Mój ZNTK ZNTK "Kwachy"

[nohab]

"Och Michale...." ,rzekła Baśka.
Z tym wagonem to żeś waćpan pojechał .

 

[Gała]

A mozna wiedzieć na podstawie jakich planów zastała wykonana cystarna??

 

[bstok70]

Witam . Ta cysterna budzi zachwyt. Wielki szacunek. :!:

 

[Remaj12]

No, model pierwsza klasa! Oby tak dalej!

 

[Rafał G.]

To niemożliwe aby ktoś (w tym przypadku Kwaśny Deszcz 1973) zrobił TAKI model w skali H0. Nie wierzę :shock: :shock: .

Rafał

 

[Acid Rain 1973]

Sporo osób dopytuje się o model lokomotywy JT42CWRM w malowaniu Freigtliner Polska. To konwersja z wersji 4-ro drzwiowej. Niestety wbrew szumnym zapowiedziom model 5-cio drzwiowy nigdy nie powstał a ta, trudno dostępna wersja znacznie różni się od tej eksploatowanej u nas. Więc po kolei lista przeróbek:
1 - Dorobione klimatyzatory (chyba, w każdym bądź razie takie ustrojstwo na dachu nad kabinami)
2 - Wydłużona górna część dachu oraz wstawiona polska antena radiotelefonu
3 - Wstawione 5-te drzwi do przedziału maszynowego.
4 - Przesunięta linia podziału modułów lokomotywy. Fabrycznie ten segment jest krótszy i linia wypada w miejscu żaluzji.
5 - Wycięte otwory na żaluzje górne i boczne. O ile górną można ścierpieć wizualnie bo jest ładna i tylko o 3 mm za krótka tak boczne wyglądają zupełnie inaczej i by choć trochę przypominały FPLa muszą być wymienione. Żaluzje oraz siatka to oczywiście elementy fototrawione dorabiane pod ten konkretny model
6 - Nowe kształty okien bocznych. Fabrycznie szyby mają inny podział oraz zaokrąglone zakończenia.
Dodatkowo należy całkowicie wymienić oświetlenie. Fabrycznie model świeci we wszystkich kierunkach a najmniej do przodu . Tu Mehano się nie popisało. Nie dość, że wstawili żółte diody to jeszcze każda prześwieca do sąsiedniego światłowodu i wygląda to tak jakby paliły się wszystkie na raz. Do tego światło dostaje się mocno do kabiny oraz do spodu loka oświetlając podwozie. Następny trudny element to malowanie. W tym przypadku szablony i aerograf.
Poza tym model spisuje się bardzo poprawnie. To seria Prestige a więc nie ma praktycznie nic wspólnego z zabawkowym Hobby. Jeździ prawidłowo, dźwięk z fabrycznie montowanego ESU bardzo poprawny i dobrze naśladujący oryginał. Jak jeździ można luknąć na filmie z Braniewa http://www.youtube.com/watch?v=CnJRQpR1muw

P.S. Niestety z pewnych względów podjąłem decyzję o rozstaniu się z tą maszyną więc tuż po Salon Hobby trafi do działu Giełda lub na alledrogo.

 

[Ranger]

A'propos FPL

 

[Acid Rain 1973]

Ale to mnie na sTTandard wygląda . Jak pisałem wcześniej, żeby miało to ręce i nogi w H0 skład jaki mnie interesuje to min. 15 wagonów. Cena zaproponowana za produkt finalny jest niestety dla mnie nie do zaakceptowania. Przy rozsądnej cenie "kita" możemy się dogadać choć przy takiej ilości warto oszczędzić na każdym kroku. Powiedzmy, że grafika wektorowa nie jest mi obca, folie mam free w dowolnej ilości pozostaje koszt trawienia i w sumie można opracować ten wagon samemu. Jedyny problem dla mnie to czas, którego nie mam i dlatego skłonny jestem kupić zestawy do składania. Zaproponuj coś może znajdziemy kompromis .

 

[Ranger]

Owszem to jest TT. Co do ceny za KIT to niestety nie bierze się ona z nikąd. Blachy już teraz nie są najtańsze a czeka nas podwyżka o 50% na arkuszu. Model H0 zajmuje mase miejsca. Do tego są wózki, koła, bufory, kalki i tak od gorsza do grosza zbiera się niezła sumka. Jeśli będzie zainteresowanie to przeskaluję projekt. W tej chwili do tego daleka droga.

 

[Acid Rain 1973]

To pomyśl o cenie sprzedaży projektu (oczywiście do wykorzystania tylko przez ŁKMK do wykonania jednego składu, bez praw do sprzedaży, rozdawnictwa etc). Część komponentów mamy, a być może cenę na niektóre pozostałe też może da się pozyskać lepszą. Jak dla mnie na dobrą sprawę nie musisz walczyć z przeskalowaniem byle to był zjadliwy wektor.

 

[Ranger]

Ewewntualnie jeśli macie własne części, to zestaw może zawierać tylko blachy i kalki. Musze wyliczyć co i jak i napiszę.

 

[Rutek]

Taka drobna uwaga odnośnie cysterny.
406Ra jest wyposażony w armaturę do podgrzania ładunku przy rozładunku ( i właz inspekcyjny na dennicy, natomiast
406Rb tej armatury nie ma.
Jest jeszcze odmiana (modernizacja/przebudowa) 406 Rp do przewozu gazu.
Poniżej zdjęcia dla porównania - więc to jednak wyszła 406Rb, ale modelik zacny.

 

[Acid Rain 1973]

Wreszcie znalazłem trochę czasu na podłubanie przy modelach i dokańczanie paru rozgrzebanych tematów. Dotarły dawno zamawiane kaleczki i mogłem dokończyć drobną przeróbkę mojego koziołka

 

[Acid Rain 1973]

SP45 jest dla mnie swego rodzaju jednorożcem. Najbardziej pożądany przeze mnie model i skład marzeń (SP45+Bipa) zawsze był w zasięgu i jakoś umykał. Trzy poprzednie próby zbudowania go zakończyły się fiaskiem, zawsze coś było nie tak, a to napęd do bani, a to buda koszmarna podobna zupełnie do niczego i lądowały w koszu. Gdzieś, kiedyś napisałem że dopiero z piątego będę zadowolony i chyba to były słowa prorocze. Czwarte podejście do tematu wreszcie zakończyło się zbudowaniem lokomotywy do końca (brakuje kosmetycznych drobiazgów) a dzięki SK Model/RR mam swój wymarzony skład. Niestety fatum prześladuje ten model nadal i poziom zadowolenia jest powiedzmy 75% i mimo tego, że nadaje się już do pokazania po Salon Hobby wróci na warsztat. Główne kłopoty są ze znienawidzonym oświetleniem. Światłowody od czerwonych świateł poprzesuwały się i przepuszczają w niepożądanych miejscach, przez co dwa reflektory świecą zamiast punktem całą swoją objętością. Podświetliłem kabiny oraz pulpity ale coś musiałem pokiełbasić przy finalnym składaniu do kupy i nie wyzwalają się funkcjami dekodera. Dość trudno się model rozbiera a ma sporo delikatnych pierdółek i dlatego na razie odpuszczam. Pierwsze jazdy odbyły się wczoraj na klubowej makiecie. Szału nie ma ale jak na klecony z wielu kawałków napęd ujdzie w tłoku . Kilka zdjęć z jazd próbnych:

 

[dgajus]

Jak miło zobaczyć lokomotywę w ruchu zbudowaną rękami modelarza ... a nie przyniesioną ze sklepu. Szacunek!

 

[SD]

Gdzieś, kiedyś napisałem że dopiero z piątego będę zadowolony i chyba to były słowa prorocze.

Acid Rain 1973, naprawdę wielki szacunek za takie podejście do tematu i za świetny model. Ja też cierpię głównie na brak czasu, jak to piszesz wcześniej, i podejmowanie kilku prób zbudowania tego samego modelu to coś czego pewnie bym nie przeskoczył. Nie mówiąc o tym, że budujesz model, który można zakupić gotowy również w świetnym wykonaniu - mnie by to trochę deprymowało i zmniejszało motywację. Dlatego przestawiłem się na parowozy, bo przynajmniej liczę na to, że przez jakiś czas od skończenia kolejnego modelu nie okaże się, że wszyscy dookoła już go mają. Ale do rzeczy: napisz, proszę, w jakiej technologii wykonałeś budę i jakie elementy wykorzystałeś budując napęd - dopasowałeś napędy wózków z jakiegoś modelu czy kleciłeś od podstaw. Jaki silnik?

Pozdrawiam,
Sławek

P.S. SP45 to od zawsze był mój ulubiony spalinowóz...

 

[Acid Rain 1973]

Lubię dłubać bardziej niż chyba potem gapić się na gotowy model i dlatego to nie jest dla mnie żaden kłopot zrobić go raz jeszcze. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy coś mi nie pasuje i drażni. Z każdym wykonanym nabieram jakiegoś tam doświadczenia, dochodzą nowe pomysły, nowe technologie etc. Pierwsza konwersja rumuna czy gagarina to w zasadzie wstawienie polskich reflektorów i naprzód, teraz sam sobie powiesiłem trochę wyżej poprzeczkę. To, że wszyscy mają już dany model też mi zwisa bo raz, nie zarabiam na robieniu modeli, dwa, staram się nadawać każdemu cechy indywidualne. Wracając do fiata zaś to zbudowany jest niemal w całości z elementów fototrawionych plus trochę pierdół wycinanych ręcznie z polistyrenu lub toczonych z mosiądzu. Napęd to składanka z rożnych elementów od Roco. Ostoja, obcięta na końcach od Nohaba, podobnie jak i koła (szprychowe). Do tego doklejone na żywicę epoksydową elementy nośne budy. Wózki zaiwaniłem od gagarina a przednie osie są przesunięte i zrobione jako toczne. Mimo napędu tylko na 4 osie model ze względu na swoją dużą masę daje radę nawet z 40-wagonowym składem. Było trochę zabawy by wpasować wózki w istniejące czopy skrętu ale się udało. Owszem wprawne oko wychwyci niewielką odchyłkę w rozstawie oraz różnicę w średnicy kół ale to był swego rodzaju kompromis. Poprzednie trzy modele fiata gdzie kombinowałem z napędem jeździły koszmarnie, teraz starałem się zrobić to z jak najmniejszą ingerencją w fabryczny napęd. Silnik rocowski, wałki kardana skracane, elektronika to płytka WM-Modela dająca komplet polskiego oświetlenia na deku Zimo od Elvisa.
Napęd wygląda mniej, więcej tak:

 

[bstok70]

A przepraszam, że zapytam. Gdzie znajdują się ten kosz na śmieci, w którym zostały "zdeponowane" te niby "nieudane" Fiaty?

 

[Acid Rain 1973]

Mam takie 3 duże szufladki i ze 4-5 kartonów, pełnych zwłok, niedokończonych projektów, prototypów i części wszelakich. Tam gniją resztki wspomnianych, rozszabrowane, okaleczone, bez nadziei na przywrócenie do żywych ale wciąż przypominające trudne początki i stanowiące kontrast oraz jakiś tam wyznacznik progresu mojego dłubania. Bardzo rzadko wyrzucam coś dosłownie do kosza bo uwielbiam modelarstwo "śmieciowe" czyli wykorzystywanie elementów od czegoś co pierwotnie było zupełnie czymś innym (np. kawałek piasecznicy od jakiegoś "amerykańca" robiący aktualnie za wlew w dystrybutorze paliwa) . To fajnie rozwija wyobraźnię i sprawia dużo radochy podczas dłubaniny.

 

[Walter Rusin]

To fajnie rozwija wyobraźnię i sprawia dużo radochy podczas dłubaniny.

... takie klocki Lego na klej...