• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Fotografie Lokomotywa z platformy Gama (Pesa)

MAnTonI

Aktywny użytkownik
Reakcje
182 1 0
Zacytuje siebie z watku o Darcie mysle ze sens zostanie zachowany.
A przy okazji zaznacza się też pewna tendencja w wypowiedziach, najlepiej by puścić po torach stare, wysłużone SU45 i SU46 oraz dobrze by się to widziało z wagonami z czasów zaborów - a jak się to ma do wypowiedzi o tym iż wymaga sie punktualności, wyglądu, wygody i innych tym podobnych udogodnień wymaganych bądź co bądź w dzisiejszych czasach? Uważam że lepiej jest niesprawną jednostkę taboru wyjąć z rozkładu i podreperować niż ryzykować że jakiś rozpędzony skład wpadnie na przejeździe lub stacji na inny pojazd lub stanie w polu gdzie dostep do niego jest znikomy.
SU160 się "ustatkuje". Usterki będą łatwo wykrywalne, a przez to zgodnie z zasadami maszynistów starej daty łatwo usuwane, gdyż za opóźnienia związane z nieusunięciem usterki będzie miał takowy mechanik ciachane po premii.
 

krzychu12231

Znany użytkownik
Reakcje
49 0 0
Drugim sposobem jest sterowanie częstotliwością prądu zasilającego bez zmian napięcia zasilania. W ten sposób możemy regulować płynnie prędkość silnika poruszając się w optymalnym zakresie momentu obrotowego. Mniej więcej na tym polega sterowanie za pomocą falownika, a prawidłowo nazywanego przekształtnikiem.
Trochę tak, ale nie do końca :) Sterowanie częstotliwościowe polega na liniowym zwiększaniu częstotliwości oraz napięcia zasilania (amplitudy sinusa - oczywiście sinus generowany jest poprzez PWM, przez co regulację amplitudy uzyskuje się przez zmianę wypełnienia). Wynika to z faktu, że przy zwiększeniu częstotliwości rośnie reaktancja uzwojeń silnika, przez co aby utrzymać stały moment (a więc i stały prąd) należy ze wzrostem częstotliwości liniowo podnosić napięcie. Przy czym metoda ta nie jest stosowana dla niskich częstotliwości z uwagi na straty stałe występujące w silniku - przy zejściu do bardzo niskich obrotów napięcie jest wyższe niż wynikałoby to z liniowego charakteru sterowania w całym pozostałym zakresie prędkości.
 
Ostatnio edytowane:

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.750 78 12
I właśnie ten problem pojawiał się w napędzie zastosowanym w pociągach "Metropolis" w metrze.
Przy maksymalnej częstotliwości ( jeśli pamiętam dobrze to było 133Hz) i maksymalnym napięciu 400V ( w trzeciej szynie 750V ) oraz 188 kW na silnik straty na reaktancję sięgały chyba (!!!) wartości coś ok 30kW (dla V bliskiej maksymalnej)
Co do rozruchu to tam napięcie początkowe było poniżej 20V i zaczynała narastać częstotliwość...
To by było tyle z tego co pamiętam - reszta w "notatkach" do których musiał bym zajżeć :D:D:D.

Pozdrawiam z MMz
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.590 73 0
Nie byłoby o czym pisać gdyby postąpiono tak jak w połowie ubiegłego roku. Przypomnę - brakowało sprawnych elektrowozów w IC i wynajęto EU07 od prywatnych przewoźników i Vectrony z DB.
To było jak wspomniałem chyba w maju. Dziś w okresie zimowym, nikt nie zabezpieczył sprawnych, rezerwowych lokomotyw, które posiadają możliwość elektrycznego ogrzewania pociągów.
A awaryjność lokomotyw SU160 .... pierwsze koty za płoty, choroba wieku dziecięcego.
 

krzychu12231

Znany użytkownik
Reakcje
49 0 0
Jarząbek, zgoda, tylko o wiele łatwiej jest zdobyć EU07 niż spalinówkę posiadającą (sprawny) sprzęg 3kV. Cargowskie SU46 z tego co słyszałem nie zawsze mają sprawny bo im to niepotrzebne, więc nikt tego nie sprawdza, działa to działa, nie to nie. Z maszyn mających dopuszczenie na linie PLK to zostają chyba tylko czeskie Nurki, ewentualnie można pozbierać z całego kraju resztki SU42 które zostały w PRach (a na linię do Gorzowa ew. SU45 z Krzyża).
Oczywiście nie usprawiedliwia to PKP Intercity ani tym bardziej Pesy, która to nomen omen startując do przetargu zobowiązała się zapewnić odpowiedni współczynnik niezawodności.
 

Jarząbek

Znany użytkownik
Reakcje
1.590 73 0
Bez przesady - Cargowskie SU46 wcześniej były z powodzeniem zatrudniane przy obsłudze pociągów IC, więcej .... jakoś mogą obsługiwać eszelony. Można też było wypożyczyć czeskie lokomotywy. Trzeba tylko było chcieć i mieć odwagę podjąć taką decyzję.
 

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.396 58 3
Tutaj także trzeba uwzględnić bardzo ważny aspekt a mianowicie termin dostawy. Gdyby w przetargu był zapisany dłuższy termin dostawy PESA miała by więcej czasu na przeprowadzenie prób choćby w zimie i wyeliminować cześć wad w trakcie testów.
 

Ufo

Aktywny użytkownik
KSK Wrocław
Reakcje
268 1 1

JacekGG

Aktywny użytkownik
Reakcje
37 0 0
Raczej pseudo producent został zmuszony do wystawienia lokomotywy zastępczej za swoje zdefektowane pseudo-lokomotywy. Podobnie robił NEWAG, gdy spóźniał się z dostawą SU42 dla IC - wystawili swoje zwykłe SM42.
Może z innej branży, ale renomowany Boeing nie podstawił zastępczych samolotów za uziemione Dreamlinery podczas leczenia chorób wieku dziecięcego.
A z branży. Robią co mogą w warunkach jakich muszą to robić tak żeby się rozwijać tak by być znaczącym. A to co mnie cieszy to jest to: Made in Poland!
Właściciele, fabryka jak i biuro konstrukcyjne. (nie wspomnę o miejscu zarejestrowania spółki czyli płacenia podatków).

Tak dla obiektywizmu, należy przejrzeć historię innych producentów (również renomowanych obecnie) i ich produktów czy nie miały żadnych problemów.
Realia robią swoje. A w obecnych czasach trzeba umieć się na rynku nie tyle utrzymać, ale przebijać i rozwijać.

Z tego co pamiętam z historii (jak się mylę niech mnie koledzy z błędu wyprowadzą)
SU45 - na początku mnóstwo wyłączeń z eksploatacji.
EP 09 - na początku - problemy z urywającymi się tłumikami w wózkach.
Nurki (wtedy) Czechosłowackie. Na początku klapa - nawet przywracano parowozy do obsługi połączeń.

Pesa wchodzi w rynek lokomotyw i się uczy.
Bo jak widać EZT maja już opanowane. Przykład: Darty zbierają dobre opinie.

A znowu z innej branży, z tym że motoryzacja a tutaj mam sporą wiedzę. Siemens - mogę podać przykład że nawet po upływie gwarancji wymieniają bezpłatnie swój produkt.
A niby taki wielki i doświadczony producent.

Jesteśmy Polakami. I nie powielajmy w kraju mitu o wielu Polakach za granicą (jak inny Polak Ci nie zaszkodzi to już Ci pomógł!)

Ja sam zawsze promuję to co Polskie (czasami nawet z przymrużeniem oka). Ale tak samo robią to inne rozsądne narody.
 
Ostatnio edytowane:

Ufo

Aktywny użytkownik
KSK Wrocław
Reakcje
268 1 1
Może z innej branży, ale renomowany Boeing nie podstawił zastępczych samolotów za uziemione Dreamlinery podczas leczenia chorób wieku dziecięcego.
A z branży. Robią co mogą w warunkach jakich muszą to robić tak żeby się rozwijać tak by być znaczącym. A to co mnie cieszy to jest to: Made in Poland!
Właściciele, fabryka jak i biuro konstrukcyjne. (nie wspomnę o miejscu zarejestrowania spółki czyli płacenia podatków).
Podstawienie lokomotywy zastępczej to ustalenia pomiędzy przewoźnikiem a producentem. Nie wiem dlaczego Boeing nie musiał nic robić. Jakie to niby warunki są w kraju? Pesa nie ma żadnej konkurencji w zakresie takiej lokomotywy, nikt ich nie ścigał, nie deptał po piętach. Niech sobie będzie polskie, ciesze się, ale niech będzie wykonane porządnie!

Z tego co pamiętam z historii (jak się mylę niech mnie koledzy z błędu wyprowadzą)
SU45 - na początku mnóstwo wyłączeń z eksploatacji.
I nadal bardzo awaryjne...

EP 09 - na początku - problemy z urywającymi się tłumikami w wózkach.
W dalszym ciągu niedopracowane lokomotywy.

Pesa wchodzi w rynek lokomotyw i się uczy.
Na żywym organizmie?! Najpierw się testuje, a dopiero później puszcza do eksploatacji.

Bo jak widać EZT maja już opanowane. Przykład: Darty zbierają dobre opinie.
Opinie - jak zwykle są różne - jedni twierdzą (ci co to widzieli i oceniali technicznie), że bubel, inni że cud polskiej techniki (propaganda rządowa i kolejowa). Sam osobiście opieram się na zdaniu osób zaangażowanych w kwestie techniczne - zgadnij jakie mam zdanie?

Ja sam zawsze promuję to co Polskie (czasami nawet z przymrużeniem oka). Ale tak samo robią to inne rozsądne narody.
Tylko dlaczego to POLSKIE musi być zazwyczaj bublem? Na tym właśnie bazuje np. Pesa - co zrobi i tak będą się cieszyć. Bo polskie.
 

JacekGG

Aktywny użytkownik
Reakcje
37 0 0
W podsumowaniu:

1. Zdobywanie referencji do kolejnych zamówień – niekoniecznie krajowych (wymagane doświadczenie) Gama wykonana porządnie przecież. A o przyczynach problemów my zwykli forumowicze wiemy tyle co nic ( a z Taurusami porządnie wykonanymi nie było dużo jaj na początku)?.

2. Ale są użytkowane mimo wieku.

3. Każda była inna, ale to czasy transformacji i kosztów ograniczyły ich nowoczesność (wiesz to była firma Państwowa a Balcerowicz niszczył takie podatkami typu popiwek - tylko dla Państwowych firm – to niestety swoje zrobiło).

4. Ponawiam – Dreamliner. Prostsze - silniki VW 2.0 TDI diesel na pompowtryskiwaczach . Obydwa przypadki testowane na użytkownikach, bo w teorii super niezawodne, a w praktyce gorzej niż porażka !

5. Zgadywać nie muszę. Ale swoje zdanie napisałem na podstawie dwóch opinii. IC i kolegi. Z tym że tego drugiego wyprowadziłem z błędu bo myślał że jechał tym rozsławionym ( to zwykły pasażer, jego to nie interesuje czym jedzie – ma być wygodnie).

6. Buble to kolego domena globalizacji. Kiedyś koncerny testowały wyroby minimum po dwa lata! Teraz projektowanie i testowanie trwa rok w dobrym przypadku. ( w motoryzacji masz akcje przywoławcze do serwisu – zobacz jaka ta jest skala! – dwadzieścia lat temu nie do pomyślenia! )
 
Ostatnio edytowane:

SU46-017

Aktywny użytkownik
Reakcje
2 0 0
Z pozytywną oceną można było by się zgodzić, aczkolwiek tylko i wyłącznie wtedy kiedy są w stanie poprowadzić jakiś pociąg. Pochwał SU160 lepiej jednak było publicznie nie głosić na stacjach z zamkniętymi poczekalniami, kiedy temperatura spadała do -20 stopni. 2-3 godziny spóźnienia pociągu i wielka niespodzianka, jest ... przyjechał autobus KKZ. Po prostu występowałby w takim przypadku wysoki stopień prawdopodobieństwa linczu na takim osobniku. Gdy się dobrze przyjrzeć statystyce przypadków odwoływania na podkarpaciu i lubelszczyźnie pociągów to wyłania się dość dramatyczny obraz. Nie wiem czy zasłużyły sobie na obiegową nazwę GAMONI, ale na pewno powodów do optymizmu w związku z ich eksploatacją za wiele nie ma. "Choroby wieku dziecięcego"? być może, ale gdzieś tam na peronach stoją klienci spółki przewozowej i nich ich nie przekona, iż jest super. No bo jeśli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?. I w rzeczywistości, w głębokim poważaniu mają oni czy lokomotywę produkuje PESA, NEWAG lub SIEMENS (czyli jakiej "narodowości" jest producent). Kupili bilety, chcą jechać. Reszta jest zaklinaniem rzeczywistości. Po prostu oczekują od PKP IC realizacji zawartej umowy.
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
2.750 78 12
Jacek GG, to co piszesz to niestety prawda... Czy Pesa czy Newag ( choć tu można pochwalić, iż rozwijają swój produkt - Impuls ) to także i Siemens dał ciała jak s..n, bo spójrzcie co się działo na drugiej linii.

Ad Pesa - była premiera na Trako/Innotrans ezt ELF parę lat temu i już wizerunkowo kolejny ezt się pojawił ( Bydgostia, Acatus, Elf, Acatus 2.., ok - Dart to nie ten przedział pociągów mimo, iż w formie ezt)

Ad Newag - jako prototyp 35WE , potem rozwijano projekt. Powstało sporo wersji - ostatnie 45WE dla KM to spory skok rozwojowy projektu. Ciekawie wygląda projekt dla SKMT.

Ad Siemens - skład dla Metra niestety miał sporo problemów ( zanim otworzono 2 linię ponoć coś przerabiali w składach już na terenie STP-Kabaty), teraz problem z oddziaływaniem na tor - zużywanie w nadmiernym tempie główek szyn. Sprawa w toku, choć słyszałem dość ciekawe opinie ww sprawie...
Husarze miały problemy pod 3kVDC, i z naciskiem na oś ( coś z tym ponoć zrobili), teraz zobaczymy co będzie z Vectronami...

A pasażer stoi na mrozie i szlak go trafia...:devil::devil::devil:
 

JacekGG

Aktywny użytkownik
Reakcje
37 0 0
gdzieś tam na peronach stoją klienci spółki przewozowej .
Racja. Ja za najbardziej winnego uważam: prawo zamówień publicznych w połączeniu z funduszami UE - rygorem czasu rozliczenia i jak wiadomo ceną.
Do tego dodać zamawianie z dość krótkim czasem realizacji.
To tworzy ryzyko tworzenia nie jednego a serii prototypów, które jak mają błędy to trzeba wszystkie poprawić.
Zabrakło czasu na normalne testy.
Co nie zmienia faktu że idziemy do przodu.
[DOUBLEPOST=1454155549][/DOUBLEPOST]
Ad Siemens - skład dla Metra niestety miał sporo problemów ( zanim otworzono 2 linię ponoć coś przerabiali w składach już na terenie STP-Kabaty), teraz problem z oddziaływaniem na tor - zużywanie w nadmiernym tempie główek szyn. Sprawa w toku, choć słyszałem dość ciekawe opinie ww sprawie...
A pasażer stoi na mrozie i szlak go trafia..:devil:.:devil::devil:
I tu ciekawostka.
Polska Pesa stara się jak najszybciej rozwiązać problem, niemiecki Siemens - sprawa w sądzie z Metrem.
To jednak Pesa lepiej podchodzi do rozwiązywania problemów.
 

Podobne wątki