Odpowiedź dlaczego tak jest, jest bardzo prosta - producent lub dystrybutor (SK Model) zdecydował się na produkcję wyłącznie modeli lokomotyw w wersji z trzecim (górnym) reflektorem, które były montowane dopiero od drugiej połowy lat 70-tych (tak samo jak w EN57). Szkoda, bo aż się prosi, aby wyprodukować model choćby poniższej maszyny
Szkoda że producent ma kiepskich doradców- bo tak to wygląda. Naprawdę niewielkim nakładem sił mógłby jeszcze z formy SP42 wycisnąć SU42, czy zrobić porządną wersję przemysłowych SM42 bez górnej lampy, tudzież właśnie pierwotną wersję SM42 z IVa. Ale po co? Lepiej cisnąć kolejne malowania, nawet nie patrząc czy mają rynkowy sens. Jeżeli to malowanie SM42-523 będzie się dobrze sprzedawało, to będę zaskoczony. Bo to ani epoka VI (czemu nie ma malowania Polregio?), ani to IV. Na taborze w skali 1:1 ma sens, bo jest namiastką pojazdu historycznego, ale w modelu? Nie znajduję tu logiki w produkcji takich rodzynków. Oczywiście zaraz odezwie się kilku obrońców takiej produkcji, ale wiemy dobrze że wielu jeżeli nie większość z nas, próbuje odtwarzać kolej w miniaturze gromadząc tabor "typowy" dla danej epoki. Jest to nieprzypadkowe, 95% projektów makiet/modułów nie jest kopią jakiegoś miejsca w Polsce, lecz raczej do niego nawiązaniem, stąd choćby fikcyjne nazwy stacji. Odtwarza się składy typowe dla danego regionu Polski, a nie konkretnego miejsca. Takie jednostkowe przypadki nietypowego malowania, często zbyt dokładnie umiejscawiają w czasie i miejscu dany model. Takie malowanie jest coś tam udające, a mające naniesiony EVN jest w sumie nie wiadomo do kogo adresowane (czyli próba zaspokojenia jednym modelem kolekcjonerów IV jak i VI epoki- co może okazać się kompletnym nieporozumieniem). Czuję że mało komu będzie pasować do koncepcji (jakoś ST44-360 od Roco cieszy się mocno średnim powodzeniem). Brakuje oczywiście maszyny w tym malowaniu, ale w epoce IV lub V... Brakuje też najbardziej aktualnego malowania Polregio.