• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

INFO Nowości 2025 TT

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.708 124 86
#62
Ja myślę, że niestety (dla modeli @Ranger) sporo osób teraz czeka na model od ROBO. Ciężko będzie sprzedać na OLX i tym podobnych kanałach sprzedażowych...

Patrzę też jak rozwija się TT na tzw. Wyspach (Hornby/Peco). Otóż rozwija się coraz lepiej. Myślę, że po modelu od ROBO ruszy "lawina" wypustów w 1/120. Być może nie tylko od PIKO ale np. od ROCO. Nie zapominajmy, że ROCO przejęło sporo (np. tory) od Kuehna.

A jak są tory to żeby się sprzedawały musi coś po nich jeździć
 
Ostatnio edytowane:

Ranger

Znany użytkownik
Reakcje
2.858 10 1
#63
Ja myślę, że niestety (dla modeli @Ranger) sporo osób teraz czeka na model od ROBO. Ciężko będzie sprzedać na OLX i tym podobnych kanałach sprzedażowych...
Spokojnie, SM42 zrobiliśmy już więcej niż teraz się sprzeda w TT.
Już mamy zamówienia na gotowe SM42 I pochodne.
Mało tego, nie każdy chce kupować gotowe modele. Modelarstwo nie polega na kupowaniu a na zrobieniu czegos własnoręcznie. Mylisz modelarstwo z kolekcjonerstwem.
Kolejną kwestią jest stopień odwzorowania detalu itd. Nie każdy jest w stanie zgodzić się uproszczeniami technologii wielkoseryjnej.
Ja osobiście np uważam, że SM42 Piko w H0 jest ich najgorszym modelem. Reflektory, podstawy reflektorów, wózki, barierki boczne, udawane SP42.
Sprzedajemy modele przez bezpośrednie zamówienia jak i przez FB. Nie potrzebujemy OLX itp
Przykro mi to stwierdzić, ale duże firmy zgodnie twierdzą, ze w TT nie ma rynku.
My robimy modele w TT z racji sentymentu. To był pierwszy kontakt z koleją w skali.

Cieszę się z wielkiego optymizmu kolegi ale myśle, że są to pobożne życzenia niż realny bieg zdarzeń. Wiele osób poszło do H0 z TT z racji tego, ze jest tam wszystko. Nie planują powrotu.
 
Ostatnio edytowane:

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.687 61 1
#64
Cieszę się z wielkiego optymizmu kolegi ale myśle, że są to pobożne życzenia niż realny bieg zdarzeń. Wiele osób poszło do H0 z TT z racji tego, ze jest tam wszystko. Nie planują powrotu.
O, ja jestem jedną z takich osób która miała TTtkę - BTTB a "przeszła" na H0 gdy pojawiła się SM42 od PIKO. Tu niestety też jest brutalna ekonomia - w 1:120 żeby mieć mieć model trzeba płacić za dawcę plus części (i tu wedle uznania albo swoja robocizna albo manufaktury) a w H0 za o wiele niższą cenę mamy gotowy model. Jest jeszcze jedna kwestia mianowicie chodzi o czas. Kiedyś, gdy miałem go więcej mogłem sobie spokojnie "dłubać" w różnych projektach - dzisiaj szybciej i prościej zarobić jest na gotowy wielkoseryjny model niż samemu go tworzyć. Takie moje luźnie przemyślenia.

Mało tego, nie każdy chce kupować gotowe modele. Modelarstwo nie polega na kupowaniu a na zrobieniu czegos własnoręcznie. Mylisz modelarstwo z kolekcjonerstwem.
Tylko ilu ludzi jest w stanie wyłożyć pieniądze na manufakturę i docenić różnicę w stosunku do seryjnego modelu? Myślę, że gdyby był dostępny już SM42 wielkoseryjny to większość by wybrała ten stosunek jakości do ceny, nie twierdzę, że manufaktury by nie zarobiły - ale pewnie mniej. Natomiast jak ktoś jest fanem tej lokomotywy i koniecznie musi ją mieć w 1:120 to nic dziwnego, że kupuje to co jest.

Ja osobiście np uważam, że SM42 Piko w H0 jest ich najgorszym modelem. Reflektory, podstawy reflektorów, wózki, barierki boczne, udawane SP42.
Był jako pierwszy i pewnie był zarazem swoistym sondażem rynku polskiego czy produkcja czegokolwiek dla nas będzie w ogóle opłacalna. Myślę, że gdyby teraz powstało SM42 od podstaw bylibyśmy więcej niż zadowoleni. I tu zobaczymy, czy firma SM podejmie rękawicę i zrobi nam niespodziankę w postaci nie tylko "turbostonek" ale też klasycznych wersji ;)
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.713 443 99
#66
@Ranger - tak jak napisał @old_jawa SM42 w H0 powstało "wieki" temu. Teraz pewnie dorównało by SM31.

Ja mam kilka skal. Bo trudno mi się jakoś zdecydować. Każda ma swoje zalety i wady.
@daromaro , skoro już tak optymistycznie kontynuujesz temat rozwoju skali TT niejako łudząc się jak to za chwilę bomba PKP wybuchnie, ja przy tej okazji wzorem kolegów też napiszę, że zaczynałem w TT jako gówniarz, który patrząc na małe wagoniki widział tylko pociąg, składnicę harcerską i podniecenie z tym związane. Jakie tam PKP.... itd... Z czasem zauważyłem coś takiego jak inne skale (H0). Nawet mi się to podobało, bo większe, cięższe. Ale miałem TT więc kontynuowałem tą skalę (Bipa BTTB to był mój pierwszy model PKP w TT. Potem wpadła mi w oko Bipa H0 i jakaś taka lepsza była, bez skrętopysku, itd...). Minęły lata, to było koło 2000 roku czy parę lat po....kiedy w domu pojawił się Internet i odkrycia z nim związane, takie jak fora, Lewin Leski, targi Trako i wspaniałe modele PKP (manufaktury, EFC Loko i takie tam). W szoku byłem jak zobaczyłem SP45, TKt48 w jakości o jakiej mogłem pomarzyć. Wszystko wyglądało jak prawdziwe... polskie lokomotywy. Wówczas pomyślałem że skoro takie firmy robią PKP w H0 to znaczy że H0 lepsze... ale spróbowałem tego poszukać tego w TT.... i tu nagle zonk.... Nie ma. Jakość prac modelarskich kolegów z PMM-H0 sprawiła, że skala H0 kojarzyła mi się z prestiżem... i te rozjazdy Roco WL10... :) . Przemysł wielkoseryjny też więcej wypuszczał wtedy w H0 jeśli chodzi o PKP, a gdy pojawiła się stonka w H0 od PIKO to zaważyło na decyzji odejścia od TT na rzecz H0. Do tego doszły wąskotorówki i fascynacja nimi (H0e). Potem worek PKP PIKO się rozpruł i poleciało. Dziś i owszem, pojawiają się modele PKP w TT, ale to naparstek tego co w H0, a to, co robi MTB (PKP) jakościowo to lipa jednak. Widziałem np. Ryflaka od nich... taki sobie w porównaniu z Robo.
To, że piszesz o modelach angielskich średnio jest interesujące w kontekście PKP, bo ten anglosaski tabor zupełnie inaczej wygląda w kontekście PKP, a właśnie głównie PKP interesuje modelarzy tutaj. Co mi po angielskiej lokomotywie która wygląda zupełnie inaczej. Można oczywiście snuć marzenia o rozwoju skali TT i ja oczywiście życzę tego tej skali, ale pomimo optymistycznych zapowiedzi ROBO ja nie widzę w przyszłości aż takiego boomu PKP jak w H0, ale może się mylę. Nie chcę, by źle mnie zrozumiano. Można zrobić wspaniałe modele PKP w TT ( @Ranger ), czy nowoczesne wypusty form wielkoseryjnych takich jak Roco, ale kurcze.... gdzie jest PKP od Roco? No właśnie.... wciąż tego co kot napłakał. Roco ma M62 i do tej pory nie zrobiło ST44 w TT. Wszystko co robią (Tillig) to PKP ale na bazie modeli niemieckich, niemal wcale nie zmodyfikowanych pod kątem zmian jakie następowały w toku eksploatacji na kolejach polskich. Wszystko po najmniejszej linii oporu, więc co kręci się w TT wielkoseryjnie, to modele głównie zarządów zachodnich.
Pomijam już nawet aspekt utraty wzroku z czasem i chęci wejścia w skale większe, celem dostrzegania więcej szczegółów i poprawienia jakości własnych prac (co związane jest właśnie z tym, że człowiek starszy się robi). Już nawet w grę wchodzić zaczyna chęć zrobienia nawet mniej, ale jakościowo lepiej. Oczywiście żaden to argument bo fan TT dalej będzie fanem TT. Ja jednak z uwagi na to co napisałem wybrałem H0. Droga poszczególnych osób jest bardzo indywidualna i absolutnie doceniać należy każdy wybór bo zapewne dokonany jest on w stronę zadowolenia danej osoby. I o to chyba w tym chodzi.

Osobiście sam mam kilka dioramek w TT, zarówno z sentymantu, ale bardziej z uwagi na wybór tej skali pod kątem chęci pokazania danej powierzchni z rzeczywistości na ograniczonej powierzchni w gablocie. Jednak pracując nad nimi widziałem i widzę (teraz robię Wandzin), że ta skala jest dla mnie za mała, tzn. staram się uzyskać jakość na ile potrafię, ale dużo więcej to kosztuje pracy niż w H0 z uwagi na jeszcze mniejsze detale.

Przepraszam za przydługi wywód. Pozdrawiam.
 
Ostatnio edytowane:

Ranger

Znany użytkownik
Reakcje
2.858 10 1
#71
Bo się im TT w Polsce nie sprzedaje.
Dokładnie. Nie jeden producent robił już sondy zapotrzebowania na najbardziej popularne modele na PKP tj SM42, parowóz Ty2, węglarka Eaos, cysterna 406R.
Z sond przeprowadzonych przez sklepy wynikało, że chłonność rynku TT na lokomotywy typowo PKP jest na poziomie 300-500 sztuk na przestrzeni ok 2 lat. Jest to o tyle mała liczba, że w przypadku wykonania twardych form frezowanych przedsięwzięcie jest zupełnie nieopłacalne.
Liczymy się z tym, że cena takiej lokomotywy wynosiła by ok 1000zł,

Podobnie sytuacja ma się w przypadku wagonów. Chłonność określono na ok 2000szt w podobnym przedziale czasowym. Ceny wagonów do 200zł

Badania były przeprowadzone przez polskiego importera Tilliga z udziałem dużych sklepów modelarskich typu Modelmania, ŚMR itd.

Sytuacja zmieniła się nieco po wejściu na rynek producentów wykorzystujących miękkie formy. Tj takie, które często są drukowane 3D i mają metalizowane gniazdo wtryskowe albo wykorzystują wydrukowany 3D master modelu, następnie pokryty metalem i zalany w formie z żywicy.
Tego typu formy mają trwałość paru tysięcy wtrysków, nieprzekraczających raczej 5tys powtórzeń.

Min. MTB używa form tego rodzaju. Widać niekiedy nawet ślady po druku 3D formy czy mastera. Np. na rogach lub reflektorach ST43 widać prążki po druku 3D.

Powyższe miękkie formy są często 10 razy tańsze niż formy twarde. Pozwala to na produkcję modeli bez ogromnego ryzyka finansowego.

Nie mniej jednak wykonanie polskiego modelu na obecnym etapie jest jedną wielką niewiadomą. Badania były robione parę lat temu jeszcze przed pandemią. Obecna chłonność rynku w połączeniu z dewaluacją złotówki nie napawa optymizmem. Niestety po licznych podwyżkach wszystkiego hobby zeszło na drugi plan. Trzeba przecież zapewnić najpierw podstawowe potrzeby typu żywność, opłacić rachunki, pojechać na wakacje itd.

Ja ze swojej strony już nie raz podejmowałem próby wykonania modelu z wtrysku. Niestety za każdym razem zderzałem się z zaporą cenową.
Przykładem jest wykonanie formy wtryskowej polskiego wózka kolejowego do wagonów towarowych - 1XTa.
Za samą taką formę, wykonaną metodą elektrodrążenia firma zajmująca się tym zawodowo - posiadająca odpowiedni park maszynowy obliczyła całkowity koszt formy na 28tys zł.
Mamy wózki a co z resztą? Biorąc pod uwagę, że wtrysk takiego wózka nie przekracza 50/gr za sztukę, forma taka nie zamortyzuje się nigdy.

Powyższe informacje oraz moje wnioski pozostawiam do przemyślenia kolegom.

Na koniec mogę napisać, że nie raz namawiano nas na produkcję danego modelu. Niektórzy koledzy są bardzo przekonujący snując domysły o wielkich sprzedażach, o ogromnym zainteresowaniu.
Niestety ryzyko ponosimy my a nie grupka entuzjastów, chcących posiadać dany model w swojej kolekcji.
 
Ostatnio edytowane:

piottrw

Aktywny użytkownik
Reakcje
427 9 0
#72
Jedyny importer tilliga na Polskę to niestety porażka jakaś, porównajmy choćby marketing Piko Polska, które jest wszędzie gdzie dzieją się wydarzenia kolejkowe a Tillig i skala TT gdzie?
Siedzą sobie na tej Krzemienieckiej i raz na ruski rok gdzieś pokażą że TT istnieje. Tyle.
TT współczesne wygrywa w sumie jednym - miejscem na torta, no i tym że jak pojedzie wagon czy lokomotywa bez zderzaka, czy uchwytu jakiego to już tak tego nie widać:)

Pewnie połowa jak nie więcej aktywnych tetetkowiczów zaopatruje się poza rewirem Jedynego słusznego importera z Krzemienieckiej, w Czechach, na Słowacji, czy w Niemczech.
I jest miejsce w TT na modele super hiper za tony monet, ale też na masówkę jaka robią Piko, Roco czy tillig dla Kowalskiego.

No i jeszcze jeden aspekt, jakości wyrobów tilliga. Od kilku lat problemem jest wykonanie zębatek na osiach - pękają do 2-3 lat od zakupu. Cena zamiennych, które też pewnie pękną to 200 PLN dla takiego Vectrona czy Traxxa. I ważna rzecz, Niemiec dostaje za darmo do wymiany z fabryki tilliga, jedyny słuszny importer Krzemienieckiej już takiej szansy nie daje.
Dlatego m.in. nie kupiłem nowych Vectronów tilliga bo nie chce mi się potem bujać z serwisem...a potem płacz że nie schodzą modele PKP w TT.

Miejmy nadzieję że Robo wyda stonkę w TT i zarobi na niej. Wtedy można będzie pewnie mówić o dalszych modelach.
 

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.687 61 1
#73
@piottrw W samo sedno z tym miejscem na makietę bo niestety poza nim nie ma za bardzo argumentów za TT, skala produkcji modeli oraz ich detal jest w H0 po prostu lepszy. Jak ROBO zapowiedział SM42 to przeszła mi myśl przez głowę powrócić do TTtki od której zaczynałem swoją przygodę ale kupowanie tego samego (zakładając, że rynek by się rozkręcił jak H0 po SM42 od PIKO) co mam tylko w mniejszej skali to chyba przesada :X3: Mimo wszystko kibicuję ROBO z całych sił żeby odniósł sukces i w 1:120.
 
OP
OP
techno

techno

Moderator
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
1.366 18 0
#74
@old_jawa Tylko na cholerę mi lepszy detal, skoro poza gablotami te modele w H0 nigdy torów nie widzą? Chyba po to większość zabiera się za to hobby, by tymi kolejkami się bawić, tj. jeździć? Niestety cena, jaką ponosimy za to, jest taka, że żal wyciągać te modele z gablot czy pudełek, a już dziecku dać? Zapomnij.

Tu wygrywa TT i N, które do domowej zabawy nadają się idealnie. Gdybyśmy byli "bliżej" RFN, wtedy o wiele popularniejsza byłaby w Polsce N-ka i ten wózek by się hulał, a tak po trefnym BTTB, został na tym Tillig, który poza terenem byłego NRD pcha TT-kę wyłącznie na wschód, bo na bogatym Zachodzie jej nie znają.
 

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.708 124 86
#75
@techno "pcha TT-kę wyłącznie na wschód, bo na bogatym Zachodzie jej nie znają." Tu się mylisz. Trochę TT jeździ w USA i w Nowej Zelandii/Australii (NZ120).

MTB na rynek USA/Kanada:

USA_TT_MTB.jpg


Źródło zdjęcia: ForumTT
 
Ostatnio edytowane:

old_jawa

Znany użytkownik
Reakcje
1.687 61 1
#77
@old_jawa Tylko na cholerę mi lepszy detal, skoro poza gablotami te modele w H0 nigdy torów nie widzą? Chyba po to większość zabiera się za to hobby, by tymi kolejkami się bawić, tj. jeździć? Niestety cena, jaką ponosimy za to, jest taka, że żal wyciągać te modele z gablot czy pudełek, a już dziecku dać? Zapomnij.
Nie rozkładałeś nigdy torów na dywanie? :eek: Ja tak mam, chcę pojeździć to huzia na podłogę i śmigam :D Dla dzieci są przecież modele z segmentu hobby, patrz nawet ostatnio wydany przez PIKO uproszczony husarz który kosztuje w Rybniku chyba 270 złotych o ile się nie mylę.

Wszyscy (oprócz Rangera, piottrw, T_domagalski i mnie :) ) się mylicie bo...patrzycie na TT przez pryzmat tego forum. Żeby ocenić stan TT w Polsce, trzeba czytać polskie www.forumTT.pl;)
Hm, pamiętam jak kilka lat temu byłem na wystawie makiet modułowych była to chyba Bielsko-Biała, ogromna hala sportowa i dominacja wielkości TT, makieta robiła wtedy niesamowite wrażenie. Tak, TT chyba wcale nie ma się tragicznie ;)
 

wojtek_

Aktywny użytkownik
Reakcje
187 20 1
#79
Prawdziwą zmianę w popularności wielkości modelarskich w .pl zmieni tylko wyjątkowy model - np. Ol49 w skali TT lub N - producenta, który nasycił już rynek modeli H0.
Jedyną firmą zdolną do takiego ruchu jest PIKO bo najpopularniejsze modele już zostały wyprodukowane a sprzedaż prawdopodobnie zbilansowała nakłady. Jedynym sposobem na ponowną sprzedaż tego samego jest przekonanie klientów nowym modelem dostępnym tylko w innej skali - TT lub N. Pomyślcie - polskie parowozy w skali N - kupują wszyscy! i rzecz jasna dokupują stonkę, siódemkę, bonanzy itd.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Tabor TT/TTm/TTe 62
Tabor TT/TTm/TTe 18
Tabor TT/TTm/TTe 1
Tabor TT/TTm/TTe 0
Tabor TT/TTm/TTe 2

Podobne wątki