Niech Pan pod ksywą Ty42 odniesie się jeszcze do moich 2 pierwszych zarzutów o kołach i wiązarach.
To co od wieków tłucze Matrix, było OK, ale 20 lat temu. Teraz to już jest po prostu nieakceptowalne. I tu jest clue co to znaczy być Marklinistą. Model ma jeździć po każdym, torowisku, nieważne jak beznadziejnie położonym, nierównym czy o ciasnych łukach.
Zakupiłem kiedyś dość tanio model Br103 Roco, 3-szynowy (model z nowszej produkcji po wszelkich tuningach). Miał to być mój pierwszy skomplikowany projekt modelarski... Okazało się, że jest go dziecinnie prosto przerobić na DC - zdemontować ślizgacz i połączyć mostek DC na płytce i przerwać taki sam mostek AC. Koła w obu modelach są izolowane. Najdłużej w całym procesie trwało nagrzewanie lutownicy.
No i po postawieniu modelu na tory jeździł, wydawał dźwięki ale również SKAKAŁ.
Roco w modelach DC wielu lokomotyw od kilku lat stosuje obniżone obręcze zbliżone do RP25 (BR103, BR218, E94, nawet w ST44). W BR103 wersja AC wsadzili koła z obręczami których wysokość wyklucza jazdę po torach RocoLine. To jest niestety dla klientów AC konieczne, w innym przypadku model zostanie w internecie zhejtowany. Sami Niemcy na forach, nazywają bycie Marklinistą jako "stanu umysłu".
Moim zdaniem, przy modelach tego typu są już pewne elementy, w których nie można iść na skróty kosztem jakiś wymyślonych dawno temu norm.
Promienie 360, czy nawet 440 powinny wypaść z norm modelarskich do norm zabawkowych, podobnie jak wysokości obręczy i dopuszczalne odchylenia od prędkości maksymalnej.
O napędzie w kotle czy w tendrze już gdzieś rozmawialiśmy, powtórzę tylko to, żę przy napędzie w kotle, prześwitu w ramie czy między kołami a paleniskiem nie ma bo ukryte są w nim bebechy. Wszystko jest zakryte i zabudowane, co oczywiście nijak się ma do rzeczywistości. Tutaj kolejny raz kłania się przywiązanie do jakiś utartych rozwiazań. Ja też wolałbym napęd w kotle, ale do tej pory nikt nie zrobił tego tak dobrze, żeby patrząc z boku na napęd parowozu (czyli to co jest w nim najfajniejsze) widzieć wszystko na przestrzał.