Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
A jeszcze bardziej chcielibyśmy zobaczyć Twoje modele na żywo, na makiecie, ale to musi ta pieprzona zaraza zniknąć, co przy takim tempie szczepień zajmie kilka lat.
Być może takie coś udało by się zrealizować gdyby nie ten problem o jakim wspominasz. Ja już mam nadzieję, że czy to za pomocą szczepień czy czasu to zaniknie. Swoją drogą na wiosnę 2020 roku myślałem, że to ludzi czegoś nauczy, czegoś więcej niż materializm i niechęć, wrogość, pęd do zysku, mamony . Zupełnie się myliłem. Widocznie im jestem starszy tym bliższy utopii gaszonej przez realizm rzeczywistości. Jednak mimo wszystko oby to się nam wszystkim skończyło i było po prostu zwyczajnie, normalnie a nawet czasami nudno
Szczepionki nie szczepionki. Ja od wielu lat oddaję krew, obecnie to ponad 23 litry. Ponieważ raczej zakażenie mam za sobą zaproponowałem badanie na przeciwciała bo może bym oddał legendarne osocze tak bardzo potrzebne w mediach (czego nie cierpię byłem raz i fatalnie zniosłem). Odpowiedź brzmi nie.............nie ma takich badań...........nie jesteśmy zainteresowani. Tym sposobem we wtorek idę na krew bo dali 2 dni wolnego i tylko dlatego. Nikt nie jest niczym zainteresowany no chyba, że ......$
Szczepionki nie szczepionki. Ja od wielu lat oddaję krew, obecnie to ponad 23 litry. Ponieważ raczej zakażenie mam za sobą zaproponowałem badanie na przeciwciała bo może bym oddał legendarne osocze tak bardzo potrzebne w mediach (czego nie cierpię byłem raz i fatalnie zniosłem). Odpowiedź brzmi nie.............nie ma takich badań...........nie jesteśmy zainteresowani. Tym sposobem we wtorek idę na krew bo dali 2 dni wolnego i tylko dlatego. Nikt nie jest niczym zainteresowany no chyba, że ......$
Nie wiem jak u Ciebie. RCKIK w Poznaniu wykonuje takie badanie bez gadania... Ale za $ Sam mam oddane jakieś 33l. Osocze oddawałem kieeeedys i jakoś rok temu. Obecnie jest zdecydowanie lepeij. Jedno wkłucie (dawniej dwa). Ale to inny temat.
Od pewnego czasu interesowały mnie parowozy przemysłowe nie należące do PKP. Udało się kupić dość leciwy model BR94 Fleischmanna. Parowóz był nieco uszkodzony ale to akurat było bez znaczenia. To stara produkcja z pięknym wielkim silnikiem bez dekoderów itp.
Model miał usunięte wszystkie odlane imitacje armatury kotła, zastąpiłem je przestrzennymi. Schodki pod budką wyszlifowane tak aby zmniejszyć ich sporą grubość.Zmienione lampy. Wyfrezowane odlane drzwi budki i wykonane od nowa jako otwarte. Przy okazji dorobiona podłoga z desek. Wycięta stara skrzynia węglowa została zastąpioną dorobioną wg. zdjęcia. Po prawej stronie budki brak owiewki jest tylko szkielet ramki po lewej jest owiewka. Dodany węgiel. Prawa skrzynia wodna z otwartą klapą i wężem umożliwiającym wodowanie z poziomu gruntu za pomocą urządzeń hydraulicznych, pomp itp. Blachy otuliny kotła mają fakturę z widocznymi odkształceniami. Naniesiona faktura imitująca wiele warstw farby i jej zgrubień. Firmowe olbrzymie sprzęgi zostały usunięte, miejsca po ich mocowaniu zabudowane i w to miejsce wstawiłem sprzęgi mojego pomysłu. Problematyczne malowanie ostoi ze względu na brak możliwości wyjęcia kół. Trzeba by wyciskać osie z koła chyba na prasce. Pomalowane sposobem bez wyjmowanie osi.
Dziękuję.
Model nieco inny niż inne parowozy mające w sobie szyk i elegancję. Coraz częściej kieruję się modelami mniej doskonałymi, które czas sznytu parowozowego mają już za sobą. Ja mam to szczęście, że jeszcze pamiętam parowozy w ruchu planowym i był to okres lat 80 kiedy właśnie już takie mniej doskonałe czarne smoki dokonywały swojego żywota oblepione smarami, zroszone ulatującą parą i wodą na złuszczającej się farbie. Także powodem wykonania tego modelu jest taka moja sympatia dla Śląska ale tego czarnego, zadymionego z czynnymi szybami górniczymi i hałdami. To jest taka sympatia bez powodu, nie mam tam rodziny nic mnie z tym rejonem nie łączy ale mam sympatię dla tego miejsca na ziemi. We wcześniejszym opisie zapomniałem dodać, że parowóz wg. opisu jest to TKw2 49 z Mikulczyckiej kopalni.
Od pewnego czasu interesowały mnie parowozy przemysłowe nie należące do PKP. Udało się kupić dość leciwy model BR94 Fleischmanna. Parowóz był nieco uszkodzony ale to akurat było bez znaczenia. To stara produkcja z pięknym wielkim silnikiem bez dekoderów itp.
Model miał usunięte wszystkie odlane imitacje armatury kotła, zastąpiłem je przestrzennymi. Schodki pod budką wyszlifowane tak aby zmniejszyć ich sporą grubość.Zmienione lampy. Wyfrezowane odlane drzwi budki i wykonane od nowa jako otwarte. Przy okazji dorobiona podłoga z desek. Wycięta stara skrzynia węglowa została zastąpioną dorobioną wg. zdjęcia. Po prawej stronie budki brak owiewki jest tylko szkielet ramki po lewej jest owiewka. Dodany węgiel. Prawa skrzynia wodna z otwartą klapą i wężem umożliwiającym wodowanie z poziomu gruntu za pomocą urządzeń hydraulicznych, pomp itp. Blachy otuliny kotła mają fakturę z widocznymi odkształceniami. Naniesiona faktura imitująca wiele warstw farby i jej zgrubień. Firmowe olbrzymie sprzęgi zostały usunięte, miejsca po ich mocowaniu zabudowane i w to miejsce wstawiłem sprzęgi mojego pomysłu. Problematyczne malowanie ostoi ze względu na brak możliwości wyjęcia kół. Trzeba by wyciskać osie z koła chyba na prasce. Pomalowane sposobem bez wyjmowanie osi. Zobacz załącznik 810609Zobacz załącznik 810611Zobacz załącznik 810612Zobacz załącznik 810613Zobacz załącznik 810614
Parowóz i węglarka nadszarpnięte zębem czasu Zobacz załącznik 810615
Witam
Dwie owocarki, które musiały ustąpić miejsca w gablocie a jeszcze nie były na forum. Skład owocarek zmniejszył się o dwie. Wagony w stanie schyłku eksploatacji. Ostatnie moje owocarki z doskonałymi kalkomaniami Andrzeja Brylskiego. Dachy mają nałożoną imitację blachy z jej nierównościami. Dodane kilka detali w dość ubogim wykonaniu firmowym podwozia.
Dawno temu powstał skład złożony z 6 owocarek So takich jak te. Kiedy pojawiły się te z Rivarossi to 2 znalazły inny dom . Teraz pojawiły się chłodnie Tilliga więc skład 6 owocarek znowu uszczuplił się o te 2 starszego typu ex. FS. Tak więc zostały 2 szt. ex. FS, dwie z Rivarossi i teraz 2 chłodnie Tilliga. Gablotka mi się nie powiększy a zawsze uzupełnienia dodają nowe typy wagonów.
Te ze zdjęć znalazły już swoje miejsce a ja głowię się nad modelami nowych chłodni i jest kilka pytań ale to w odpowiednim wątku zadam.
Piękna robota ! Parowóz faktycznie wygląda na sfatygowany
Skoro Kolega tak kocha Śląsk - to spróbuję znaleźć zdjęcia parowozów z tamtych rejonów, które to fotografował nieodżałowany Ś.P. Marek Płóciennik.
Dziękuję. Jeśli jest taka możliwość to ja poproszę o takie zdjęcia
Poznałem Pana Marka w pierwszej połowie lat 90 to było w klubie w budynku MDK-u na ul. Wolności. Ciekawy człowiek z wielką wiedzą. Pamiętam, że miał zbiór zdjęć jakich nigdzie indziej nie widziałem.
Od dość dawna liczyłem na model wagonu 408S. Pojawił się model ale nie podobało mi się wykonanie gomuły co napisałem i ktoś doradził mi abym sobie zrobił lepiej.
Swojego czasu udało mi się nabyć bazę do przebudowy na wagonik do cementu. Postanowiłem zrobić może nie lepiej ale jak chcę.
Dobra baza do przeróbki to model AM ja akurat kupiłem sobie iracki i na tej podstawie coś tam sobie podziubałem.
Zmienione wózki na mosiężne, pomosty i drabinki mosiężne, zmienione tablice nastawiania hamulca, poręcze, stopnie manewrowych, poręcze na zbiornikach, haki promowe, koła hamulca. Zniwelowane zbędne szwy na zbiornikach, zostały tylko te na dole pocienione. Zniwelowane wszystkie szpary i dziury. Drobne malowanie i kalkomania i z tymi detalami dopiero wydaje się być spolszczony wg. tego co porównywałem. Firmowy model oznakowany PKP ma tak wiele różnic do wersji polskiej, że odpuściłem w oznakowaniu PKP na rzecz przeróbki.
W nowościach też ktoś zauważył, że model cemenciarki CSD Raj może być konkurencją dla AM. No ja skromnie myślę, że nie może. Łączy je tylko to, że wożą cement. Wagony C556S jeżdżące w Polsce od Raj różni także zmieniona górna część zbiorników (skrajnia) oraz kształt ramy, jednak co ciekawe u nas jeżdżą wagony CD ze zbiornikami oryginalnymi i te się jakoś mieszczą w skrajni. Kiedyś zrobiłem sobie taki zmodernizowany wagon C556S i obok 408S widać, że to oprócz przeznaczenia handlowego nie ma nic ze sobą wspólnego.
Dzięki. Szpary w zbiornikach zaczynałem od niwelowania nadlewek z formy, papier ścierny 400, papier ścierny 1000 na mokro i szpachlowanie i znowu papierek 1000 na mokro. Zbędne szwy dremel z nakładką z tarczką z papierem ściernym plus na koniec 1000 na mokro.
Model Wittfilda przerobiony na PKP. Baza do tego to model produkcji NRD jako zestaw do samodzielnego złożenia. Model kupiłem ze sporymi uszkodzeniami w barwach DB. Po naprawie i uzupełnieniu poręczy, stopni, uchwytów sygnałów, zderzaków, sprzęgów i innych dorabianych detali wg. zdjęć otrzymał oznakowanie polskie. Pudło ma naniesioną "gęsią skórę" aby odtworzyć którąś już warstwę farby i malowanie jednej na drugą. Dorobione detale stolarki okiennej w szybach na czołach i pulpity sterownicze. Dodany drzwiczki piecyka w kabinie maszynisty. Układ wywietrzników w 90% odpowiadał temu jaki widziałem na zdjęciach polskich zespołów.Model ma pełne koła co jest plusem wg. mnie. Jedna oś napędowa, odbiór prądu tylko z tej osi jednak dzięki olbrzymiemu silnikowi zajmującemu cały człon ma wybieg przy pełnej prędkości na transformatorze Fz1 (innego nie mam) około 50 cm. Pewnie dlatego bez kłopotu porusza się po rozjazdach itp.
Może nie jest to specjalny fajerwerk ale na moje skromne wymagania musi wystarczyć.
Obok kolega w oznakowaniu DR w stanie fabrycznym. Co ciekawe tutaj są odlane poręcze i inny rodzaj wywietrzników.
Super ! Zazdroszczę modelu w oznaczeniu PKP. Jedyne co psuje ogólny widok modelu, to nienaturalnie duże obrzeża kół (widoczne zwłaszcza na pierwszej fotce). I przy okazji pytanie - jaka firma z byłej NRD produkowała taki model ?
Dzięki Koledze przypomniałem sobie, że mój "rozebrany Witek" od dobrych dziesięciu lat czeka na opracowanie oznaczeń z III epoki i złożenie "do kupy". Pudło pomalowane (w kolorach granatowo - kremowym) czeka na naniesienie oznaczeń i montaż zdemontowanych detali. I jak tak dalej będzie, to nie pozostanie nic innego jak jego sprzedaż w częściach ...