Dziś będzie krótko i nietypowo bo w niedzielę.
Wybraliśmy się z Piotrkiem do Rogowa na wykład/prezentację Pana Michała Zajferta na temat wagonów motorowych wąskotorowych.
Jak zwykle podreptałem na Chojny aby podjechać na Widzew, wypatrywałem jako człowiek przesądny, znaków że wyjazd będzie udany, no i wypatrzyłem, bo za takie uważam ruch towarowy, jest "towar" będzie udany wyjazd.
Pierwsza przyjechała Skoda 181 065-4
Potem na boczny tor wjechała SM42-2079 z CTL Logistic
Potem się uśmiałem do łez z ogłoszenia które oblepia każde wolne drzwi na dworcu.
Szkolenie trwa miesiąc, teraz wiem że jesteśmy potęga w Europie w stwarzaniu pozorów, ja jako żołnierz jednostki JW 1995 , jako saper skończyłem szkolenie w chwili wyjścia do cywila, teraz miesiąc i jesteś jak Rambo.
O tempora o mores.
Już w chwili gdy wjeżdżał Impuls ŁKA z Kutna czyli mój pociąg, wjechał po przeciwnej stronie skład pozakrywanych wagonów prowadzony ET22-207
Jestem na Widzewie, mieliśmy iść do siedziby drogowców, bo podobno wykosili krzaki, Piotrek już był w ciągu tygodnia aura była tak przychylna że wszystko odrosło, a w płocie szyny, poczekamy do jesieni.
Pociągiem z Fabrycznej do Skierniewic udaliśmy się pośpiesznie do Rogowa, na przeciwko siedziała śliczna dziewczyna, ale dosiadł się do niej tleniony łoś w rurkach i skutecznie obrzydził nam obserwację.
Jesteśmy na miejscu idziemy mijamy peron transporterowy, lub raczej kwietnik.
I beczkę która przypomina mi pożar w rafinerii w Czechowicach Dziedzicach, miałem dziesięć lat dość dobrze to pamiętam.
Dla ciekawskich.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pożar_w_rafinerii_w_Czechowicach-Dziedzicach
Wchodzimy już na teren stacji Rogów Wąskotorowy Towarowy, słychać wyraźnie silnik, i czuć trawę, pewnie koszą powiedzieliśmy, pewnie tak potwierdziliśmy, a guzik, Koledzy z Rogowa dłubią coś przy pługu odśnieżnym, uruchomili agregat napędzający pompę hydrauliczną i sprawdzają działanie siłowników.
Mamy jeszcze chwile do rozpoczęcia prezentacji, idziemy na koniec stacji aby złapać wracający skład z turystami.
Po drodze taki widok z cyklu, mój Ci on ten transporter mój Ci on jest.
Przyroda górą.
Pociąg wraca.
Prezentacja wspaniała, to swego rodzaju podróż w czasie, się nie da tego opowiedzieć, to trzeba usłyszeć i zobaczyć, nie wiem o czym będzie następna, ale jeśli tylko będę mógł to przyjadę, Pan Michał ma wiedzę i materiały, potrafi to przekazać, no i czekamy wszyscy na zapowiedzianą książkę, poznaliśmy też osobiści Kolegę Dobrzyna, super gość.
Wszystko co miłe się kończy,pora wracać, idziemy na stację, spiesząc się na prezentację widzieliśmy po drodze wolontariusza dłubiącego łopatą w ziemi, w drodze powrotnej dowiedzieliśmy się co robił, są udrożnione trzy rozjazdy normalnotorowe, czyżby coś miało wjechać na stację wąskotorową lub wyjechać, może Ls60, ciekawe, bardzo ciekawe.
Lekko opóźniony pociąg ŁKA Sprinter dowozi nas błyskawicznie na Widzew tu mam już pociąg z Częstochowy na Kaliską, żegnam się z Pietrkiem, jutro chłopina wyjeżdża na urlop z małżonką, pogody im życzę i dobrej zabawy, ciekawe czy zabrali parawan, Dąbrowa Przemysłowa , tramwaj numer 2 i już jestem w domciu.
Poznaliśmy kilku fajnych ludzi, a to bezcenne, bawiliśmy się wyśmienicie i choć za krótko, to zawsze z chęcią wracamy do Rogowa, bo tu o każdej porze otula Cię spokój i doskonała atmosfera.
Dzięki wszystkim, a tobie Piter szczególnie.
Wybraliśmy się z Piotrkiem do Rogowa na wykład/prezentację Pana Michała Zajferta na temat wagonów motorowych wąskotorowych.
Jak zwykle podreptałem na Chojny aby podjechać na Widzew, wypatrywałem jako człowiek przesądny, znaków że wyjazd będzie udany, no i wypatrzyłem, bo za takie uważam ruch towarowy, jest "towar" będzie udany wyjazd.
Pierwsza przyjechała Skoda 181 065-4
Potem na boczny tor wjechała SM42-2079 z CTL Logistic
Potem się uśmiałem do łez z ogłoszenia które oblepia każde wolne drzwi na dworcu.
Szkolenie trwa miesiąc, teraz wiem że jesteśmy potęga w Europie w stwarzaniu pozorów, ja jako żołnierz jednostki JW 1995 , jako saper skończyłem szkolenie w chwili wyjścia do cywila, teraz miesiąc i jesteś jak Rambo.
O tempora o mores.
Już w chwili gdy wjeżdżał Impuls ŁKA z Kutna czyli mój pociąg, wjechał po przeciwnej stronie skład pozakrywanych wagonów prowadzony ET22-207
Jestem na Widzewie, mieliśmy iść do siedziby drogowców, bo podobno wykosili krzaki, Piotrek już był w ciągu tygodnia aura była tak przychylna że wszystko odrosło, a w płocie szyny, poczekamy do jesieni.
Pociągiem z Fabrycznej do Skierniewic udaliśmy się pośpiesznie do Rogowa, na przeciwko siedziała śliczna dziewczyna, ale dosiadł się do niej tleniony łoś w rurkach i skutecznie obrzydził nam obserwację.
Jesteśmy na miejscu idziemy mijamy peron transporterowy, lub raczej kwietnik.
I beczkę która przypomina mi pożar w rafinerii w Czechowicach Dziedzicach, miałem dziesięć lat dość dobrze to pamiętam.
Dla ciekawskich.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pożar_w_rafinerii_w_Czechowicach-Dziedzicach
Wchodzimy już na teren stacji Rogów Wąskotorowy Towarowy, słychać wyraźnie silnik, i czuć trawę, pewnie koszą powiedzieliśmy, pewnie tak potwierdziliśmy, a guzik, Koledzy z Rogowa dłubią coś przy pługu odśnieżnym, uruchomili agregat napędzający pompę hydrauliczną i sprawdzają działanie siłowników.
Mamy jeszcze chwile do rozpoczęcia prezentacji, idziemy na koniec stacji aby złapać wracający skład z turystami.
Po drodze taki widok z cyklu, mój Ci on ten transporter mój Ci on jest.
Przyroda górą.
Pociąg wraca.
Prezentacja wspaniała, to swego rodzaju podróż w czasie, się nie da tego opowiedzieć, to trzeba usłyszeć i zobaczyć, nie wiem o czym będzie następna, ale jeśli tylko będę mógł to przyjadę, Pan Michał ma wiedzę i materiały, potrafi to przekazać, no i czekamy wszyscy na zapowiedzianą książkę, poznaliśmy też osobiści Kolegę Dobrzyna, super gość.
Wszystko co miłe się kończy,pora wracać, idziemy na stację, spiesząc się na prezentację widzieliśmy po drodze wolontariusza dłubiącego łopatą w ziemi, w drodze powrotnej dowiedzieliśmy się co robił, są udrożnione trzy rozjazdy normalnotorowe, czyżby coś miało wjechać na stację wąskotorową lub wyjechać, może Ls60, ciekawe, bardzo ciekawe.
Lekko opóźniony pociąg ŁKA Sprinter dowozi nas błyskawicznie na Widzew tu mam już pociąg z Częstochowy na Kaliską, żegnam się z Pietrkiem, jutro chłopina wyjeżdża na urlop z małżonką, pogody im życzę i dobrej zabawy, ciekawe czy zabrali parawan, Dąbrowa Przemysłowa , tramwaj numer 2 i już jestem w domciu.
Poznaliśmy kilku fajnych ludzi, a to bezcenne, bawiliśmy się wyśmienicie i choć za krótko, to zawsze z chęcią wracamy do Rogowa, bo tu o każdej porze otula Cię spokój i doskonała atmosfera.
Dzięki wszystkim, a tobie Piter szczególnie.
- 5
- 3
- Pokaż wszystkie