Wygląda to fantastycznie. Chciałbym tylko zapytać jak wagony będą wjeżdżać w głąb zakładu. Czy będą ciągnięte przez konie, czy raczej będzie lokomotywka zakładowa, która się tym zajmie? O ile w "starych" zakładach budowy maszyn odcinek torów był krótki, o tyle w tych nowych jest całkiem rozbudowany układ torowy.
Już wyjaśniam. Ponieważ po długich staraniach udało mi się zdobyć dwie lokomotywki spalinowe (Kof-a I i II) - od samego początku zakładałem, że to one będą jeździły po terenie zakładu. Jedna ma być na stanie parowozowni, druga typowo zakładowa. W założeniach manewry na terenie zakładu będą musiały wykonywać oba Kof-y wspólnie - ciągnąc lub popychając wagon.
Aby te założenia zrealizować, jedna z lokomotywek będzie musiała znajdować się na torze na który przetaczany wagon ma być podstawiony. Przy obrotnicy wagonowej jest specjalne żeberko na którym zmieści się lokomotywka (ten bez kozła oporowego. bo za mało miejsca a tylko z ogranicznikami zamontowanymi na szynach), po wstawieniu na obrotnicę wagonu i obrocie - oczekujący Kof popchnie wagon pod rampę magazynu.
Podobne czynności będzie trzeba wykonać na obrotnicy segmentowej - jedna lokomotywka wpycha, druga wyciąga. Oczywiście, średnica obrotnicy nie pozwala na obrót długich, czteroosiowych wagonów (dwuosiowe się mieszczą), ale umożliwia przejazd "na wprost". Z kolei na obrotnicy segmentowej zmieści się nawet czteroosiowy 401K (tu też przylutowałem na końcach szyn ograniczniki). Tak więc bez problemu będzie można podstawić czteroosiowe węglarki (oczywiście po jednym wagonie) do punktu rozładunku węgla przy kotłowni.
Generalnie manewry na terenie zakładu będą "upierdliwe" ale ile będzie "frajdy" z jeżdżenia ...
Krzyś jak Ty tą lewą mniej sprawną ręką osiągasz takie klimaty, to jak prawa wróci do normy, to jeszcze trudniej będzie można odróżnić orginał od modelu. Działaj, hale targowe i rzesza Twych przyjaciół na Ciebie czekają. W innych skromniejszych pomieszczeniach też Twoja makieta się zmieści.
Darku, wszystkie główne budynki miałem sklejone wcześniej. Teraz udało się wykonać portiernie i dokończyć ogrodzenie. Samo przyklejanie do skrzynek i zasypanie ziemią - jakoś udało się wykonać lewą ...
Co do imprez - też nie mogę się doczekać spotkań. Najgorsze jest to, że teraz nawet nie można nic zaplanować - nie wiadomo co się znowu człowiekowi przytrafi ...
Postawiłbym na lokomotywkę. Z dostępnych dokumentów (archiwum w Berlinie oraz w Poznaniu) parowozownia Ostrów Wielkopolski od czasu powstania bardzo rozrosła się.
Krzysztof wspomniał na początku budowy że będzie obsługiwała lokomotywy parowe jak i spalinowe. Jedyne co pozostaje to pytanie w które lata wstrzelił się Krzysztof z obiektem który buduje.
Generalnie ma być III epoka (tabor w przeważającej części przedstawia IIIc). Czyli przed elektryfikacją ostrowskiego węzła kiedy to "królowały" parowozy i pojawiły się pierwsze "spalinówki" ...
Takie były założenia, ale czy udało mi się taki "klimat" przedstawić ?
Pozdrawiam !