Nigdy do Kudowy pociagiem nie dojechalem, trzeba sie bedzie wybrac, ale do Dusznik jechalem. Pierwszy raz za PRLu i pociag ciagnely dwie lokomotywy, TKt48 z przodu i spalinowoz zaraz za nim, taki to byl ruch wtedy

pociag byl jakis dalekobiezny nie pamietam z kad. Do Klodzka dojechalismy z Walbrzycha pietrowym ciagnionym przez Pt47, pociag byl tak pelny ze z trudem znalezlismy miejsce na dolnym pokladzie. Do Walbrzycha dojechalismy z Jeleniej Gory oczywiscie ciagnionym przez elektrowoz, a zaczelismy w moim Mirsku od spalinowozu. Taka podroz zadowolila by dzisiaj najbardziej wybrednych milosnikow kolei, wtedy to bylo normalne
