• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Dyskusja Model EN57 PIKO - nasze oczekiwania...

piotr66

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.797 32 2
Właśnie będzie widać, sprzęgi są duże. Zrobienie działających to drobiazg dla producenta, a byłby to atut i przewaga nad konkurencją. Zawsze jest ten pierwszy raz, w modelarstwie też.
 

Remaj12

Znany użytkownik
Reakcje
5.157 131 19
Dziękuję - zapomniałem o tych sprzegach... wracając do tematu modeli EN57 - ilu z Szanownych Kolegów, chciałoby mieć w swoich modelach takie uproszczone, ale działające sprzęgi Scharfenberga? Podejrzewam, że 95-99% użytkowników modeli EN57, jeżeli nawet będzie jeździć zespołem dwóch lub trzech jednostek, to najprawdopodobniej nie będzie ich w czasie zabawy rozłączać. Producent nie będzie się niepotrzebnie wysilać i produkować dla tych 1-5% klientów działających sprzęgów, w dodatku kosztem ich nierealistycznego wyglądu, gdyż zdecydowanej większości i tak bardziej będzie zależeć na pięknej imitacji, niż uproszczonym działającym sprzęgu.
 

PP1970

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
3.131 88 0
Tylko jak? Sprzęg Scharfenberga Robo raczej nie połączy się ze sprzęgiem Scharfenberga Piko.
No bo po co taka fanaberia? Pomiedzy składami i tak nie będzie tego widać. A na czole elegancka atrapa w zupelności wystarczy.
Tego nie wiemy, lepiej gdyby sprzęgi S były działające, bo zestawy połączone z imitacjami będą wyglądały niezbyt dobrze.
Jest atrapa / imitacja Scharfenberga. Po jej wyciągnięciu jest gniazdo NEM.

Jakoś przy łączeniu innego taboru nikomu nie przeszkadza, że tak się robi. Dlaczego tutaj nagle to jest źle?


Robert pochwalił się, że sprzęg zawiera tyle detali co prawdziwy, co w tej skali po prostu oznacza/wymusza, że będzie to wyłącznie piękna imitacja i moim zdaniem nie ma w tym nic złego. Jeżeli stały sprzęg do łączenia dwóch jednostek też będzie piękna imitacją, to jedyne co tracimy jako przyszli użytkownicy, to możliwość szybkiego rozłączenia/połączenia dwóch jednostek na makiecie.
Tak byłoby najlepiej. Imitacja sprzęgu będzie w komplecie z modelem. Gdyby do tego mieć imitację połączonych sprzęgów, problem realistycznego wyglądu składu byłby zadowalająco rozwiązany. Podobnie, jak robi się imitacje połączonych sprzęgów śrubowych (ciekaw jestem, ilu z Was używa).
 
Ostatnio edytowane:

am-70

Znany użytkownik
Reakcje
6.980 121 1
Mam do Kolegów pytanie, bo sam nie jestem znaleźć logiki w dwóch zagadnieniach. To znaczy: montażu małych lub dużych zgarniaczy jak również umieszczania na czole poręczy i podestów:niepewny: Czy w tych przypadkach było podobnie jak z umieszczaniem górnego reflektora od któregoś egzemplarza czy była to taka, jak to na PKP, improwizacja:rolleyes:
 

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.378 111 11
Zastanawia mnie jedna rzecz - dlaczego do tej pory - a mamy listopad - Herr Doktor nie pokazał w jakichkolwiek prezentacjach, zapowiedziach swojego modelu a jedynie zdjęcia w realu? Wszędzie gdzie indziej - w prezentacjach są katalogowe zdjęcia nowości - a tu EN57 "nima" a zbliża się grudzień i zima...
Paaanie, plan pięcioletni uległ przesunięciu. Panowie producenci przedstawiają tabor razem z klimatami tamtej wspaniałej epoki. Powinieneś z uśmiechem iść ulicą i śpiewać tamtejsze socjalistyczne piosenki;)
 

Remaj12

Znany użytkownik
Reakcje
5.157 131 19
Mam do Kolegów pytanie, bo sam nie jestem znaleźć logiki w dwóch zagadnieniach. To znaczy: montażu małych lub dużych zgarniaczy jak również umieszczania na czole poręczy i podestów:niepewny: Czy w tych przypadkach było podobnie jak z umieszczaniem górnego reflektora od któregoś egzemplarza czy była to taka, jak to na PKP, improwizacja:rolleyes:
Nie jestem specjalistą w dziedzinie EN57, ale z tego co wiem/słyszałem, to ze zgarniaczami/pługami było jakoś tak:
- pierwotnie jednostki produkowano bez lemieszy/pługów (jedynie ze zgarniaczami "nożowymi")
- przyczyną wprowadzenia zmian konstrukcyjnych miała być "zima stulecia"
- jednostki produkowane po "zimie stulecia" otrzymywały lemiesze fabrycznie
- podczas "zimy stulecia" zakładano pługi niektórym jednostkom wcześniej wyprodukowanym
- część jednostek, które nie otrzymały pługów podczas "zimy stulecia" miała później zakładane również lemiesze

Ogólnie to z tymi lemieszami/pługami to jest bardzo ciekawie. Jeszcze niedawno (8 lat temu) w eksploatacji nadal można było spotkać jednostkę bez lemieszy czy pługów np. EN57-123. W ostatnich 10 latach część jednostek otrzymało lemiesze lub pługi (jeśli ich nie posiadały), a wielu jednostkom, które miały lemiesze, wymieniono je na pługi np. EN57-1273, EN57-1401, EN57-1441. Można znaleźć jeszcze ciekawsze "kwiatki" np. EN57-041, który w członie rb miał pług, a w członie ra... nie miał ani pługa, ani lemieszy i to jeszcze nie tak dawno - w 2011 roku.

Tym samym pragnę jeszcze raz bardzo mocno podkreślić - to jest cholernie trudny projekt, zwłaszcza jeśli chodzi o umowną VI epokę. Wybrać coś, jakieś warianty (układy poszczególnych elementów budowy), to zadanie szalenie trudne, bo co jednostka, to może się czymś różnić. To nie są wyłącznie zmiany konstrukcyjne, jak wspomniane zgarniacze "nożowe"/lemiesze, górny reflektor, przewody na dachu, poszycie ścian bocznych, wsporniki pantografów, stopnie i poręcze na czołach, obudowy dolnych reflektorów, ale również szereg zmian eksploatacyjnych... jak to ogarnąć?

Tak naprawdę dopiero wiedząc jakie warianty układu elementów budowy będzie można wyprodukować w modelu, będzie można zacząć zastanawiać się, które jednostki będzie można realistycznie odwzorować przy wykorzystaniu opracowanych wariantów. Później zaczną się większe schody, bo do tego co się "wybierze" trzeba będzie jeszcze opracować dokumentację do wykonania oznaczeń, a z tym jest ciężko. To nie są pojazdy eksploatowane na kolei niemieckiej, gdzie napisy niemal zawsze są w tym samym miejscu i można modele wykonywać w zasadzie "od szablonu" - to są polskie pojazdy - każdy oznakowany inaczej, różnymi czcionkami, sposobami, niemal bez jakichś norm, nieraz krzywo... czasem (wcale nie tak rzadko...) niepoprawnie! Nie mając dokładnie obfotografowanej jednostki z każdej strony, w zasadzie można z całą pewnością z góry założyć, że model będzie miał rozbieżności względem oryginału, jeśli chodzi o oznakowanie - oczywiście ten problem w głównej mierze dotyczy pojazdów z epoki V i VI - kiedyś było nieco lepiej...
 
Ostatnio edytowane:

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.317 504 30
ze zgarniaczami/pługami było jakoś tak:
- pierwotnie jednostki produkowano bez lemieszy/pługów (jedynie ze zgarniaczami "nożowymi")
- przyczyną wprowadzenia zmian konstrukcyjnych miała być "zima stulecia"
- jednostki produkowane po "zimie stulecia" otrzymywały lemiesze fabrycznie
- podczas "zimy stulecia" zakładano pługi niektórym jednostkom wcześniej wyprodukowanym
- część jednostek, które nie otrzymały pługów podczas "zimy stulecia" miała później zakładane również lemiesze
"Jakoś tak" rzeczywiście było. Też nie znam szczegółów, ale pozwolę sobie uzupełnić te informacje. Były trzy zasadnicze typy zgarniaczy:
1) Pierwotnie jednostki produkowano bez lemieszy/pługów (jedynie ze zgarniaczami "nożowymi") - tak, ale po pewnym czasie zaczęto instalować małe lemiesze, nad każdą szyną jeden (podobnie, jak parowozy i inne lokomotywy) - takie małe lemiesze, powszechne już w latach 70. XX wieku, widać na niektórych zdjęciach na forum.
2) Jednostki produkowane po "zimie stulecia" (1978/79) otrzymywały (duże) lemiesze fabrycznie - tu mowa o jednolitych lemieszach, osłaniających całą szerokość zespołu.
3) Część jednostek, które nie otrzymały pługów podczas "zimy stulecia" (należałoby raczej powiedzieć: nie otrzymały pługów fabrycznie podczas i po zimie stulecia) miała później zakładane również lemiesze. Warto zauważyć, że miewały one różny wygląd, co widać na publikowanych też na forum zdjęciach.
 

am-70

Znany użytkownik
Reakcje
6.980 121 1
Dziękuję Kolegom @Remaj12 @Andrzej Harassek za rozjaśnienie problemu ze zgarniaczami/lemieszami notowanymi na EN57(y) Ale pozostała jeszcze do rozwiązania sprawa z poręczami i podestami notowanymi na czołach EZT-ów. Tutaj również, moim zadaniem, panuje jakiś "chaos". Tym bardziej, że na zaprezentowanym prototypie EN57 od PIKO, te elementy zostały uwzględnione. A oglądając zdjęcia zamieszczone w internecie, można odnieść wrażenie, że na prawdziwych składach te elementy występują bardzo rzadko:niepewny:
 

Kamilb

Znany użytkownik
Producent
Reakcje
1.296 33 7
Obecnie już nie ma poręczy i podestów, kiedyś były powszechne (ale kiedyś też składy były częściej myte, bez udziału myjek automatycznych.
 

PP1970

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
3.131 88 0
Na targach usłyszałem (chyba od PIKO, chociaż zaczynam ich już mylić :D), że poręcze na czołach były później, tj. od któregoś egzemplarza/naprawy.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.317 504 30
Obecnie już nie ma poręczy i podestów, kiedyś były powszechne
Powszechne to chyba nie były nigdy. Niestety, nie mam pełnej wiedzy na ten temat, ale oryginalnie nie było ani podestów, ani poręczy, były montowane później, chociaż nie mam pewności, czy jednostki z ostatnich serii (z gładkimi ścianami) nie miały tego już fabrycznie. Z pewnością te starsze, ryflowane, nie miały tych elementów fabrycznie, być może na niektórych montowano to przy okazji napraw, ale najwcześniej w latach 80. XX wieku.
 

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
4.378 111 11
Na targach usłyszałem (chyba od PIKO, chociaż zaczynam ich już mylić :D), że poręcze na czołach były później, tj. od któregoś egzemplarza/naprawy.
Oryginalnie nie było, Kolega @Andrzej Harassek mnie Wyprzedził. Ja nigdy nie widziałem za dziecka w latach 80-tych. Dopiero po przyjeździe do Polski w 2001 po 14-stu latach nieobecności widać było na niektórych składach
 

darekgol

Aktywny użytkownik
Donator forum
Reakcje
401 4 1
Darek, czy w końcu udało Ci sie dopchać, aby potrzymać kibel w ręce? Jeżeli tak, to jakie wrażenia?
Ludzi w niedzielę aż tyle nie było, więc miałem okazję porozmawiać z Robertem.
Modeli do ręki nie brałem, ale obejrzałem z przyjemnością i moim zdanie będzie fantastyczny model, ale ... model Piko przez szybę tez super wygląda.
 

ralph80

Aktywny użytkownik
Reakcje
650 5 2
Wrócę do tematu łączenia dwóch jednostek. Z tego co mówił Robert to w zestawie będzie sztywne połączenie z imitację dwóch połączonych sprzęgów Scharfenberga. Miniatura ma mieć możliwie wierne odwzorowanie więc powinno wyglądać dobrze. Co do funkcjonalności - to z tego co zrozumiałem Robert powiedział że dałoby się wykonać działające sprzęgi jednak ich koszt byłby dość wysoki i raczej nie zwróciłby się. Tak samo jak drzwi z możliwością otwierania (bez napędu !) to dla klienta koszt ok +300PLN - pytanie czy większość z nas byłaby skłonna dopłacić do takiego "bajeru".

Co do dwóch równocześnie debiutujących modeli EN57 to w mojej ocenie zastanawiam się czy rynek jest na tyle chłonny, że wchłonie taką ilość jakby nie patrzeć dość drogiego modelu? Czas pokaże. Wydaje mi się, że PIKO może zacząć walczyć ceną co będzie analogią do wagonów typu Y. PIKO tańsze z gorszym wnętrzem, ROBO droższe z lepszy wnętrzem. No i dla nas dużym atutem może być większa elastyczność ROBO - mniejsze serie i więcej przydziałów oraz większe możliwości zmiany formy/dorabiania detali. Jak znamy z historii PIKO sztywno się trzyma założonej konfiguracji modelu i ciężko im wprowadzać zmiany w przygotowanym modelu. No i serie wydawanych modeli są na pewno większe, ale za to rynek zbytu większy - o ile klienci niemieccy czy z innych krajów będą zainteresowani naszym kultowym zespołem trakcyjnym.
 

RMP

Aktywny użytkownik
Reakcje
696 22 0
Polecam film Pana Jana Faworskiego pt. "O co tu chodzi?"
Szczerze mówiąc też zadaję sobie to pytanie od dłuższego czasu, a od soboty jeszcze bardziej mnie nurtuje.
I jeszcze jedno pytanie. Dlaczego?
 

Engineer

Aktywny użytkownik
Reakcje
683 54 1
Dziękuję Kolegom @Remaj12 @Andrzej Harassek...
Ale pozostała jeszcze do rozwiązania sprawa z poręczami i podestami notowanymi na czołach EZT-ów. Tutaj również, moim zadaniem, panuje jakiś "chaos". Tym bardziej, że na zaprezentowanym prototypie EN57 od PIKO, te elementy zostały uwzględnione. A oglądając zdjęcia zamieszczone w internecie, można odnieść wrażenie, że na prawdziwych składach te elementy występują bardzo rzadko:niepewny:
Poręcze i pomosty czołowe, były montowane fabrycznie przez Pafawag w jednostkach EN57 od 1700 wzwyż (włacznie z 1826, 1827, 1828 - ex. tyrystorowymi 2001, 2002, 2003), do 1953 (oraz ED72 i ED73) włącznie.
Jednostki 16xx i ponizej nie posiadały fabrycznie poręczy i pomostów czołowych.
Być może jeszcze kilka lub kilkanascie ostatnich 16xx jeszcze fabrycznie miały, ale tego akurat nie wiem.
Natomiast pozostałe jednostki, nawet te ryflowane pomostów i poręczy na czolach, doczekały się dopiero podczas napraw okresowych w ZNTK i było to raczej dopiero po tym jak ukazały sie nawet nie pierwsze, ale kolejne fabryczne oryginały z pomostami i poreczami z pafawagu, czyli po roku 1988.

Niestety w ostatnich latach systematycznie usuwane przez niektórych przewoźników.
 

Podobne wątki