Szczerze powiedziawszy, to dziwiłem się na wstępie, że (jak na pierwszy rzut oka - zdjęcia), przy takich "lekkich" uszkodzeniach Kolega
@Maslo pisał o naprawie i cięciu obu kabin...
makabra... teraz lok trafi do szopy w Tarnowie gdzie będzie oczekiwał na transport do Kassel do Bombardier'a na naprawę. Na tą naprawę pojedzie na platformie samochodowej. A w Kassel odetną mu obie kabiny, nowy transformator, wózki, zobaczą jak wygląda rama na podłużnicach... oj czuję że na tory już nie wróci... była Eu43-005... z grupy 6 lokomotyw jakie wtedy były w PKP Cargo ta własnie miała najwięcej usterek elektronicznych, lub mechanicznych. Kolega nazwał ją pieszczotliwie "Justynka" - po córce, bo ta sprawiała mu sporo kłopotów. No i można powiedzieć że to było takie trochę prorocze...
...oczywiście sprawa wyjasniona dlaczego, no i trzeba przyznać, że uszkodzenia okazały się dużo poważniejsze, a co za tym idzie może nie było wymiany kabin, ale inne wspomniane podzespoły owszem, no i nowe pudło.
Ja osobiście spotkałem się z takim czymś dwa, a dokładnie (przy okazji) trzy razy w życiu chyba.
Najbardziej namacalny jest przypadek odbudowy lokomotywy EP09-001,
Całkowicie nowej lokomotywy, w której zostały użyte podzespoły z oryginalnej(...)
Wcześniejszym przypadkiem była jednostka EN57-1004, z "doprodukowanymi" fabrycznie nowymi wagonami rozrządczymi, prosto z Pafawagu, z "niskim sufitem" w przedziałach,
charakterystycznym dla jednostek 16xx, 17xx, 18xx, 19xx.
No i trzeci przypadek, o którym dowiedziałem się przy okazji to Austriacka 1116, "przecięta" platformami na Węgrzech chyba, z tym, że odbudowana została chyba w całości,
a z poprzedniej został chyba tylko numer taborowy (nie wiem czy fabryczny też, chociaż nie wydaje mi się i myślę, że numer fabryczny był nowy).