użyć żywicy czyli chemii do kotwienia,
Właśnie wróciłem ze sklepów. Za 14 desek, dwie sklejki, śrubki i torowisko oraz sześć regulowanych nóg, razem z paliwem zapłaciłem 4 tysiące. Masakra. Drewno podrożało o ponad 100% od zeszłego roku. Za te same deski co dziś płaciłem 55 złotych rok temu płaciłem 27 złotych. Po prostu szok. Z tego wszystkiego to te nogi wyszły najtaniej bo 25 złotych sztuka. Jutro przywiozę resztę desek bo musiałem się najeździć po połowie śląskiego i kawałku małopolskiego by kupić takie same z jakich zbudowana jest pierwsza część makiety.
Z Allegro przyjdą jeszcze dwa rozjazdy potrójne, most kratownicowy i bloczki.
Jeszcze muszę kupić wyciągarkę i dobrej jakości linę. Przy okazji, co byście polecili z lin?
Makieta finalnie jednak może ważyć ponad zakładane 100 kg. Same śruby na jedną część ważą 3 kg. Czy zwykłą stalową plecionkę ale to trochę takie chamskie do pokoju, czy może coś innego, ładniejszego w odbiorze? Jeśli tak to co?
Jeszcze pewnie będę musiał rozwiercić pół sufitu bo okazuje się, że sufit jest zrobiony z płyt panwiowych a to oznacza bardzo duże prawdopodobieństwo wwiercenia się w kanał. Może ktoś ma jakąś radę jak ewentualnie można obejść ten problem?
Jutro zabieram się za składanie skrzynek. Do jazdy po skończonej makiecie to pewnie jeszcze z pół roku będzie bo niestety nie zarabiam milionów, a szkoda, bo pewnie bym to skończył w miesiąc.
- 1
- 1
- Pokaż wszystkie