W dawnych czasach (III, a zwłaszcza IV epoka) było to powszechne. Znane są przecież zdjęcia lokomotyw, także parowozów, z najróżniejszymi "ozdóbkami" (często mocno wątpliwej urody). Przestrzegano jednak takich zasad, określonych przepisami czy zarządzeniami, jak malowanie czołownic na pomarańczowo, a po 1988 roku malowania czoła na żółto - chociaż to ostatnie było realizowane w różny, czasem mocno niestandardowy sposób. W latach 90. XX wieku (epoka V) też się to zdarzało, a praktycznie ustało dopiero w momencie podziału PKP na spółki, z których każda starała się wypracować swój własny wizerunek, w tym schemat malowania taboru, który zaczęto stosować coraz bardziej konsekwentnie.