Jaki więc problem czy cień jest, czy nie ma, skoro i tak zrobią po swojemu.... bo malowane, czy z cieniem, czy bez - są tylko namalowane. I w tym i w tym przypadku 'lipa'...
Lipa to jest teraz. Problem jest mianowicie taki, że jak oznaczenia są namalowane "normalnie", to tylko nakładam fototrawione i problemu de facto nie ma, a tak jak teraz to co? Muszę zmyć cienie (czyli w zasadzie całe oznaczenia), polakierować (cały model, aby było jednolicie?) i dopiero nałożyć trawione oznaczenia. Moim zdaniem to droga donikąd.
Nie wiem kto wpadł na ten "genialny" pomysł, ale to po prostu "strzał w stopę". Zamówiłem ten model ze względu na przydział, ale tym jak wykonano oznaczenia na ścianach bocznych, odebrano mi całą przyjemność z tego modelu, jeszcze przed jego zakupem. Powiem szczerze, że nie wiem co zrobić. Kusi mnie, aby w związku z tym go po prostu nie kupować, a z drugiej strony na taki model czekałem (malowanie, układ elementów, przydział) i wkurza mnie, że jest to kolejna miniatura, która "fabrycznie" wymaga poprawek, aby jakoś wyglądała. W niemalże każdym modelu, który chcę kupić, prawie każdy producent musi coś "popsuć", aby odebrać pełną i niepohamowaną radość z jego posiadania, oglądania, eksploatacji. Ehh... to się wyżaliłem. Możecie teraz wieszać na mnie psy...