Nie wiem, czy można to nazwać improwizacją. Nad każdą rzeczą długo się zastanawiałem, choć i tak do perfekcji trochę pewnie brakuje. Trudno mi powiedzieć ile czasu zajęła budowa tej gabloty, bo robiłem to etapami, z przerwami, przez kilka miesięcy. Najpierw zmontowałem regały według fabrycznej instrukcji. Następnie powierciłem otwory na zawiasy do szyb oraz na zawiasy dolnych szafek. Te ostatnie następnie nagwintowałem. Oprócz tego trzeba było powiercić otwory do zamontowania zamków magnetycznych (tu użyłem samogwintujących blachowkrętów), otwory do połączenia regałów (fabryczne otwory pozwalają zestawić regały plecami do siebie, ale nie obok siebie) itd. Poza szybami, zamówiłem także płyty na dolne ścianki szczytowe i drzwiczki, a także płyty na wspólne plecy regałów. Kupiłem zawiasy do szyb i zwykłe na dół, zamki magnetyczne, uszczelki i inne drobiazgi. Po zestawieniu i skręceniu regałów przyszedł czas na montaż dolnych ścianek i drzwiczek. Oddzielną sprawą był montaż listew oświetleniowych - tu trzeba było trochę pokombinować. Następnym etapem było ustawienie schodków ekspozycyjnych, a dopiero potem zacząłem montaż szklanych drzwiczek i szczytowych szyb stałych oraz przyklejanie uszczelek. Tak, że nie umiem policzyć ile czasu "netto" zajęło mi zmontowanie wszystkiego.