Dokładnie taka mgła była kilka dni temu w nocy we W, szczególnie upodobała sobie obszary przyrzeczne,
- a odnośnie tego co pokazał autor dioramy, to dodam, że byłem tam wtedy, namówili mnie znajomi, że coś niesamowitego się szykuje w porcie, ale jak przyszliśmy (4~no może piąta nad ranem- dziwne, ale wszystkim rozładowały się baterie w telefonach, zegarków okazało się, że nikt nie stosuje), to nie wiem czy za późno czy za wcześnie,ale nikogo w okół i w ogóle nie było-żywej duszy, dziwnie jakoś tam wtedy było, pokręciliśmy się trochę i poszliśmy stamtąd -nie wiem, nie rozumiem zamysłu pomysłodawcy całej tej akcji, czy jak to nazwać?-Nie wiem o co chodzi, były owszem światła i ta ogromna dekoracja, manekiny, różne elementy, atrapy samochodów rajdowych i tak dalej.
Ciekawostką, którą pamiętam, jak przez mgłę dla takiego fanloka jak ja, było to, że na terenie portu stały dwa parowozy, jakiś tendrzak i dwója, ale były zimne, zdziwiło mnie, że mają zaświecone po jednej latarni, okazało się,że prąd był z akumulatorka.
Ciekawe, że na filmie jeżdżą i syczą niby na prawdę, ale to taki trik, bo w rzeczywistości, musiały być "uruchamiane" na odrzut, czymś czy jakoś? No i jakoś wyhamowywane.
Idąc z portu z tej wystawy(?)zastanawialiśmy się - co to było na czym byliśmy?..... I się obudziłem w Warszawie..ufff ! -Pomyślałem;-jak to dobrze,że my tu w Warszawie nie wiedząc -dlaczego mamy na prawdę port miejski o nazwie Wrocław.