Cześć Marcin,
tak jak pisałem, to na razie tylko "szkic" wnętrza gablotki. Ma być ona bardzo lekka wagowo i w wyglądzie i na zasadzie budowy modułowej. Szyby to w zamierzeniu bardzo lekkie pleksi, przesuwane. Wszystko po to by nie pocić się przy jej/ich wieszaniu, i swobodnym dostępie do każdego miejsca w szeregu, wszak czasy w-f'u bezpowrotnie minęły, a pomysły na zestawienia składów ciągle się zmieniają.
Kiedyś marzyłem o rurach z pleksi, ale... Kupiłem kiedyś lokomotywę, która jak się okazało na miejscu u sprzedającego, ciągle tkwiła w środku ponad 2-metrowej rury. Akrobacje potrzebne by ściągnąć rurę ze ściany, wymanewrować ją bezpiecznie na podłogę, znależć odpowiednio długiego kija a potem takie miejsce w mieszkaniu w którym tego kija będzie można w ogóle wsadzić do rury i przepchnąć wszystko co stało za czy przed moim parowozem przekonały mnie, że moje czasy w-f'u minęły, a sny o rurach przeminęły
tak jak pisałem, to na razie tylko "szkic" wnętrza gablotki. Ma być ona bardzo lekka wagowo i w wyglądzie i na zasadzie budowy modułowej. Szyby to w zamierzeniu bardzo lekkie pleksi, przesuwane. Wszystko po to by nie pocić się przy jej/ich wieszaniu, i swobodnym dostępie do każdego miejsca w szeregu, wszak czasy w-f'u bezpowrotnie minęły, a pomysły na zestawienia składów ciągle się zmieniają.
Kiedyś marzyłem o rurach z pleksi, ale... Kupiłem kiedyś lokomotywę, która jak się okazało na miejscu u sprzedającego, ciągle tkwiła w środku ponad 2-metrowej rury. Akrobacje potrzebne by ściągnąć rurę ze ściany, wymanewrować ją bezpiecznie na podłogę, znależć odpowiednio długiego kija a potem takie miejsce w mieszkaniu w którym tego kija będzie można w ogóle wsadzić do rury i przepchnąć wszystko co stało za czy przed moim parowozem przekonały mnie, że moje czasy w-f'u minęły, a sny o rurach przeminęły