Inny przykład związany ze znakiem STOP.Niedaleko miejsca w którym mieszkam jest skrzyżowanie dwóch małych ulic można powiedzieć osiedlowych.
U wylotu jednej z nich postawiono znak STOP który jest potrzebny jak wszy w tyłku bo zatrzymując się przed nim w dzień nie ma szans na zauważenie
auta jadącego ulicą z pierwszeństwem,parkujące na niej auta(w wyznaczonym miejscu)skutecznie to uniemożliwiają.Jedynym wyjściem z tej
sytuacji byłoby postawienie lustra,kilkakrotnie mieszkańcy zgłaszali problem i wiesz co usłyszeli -że lustro jest za drogie, jest znak STOP
to niech się kierowcy martwią.I bardzo podobnie jest ze stawianiem znaków STOP na przejazdach,bo tam gdzie jadacy pociąg można zobaczyć
z dużej odległości nie jest on zbyt potrzebny a tam gdzie,jak już pisałem,pociąg można zauwazyć z bardzo małej odległości znak nie będzie
"w stanie" spełnić swojego zadania.Ponieważ;jak też już pisałem,jestem cały bo nie zatrzymałem się pod bezsensownie postawionym znakiem
więc teraz wolę zapłacić mandat i żyć niż mieć na nagrobku napis"tu leży kierowca,zabił go kodeks drogowy".I jeszcze raz napiszę tym razem
dużymi literami NIE ZATRZYMUJĘ SIĘ PRZED ZNAKIEM STOP NA PRZEJAZDACH KOLEJOWYCH,ZACHOWUJĄC JEDNAK SZCZEGÓLNĄ UWAGĘ.
POZOSTAŁYCH PRZEPISÓW NIE ŁAMIĘ Z PREMEDYTACJĄ.Tak na marginesie kiedyś łamało się przepisy instalując w aucie trzecie światło stop.