie ze wspomnianą diodą. Nie wydaje mi się jednak, aby ona była powodem. Cóż... kupię dziś kilka rezystorków i pobawię się w dobranie wartości do ściemnienia tych lamp. Mam nadzieję, że z sukcesem...
Z przodu wymieniłem też rezystor i zostawiłem oryginalną diodę Zenera. Przy szukaniu przyczyny braku oświetlenia z tyłu wyciąłem wszystko łącznie ze wspomnianą diodą. Nie wydaje mi się jednak, aby ona była powodem. Cóż... kupię dziś kilka rezystorków i pobawię się w dobranie wartości do ściemnienia tych lamp.
Skoro już tak głęboko kolega @BoGneR ingerował w elektronikę, to sugeruję wywalenie wszystkiego jeszcze raz i zastosowanie identycznych układów do przednich i tylnych świateł. A do czego potrzebna jest tam dioda Zenera? Wydaje mi się, że przy sterowaniu z dekodera nie jest potrzebna.
Niestety, parę ustawień będzie pewnie trzeba zrobić. Nie doczytałem się, jaki to jest dekoder, ale na zdjęciu widzę chyba jakiś ESU. Z użyciem programatora zmiana ustawień jest dziecinnie prosta, ale trzeba zainwestować w programator. Ustawianie tylko przez zmianę CV jest w tych dekoderach bardzo uciążliwe.
Witom!
Troszkę czasu minęło więc odgrzeję kotleta...
Pracę powoli zmierzają ku finałowi, co mnie bardzo raduje. Mam nadzieję, że efekt końcowy uda mi się uwiecznić na lepszych zdjęciach robiąc sobie prezent w postaci gotowego Ty-4504 na Wielkanoc
Na tą chwilę skromne foto z postępu prac deseczką...
Tender gotowy. Jest osad z wody, brud, tabliczki niezbyt czyste, część biżuterii dosycha, no i prawdziwy wungiel tyż mom
Parowóz już też dochodzi... budka dosycha z biżuterią, blachy pod drzwi dymnicy dorobione, zgarniacze lemieszowe dochodzą do siebie, jeszcze inżektor prawy zmontować po założeniu budy. Całość śpiąc, poskładać i podrasować tam i ówdzie. Efekt końcowy ocenicie sami...
Raduje mnie jako takie opanowanie malowania tabliczek...
Pierwszy parowóz ze stajni PMP-PW... jest jeszcze chrapka na Ty2-3458, Tp4-217, a później? TKz, Ty45, Ty51... daj Boże zdrowie!
INO PIOCH!
14 listopada ubiegłego roku rozpocząłem pierwszą konwersję parowozu w skali H0, którą nadszedł czas podsumować. Zakres był duży… udało mi się rozebrać parowóz do najmniejszych detali i złożyć, co już uważam za sukces, bo był to mój debiut na taką skalę. Podobnie, jak wyposażenie go w dekoder DCC, głośniki (ddc24 shop) i nasze, typowo polskie reflektory (ZNTK Rybnik). Przebrnąłem też przez trudy malowania tabliczek (dostawa Ranger wraz z armaturą), kalkomanii (Igor Sułek), szlifowania kotła i wiele innych wyzwań modelarskich w tym patynowanie. Można czytać setki poradników i oglądać tysiące filmów, gdzie wszystko wygląda na proste i przyjemne, ale dopiero wykonanie tego samodzielnie pozwala nabrać wprawy i wypracować swoją technikę. Poleci sporo wulgaryzmów, będzie kilka kroków w tył, ale po wielu godzinach pracy w ciągu ostatnich pięciu miesięcy mogłem sobie na święta sprawić prezent w postaci ukończonego modelu piaskowej dwói… efekt możecie ocenić sami!
Muszę dołożyć jeszcze prawy inżektor i turbinę parową, ale koniecznie chciałem już dziś zaprezentować model, który prezentuję na jeszcze nie ukończonym polu piaskowym z wagonami 15W, bo to chyba lepsza forma, jak z białym tłem. Niestety fotografowanie, to też trudny temat... opanowałem tematy ostrości, ale kolory w obróbce, to moja odwieczna bolączka... trudno, mam nadzieję, że nie zepsuje odbioru... pełną parą przez pole!
Czyżby był to pierwszy model parowozu z prawdziwym piaskowym rodowodem?! Szczakowska maszyna "o zachodzie słońca" zjeżdża na pole...
Teraz czas na oddech i kolejne modele… oczywiście kolei piaskowej! Wszak... INO PIOCH!
To może jeszcze taka wariacja...
Bardzo Wam dziękuję za motywujące wpisy i oceny!
Co dalej? Hmm... chciałbym ukończyć temat pola piaskowego. Więc już pracuję nad spychaczem i potem koparką jednonaczyniową. Nazbierałem też dużo gratów do wykończenia lasu i chcę je wykorzystać. Kiedy się z tym uporam, to planuję równolegle wagony 409Va i parowóz Tp4. Kolejna faza, to radwany i M62 oczywiście piaskowego. Dzięki temu będą 3 składy, które mógłbym prezentować na polu ukazując różne epoki... Tp4+15W, Ty2+409Va, M62+radwany. Dalsze plany są jeszcze ambitniejsze, ale nie wchodźmy w nie nazbyt daleko
Kawał dobrej roboty i mógłbym dodać jeszcze parę kilogramów achów i ochów odnośnie świetnej konwersji Ty2 i budowy wagonów 15W. Ale to co zasługuje na nie mniejsze uznanie to wspaniała sceneria. To zrobiło na mnie chyba większe wrażenie od taboru. Tylko pogratulować i czekać na dalsze efekty pracy.
Niestety, ale mimo szczególnego zamiłowania do 3E, które miałem okazję naprawiać na tą chwilę będzie to ostatni rodzaj trakcji. Nie podoba mi się jazda elektrowozu bez sieci trakcyjnej, a to trudny temat. Nie mówiąc o pilnych potrzebach, jak TKp, TKz, Ty45, Ty51, TEM2... zresztą, jak bardziej parowozowy jestem...
Kawał dobrej roboty i mógłbym dodać jeszcze parę kilogramów achów i ochów odnośnie świetnej konwersji Ty2 i budowy wagonów 15W. Ale to co zasługuje na nie mniejsze uznanie to wspaniała sceneria. To zrobiło na mnie chyba większe wrażenie od taboru. Tylko pogratulować i czekać na dalsze efekty pracy.
Cieszę się Jacku! Może za jakiś czas nabiorę odwagi i wystawię piasek na jakiejś imprezie. Jednak tam trzeba mieć, co pokazać, więc jeszcze troszkę to potrwa.
Przyznam szczerze, że te pojazdy zawsze mi się podobały. Widziałem je w kilku miejscach i wszystkie był inne, czy to na Maczkach, Borze, Leboszowicach, czy Kotlarni. Jednak, to też coś na deser kiedy pomysłów na tabor trakcyjny braknie... jakbym miał coś robić, to tą z Kotlarni z reflektorami wyglądającymi niczym ślepia Ortowice, 2009 rok...
Witajcie! W tym tygodniu przygotowałem sobie spychacz produkcji Artitec - buldożer D7, który będzie pracował na polu piaskowym przy udostępnianiu odkrywki. Model bardzo prosty i przyjemny w montażu. Bo zrobiłem go w tym tygodniu...
Elementy nie były obrabiane jakoś szczególnie, bo tylko gąsienice wymagały podocinania nadlewów. Trawionki dodają szczegółu i sprawnie się je montowało.
Na całość przyszedł podkład i żółta Tamiya. Nie bawiłem się w lakiery ze względu na wielkość pojazdu. Stwierdziłem, że jest to zbędne... później troszkę patyny...
Pierwsze w życiu gąsienice... już wiem, co zrobię inaczej przy koparce. Muszę kupić pigmenty i ołówki, żeby goła stal lepiej wyglądała.
Gotowy model poniżej... źle wyszedł komórką, która przekłąmuje kolory i detale, więc może w weekend zrobię lepsze zdjęcia... no i coś tam jeszcze poprawimy...
Buldożer dotarł na miejsce pracy, gdzie powstanie dla niego sceneria... Tylko kierowca wyskoczył po browar...
Czas na koparkę! Koparki jednonaczyniowe były obecne na polach piaskowych od początku ich istnienia. Zawsze podobały mi się jednonaczyniowe koparki przedsiębierne, których mechanizm napędzany był linami. Bardzo miło wspominam widok koparki Skoda E-303 pracującej jeszcze w 2015 roku na polu Bukowno.
Niestety nie ma na rynku zbyt dużego wyboru i już dość dano kupiłem w celu adaptacji model Kibri 11265. Chciałbym ją wykonać w podobnym stylu, co Skodę. Oczywiście można mieć uwagi do pojemności łyżki i wielu innych, ale na bezrybiu i rak ryba, a kiedyś może zrobi się coś większego
Gumowe gąsienice nie są zbyt efektownie wykonane. Bardzo trudno je uformować i wyszło, jak wyszło... mocne ściśnięcie przez całą noc nie wystarczyło, bo niektóre połączenia puściły...
Taka tam przymiarka wstępnie poskładanego modelu nad którym jeszcze dużo pracy, ale chciałem zobaczyć, czy pasuje do miejscówki...
Kolor będzie żółty, podwozie chyba szare wraz z ramieniem i łyżką. Do tego otwarte drzwi i myślę nad oświetleniem... zobaczymy...
Dobrego tygodnia i pamiętajcie... INO PIOCH!