• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Parowozowy hyde park (ale tylko nasze koleje i bez czasów współczesnych)

Zdrada69

Moderator Skala 1:220 (Z)
Zespół forum
Reakcje
6.267 39 0
Odnośnie drugiej sprawy -tego fragmentu moich dzisiejszych następnych fantazji na całego, dotyczącego zmiany czoła pociągu w Poznaniu, byłem przekonany, że z Warszawy do Poznania wjazd był, jest od Swarzędza przez Franowo i Dębiec- dałbym się pokroić za tę swoją niewiedzę, że tak właśnie jest.
Był taki czas, że kiedy remontowano normalną trasę przez Poznań Wschód i Garbary to faktycznie pociągi z Warszawy jechały przez Franowo i Dębinę ale nie Dębiec - dodawało to pewnie 20-25 minut czasu przejazdu. Z ciekawostek był też czas kiedy IC Warszawa - Szczecin zatrzymywał się w Swarzędzu bo skręcał na północną obwodnicę Poznania i jechał przez estakadę naramowicką do Kiekrza z ominięciem Poznania Głównego.
 

Hoart

Znany użytkownik
Reakcje
2.064 6 0
Uwaga: Beletrystyka fantastyczno-naukowa
Na koniec tej beletrystyki fantastyczno - naukowej muszę dodać tylko jeden, ale za to bardzo ważny element(argument) mojego niezamierzonego fantazjowania, otóż najważniejszym lepiszczem tej mojej konstrukcji myślowej było to, że ów światowej sławy naukowiec( Brytyjczyk pochodzenia niemieckiego), którego "posądziłem" o fotografowanie PKP w 1958 roku takich miejsc, jak Małaszewicze czy Poznań podróżował po między ZSRR a Europą zachodnią w latach (również )pięćdziesiątych, - w tłumaczeniu ten fakt został zupełnie pominięty(!)-a to był najważniejszy element tej mojej układanki fantazy - ów człowiek podróżował służbowo przez żelazną kurtynę (!) wtedy.
Oczywiście, że mógł pokonywać tę trasę samolotem, w latach pięćdziesiątych była ta forma już (chyba) dość popularna, ale ja "zmusiłem" go do podróży koleją, wygodnym ekspresem relacji Moskwa - Berlin lub Ostenda ..
Zamykam to fantazy .
Myślę, że kiedyś się dowiem coś więcej o tym faktycznym (jak na razie ultra tajemniczym Helmucie Fröhlich -u, fotografującym między innymi PKP lat 50-tych).

Proszę odseparować to z Hyde parku parowozowego łącznie z wątkiem na temat węzła poznańskiego.
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.785 41 4
Racja co do inicjałów. Właściwe imię to "Hellmuth" przez dwa "l" a nie jak napisałem "Helmuth". A skąd ta wiedza? Bo każde jego zdjęcie opatrzone jest stemplem:
Foto: Hellmuth Fröhlich,
Wien XIX/117., Feilergasse 5/5
Neg._Nr.:.....
Bahn : .....
Lok. Nr. : .....
Ort : ....
Datum : .....
Alle Rechte vorbehalten.

Tak są sygnowane wszystkie jego oryginalne zdjęcia z jego "produkcji". Bo są też z innych wydawnictw jak Otto Zell. A dużo zdjęć Pana Fröhlicha sprzedawał Pan nomen omen Helmut Griebl. Czy były między nimi powinowactwa, być może. Bo Pan Griebl sprzedawał dużo zdjęć swojego "imiennika". Czy to są wykorzystane jakieś prawa do reprodukcji czy Panowie Griebl i Slezak mają lub mieli jakąś umowę na sprzedaż reprodukcji tego nie wiem. Ale tak to wygląda, że maja jego archiwum. Ale to inna i ich sprawa. Ważne że można było kupić te zdjęcia.
 

robertkroma

Znany użytkownik
Reakcje
1.785 41 4
A co do przejazdów przez Franowo, to "kuriery" radzieckie niektóre jeździły przez Franowo planowo z postojem technicznym, i jeździły też pociągi osobowe po linii okólnej i z i do Swarzędza. Inne nie jeździły, chyba że awaryjnie jako objazd Garbar.
 

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
3.247 29 2
Ta zieleń na zdjęciach fabrycznych była chyba dość jasna. Dużo jasniejsza od tej, którą prezentuje Pt47-26. Do tego na tak wysokim numerze zrobiono wąskie czerwone paski na krawędziach i nie tylko. Widać też dużo zachodu poświęcono detalom... smarowniczki korbowodów, tabliczka z orzełkiem ma tło czarne za PKP. Sporo różnic niż na Pt47 w latach nazwijmy to epoki IV.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.931 531 30
Ta zieleń na zdjęciach fabrycznych była chyba dość jasna.
Niestety, ze zdjęć trudno cokolwiek wywnioskować. Moim zdaniem, zdjęcia są mocno rozjaśnione. Albo oryginały były prześwietlone (zastosowano dość długi czas naświetlania, bo niektóre postacie są poruszone), albo je rozjaśniono podczas skanowania lub później. Widać, że drugie zdjęcie jest ciemniejsze od pozostałych. A tak wygląda pierwsza fotka po mojej obróbce - mnie się wydaje bardziej naturalne.

Pt47-20 fabryka 1a.jpg
 

t_domagalski

Znany użytkownik
Reakcje
1.562 19 9
Ta zieleń na zdjęciach fabrycznych była chyba dość jasna. Dużo jasniejsza od tej, którą prezentuje Pt47-26.....
Niestety, ze zdjęć trudno cokolwiek wywnioskować. Moim zdaniem, zdjęcia są mocno rozjaśnione. Albo oryginały były prześwietlone (zastosowano dość długi czas naświetlania, bo niektóre postacie są poruszone), albo je rozjaśniono podczas skanowania lub później.
Fotografia czarno-biała była dawno temu moim konikiem... :niepewny:
Patrząc na te zdjęcia jestem niemal pewny, że fotograf wykonał je na kliszy panchromatycznej z użyciem żółtego filtru. To był taki standardowy zestaw, który pozwalał na w miarę naturalne oddanie kolorów na filmie czarno-białym. Żółty filtr podbijał czerwień (co widać po jasnych kołach parowozu) oraz niwelował wadę materiałów panchromatycznych, czyli nadczułość na niebieski. Prz y okazji podbijał też kolor zielony, co właśnie mogło zaowocować złudnym rozjaśnieniem koloru oliwkowego.

To co mnie natomiast zaskoczyło, to czarne wózki tendra oraz.. wszechobecny połysk lakieru, jak na jakimś Ferrari... :D
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.931 531 30
Patrząc na te zdjęcia jestem niemal pewny, że fotograf wykonał je na kliszy panchromatycznej z użyciem żółtego filtru.
To bardzo możliwe, choć wydaje mi się, że przy fotografowaniu w pomieszczeniu, przy sztucznym oświetleniu, użycie żółtego filtru aż tak bardzo nie wpływało na efekt. Nie zmienia to jednak faktu, że zdjęcia są za jasne z powodów, które podałem wyżej. Filtr poprawia kontrast i uwypukla niektóre kolory, ale nie rozjaśnia tak zdjęcia. Żółtego filtru używało się np. przy słonecznej pogodzie m.in. dla lepszego uwidocznienia chmur na błękitnym niebie - to właśnie dzięki osłabieniu niebieskiego.
 

t_domagalski

Znany użytkownik
Reakcje
1.562 19 9
To bardzo możliwe, choć wydaje mi się, że przy fotografowaniu w pomieszczeniu, przy sztucznym oświetleniu, użycie żółtego filtru aż tak bardzo nie wpływało na efekt. Nie zmienia to jednak faktu, że zdjęcia są za jasne...
Moim zdaniem zdjęcia były robione w świetle dziennym, dochodzącym ze świetlików dachowych. IMO, to właśnie te świetliki odbijają się w ścianie tendra. O tym, że zdjęcia były robione za dnia świadczy silny poblask światła dochodzący z zewnątrz przez szczeliny wokół bramy wjazdowej oraz widoczna na 2-gim zdjęciu wyłączona lampa sufitowa.

A co do jasności zdjęć, to prawda - zdjęcia są bardzo jasne. Ale nie nazwałbym ich jeszcze prześwietlonymi. Klisza analogowa miała dość dużą tolerancję na zbyt mocne naświetlenie. Osobiście wyciągałem zupełnie poprawne odbitki z klisz prześwietlonych nawet o kilka EV. Znacznie gorzej było ze zdjęciami niedoświetlonymi.
inna sprawa, że nie wiadomo, na którym etapie obróbki te zdjęcia uzyskały swoją obecną jasność i kontrast - czy na etapie naświetlania kliszy, czy dalszej obróbki (skanowanie negatywu, cyfrowe wykonanie pozytywu).
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.931 531 30
Osobiście wyciągałem zupełnie poprawne odbitki z klisz prześwietlonych nawet o kilka EV. Znacznie gorzej było ze zdjęciami niedoświetlonymi.
Zgadza się, tak to działa. Zresztą w fotografii cyfrowej też lepiej jest prześwietlić, niż nie doświetlić, oczywiście w pewnych granicach. To, co zostało zarejestrowane (na kliszy lub w pliku cyfrowym), nawet za mocno (przy prześwietleniu), można próbować jakoś potem skorygować, to, czego nie ma (przy niedoświetleniu), nie da się potem wyczarować.
inna sprawa, że nie wiadomo, na którym etapie obróbki te zdjęcia uzyskały swoją obecną jasność i kontrast - czy na etapie naświetlania kliszy,
przy naświetlaniu papieru pod powiększalnikiem,
czy dalszej obróbki (skanowanie negatywu, cyfrowe wykonanie pozytywu).
Lub przy skanowaniu odbitki - nie wiemy, czy skanowano negatyw, czy odbitki.
 

Podobne wątki