• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny ROBO - modele wagonów standardu Y - typu 104A/110A/111A/112A/113A/609A/209C

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.696 65 3
A ja czekam na oliwkowe 112A z epoki IV najlepiej b lub c. Mówiąc oficjalnym językiem z tamtych lat "Na obecnym etapie rozwoju naszej planowej gospodarki dysponujemy dużymi brakami w temacie dostaw wagonów 1-szej klasy".
Równiez 111A oliwkowe także by mnie interesowały jako nowsza odmiana wagonów tej serii w kontraście do wagonów Herisa.
 

Dabas

Aktywny użytkownik
Reakcje
19 0 0
Problemy są te same od samego początku. Wagony są drogie (przy cenie 290 wszyscy czekają na przeceny), dziwne (zdegradowane jedynki są ewenementem który mało komu się podoba) i mało różnorodne (wszystkie to PKP Intercity, nawet te czerwono-kremowe to będą PKP IC).
 
OP
OP
Michał_P

Michał_P

Znany użytkownik
Reakcje
182 27 0
mało różnorodne (wszystkie to PKP Intercity, nawet te czerwono-kremowe to będą PKP IC).
Być może wynika to z faktu, że zdobycie materiałów dot. malatury i oznaczenia oryginału jest banalnie proste i nic nie kosztuje, gdyż wymaga jedynie przejścia się na najbliższy dworzec. ;)
 

Dabas

Aktywny użytkownik
Reakcje
19 0 0
A mi się wydawało że to Pan Krzysztof Koj przygotowywał oznakowania... A na najbliższym dworcu spotkasz też Y-greki Przewozów Regionalnych, dopasowanie ich do wypustów PIKO i Herisa na pewno by pomogło je sprzedać.
 

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.688 62 1
Chciałbym kupic chociaż jeden model ale cena niestety odstrasza. Myślę, że około 240 zł byłoby dla dużej liczby osób do "przełknięcia". Formy już są więc niestety za późno na strategię " mniej detali, niższa cena". Podejrzewam, że wypuszczenie zdeklasowanych "jedynek" miało na celu umożliwienie zestawienia składu różnych klas, zanim wejdą do sprzedaży modele prawdziwych "dwójek" ;) Czekam niecierpliwie na modele z V epoki w nieco niższych cenach, o ile takowe będą ;)
 
OP
OP
Michał_P

Michał_P

Znany użytkownik
Reakcje
182 27 0
Podejrzewam, że wypuszczenie zdeklasowanych "jedynek" miało na celu umożliwienie zestawienia składu różnych klas, zanim wejdą do sprzedaży modele prawdziwych "dwójek"
To raczej produkt uboczny, jak maślanka przy produkcji masła ze śmietany.

Zresztą z tego co pamiętam, wagony PIC Robo zostały przygotowane z myślą o wchodzącej wówczas na rynek EU07 Schlesienmodelle, również w barwach tego przewoźnika.
Należy przypomnieć, że niczego poniżej epoki VI w ofercie SM w tamtym czasie nie było, więc jedynym sposobem na dopasowanie się z "igrekami" przez Robo było wypuszczenie tych nieszczęsnych PIC-ów.
Być może zupełnie inaczej wyglądałaby teraz sytuacja obu wymienionych producentów gdyby nie decyzja
o starcie z poziomu VI epoki.

Jakby nie było trzymam kciuki zarówno za Robo jak i SM.
 
Ostatnio edytowane:

Dabas

Aktywny użytkownik
Reakcje
19 0 0
Nie mniej SM wyszło na tym lepiej. Siódemki zarówno PKP Cargo jak i PKP IC , jako mogące ciągnąć wiele różnych wagonów z VI ep, się rozeszły na pniu. A Robo wydał wagony pasujące albo do YB Tilliga, albo do niczego jak te "dwójki" nieszczęsne. I nawet siódemki SM nie chciały pasować do wagonów Robo.
 

siódemka

Aktywny użytkownik
MSMK
Reakcje
20 0 0
Zdegradowane jedynki były dla mnie czymś dziwnym, szczególnie, że nigdy nie widziałem wagonów TLK na żywo (niestety). Choć tak jak teraz myślę to nawet zdegradowane IC kojarzą mi się z kartką w oknach, a nie zmienioną cyfrą. Schemat malowania TLK jest super i przydałyby mi się do kompletu jeszcze z 2 dwójeczki na które czekam.

Dziwnym podejściem ze strony Robo była kolejność wypustów. Czerwone jedyneczki z zielonymi dwójeczkami szybko znikłyby z półek. Cena jest dość duża jednak te wagony cieszą oko na tyle, że można to wybaczyć. Liczę jeszcze na to, że w końcu uda się puścić produkcję do przodu mimo napotkanych problemów.
 

michu88

Aktywny użytkownik
Reakcje
756 35 5
A mnie się podoba 'zdeklasowana' dwójka, nie jestem aż tak ortodoksyjny (choć w realu nigdy takiej nie widziałem) od Robo, a w dodatku pasuje mi pod 'setkę' od Piko
dwojka.jpg
 
Reakcje
32 0 0
Witam wszystkich użytkowników forum!

Chciałbym zapytać osoby posiadające już te modele, jak zachowują się gumowe przejścia w tych wagonach w momencie gdy pociąg przejeżdża z jednego równoległego toru na drugi przy zastosowaniu sprzęgów "Fleischmann Profi" oraz rozjazdów 15-stopniowych np. Piko. Czy przejścia nie wytwarzają w takiej sytuacji zbyt dużego tarcia, co spowoduje szybkie zużycie się gumy lub wykolejenie wagonu? Będę wdzięczny za informację. Chodzi mi o sytuację taką, jak przedstawiona na poniższym schemacie:
rozjazdy piko.jpg
 

robo

Znany użytkownik
Reakcje
642 11 6
Wagony typu 112A powoli się kończą i nie będą one przeceniane, także jak ktoś czeka na przecenę to za chwile może nie zdążyć nabyć modeli. Niektóre sklepy sprzedają je po obniżonej cenie, ale to jest ich wybór. Odnośnie następnych wypustów, które zostały przygotowane (niektóre z nich nawet wyprodukowane) to na dzień dzisiejszy jest wszystko wstrzymane i nie wiem czy kiedykolwiek się pojawią w sklepach. Niestety współpraca z chińczykami nie układa się tak jak powinna co spowodowało wstrzymanie dalszych realizacji modeli typu 112A.

Co do powyższej sytuacji (rys 1) to przetestowałem przejazd 3 wagonów na krótkich rocowskich "śledziach" i wagony spokojnie przejeżdżają nie ocierając się o siebie, ani nie wykolejając.

Na koniec jeszcze chciałbym dodać od siebie dlaczego tak wiele osób narzeka na zdeklasowane wagony? Są one odwzorowaniem rzeczywistych wagonów występujących w IC, a nie jak w przypadku wielu wypustów producentów zabawką, która nie ma nic wspólnego z prawdziwym modelem. Poza tym obecnie zdeklasowanych jedynek jest tyle samo co wagonów 2 klasy.
Ostatnio jechałem prawdziwym pociągiem typu TLK to kopara mi się uśmiechnęła, jak się okazało, że zamiast wagonu 2 klasy podstawili wagon zdeklasowaną 1, których było w składzie 6 + jeden wagon 1 klasy (taki sam jak zdeklasowana 1) i jeden wagon 2 klasy.
 
Ostatnio edytowane:

Bodek

Aktywny użytkownik
Reakcje
476 4 0
Robert - no niby masz rację, ale mimo to uważam, że wagony zdeklasowane to incydent. Poza tym większość tego typu przypadków polega na wklejeniu w oknach drzwi wejściowych kartek formatu A4 z oznaczeniem 2 klasy i jest to praktykowane w miarę występujących potrzeb, czyli chwilowych braków wagonów 2 klasy (które zapewne akurat poszły na przegląd). Jeździ tego faktycznie sporo, ale na pewno nie tyle samo co wagonów 2 klasy.
Oczywiście były też przypadki deklasacji "jedynek" przez naklejenie "2" w miejscu oznaczenia 1 klasy (potwierdzają to choćby wrzucane w tym wątku zdjęcia takich wagonów), ale to już naprawdę bardzo rzadkie epizody i do tego występujące na krótkiej przestrzeni czasu.
Biorąc powyższe pod uwagę oraz fakt, że nasz rynek modelarski jest dość mało chłonny (w porównaniu z innymi krajami), a przy tym mocno wymagający i roszczeniowy, moim zdaniem decyzja o produkcji takich zdeklasowanych modeli (czyli wpompowania na pewno nie małej kasy w ten projekt) była bardzo ryzykowna i niestety z góry skazana na porażkę. Chyba znacznie mniej ryzykowne byłoby wypuszczenie jedynek w dwóch wariantach numeracyjnych z każdej stacji, przy niezmienionej ilości ogólnej tych modeli z danej stacji.

Podsumowując - wielka szkoda, że tak szybko cały projekt upadł, bo naprawdę była to szansa na podbicie rynku - nie tylko polskiego, ale także węgierskiego, gdzie dalej eksploatowanych jest około setki tych wagonów w malowaniu kolei MAV.
 

OLF

Znany użytkownik
Reakcje
1.327 32 10
Na koniec jeszcze chciałbym dodać od siebie dlaczego tak wiele osób narzeka na zdeklasowane wagony? Są one odwzorowaniem rzeczywistych wagonów występujących w IC, a nie jak w przypadku wielu wypustów producentów zabawką, która nie ma nic wspólnego z prawdziwym modelem.
Bo to specyficznie zdeklasowane: trwale (nie karteczkowo) i wciąż z zółtym pasem - takich wynalazków zbyt wiele nie było. Można sobie było zostawić na deser.
Osobiście nie za bardzo rozumiem taktykę produkcji: rozpoczęcie od rodziny 111A (np. konkretnie 111Ah) w malowaniu 4 epoki dawałoby potencjalnie większy zbyt (wszystkie kategorie pociągów) i przejęło klientów Herisa. Jak już musiał być 112Ag to czemu nie jako 'klasa' do uzupełnienia zestawów Bipowych SK-model, tylko ewenementy (2 z pasem, TLK)? Nie wiem też jakie były ilości w każdym numerze, ale skoro wciąż leżą to chyba większe, niż chłonność rynku. Niemniej tak sobie mogę już tylko gdybać bo:
Odnośnie następnych wypustów, które zostały przygotowane (niektóre z nich nawet wyprodukowane) to na dzień dzisiejszy jest wszystko wstrzymane i nie wiem czy kiedykolwiek się pojawią w sklepach. Niestety współpraca z chińczykami nie układa się tak jak powinna co spowodowało wstrzymanie dalszych realizacji modeli typu 112A.
Pachnie jakimś złożonym układem, bo będąc właścicielem formy można w nią tryskać gdziekolwiek - a tu albo jakiś orientalny deal, albo jak LS-Models problem z odzyskaniem własnych rzeczy. Tak czy siak szkoda mi nas samych, bo apetyty na polskie igreki zostały zaostrzone, obie przystawki okazały się średnio strawne, a dania głównego może nie być w ogóle :(
 

Hydrus

Aktywny użytkownik
Reakcje
147 0 0
To prawda, że ostatnio pojawiło się sporo zdeklasowanych jedynek, ale są to jednak jedynki "z kartką w oknie na drzwiach". Tutaj skromny przykład - czerwcowy TLK Aurora (ktoś rozpoznaje stację ;-)?) - wszystkie cztery jedynki są zdeklasowane (przepraszam za jakość zdjęcia):


DSC03092.JPG



Skoro to, co jest namalowane na pudle ma nie tylko jakoś tam wyglądać, ale jest też informacją dla pasażerów, to dla mnie takie zdeklasowane jedynki są patologią, bo zaprzeczają całej logice tego schematu malowania. Tak, jak wśród pasażerów można spotkać takich, którzy nie odróżniają wagonu sypialnego od zwykłego wagonu osobowego - i im już nic nie pomoże, to mamy i pasażerów wyższego poziomu - takich, którzy rozróżniają 1. i 2. klasę - przede wszystkim po kolorze pasa nadokiennego i dla nich taka zdeklasowana jedynka jest myląca.

Więc nie rozumiem takiego zaangażowania w produkcję kuriozów. Czy nie lepsza jest polityka Piko, którą przyjęto dla bonanz - w każdym wypuście dwa bliźniaczo podobne wagony różniące się jedynie numerem inwentarzowym, przydziałem itp. oraz ewentualnie innymi drobnymi szczegółami? W przypadku jedynek PKP IC byłoby to: Gdynia i Przemyśl. Szczecin i Warszawa Grochów. I pozamiatane - (prawie) każdemu coś przypasuje.

Byłoby bardzo kiepsko, gdyby projekt upadł, bo jest na rynku wielkie wyczekiwanie na te wagony. Ciągle skompletowanie jakiegokolwiek składu dalekobieżnego (i nie tylko) z IV i V epoki jest zablokowane z powodu braku jedynek. W IV epoce jest tylko dawno wydany 127A który 1) był zaledwie prototypem i zdaje się, że tylko 2 egzemplarze jeździły, 2) ma rewizję z 1988 roku, a więc z samego końca epoki, 3) jest już praktycznie nieosiągalny. W epoce V mamy tylko dwa fikcyjne modele Tilliga - jeden jeszcze bez trumienki, drugi z trumienką. Jest to chyba największa dziura, jaka jeszcze została do zasypania na rynku modeli wagonów PKP.

Mam wrażenie, że napisałem coś, co dla wszystkich jest oczywiste ;-).

Swoją drogą, czytając to forum, coraz częściej myślę, że gdyby tak zebrać doświadczenia polskich zleceniodawców z chińskimi producentami i jakoś zgrabnie to opowiedzieć, to może i ciekawa książka mogłaby z tego powstać...
 

Lyntog

Znany użytkownik
Reakcje
1.056 6 2
Swoją drogą, czytając to forum, coraz częściej myślę, że gdyby tak zebrać doświadczenia polskich zleceniodawców z chińskimi producentami i jakoś zgrabnie to opowiedzieć, to może i ciekawa książka mogłaby z tego powstać...
Ciekawe czy teraz na Robo co poniektórzy też tak będą wieszać psy jak na Schlesienmodelle, oby nie... Bo jak widać wiele spraw jest naprawdę niezależne od naszych rodzimych producentów (czego niektórzy zawiedzeni zdają się nie rozumieć). Myślę, że każdemu producentowi jest wstyd przed nami klientami, za to że coś obiecali, a nie z ich winy nie udało się dotrzymać tej obietnicy. Z drugiej strony wylewanie fali hejtu, tak jak było w przypadku Roberta wcale nie zachęca do dalszego działania i dzielnego przeciwstawiania się tym i innym trudnościom...
 

Engineer

Aktywny użytkownik
Reakcje
697 54 1
Dlatego od samego początku produkcja czegokolwiek w Chinach i napędzanie im gospodarki, kosztem bądź co bądź Europy i jej miejsc pracy, jest nieporozumieniem.
Dawno temu minęły czasy, gdzie w chińskich trampkach za 10 złotych chodziło się więcej niż jeden sezon.
Teraz te same trampki kosztują 129 złotych, a jakość nie porównywalnie niższa. Sorry za przykład. Ale nie długo my sami będziemy robić za miskę ryżu,
bo już wszystko produkuje się w Chinach. Cena jak za dobre produkty Europejskie. A jakość? Każdy widzi i oceni ją sam, a dobrze niestety nie jest.
Europa oddaje pracę Chińczykom, daje schronienie uchodźcom, ale o Europejskich, tudzież Polskich producentów i konsumentów się nie dba.
To strzał w oba kolana i stopy, bo taka wizja jest krótkowzroczna, a efekty dla nas wszystkich w niedalekiej przyszłości będą bardzo niekorzystne.
Mamy masę zdolnych i wykształconych ludzi, fachowców, dokładnych, którzy nie mają pracy. Co gorsza uciekających w jej poszukiwaniu za granicę.
Czy jest jakaś szansa, na stworzenie bardziej sprzyjających warunków dla rodzimych producentów i pracy dla fachowców w ich "domu"?

Wracając do meritum...
Jeżeli są formy, to dlaczego nie wykorzystywać ich w Polsce lub innym kraju Europejskim?
Tillig, Roco (z kilkoma co prawda chińskimi epizodami niestety), produkują w Europie, za podobne, a nawet niższe ceny.
Wiem, wiem, wagony Tilliga, a wagony Roberta to przepaść, ale...
Diabeł tkwi w szczegółach i nawet wysoko zaawansowany technologicznie model, można zepsuć nie umiejętnym montażem i paluchem z kleju na widocznym elemencie.
Kto te straty ponosi, tego nie wiem, ale dla nas samych i producenta jest to na pewno nic miłego.

Trzymam kciuki, bo sam posiadam dwie jedynki IC Roberta i wszystkie siódemki drugiego Roberta.
Są to długo oczekiwane przez nas wszystkich prawdziwe modele kolei w miniaturze, do tego bardzo zaawansowane technicznie.
Miejmy nadzieję, że po tych perturbacjach, chłopaki ze swoimi przedsięwzięciami wyjdą szybko na prostą, a my będziemy się mogli cieszyć kolejnymi ich mam nadzieję już europejskimi modelami w naszych kolekcjach.
[DOUBLEPOST=1467286102,1467285474][/DOUBLEPOST]Co do zdeklasowanych jedynek, to jest to najlepszy obraz dziadostwa na kolei, początek końca sprawnie działającego przedsiębiorstwa usługowego, jakim było jedno PKP
i jak słusznie któryś z Kolegów napisał patologia.
Odzwierciedlanie tego w modelach nie było dobrym pomysłem.
Jest i było przecież wiele pociągów, będących pozytywnym przykładem działania Polskiej kolei i jak najbardziej godnym ich odwzorowania w skali.
 

krzychu12231

Znany użytkownik
Reakcje
49 0 0
Poza tym obecnie zdeklasowanych jedynek jest tyle samo co wagonów 2 klasy.
Owszem, zdeklasów jest dużo, zwłaszcza w nocnych pociągach. gdzie nieraz stanową 100% wagonów z miejscami do siedzenia. ALE w zdecydowanej większości (myślę co najmniej 95-99%) są to wagony w malaturze klasy 1 z powieszonymi kartkami "Wagon klasy 2", tak jak napisał to Kolega Bodek. Wagony 112A oznaczone jako klasa 2, tak jak w Twoim modelu, rzeczywiście występowały, ale widywałem je tylko na pociągach IC Szczecin - Przemyśl, natomiast od dłuższego już czasu wagonów tych nigdzie nie spotkałem, prawdopodobnie zostały przywrócone do rangi klasy 1 w momencie przychodzenia z modernizacji kolejnych wagonów 141A oraz 170A. Oczywiście nie twierdzę, że skoro ja nie widuję, to takowych nie ma, ale jeśli są to na pewno są to pojedyncze sztuki.
Moim zdaniem samo wydanie tych wagonów nie było błędem, ale po prostu zrobiłeś ich za dużo, bo rzeczywiście w realu występowały one incydentalnie.
 

Podobne wątki