Andrzeju - jak dobrze, że z urlopu wróciłeś. Brakowało mi Twoich pytań i dociekań - jeszcze trochę i bym "zgnuśniał" do reszty
Więc po kolei:
Niestety - nie. Z Sebastianem rozmawiałem dwukrotnie i twierdzi, że "kajecika" znaleźć nie może.
Wyciągnąłem rysunek i moim zdaniem, nie było szans na szybką zamianę basenów.
Powody:
1/ na szczytach wagonów zamontowane były dodatkowe baseny na ryby śnięte oraz butle ze sprężonym tlenem.
2/ baseny na ryby ustawiono bezpośrednio na podłodze wagonu (przylegały całą powierzchnią dna). Nie było żadnych prowadnic ułatwiających ich ewentualne wysuwanie i wsuwanie do wagonu.
3/ baseny posiadały specjalne urządzenia spustowe do wody, które na moje oko nie były demontowalne (rury spustowe przez całą grubość podłogi + drążek zaworu spustowego ponad lustro wody w basenie).
4/ na spodzie basenów była zamontowana instalacja rurowa napowietrzająca wodę, zaś nad basenami zamontowany na stałe pomost dla obsługi.
Ponadto:
1/ na załączonym fragmencie fotki (niestety nie mojej, stąd tylko jej fragment za który i tak mogę pozbyć się głowy) widać wyraźnie sposób w jaki wagon rozładowywano.
2/ patrząc na fotkę - pierwsze i trzecie okno służyło (wg dokumentacji) do ZAŁADUNKU (i wyładunku również) ryb, zaś drugie w kolejności (zasłonięte słupem) to okno WLEWO WSYPU (pisownia oryginalna). To okno było wyposażone w specjalne, uchylne koryto, zamontowane wewnątrz wagonu (żeby rybki trafiły wprost do basenu).
Reasumując:
Myślę, że masz rację przypuszczając, że przy rozładunku odławiano ryby podbierakami lub do mniejszych pojemników i specjalnym korytem opuszczały wagon.
Załadunek zapewne odbywał się odwrotnie - korytami przez "wlewo wsyp" wprost do basenów w wagonach.
Więc po kolei:
Udało się coś ustalić?
... to w jaki sposób te ryby w tych basenach się znajdowały? "Ustczanie" twierdzą, że do wagonów ładowano całe baseny. O ile w przypadku wagonów dwuosiowych jeszcze umiałbym to "kupić", o tyle w przypadku "Brombergów" przy pojemności basenu ok. 25 000 litrów wody jest to mało prawdopodobne. W jaki więc sposób odbywał się zarówno za- jak i wyładunek żywych ryb? Odławiano je do mniejszych pojemników? Może macie jakieś swoje przemyślenia w tym temacie?
Powody:
1/ na szczytach wagonów zamontowane były dodatkowe baseny na ryby śnięte oraz butle ze sprężonym tlenem.
2/ baseny na ryby ustawiono bezpośrednio na podłodze wagonu (przylegały całą powierzchnią dna). Nie było żadnych prowadnic ułatwiających ich ewentualne wysuwanie i wsuwanie do wagonu.
3/ baseny posiadały specjalne urządzenia spustowe do wody, które na moje oko nie były demontowalne (rury spustowe przez całą grubość podłogi + drążek zaworu spustowego ponad lustro wody w basenie).
4/ na spodzie basenów była zamontowana instalacja rurowa napowietrzająca wodę, zaś nad basenami zamontowany na stałe pomost dla obsługi.
Ponadto:
1/ na załączonym fragmencie fotki (niestety nie mojej, stąd tylko jej fragment za który i tak mogę pozbyć się głowy) widać wyraźnie sposób w jaki wagon rozładowywano.
2/ patrząc na fotkę - pierwsze i trzecie okno służyło (wg dokumentacji) do ZAŁADUNKU (i wyładunku również) ryb, zaś drugie w kolejności (zasłonięte słupem) to okno WLEWO WSYPU (pisownia oryginalna). To okno było wyposażone w specjalne, uchylne koryto, zamontowane wewnątrz wagonu (żeby rybki trafiły wprost do basenu).
Reasumując:
Myślę, że masz rację przypuszczając, że przy rozładunku odławiano ryby podbierakami lub do mniejszych pojemników i specjalnym korytem opuszczały wagon.
Załadunek zapewne odbywał się odwrotnie - korytami przez "wlewo wsyp" wprost do basenów w wagonach.
Załączniki
-
122,2 KB Wyświetleń: 216
Ostatnio edytowane: