• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny PIKO - modele lokomotyw serii Pm2

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.124 503 30
Jak wiecie od kilku dni cieszę się modelem Pm2-21 w wersji analogowej. O paru detalach już tu pisałem, a teraz czas na małe posumowanie i ogólne spostrzeżenia. Na początek jednak małe zastrzeżenie: model mam w wersji analogowej, dekodera jeszcze nie zakładałem, więc nie mogę sprawdzić działania wszystkich funkcji świateł. Nie robiłem też testów jazdy, parowóz przejechał tylko kilkadziesiąt centymetrów tam i z powrotem na póltorametrowym torze próbnym. Jazda z małą prędkością w trybie analogowym jest zadowalająca, ale niczego więcej nie sprawdzałem. Tak Pm2-21 wygląda na moim torze próbnym (dopiero na zdjęciach zauważyłem, że krawędź tendra ma jakiś biały nalot czy brud):

IMG_2337.JPG

IMG_2338.JPG

IMG_2339.JPG


Model robi bardzo dobre ogólne wrażenie, jest wykonany bardzo starannie i czysto, oznaczenia są wyraźne i czytelne, do jakości montażu też nie można mieć większych zastrzeżeń. Jakość odwzorowania poszczególnych elementów parowozu jest jednak różna, w dodatku nie zawsze można się domyślić przyczyn takiego, a nie innego podejścia do konkretnego detalu. Na uwagę zasługują niektóre detale, jak na przykład ażurowe wsporniki boczne skrzyni węglowej tendra - to do tej pory widziałem tylko w modelu BR 03.10 Roco, znany (choć już dość stary) model 03 Fleischmanna ma te elementy pełne - ale tu należy zauważyć, że w tendrach PKP nie raz zastępowano te ażurowe wsporniki pełnymi, czasami na jednym tendrze były i takie, i takie. Zdjęcie celowo rozjaśnione, co chyba spowodowało zmianę barwy, model jest czarny, nie oliwkowy. ;)

IMG_2344.JPG


Niestety, nie wszystkie detale są odwzorowane w równie dokładny sposób. Przykładem niech będą inżektory. Pm2-21 to pierwszy model parowozu PKP pochodzenia niemieckiego, w którym producent odwzorował typowo polski system zasilania kotła w wodę: dwa inżektory pod budką maszynisty, po prawej inżektor Nathana, a po lewej stronie inżektor Metcalfe'a-Friedmanna. Miniatura inżektora Nathana według mnie jest wykonana bardzo dobrze:

IMG_2324a.JPG


Ale inżektor Metcalfe'a-Friedmanna tylko z grubsza przypomina prawdziwy (choć odolejacz wygląda nieźle):

IMG_2326a.JPG


Ale ogólnie biorąc, obie strony parowozu w okolicy budki wyglądają całkiem dobrze:

IMG_2324.JPG

IMG_2326.JPG


We wszystkich wersjach modelu, także DR i DB, nie odwzorowano wsporników podtrzymujących budkę i stopnie przed budką. Chodzi o te skośne elementy od ostoi do stopnia przed budką, widoczne na zdjęciach eksponatu w Muzeum Kolejnictwa (z prawej strony parowozu zaraz za mocowaniem SHP, lewa strona parowozu nie jest dostępna dla zwiedzających muzeum):

IMG_9669a.JPG

IMG_9662a.JPG


W modelu tych wsporników brakuje:

IMG_2325.JPG


Przyczyna jest prozaiczna: w modelu ten odcinek ramy (z okrągłymi otworami) jest częścią ruchomego półwózka tylnej osi tocznej, co widać na zdjęciach spodu modelu:

IMG_2309.JPG

20231218_193232.jpg


Wnętrze budki jest dość skromne, ale zamontowano w nim imitację koła nawrotnicy. Na szczęście z instrukcji wydaje się, że rozebranie modelu i wymontowanie "ołtarzyka" nie jest bardzo skomplikowane, więc pole do popisu dla chcących wzbogacić wnętrze budki jest dość spore.

IMG_2321.JPG

20231219_134612.jpg


O odwzorowaniu reflektorów napisano już na forum bardzo dużo, ale można domyślić się, że producent uznał, iż wykonanie ich w pełni zgodne z oczekiwaniami niektórych z nas spowodowałoby zbyt duży wzrost kosztów i ostatecznej ceny modelu. Mam tu oczywiście na myśli wykonanie świateł czerwonych w sposób zgodny z oryginałem, czyli tak, że świeciłby się tylko mały punkt na dole reflektora, a nie cała lampa. Wymagałoby to jednak albo umieszczenia czerwonych LEDów w samej czaszy reflektora, albo poprowadzenia dodatkowych światłowodów czerwonego światła, co przy wolnostojących latarniach na czołownicy z przodu czy na skrzynce narzędziowej tendra byłoby albo bardzo skomplikowane, albo w ogóle niemożliwe (w reflektorach wbudowanych w przednią ścianę pudła lokomotywy elektrycznej czy spalinowej jest to jednak znacznie łatwiejsze). W Pm2-21 i pewnie tak samo w wersjach DR i DB, światła mają dwukolorowe LEDy na płytce pod czołownicą z przodu i na płytce tendra z tyłu, a światło dostaje się do stojących reflektorów przez światłowody. Według ogólnej instrukcji światła czerwone są rozdzielone na lewe i prawe, ale tak, że do wyjścia AUX1 podłączone jest światło czerwone tylne lewe i przednie prawe, a do AUX2 - tylne prawe i przednie lewe. Pytanie, czy w wersji Pm2 PKP to rozdzielenie czerwonych świateł w ogóle funkcjonuje, bo wiemy już, że wymienione w instrukcji wyjście funkcyjne AUX6 - oświetlenie podwozia - nie jest w wersji PKP wykorzystane. Może ktoś z Was, kto ma model w wersji cyfrowej (fabrycznej lub z samodzielnie założonym dekoderem) mógłby to sprawdzić i opisać, jak działają funkcje świateł.

W kolejnym wpisie spróbuję przedstawić dostrzeżone przeze mnie elementy, których nie odwzorowano, albo odwzorowano nieprawidłowo w ramach "polonizacji" modelu BR 03 na Pm2-21 PKP.
 

MIKOT 1

Znany użytkownik
Reakcje
4.380 99 132
Pytanie, czy w wersji Pm2 PKP to rozdzielenie czerwonych świateł w ogóle funkcjonuje
Tak, chociaż nie wiem do czego ma to służyć.
Można włączyć same światła białe z przodu, oświetlenie manewrowe (dwa światła białe z przodu i z tyłu włączone) i osobno załączane światła czerwone (lewe i prawe). Jest również oświetlenie budki maszynisty i paleniska (załączane samoczynnie czasowo lub funkcją). Oświetlenia rewizyjnego brak.
 

Lucjan P

Aktywny użytkownik
Reakcje
300 8 0
ZNTK Rybnik robi dobre reflektory do parowozów:
Zobacz załącznik 1021785
Wiem. I świetne mu to wychodzi, sam od niego zamawiam. Jeśli Piko znacznie produkować polskie reflektory, to odbije się też na manufakturach, więc może lepiej że jest tak jak jest. A skoro pan Robert uważa że Piko źle robi tabor PKP, to może wyprodukowałby np. Oelkę... Oczywiście wiem, że to jest ogromna praca i być może nieopłacalna.
 

Ty42-89

Znany użytkownik
Reakcje
1.842 15 1
ZNTK Rybnik robi dobre reflektory do parowozów:
Tak, to prawda. Sam zamówiłem dwa komplety na Ty2 i Tr203. Do dziś leżą bo wzrok mi się posypał i na razie dałem sobie spokój z konwersjami.

Natomiast w przypadku seryjnych modeli produkowanych przez PIKO czy innego producenta trzeba spojrzeć na sprawę nieco inaczej. Seryjne wyprodukowanie takiego reflektora było z całą pewnością dużo tańsze niż reflektory z manufaktury. Druga sprawa, że jako klient otrzymałbym satysfakcjonujący mnie model od razu od sprzedawcy końcowego. W obecnej sytuacji otrzymałem model niedorobiony (bo tak to trzeba nazwać) za cenę taką samą jaką zapłacił Niemiec za model dorobiony zgodny z ich oświetleniem + rewizyjne. Chcąc mieć model który by mnie satysfakcjonował muszę we własnym zakresie zapłacić za lampy z manufaktury i do tego założyć oświetlenie rewizyjne. Zakładając, że sam już nie dam rady tego zrobić to jest dodatkowy +/- 1000 złotych jakie muszę dołożyć do tego modelu. W takiej sytuacji wolałbym dopłacić jednak do gotowego modelu te 200 czy nawet 400 złotych byle bym miał model dopracowany.

Jeśli Piko znacznie produkować polskie reflektory, to odbije się też na manufakturach, więc może lepiej że jest tak jak jest.
Naprawdę Kolega to poważnie pisze? Czemu mam się czuć gorszym od Niemca i płacić dodatkowo grube pieniądze za model zgodny z polskimi przepisami? Przecież Niemiec otrzymał swój model za taką samą ceną jak ja i ma wszystko zrobione jak należy!
 
Reakcje
190 34 1
Naprawdę Kolega to poważnie pisze? Czemu mam się czuć gorszym od Niemca i płacić dodatkowo grube pieniądze za model zgodny z polskimi przepisami? Przecież Niemiec otrzymał swój model za taką samą ceną jak ja i ma wszystko zrobione jak należy![/QUOTE]


Dzień dobry
Odp. na pytanie: bo ów mityczny Niemiec kupi pewnie kilkakrotnie więcej więcej lokomotyw niż Polak. Następstwem tego jest zejście z marży, Piko i tak więcej zarobi w BRD niż u nas (na tym samym modelu). Też mi się nie podobają gorsze lokomotywy niż niemieckie odpowiedniki, ale ekonomia choć nie jest nauką ścisłą to posługuje się matematyką.
 

Lucjan P

Aktywny użytkownik
Reakcje
300 8 0
Naprawdę Kolega to poważnie pisze? Czemu mam się czuć gorszym od Niemca i płacić dodatkowo grube pieniądze za model zgodny z polskimi przepisami? Przecież Niemiec otrzymał swój model za taką samą ceną jak ja i ma wszystko zrobione jak należy!
Nie wiem czemu czuć się gorszym od Niemca. Moim zdaniem nie warto się czuć gorszym. Niemiec produkuje ten model głównie dla siebie i stąd mamy niemiecki parowóz w polskiej wersji. Czy mamy płacić tyle samo co ten rzeczony "Niemiec" nie podejmuję się rozstrzygać. Model został po prostu wyprodukowany tak jak producent uważał (z całą zapewne masą analiz, projektów i obliczeń księgowych i finalny efekt jest taki a nie inny. Życzenia klientów są gdzieś tam pośrodku.) Możemy go kupić lub nie. Jak widać większość kupuje, bo modele ze sklepów znikają. Jeśli chcemy polski parowóz, to albo sami go wyprodukujmy, albo poczekajmy aż ktoś z zagranicznych producentów go stworzy.
Co do manufaktur i wpływu na nie dużych producentów to jest oczywiste, że jeśli ruszy produkcja polskich lamp w fabryce, to manufaktura już lamp nie sprzeda a manufaktura to nie tylko lampy przecież.
 

michu88

Aktywny użytkownik
Reakcje
712 30 5
Nie oszukujmy się, pm2 u tak będzie jeździć z wagonami, problem braku czerwonych świateł przez światłowód jest imho wydumany
Idąc tym tokiem rozumowania, dlaczego Piko porzuciło ideę świateł czerwonych w formie kropeczki na reflektorze, znany z SM42 i EU07 i pochodnych, na rzecz całkiem przyzwoitych, jak na produkcję seryjną lampek, poczynając od SU/SP45? I co więcej, generalnie Piko stara się w nowszych wypustach robić już generalnie oświetlenie E1 w wersji z dekoderem. Tamte lokomotywy mają jeździć tylko luzem? Czy np. SM31, albo ET21 w większości przypadków jeździła bez wagonów? Dla mnie niestety ten problem dyskwalifikuje model od zakupu, bo dopłacanie do modelu kolejnych złotówek (nawet za same reflektory) jest nie do przyjęcia. Dodatkowo brak oświetlenia rewizyjnego, co osobiście uważam za fajny bajer, przy generalnie tej samej cenie, co niemiecka wersja to żenada ze strony producenta. Oczywiście, można traktować to jako bazę do pracy nad udoskonalaniem, ale osobiście nie uważam, podobnie jak kolega @Ty42-89, że mamy płacić pełną stawkę za model lekko uproszczony jeśli mogę tak to nazwać.
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.690 37 4
Przecież Pm2 nie będzie miało typowych lamp od SU45 i następnych z prostego powodu. Niemcy nie mają czerwonego światła w parowozach jak w Polsce w postaci małej lampki w dużem reflektorze, więc jest tylko białe. Niemcy czerwone uzyskują wkładając czerwoną przesłoną jak z semaforów kształtowych, dlatego światła czerwone świecą całym reflektorem. I dla tej małej polskiej lampki musieliby zmienić elektronikę, dorobić światłowody a miejsce w belce zderzakowej z przodu to pomieści? Stąd jest tak jak jest.
 

michu88

Aktywny użytkownik
Reakcje
712 30 5
bo ów mityczny Niemiec kupi pewnie kilkakrotnie więcej więcej lokomotyw niż Polak. Następstwem tego jest zejście z marży, Piko i tak więcej zarobi w BRD niż u nas (na tym samym modelu). Też mi się nie podobają gorsze lokomotywy niż niemieckie odpowiedniki, ale ekonomia choć nie jest nauką ścisłą to posługuje się matematyką.
Skoro co do zasady Niemiec kupi więcej modeli, to Piko ma jednak możliwość, żeby nieco obniżyc swój zysk, a z tej części zrobić poprawne reflektory dla wersji polskiej. Oczywiście można by rozważyć także podniesienie ceny wersji polskiej, ze względu na konieczność opracowania reflektorów, i taki argument do mnie przemawia. Natomiast, w dobie dzisiejszych możliwości nie do przyjęcia dla mnie są reflektory, które zaproponowało Piko w tym modelu, które zostały na poziomie 2013-14 roku. A przypomnę, że już wówczas powstały siódemki Schlesienmodelle, które miały poprawnie wykonane dwa typy świateł (lustra i zezy) i dzięki temu klient zobaczył, że jednak można zrobić ten detal poprawnie w masowej produkcji. Piko naprawdę rozwinęło się jeśli chodzi o detal, ale w przypadku Pm2 niestety po raz kolejny niepotrzebnie oszczędziło "dla dobra klienta".
 

michu88

Aktywny użytkownik
Reakcje
712 30 5
Przecież Pm2 nie będzie miało typowych lamp od SU45 i następnych z prostego powodu. Niemcy nie mają czerwonego światła w parowozach jak w Polsce w postaci małej lampki w dużem reflektorze, więc jest tylko białe. Niemcy czerwone uzyskują wkładając czerwoną przesłoną jak z semaforów kształtowych, dlatego światła czerwone świecą całym reflektorem. I dla tej małej polskiej lampki musieliby zmienić elektronikę, dorobić światłowody a miejsce w belce zderzakowej z przodu to pomieści? Stąd jest tak jak jest.
Firma Piko jest sporą korporacją, która ma możliwości zarówno organizacyjne, logistyczne, jak i finansowe, żeby dokonać potrzebnych modyfikacji. Tu kwestią kluczową jest potencjalny zysk. A argumentacja tego, że jest jak jest, będzie taka, że to "dla dobra klienta, bo model jest tańszy". I coś czuję, że problem z miejscem w belce zderzakowej z przodu, dla naszych fachowców od reflektorów nie będzie stanowił żadnych przeszkód, żeby te reflektory były jednak poprawne, z oddzielną małą lampką czerwoną, a nie z punkcikiem namalowanym czerwoną farbą na odbłyśniku. Ale wówczas model będzie droższy niż poprawną wersja niemiecka stricte dla niemieckiego rynku modelarskiego. Niestety w kwestii parowozu do tej pory zarówno Roco, jak i Piko nie chcą do końca zrobić modelu takiego jak trzeba...a szkoda...
 

Ty42-89

Znany użytkownik
Reakcje
1.842 15 1
Jak widać większość kupuje, bo modele ze sklepów znikają.
Tak, tu Kolega ma rację. Większość kupuje bo jedyną inną alternatywą jest model z manufaktury za minimum półtora raza tyle. Ja też kupiłem i pewnie kiedyś będę chciał go przerobić lub taką przeróbkę zlecę. Takich ludzi jak ja jest pewnie więcej. Tylko to jest takie minimum + 1000 złotych do modelu (reflektory i rewizyjne z montażem). Jednak uważam, że ten model PIKO mogło zrobić lepiej. Nie wiem kto projektował ten model, czym się kierowano, ale już błędy w wykonaniu osprzętu o jakich pisał Kolega @Andrzej Harassek świadczą o tym, że robił to ktoś nie mający pojęcia o tym parowozie.

Jest jeszcze jeden powód dla którego ten model znika z półek sklepowych, dość prozaiczny. Po prostu jak dotąd nikt nie wydał typowo polskiego parowozu pośpiesznego którego można podpiąć i do ryflaków, i do Bipy i do igreków a także to starszego taboru czy nawet do składu towarowego (np ekspresy rybne). Daję sobie łeb uciąć, że 80% nabywców nie przywiązuje uwagi do detali.

I dla tej małej polskiej lampki musieliby zmienić elektronikę, dorobić światłowody a miejsce w belce zderzakowej z przodu to pomieści? Stąd jest tak jak jest.
Nie zgodzę się z Kolegą. Dzisiejsza technologia pozwala na użycie mikro diod już w samym reflektorze. Skoro manufaktura to robi to w produkcji seryjnej tym bardziej jest to jak najbardziej możliwe. Tak samo możliwym było zrobienie oświetlenia rewizyjnego. Cały urok tej maszyny dzięki temu zatracono. Kiedyś zrobiłem sobie konwersję Pt31 i zamontowałem rewizyjne. To jest coś pięknego zgasić sobie światło i patrzeć jak te koła oświetlane przez te małe lampki się obracają. W przypadku tego oświetlenia nic nie trzeba by było zmieniać w elektronice bo takie oświetlenie jest w niemieckich wersjach. Z jakiegoś powodu PIKO zrezygnowało z tego oświetlenia w polskiej wersji. Kilka osób tu pisało, że na zdjęciach go nie widać. To fakt, ale ono było. To w parowozach towarowych pracujących na kopalniach było a miało by nie być w pośpiesznej maszynie! Było ukryte za instalacją elektryczną ale o tym już było pisane wcześniej.
 

Ty42-89

Znany użytkownik
Reakcje
1.842 15 1
A Pt31 to nie typowy polski parowóz? Przecież wykonała go BRAWA.
Jak nie polski to czyj?
Owszem, model ten ukazał się jeszcze zanim wpadłem w nałóg kolekcjonerstwa modeli w skali h0. Jednak z tego co wyczytałem tu na tym Forum jak i z opowiadań niektórych ludzi to nie był model ogólnodostępny. Trzeba było złożyć na niego zamówienie z dość dużym wyprzedzeniem. PIKO natomiast wypuściło model po który każdy może się udać do sklepu i zakupić go bez wcześniejszych rezerwacji, zapisów, przedpłat etc.
 

Podobne wątki