• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Mój ZNTK Ino pioch!

Ranger

Znany użytkownik
Reakcje
2.726 10 1
#21
Weinert i lakier Tamiya. Niby oba na rozpuszczalniku, ale na prototypie nic dramatu nie zapowiedziało... kalki zamknąć akrylowym bezbarwnym i wash, a potem akryl w patynie? Bałem się, że akrylowy bezbarwny będzie słabym zamknięciem całości przed brudzeniem...

Teraz tak się czuje...

Zobacz załącznik 966551

:ROFL: śmiech przez łzy...
Nie stosowałem lakierów Tamiya więc się wypowiadać nie będę.

Stosuję od lat chemię samochodową.
Jest trwalsza, tańsza i łatwo dostępna.
Ziarnistość podkładów 5:1 odpowiada tym modelarskim. Przy malowaniu akrylami też nie widzę tendencji do zalewania detali itd.
Lakier bezbarwny jest jak na standardy modelarskie bardzo twardy i zabezpiecza model przed wszystkim.
 

Czapajew

Znany użytkownik
Reakcje
698 1 0
#23
@BoGneR mam pytanie z trochę innej beczki, skansen w Pyskowicach jest w posiadaniu czterech wagonów 94A, z czego trzy z nich są na chodzie, a czwarty czeka na lepsze czasy i jest jeszcze w starych oznaczeniach KP Szczakowa. Masz może jakieś zdjęcia tego wagonu? W zasadzie to chodzi mi głównie o oznaczenia lub to co z nich zostało na pudle, żeby w przyszłości wykorzystać na kalkomanie. Pozdrawiam.
 
OP
OP
BoGneR

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.972 29 2
#24
@BoGneR mam pytanie z trochę innej beczki, skansen w Pyskowicach jest w posiadaniu czterech wagonów 94A, z czego trzy z nich są na chodzie, a czwarty czeka na lepsze czasy i jest jeszcze w starych oznaczeniach KP Szczakowa. Masz może jakieś zdjęcia tego wagonu? W zasadzie to chodzi mi głównie o oznaczenia lub to co z nich zostało na pudle, żeby w przyszłości wykorzystać na kalkomanie. Pozdrawiam.
Niestety już od wielu lat nie działam w Pyskowicach i jak wagony tam trafiły, to nie byłem już członkiem Towarzystwa. Z wagonami ze Szczakowej miałem styczność około 2004, czy może 2005 roku na Jęzorze. Niestety zrobiłem chyba tylko jedno zdjęcie tego wagonu... skan mam niskiej jakości i musiałbym poszukać negatywów, co nie będzie proste. Widoczny na zdjęciu poniżej 8544 powinien stać w Pyskowicach w stanie powyższym plus około 20 lat.
Sprawne są te z Kętrzyna o numerach 8535 i 8542.

201202130912.jpg


Z tym typem wagonów miałem styczność jeszcze w KP Kotlarnia. W 2009 roku stał jeden wagon o numerze 8541, który miał drewniane ławki. Był już w opłakanym stanie i wydaje mi się, że już przeszedł do historii z wagonami odstawionymi na stacji. Niestety malatura była w dramatycznym stanie i niewiele było na niej widać.

200911271115.jpg


Drugi o numerze 8540 zachowany jest do dziś na kopalni i jest częścią pociągu ratunkowego.

200911271414.jpg


Jeśli satysfakcjonują Cię zdjęcia z Kotlarni, to mogę pokopać za czymś lepszym. Niestety ze Szczakowej chyba nic już nie znajdę...
 
Ostatnio edytowane:

Czapajew

Znany użytkownik
Reakcje
698 1 0
#25
Dzięki, interesuje mnie głównie Szczakowa. Ostatnio znalazłem film sprzed dwóch lat z urbexu skansenu w Pyskowicach i było widać wagon o numerze 8544 z obu stron i oznaczenia, choć już miejscami nadgryzione zębem czasu ze względu na odpadającą farbę, korozję itp. ale co nie co udało się rozszyfrować. W każdym razie jeszcze raz dzięki, pozdrawiam.
 
OP
OP
BoGneR

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.972 29 2
#26
Minęło około 3 miesięcy i w zasadzie pierwsze 6 wagonów jest gotowych. Były wzloty i upadki, ale przyszedł czas na pokazanie efektu końcowego... :niepewny: Na początek Ty2 spycha skład na pola piaskowe...

17.jpg

I ujęcia wagonów... ostatni z budką drewnianą 22W z pomostem mojej przebudowy, który pokazywałem wcześniej bez patyny i ładunku...
18.jpg

I kolejne 15W...
19.jpg


20.jpg


Niestety fotografowanie w domu w marnych warunkach nie przynosi oczekiwanych efektów. Wyszło, jak wyszło... Zdjęcia niestety przekłamują kolory i ten ciemny żółty odcień piasku w rzeczywistości jest taki, jak ładunek. Myślę, że jak będzie cieplej i powstanie jakiś piaskowy koń pokuszę się o lepszą sesję.

Kalki wykonał dla mnie Igor Sułek dzięki czemu każdy wagon ma indywidualny numer.
Wpadka z lakierem mocno zabolała... uznałem, że przesadziłem z jego ilością i zareagował z farbą. Nie będę się jednak poddawał i zostanę przy całym procesie, jak do tej pory, ale będę ostrożniejszy z ilością. Muszę też pomyśleć nad jakąś komorą do malowania, bo farby Weinerta i lakier straszliwie śmierdzą... Naprawę przeprowadziłem poprzez delikatne szlifowanie uszkodzonych obszarów, zastosowanie maskolu na kalkach i lekko przypyliłem tylko szlifowane obszary. Późniejsze patynowanie pozwoliło zniwelować wady niemal całkowicie. Patynowanie na taką skalę robiłem pierwszy raz... starałem się, aby każdy wagon był nieco inny. Ładunki okazały się trudniejsze do wykonania, jak myślałem. Wykonałem je z jakiegoś tworzywa podobnego do styropianu, czy styroduru kupionego w markecie budowlanym. Dociąłem wymiarem do wnęki pudła wagonu i uformowałem pryzmę piasku w różne sposoby, jak to miało miejsce w rzeczywistości. Choć tu też w przyszłości poczynię nieco bardziej zliżone formy kształtowania. Niestety nie mogłem osiągnąć faktury piasku z pigmentu i fixera. Później eksperymenty z papką i fixerem... znowu wikol z papką, ale też nie powalił... kiedy był mokry suchy pigment wklepywałem w wilgotny klej w formie papki z pigmentem. Po 12h jeszcze sam pigment i tak, jakoś wyszło, jak wyszło... niestety fixer zmienia odcień piasku na ciemniejszy i go wypłaszcza. Dorobiłem zacieki, odrobina piasku tam i ówdzie, a na koniec inny odcień piasku na podwozie, dopieszczenie patyny na miarę moich umiejętności.

Piaskarek do zrobienia jest jeszcze dużo... muszę jednak od nich odpocząć. Mam do zrobienia piaskowego Ty2 lub wagony innej serii, które wymagają przemalowania, oznaczenia i patynowania. Myślę, że teraz do tego siądę... :niepewny:
I już nie przynudzam...
Ino pioch! :ROFL:
 

SP47-001

Aktywny użytkownik
Reakcje
245 12 4
#28
Minęło około 3 miesięcy i w zasadzie pierwsze 6 wagonów jest gotowych. Były wzloty i upadki, ale przyszedł czas na pokazanie efektu końcowego... :niepewny: Na początek Ty2 spycha skład na pola piaskowe...

Zobacz załącznik 974525
I ujęcia wagonów... ostatni z budką drewnianą 22W z pomostem mojej przebudowy, który pokazywałem wcześniej bez patyny i ładunku...
Zobacz załącznik 974526
I kolejne 15W...
Zobacz załącznik 974527

Zobacz załącznik 974528

Niestety fotografowanie w domu w marnych warunkach nie przynosi oczekiwanych efektów. Wyszło, jak wyszło... Zdjęcia niestety przekłamują kolory i ten ciemny żółty odcień piasku w rzeczywistości jest taki, jak ładunek. Myślę, że jak będzie cieplej i powstanie jakiś piaskowy koń pokuszę się o lepszą sesję.

Kalki wykonał dla mnie Igor Sułek dzięki czemu każdy wagon ma indywidualny numer.
Wpadka z lakierem mocno zabolała... uznałem, że przesadziłem z jego ilością i zareagował z farbą. Nie będę się jednak poddawał i zostanę przy całym procesie, jak do tej pory, ale będę ostrożniejszy z ilością. Muszę też pomyśleć nad jakąś komorą do malowania, bo farby Weinerta i lakier straszliwie śmierdzą... Naprawę przeprowadziłem poprzez delikatne szlifowanie uszkodzonych obszarów, zastosowanie maskolu na kalkach i lekko przypyliłem tylko szlifowane obszary. Późniejsze patynowanie pozwoliło zniwelować wady niemal całkowicie. Patynowanie na taką skalę robiłem pierwszy raz... starałem się, aby każdy wagon był nieco inny. Ładunki okazały się trudniejsze do wykonania, jak myślałem. Wykonałem je z jakiegoś tworzywa podobnego do styropianu, czy styroduru kupionego w markecie budowlanym. Dociąłem wymiarem do wnęki pudła wagonu i uformowałem pryzmę piasku w różne sposoby, jak to miało miejsce w rzeczywistości. Choć tu też w przyszłości poczynię nieco bardziej zliżone formy kształtowania. Niestety nie mogłem osiągnąć faktury piasku z pigmentu i fixera. Później eksperymenty z papką i fixerem... znowu wikol z papką, ale też nie powalił... kiedy był mokry suchy pigment wklepywałem w wilgotny klej w formie papki z pigmentem. Po 12h jeszcze sam pigment i tak, jakoś wyszło, jak wyszło... niestety fixer zmienia odcień piasku na ciemniejszy i go wypłaszcza. Dorobiłem zacieki, odrobina piasku tam i ówdzie, a na koniec inny odcień piasku na podwozie, dopieszczenie patyny na miarę moich umiejętności.

Piaskarek do zrobienia jest jeszcze dużo... muszę jednak od nich odpocząć. Mam do zrobienia piaskowego Ty2 lub wagony innej serii, które wymagają przemalowania, oznaczenia i patynowania. Myślę, że teraz do tego siądę... :niepewny:
I już nie przynudzam...
Ino pioch! :ROFL:
Co tu dużo pisać, wyszło idealnie.
 

Pawel

Aktywny użytkownik
H0e
Reakcje
419 2 1
#30
Minęło około 3 miesięcy i w zasadzie pierwsze 6 wagonów jest gotowych. Były wzloty i upadki, ale przyszedł czas na pokazanie efektu końcowego...
Przyglądam się tak Twoim zdjęciom, i mam pewne wątpliwości, czy ta patyna nie jest zbyt mocna. Pierwsze moje kontakty wzrokowe z PMP-PW to koniec lat 70-tych, potem lata 80-te, i mimo upływu czasu kojarzę składy piaskowe z tamtych lat jako w miarę czyste...
 
OP
OP
BoGneR

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.972 29 2
#31
Dziękuję za komentarze. Miło się czyta i otrzymuje pozytywne oceny, kiedy ciągle się raczkuje w tym hobby. (y)

Przyglądam się tak Twoim zdjęciom, i mam pewne wątpliwości, czy ta patyna nie jest zbyt mocna. Pierwsze moje kontakty wzrokowe z PMP-PW to koniec lat 70-tych, potem lata 80-te, i mimo upływu czasu kojarzę składy piaskowe z tamtych lat jako w miarę czyste...
Właśnie tego się obawiałem, czy nie przesadziłem na burtach. Oglądałem jednak różne materiały i niektóre wyglądały o dziwo nawet gorzej. Starsi Koledzy, którzy jeździli na piasku też mówili, że tak bywało szczególnie w okresie zimowym. Pierwotnie prototyp faktycznie był mniej sfatygowany. Podłoga i jej krawędź widoczna pod burtą już zawsze była pełna piasku i tu myślę jest dobrze. Postaram się przy kolejnych wagonach być nieco bardziej powściągliwym i wymieszam je z tymi, co powinno dać ciekawy, realistyczny efekt. Będzie też łatwiej pobrudzić mocniej niż teraz coś z tym zrobić...
Na monitorze w pracy oglądam te zdjęcia i widzę, że wpadają mocno w żółć, co też trochę potęguje wrażenie ilości żółtego na wagonach. Kolejne będą też większe.
 
OP
OP
BoGneR

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.972 29 2
#35
A dlaczego nie przykleiłeś na wikolopodbnym kleju jakiegoś drobno przesianego piasku ?
Nawet w H0 powinien być to pył piaskowy aby trzymało skalę.
Planowałem kupić piasek z samej Kotlarni, bo mają płukany 0,5mm w workach po 20 kg bodaj. Jednak nie udało się i chyba dobrze, bo jak pisze Ranger jest on jednak za gruby. Tak wykonałem ładunek lata temu widoczny na pierwszym zdjęciu w wątku i jak widać nie wygląda to do końca dobrze. Zastosowałem pigmenty Modellers World kurz pustynny, jako imitacja piasku, a na podwozie brudny polny piach. Poniżej jeden z nich. Rozcieńczając go z fixerem uzyskuje się fajną papkę, z której można robić trwałe smugi przecierając nałożoną kropelkę papki suchym pędzlem kształtując smugę, czy zaciek.
modelarski-swiat-pigment-brudny-polny-piach.jpg
 
OP
OP
BoGneR

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.972 29 2
#37
Nadszedł czas na nowy piaskowy projekt! o_O
Na tą chwilę będzie najambitniejszym z wszystkich moich pseudo modelarskich rzeźb i zobaczymy, czy mnie nie przerośnie. BR52 1817 produkcji Roco nr 62270 stał kilka lat w gablocie i miał stać się bezwzględnie parowozem serii Ty2… kilka lat temu zebrałem parę detali w postaci reflektorów kluby i trawionej tabliczki 4504, bo taki numer ma nosić moja dwója. Później biżuteria od @Ranger i brakujące trawionki na tender.

Niektórzy spytają! Ty2-4504? Owszem!
Ty2-4504 opuścił bramy fabryki DWM w 1944 roku jako 52 4504, a po II WŚ służył kolejom ZSRR. W pierwszej połowie lat 60-tych Wielki Brat sprzedał 200 maszyn PKP, a 20 parowozów kolei piaskowej. Dokładnie w latach 1963 – 1964 prosto z ZSRR na stan PMP-PW trafiło 20 parowozów serii Ty2. Parowozy nosiły numery takie same, jak numery fabryczne. W 1963 roku Ty2-4504 trafił na stan PMP-PW najpewniej do parowozowni piaskowni w Szczakowej, gdzie pracował do początku lat 90-tych. Skreślony ze stanu w kwietniu 1992 roku i złomowany. Zdjęć tego parowozu nie ma niestety szczególnie dużo… z pomocą przybył flickr i wspaniała kolekcja zdjęć Panów Wernera i Hansjörga Brutzerów. Poniżej odrobinę obrobione zdjęcie w/w autorów…

202311141633.JPG


Parowóz został uwieczniony na terenie ZRTK Oddział Naprawy Parowozów Przezchlebie w dniu 3 stycznia 1984 roku. Posiadał już jedną wiartownicę prostą i płaskie drzwi dymnicy. Drugie zdjęcie uwieczniające maszynę jest autorstwa Tadeusza Suchorolskiego wykonane też na terenie zakładów w dniu 21 października 1980 roku i można je zobaczyć na 157 stronie książki Ty2 wydanie I autorów Stankiewicz, Grabacik. Pan Tadeusz udostępnił mi zdjęcia w lepszej jakości i do tego z drugiej strony parowozu za co bardzo mu dziękuję! Parowóz ma tam jeszcze okrągłe drzwi dymnicy i okrągłe oba odchylacze dymu. Właśnie z tego okresu chcę wykonać model.

Ciekawą rzeczą jest, że parowóz oba wiązary z lewej i prawej strony między 4 i 5 zestawem kołowym wiązanym posiada „płaski”. Na moje oko między 1 i 2 osią również, co widać na powiększeniu zdjęcia Panów Brutzerów. Nie zauważyłem takich wiązarów na innych maszynach, może to zasługa przyglądaniu się zdjęciom parowozu do wykonania modelu i jest więcej takich maszyn… postaram się w modelu też takowe wykonać.

202311141633-2.JPG


Nie doszukałem się też wężownicy układu sprężonego powietrza... No i co ciekawe moja piaskowa dwója orzełka będzie miała tylko na tendrze! Znaczna większość parowozów PMP-PW nie posiadała orzełków na budkach. Niektóre miały przerobione oznaczenie PKP, ale nie o tym...

202311141824.JPG


Tak na tą chwilę prezentuje się moja maszyna, gdzie dumam nad rozwiązaniami i jak ugryźć temat, aby go nie zagryźć :ROFL:
Trzymajcie kciuki... INO PIOCH! ;)
 
Ostatnio edytowane:

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.619 64 3
#39
Można też spróbować wybrać inny pierwowzór co będzie wymagało zebrania potrzebnej dokumentacji zdjęciowej. Całe szczęście zebrane przez kolegę detale do konwersji w większości były używane na innych lokomotywach tej serii więc i tak będą wykorzystane.
Teraz tylko dylemat co będzie łatwiejsze do zrobienia; zamiana modelu/ostoi czy zebranie na nowo dokumentacji pierwowzoru.
 
OP
OP
BoGneR

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.972 29 2
#40
Tylko widzę problem. Model ma ostoję blachownicową, a parowóz na zdjęciu belkową.
Panowie! Ależ mnie wystraszyliście... przecież tak istotna sprawa nie mogła mi umknąć... już szukałem planu B, ale wróciłem do zdjęć... na moje oko, to zdjęcie mogło wprowadzić Was w błąd, bo 4504 miał ostoje blachownicową. Pozwolę sobie wrzucić fragment zdjęcia maszyny autorstwa Pana Tadeusza publikowanego w książce Ty2 o czym wspominałem... uuffff ;)

20231117_145929.jpg
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki