Uff...po wielu perturbacjach mam kolejnego polonika - jest to Mlekovita - dzięki olistat za kalki.
Z braku naczepy "szmita" wystrugałem coś co przypomina naczepę z fotek z wiadomo jakiego portalu i nawet jakoś to wyszło. Co prawda myślałem, że srebrne brzegi pociągnę sobie flamastrem, ale skończyło się na taśmach maskujących i normalnej farbie i kilku godzinach dodatkowej szarpaniny z modelem...
Przepraszam, że znów Magnum, ale biorę z gabloty jak leci...(nawet syn mówi ..."znowu Renault...")
Ciągnik znów rozbebeszony, wsadzone skrętne osie, zrobiłem drugi raz w życiu roletkę przeciwsłoneczną, i znalazłem zwykłe dekielki na kołpak od jarkoma...Właśnie, mógłbyś mi coś odpowiedzieć na moją wiadomość...
Poza tym standardowe dodatki i malowanie całości kabiny od wenątrz i "wsadu" z fotelami...
I jest...
pozdrawiam i życzę Wesołych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych....