Kolego Beobachter. Skład jest bardzo ładny, przeglądając jednak te zdjęcia z rysunkami tych wagonów nie zauważyłem na tych szkicach zbiorników na wodę, w którym miejscu wagonu mogły się takie zbiorniki znajdować? Czy ciepła woda była tylko w toalecie przy piecu na końcu wagonu? Już nie pytam się o dostarczenie wody do wanny cesarza, no to potrzebne było na pewno ok. 100 litrów, wanna była prawie w środkowej części wagony, piec na końcu wagonu, czy w tych latach używano już pomp do wody?
Nie były zbyt wielkie albowiem, zgodnie z przekazem, po zamontowaniu wanny w wagonie cesarza trzeba było w zbiorniku codziennie uzupełniać wodę.
Co do ogrzewania, to było albo parowe (gdy pociąg był połączony z parowozem), lub wspomnianym piecykiem. Funkcjonowało to na zasadzie normalnego centralnego ogrzewania.
Tutaj można dodać jeszcze informacje dotyczące ochrony najjaśniejszej pary w lecie, gdy pociąg na dłużej zatrzymywał się w jednym miejscu. Otóż wagony cesarza i cesarzowej były wówczas osłaniane od słońca rozciąganymi z dachów wagonów, płóciennymi zadaszeniami. Te z kolei, gdy było naprawdę gorąco, mogły być nawilgacane sączącą się z przewodów na dachach wodą (widoczne na zdjęciach struktury na dachach tych wagonów). Taka luksusowa forma pierwotnej „klimatyzacji”.
Po tych wyjaśnieniach zajmiemy się ostatnim już wagonem, w którym umieszczono jadalnię oraz przynależną kuchnię i przygotowalnię. Wagon z numerem 15 został zbudowany w 1897 roku we Wrocławiu. W luksusowej jadalni o powierzchni prawie 18 m2 było miejsce dla 16 osób przy długim stole. Okna były wyposażone w markizy i żaluzje zapewniające prywatność.
Do sali jadalnej przylegała przygotowalnia, w której przechowywano też zastawę stołową. Tutaj też była m.in. lodówka i gazowy kocher.
To pomieszczenie łączyło się z jadalnią szerokimi drzwiami przesuwnymi.
W zaopatrzonej w piec węglowy kuchni znajdowały się m.in. zapasy podróżne, zmywaki do naczyń i garnków itd.
Cesarz najchętniej przebywał właśnie w przestronnej sali jadalnej, gdzie przyjmował też petentów.
To tutaj na wielkim stole architekci mogli rozłożyć swoje plany, czy też inżynierowie przedstawić propozycje. Cesarz używał pociągu praktycznie codziennie, także na krótkim dystansie z Berlina do swej siedziby w Poczdamie. Częstokroć wieczorem, powracając do domu zapraszał też do towarzystwa różnych urzędników państwowych. Była to dobra okazja, aby w nieco mniej formalnych warunkach wagonu omawiać sprawy państwowe, czy też bardziej prywatne.
Gdy jednak cesarz wysiadał w Poczdamie z pociągu, inicjatywie własnej urzędników pozostawiana była decyzja, jak teraz mieli dostać się z powrotem do stolicy.
Więcej o życiu cesarza można się dowiedzieć tu :
Ważący 174 gramy wagon wykonany jest w tym samym standardzie, co wcześniej już opisane.
Naturalnie inne jest odwzorowanie wnętrza, w którym uwzględniony jest cytowany powyżej podział wagonu. W modelu uwzględniono odpowiednio nie tylko samą salę jadalną, ale też przygotowalnię i kuchnię, w której znajdziemy nawet wspomniany piec węglowy.
W tym miejscu pożegnamy się z pociągiem cesarza, który w dłuższych podróżach bywał uzupełniany o wagon aprowizacyjny oraz wagony dla służby. W skład mogły też wchodzić dodatkowe wagony dla pań i panów reprezentujących dwór cesarski.
Załączniki
-
296,6 KB Wyświetleń: 41
-
278,4 KB Wyświetleń: 39
-
255,3 KB Wyświetleń: 28
-
180,2 KB Wyświetleń: 30
-
279,2 KB Wyświetleń: 29
-
408,6 KB Wyświetleń: 26
-
339,7 KB Wyświetleń: 21
-
431,8 KB Wyświetleń: 25
-
377,9 KB Wyświetleń: 30
-
148,3 KB Wyświetleń: 38
-
144,7 KB Wyświetleń: 38
-
136,4 KB Wyświetleń: 35
-
154,1 KB Wyświetleń: 35
-
117,4 KB Wyświetleń: 36
-
143,5 KB Wyświetleń: 39
-
152,3 KB Wyświetleń: 39
- 4
- 2
- 3
- Pokaż wszystkie