Chłodny deszczowy wtorek, telefon od Piotrka i szybka decyzja, ja akurat tego dnia miałem już dość moich towarzyszy pracy, dłuższe z nimi obcowanie mogłoby dla kogoś się źle skończyć, a Piter od dość dawna cierpi na SND* , 12.48 pociąg z Niciarnianej, odległość (1,25 km) od miejsca gdzie pracuję do przystanku szumnie nazwanego stacją pokonałem w niecałe sześć minut, nieźle jak na takiego starego dziada, spieszyłem się to i poczekać musiałem trochę.
Okazało się że Piotrek nie pojedzie z Widzewa tylko z Fabrycznej, więc to ja się dosiądę, przestało padać, zaczęło lać, cóż pogody się nie wybiera a konsekwentnym trzeba być.
W międzyczasie ruch mizerny a i to zwykłe ezt-y, EN57AL-1769 oraz nowa ŁKA 36 WEd-003A oba w stronę Fabrycznej.
Po kilkuminutowej obserwacji podróżnych, nareszcie przyjechał mój pociąg ten sam który jako pierwszy widziałem tego dnia.
W miejscu gdzie na zdjeciu po lewej stronie stoi jakaś budka była kiedyś kładka przez tory na wprost ulicy Józefa, a obok niej kozioł oporowy żeberka ochronnego bocznicy do Budohurtu.
Jedziemy, pociąg zapełniony w 90%, wszak jedzie do Częstochowy, obsługa pociągu niezwykle miła i uśmiechnięta, co w tym ponurym dniu napawa optymizmem, mieliśmy szczęście podróżować w obie strony z takimi ludźmi, z uśmiechem wykonujących swoją trudną pracę, żadnego grymasu czy cierpiętniczej miny, z cyklu "nie cierpię tej roboty", inaczej mija czas w takim towarzystwie, aż się chce być uprzejmym aby choć trochę być wdzięcznym za atmosferę.
W Koluszkach w biegu łapię Skodę CTL-u 182 155-2
Po niespełna godzinie jesteśmy u celu, a jest nim stacja Baby, taka trochę stara trochę już nowa, na powitanie ET22-741 i EP09-012
Naszym celem są jak zwykle cechy na szynach, cieszę się niezmiernie że moim dziwactwem zaraziłem Piotrka, niestety większość starego płotu, ukrytego za nowym siatkowym, tonie w zieloności nie do sforsowania, to coś w krzakach to Piotrek i tak było prawie w każdym miejscu, z wyjątkiem tych do których nie udało się dostać, ale zimą będzie lepiej.
Kozioł oporowy nurzający się w oceanie traw.
Ulica Kolejarzy i zabudowania ogrodzone płotem ze słupkami z szyn, niestety większość bez cech.
Dworzec z kilku stron.
Na pierwszym zdjęciu po prawej mały budynek pompowni.
I choć wygląd psują współczesne "talerze" to można zobaczyć urokliwe wsporniki do lamp, i znaki geodezyjne jakich coraz mniej na budynkach.
Okazało się że Piotrek nie pojedzie z Widzewa tylko z Fabrycznej, więc to ja się dosiądę, przestało padać, zaczęło lać, cóż pogody się nie wybiera a konsekwentnym trzeba być.
W międzyczasie ruch mizerny a i to zwykłe ezt-y, EN57AL-1769 oraz nowa ŁKA 36 WEd-003A oba w stronę Fabrycznej.
Po kilkuminutowej obserwacji podróżnych, nareszcie przyjechał mój pociąg ten sam który jako pierwszy widziałem tego dnia.
W miejscu gdzie na zdjeciu po lewej stronie stoi jakaś budka była kiedyś kładka przez tory na wprost ulicy Józefa, a obok niej kozioł oporowy żeberka ochronnego bocznicy do Budohurtu.
Jedziemy, pociąg zapełniony w 90%, wszak jedzie do Częstochowy, obsługa pociągu niezwykle miła i uśmiechnięta, co w tym ponurym dniu napawa optymizmem, mieliśmy szczęście podróżować w obie strony z takimi ludźmi, z uśmiechem wykonujących swoją trudną pracę, żadnego grymasu czy cierpiętniczej miny, z cyklu "nie cierpię tej roboty", inaczej mija czas w takim towarzystwie, aż się chce być uprzejmym aby choć trochę być wdzięcznym za atmosferę.
W Koluszkach w biegu łapię Skodę CTL-u 182 155-2
Po niespełna godzinie jesteśmy u celu, a jest nim stacja Baby, taka trochę stara trochę już nowa, na powitanie ET22-741 i EP09-012
Naszym celem są jak zwykle cechy na szynach, cieszę się niezmiernie że moim dziwactwem zaraziłem Piotrka, niestety większość starego płotu, ukrytego za nowym siatkowym, tonie w zieloności nie do sforsowania, to coś w krzakach to Piotrek i tak było prawie w każdym miejscu, z wyjątkiem tych do których nie udało się dostać, ale zimą będzie lepiej.
Kozioł oporowy nurzający się w oceanie traw.
Ulica Kolejarzy i zabudowania ogrodzone płotem ze słupkami z szyn, niestety większość bez cech.
Dworzec z kilku stron.
Na pierwszym zdjęciu po prawej mały budynek pompowni.
I choć wygląd psują współczesne "talerze" to można zobaczyć urokliwe wsporniki do lamp, i znaki geodezyjne jakich coraz mniej na budynkach.
Załączniki
-
500,4 KB Wyświetleń: 6
-
7
-
2
- Pokaż wszystkie