• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny PIKO - modele lokomotyw serii ET22

Remaj12

Znany użytkownik
Reakcje
5.373 137 19
O ile trawionki 100% odpowiadają temu co nadrukowane... a z tym różnie bywa.
Cóż... wydaje mi się, że jak chcę nałożyć trawione oznaczenia, to najpierw zdejmuję ich wymiary z modelu... i daję do trawienia. Prawdopodobieństwo, że pojedyncze cyfry/litery z jakiegoś uniwersalnego arkusza będą pasować pewnie jest małe (jest jeszcze kwestia kroju liter/cyfr, a nie tylko ich wielkości), więc użycia takich nawet nie biorę pod uwagę.
W takim wykonaniu masz przynajmniej motywację by to zrobić i uzyskać jeszcze lepszy model :) Ja tam bym się nie zamartwiał tylko to zrobił.
Nie zamartwiam się, tylko mnie wkurza to, że dla jakiegoś pseudo efektu, de facto zmusza się mnie do poprawiania modelu "na już", bo nie można na to patrzeć. Pomijam fakt, że nie wszyscy idą w takie dodatki (jak fototrawione oznaczenia), a na model tak czy siak jakoś patrzeć będą musieli.
 

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.653 61 1
Po Waszych wypowiedziach widać kto już własnoręcznie przerabiał modele PIKO a kto nie. Oznaczenia na modelach PIKO (nie dotyczy druku UV) da się zmyć zmywaczem Wamodu bez uszkodzenia powłoki lakierniczej - trzeba to tylko robić szybko i ostrożne. Jeżeli ktoś chce mieć trawionki to zmywa oryginalne oznaczenia (zostanie po tym prawdopodobnie błyszcząca powierzchnia), psika to miejsce półmatem, nanosi trawionki i tyle. Z tym naprawdę nie ma wielkiego problemu, przerabiałem to na jednej SM42. Fakt, że zdjęcia "wyolbrzymiają" więc na żywo te oznaczenia mogę się okazać mało upierdliwe.
 

Remaj12

Znany użytkownik
Reakcje
5.373 137 19
Jeżeli ktoś chce mieć trawionki to zmywa oryginalne oznaczenia (zostanie po tym prawdopodobnie błyszcząca powierzchnia), psika to miejsce półmatem, nanosi trawionki i tyle.
Tak, zmycie spowoduje "błyszczenie się" powierzchni, z której zmyto pierwotne oznaczenia i z tego właśnie powodu wynika konieczność lakierowania. Natomiast w przypadku tego modelu (oraz ST44-788 | PIKO 52903) mam złą informację dla tych, którzy chcieliby tak łatwo i przyjemnie to sobie poprawić - oznaczenia "z cieniami" są wykonane metodą druku cyfrowego UV, a nie tampondruku, więc tak łatwo nie zejdą, niestety...
 

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.653 61 1
Natomiast w przypadku tego modelu (oraz ST44-788 | PIKO 52903) mam złą informację dla tych, którzy chcieliby tak łatwo i przyjemnie to sobie poprawić - oznaczenia "z cieniami" są wykonane metodą druku cyfrowego UV, a nie tampondruku, więc tak łatwo nie zejdą, niestety...
Hm no to klops, na BR186 od PIKO też był druk UV i nie udało mi się wtedy tego zmyć jak w przypadku tampodruku :confused:
 

krzy.lok

Znany użytkownik
Reakcje
509 16 0
Ja sobie zrobiłem prosty eksperymencik. Mniej więcej pomniejszyłem foto z numerem do skali H0... i nawet nie wygląda to tak źle. Poczekam na model i ocenię z bliska. Myślę mimo to, że mając obawy co do wyglądu tak jak i inni koledzy, ja chyba zdecyduję się na zakup.
 

Zbigniew Gałczyński

Moderator Działu Tabor
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
4.355 30 1
Cóż... wydaje mi się, że jak chcę nałożyć trawione oznaczenia, to najpierw zdejmuję ich wymiary z modelu... i daję do trawienia. Prawdopodobieństwo, że pojedyncze cyfry/litery z jakiegoś uniwersalnego arkusza będą pasować pewnie jest małe (jest jeszcze kwestia kroju liter/cyfr, a nie tylko ich wielkości), więc użycia takich nawet nie biorę pod uwagę. Nie zamartwiam się, tylko mnie wkurza to, że dla jakiegoś pseudo efektu, de facto zmusza się mnie do poprawiania modelu "na już", bo nie można na to patrzeć. Pomijam fakt, że nie wszyscy idą w takie dodatki (jak fototrawione oznaczenia), a na model tak czy siak jakoś patrzeć będą musieli.
Jak patrzę na zdjęcia tego modelu to już mogę powiedzieć, że w oznaczeniu są przekombinowane cyfry "9" i "5" mają inny krój aniżeli zawarty w normie BN do oznaczania taboru na PKP. Chyba, że cyfry z jakiegoś uniwersalnego zestawu oznaczeń jak napisał Remigiusz zakryją i ten nieszczęsny cień i niedociągnięcia w kroju tych cyfr. O ile z "5" nie ma tak dużego problemu to z "9" może być już nie tak prosto.:niepewny:
 

Remaj12

Znany użytkownik
Reakcje
5.373 137 19
A może ta lokomotywa miała oznaczenia na blachach, przykręconych do pudła? To by rozwiązało problem usuwania fabrycznych oznaczeń.
Pierwowzór miał litery PKP przykręcane bezpośrednio do pudła lokomotywy, a serię i numer inwentarzowy zamontowane na blachach. Też się zastanawiam czy taka blacha zakryje cały cień (od dołu liter). Trzeba by oszacować rozmiar blachy, przyłożyć na model i sprawdzić czy zakryje cień pod serią oraz numerem. Niestety problem pozostanie z literami PKP.
 

Ty42-89

Znany użytkownik
Reakcje
1.878 15 1
Te oznaczenia to jakaś porażka. Żadna blacha i żadne trawionki nie przykryją tego gdyż te cienie są za długie a model ma druk UV więc nie do usunięcia prostymi sposobami. Czcionka też wydaje się być za gruba. Obawiam się, że chcąc to usunąć trzeba będzie przemalować model.
 

Krzysztof Fiałka

Znany użytkownik
FREMO Polska
KSK Wrocław
Reakcje
1.286 21 0
ale na zdjęciu pokazanym przez Remaja jest cień przy oznaczeniach, więc nie wiem czemu się czepiacie, 100% zgodne z oryginałem
Jak zgodne w 100%, to znaczy, że przeprowadzono analizę tras kursowania lokomotywy z uwzględnieniem kąta padania promieni słonecznych na pudło w określonych dniach i porach roku, i cień pokazany na modelu jest, chyba, wizualizacją najczęściej występująca na oryginale.
Myślę, że nie doceniamy ogromnego nakładu pracy wykonanej przez pracownika opracowującego oznaczenia ;)
 

am-70

Znany użytkownik
Reakcje
7.146 121 1
Szkoda, że producent (PIKO), zamiast silić się na w sumie kontrowersyjne oznaczenie modelu poprzez światłocienie, nie zastosował wzorem modeli z rodziny EP07, imitacji metalowej blachy i na niej nie naniósł dopiero bardziej wypukłego oznaczenia. Otrzymalibyśmy wtedy model o wiele bardziej zbliżony do rzeczywistej lokomotywy.
 

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
3.165 29 2
Powiem szczerze, że nie wiem co zrobić. Kusi mnie, aby w związku z tym go po prostu nie kupować, a z drugiej strony na taki model czekałem (malowanie, układ elementów, przydział) i wkurza mnie, że jest to kolejna miniatura, która "fabrycznie" wymaga poprawek, aby jakoś wyglądała.
Tez czekałem na to malowanie... i mam podobne odczucia. Oznaczenia serii i numeru powinni zrobić, jak na EU07-314.

)Trzeba by oszacować rozmiar blachy, przyłożyć na model i sprawdzić czy zakryje cień pod serią oraz numerem. Niestety problem pozostanie z literami PKP.
300mm wysokości w skali 1:1.
 

Podobne wątki